Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NieslubnySynOptimusaPrime

temat na chwilke

Polecane posty

Gość gajowy ma rucha
21.05.14 NieslubnySynOptimusaPrime Wystarczyło zagaić coś o fermentacji. To człowiek precyzyjnych terminów, nie ma miejsca na swobodę artystyczną. Wybacz że na paru rzeczach się znam, ale na tym się znam :) Acz do ludzi precyzyjnych terminów mi jeszcze wiele brakuje:( Staram się, ale powoli wydobywał tylko z chaosu kosmos ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Ooo... to "cotam" najbardziej przypadło mi do gustu. Polej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najszybszy w mieście
co Wy tu bimber pędzicie? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepszy "cotam" wychodzi z hibiskusa i zielonej herbaty na 10l wrzącej wody 100g hibiskusa, 50g herbaty, 1-2 kg cukru, 5g poźywki winiarskiej i drożdże Tokay22 od Zamojskich (albo jakieś do win białych może reńskie) Jak 1kg to będzie jak piwo, jak 2 kg to będzie jak wino wytrawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Kuźwa, Witek, wiedziałam, że to Ty :classic_cool: Kto inny tutaj się tak na fermentacji zna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Najszybszy w mieście
a co zrobić żeby było półsłodkie? 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko niosę pomoc;) Albo przekroczyć stężenie alkoholu graniczne dla danego szczepu drożdży(niewykonalne w przypadku refermentacji), albo dosłodzikować ksylitolem. Ze wszystkich słodzików jest najzdrowszy i najbardziej neutralny smakowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Za cholerę nie rozumiem, o czym piszesz, ale przez to jesteś jeszcze bardziej interesujący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę walczyć z tym zeby się nie onanizować myśląc o sobie po takich wpisach;):D Co chcesz wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Ależ nic nie musisz. Nie krępuj się. Poczekam. A później wrócimy może do tematu gonienia króliczka, co to go żeśmy ostatnio nie dokończyli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nieustannie podążam za jakimś sruliczkiem, więc wykorzystaj moment, bo za chwilę będe jadł inne ciasteczko, pił z innej flaszeczki i kąsał nie-tą-samą stronę grzyba Pana Gąsiennicy :) Urosnę, zmaleję, odmienie się w całkiem niespodziewanym kierunku... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Ale to ja miałam jakiegoś króliczka gonić, tudzież podążać za nim. Wszystko Ci się pomieszało. Poskarżę się Ajronowi, że mnie oszukujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mawiała Alicja tylko wariat jest coś wart :) Niedorzeczności są istotą egzystencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witkacy mnie przekonal, zeby dodac topik do ulubionych. Chociaz niewiele pije, to lubie takie eksperymenty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Nie znam babki, ale już mi się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
królik jest jeden i ten sam, w surducie i z zegarkiem w łapce krzyczący "jestem już spóźniony, królowa będzie na mnie wściekła"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sodoma i Głodomora
Faktycznie, na mnie pora. Dobrze, że mi przypomniałeś. Nara ;) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To absurdalne ale niektórymi osobami tej powieści rządzi na przykład zegarek, innymi pociąg do alkoholu, innymi marzenie o seksie którego nie mieli, a którego pragną... to oniryczna wyprawa wgłąb własnego jestestwa, potrzeb, pragnień, niedoborów... Jeśli jesteś panem swojego losu to czemu szukasz potwierdzenia? Jesteś nim i to czego pragniesz jest Twoim udziałem,jeśli tego nie pragniesz to nie udawaj;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmita bezbarwny
Kto Ci powiedział że jesteś panem losu? Tak naprawde kierujesz nim w małym marginesie, jaki pozostawiło Ci życie.Zakazy, nakazy, obwarowania, społeczność powodują że Twoja wolna wola ogranicza twój wybór do schematów i wydeptanych ścieżek. Chyba że za panem własnego losu uznasz możliwość wyboru koszuli a w zasadzie jej koloru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój Wybór jest Twoim Wyborem, rób co zechcesz, jesteś panem swojego losu...mnie zmarnuj, ale z tego co masz możesz wykorzystaj wiele!! Pokrzywy i kwiaty bzu ustatnio dają plon.!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcee
No i filozoficznie się zrobiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten sam kosmita
Z tr***** też pożytek mają robaki. Co nie zmienia faktu że jako ta pokrzywa rośniesz na ziemi jaka jest ci dana .Ale tak nawet ten margines daje Ci możliwość bycia szczęśliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filozofia służy ludziom a nie odwrotnie;) Róbmy nasze życie atrakcyjniejszym a nie gorszym;) Od tego co mamy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcee
Kosmito jak każdy masz prawo do swojego zdania, poglądów. Ja jestem zwolenniczką uproszczania, mam swoje poglądy -raczej nie filozoficzne. Moje szczęście w dużej mierze zależy ode mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie z tej ziemi
Tak na prawdę filozofia określa człowieka a nie mu służy, ale zgadzam się z Tobą należy dążyć do własnego dobra. Poza tym jestem szczęśliwy, a wiedza o małym moim wpływie na to co mnie dotyczy raczej mi pomaga niż mi uwiera. W odwrotną stronę jest tak samo. Jak mam coś spieprzyć to też nie za wiele zmienię i raczej zmienię sobie kolor koszuli niż zniszczę życie. Arcee twoje szcęzescie to nic innego jak twój sposób pojmowania rzeczywistości, i tak na to masz wpływ:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcee
To nie tylko postrzeganie Drogi Rozmówco, to także kreowanie, podejmowanie decyzji, wyciąganie wniosków z własnych błędów to w końcu umiejętność przewidywania zdarzeń i konsekwencji tych zdarzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arcee
A tak na marginesie: miła odmiana - czytać iż Ktoś jest szczęśliwy. Naprawdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmiczny bełkot
Droga Rozmówczyni bardzo podoba mi się , że użyłaś w zdaniu "iż":) wiekszość użyła by że. Ja też lubię iż :D Teraz jeśli chodzi o Twój wcześniejszy post. Tak jesteśmy zaprogramowani genetycznie. Nasz sposób działania jest zależny od postrzegania, smakowania, wyciągania wniosków i przewidywania zdarzeń. Musimy unikać zagrożeń i dążyć do samozaspokojenia. Podałaś mi narzędzia jakich używasz do osiągnięcia szczęścia. Ale samo szczęście to jest Twója indywidualna potrzeba którą zaspakajasz. Dla jednego będzie to życie rodzinne, dla drugiego poczucie ryzyka, adrenaliny, otaczające Cię kwiaty dla Naja 0.7l finladii. Na szczęscie trzeba zapracować i tutaj sie z Tobą zgadzam ale zmieniając sposób postrzegania zmieniasz potrzebę itd, itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faktycznie bardzo ładna afirmacja. Też lubię, chociaż niezbyt często wsłuchuję się w siebie i nie bardzo wiem ostatnio, która byłaby dla mnie najwłaściwsza. Jesteś zwycięzcą ? Raczej nie. :) Akurat to stwierdzenie chyba nie ma wpływu na poziom mojej samoakceptacji. Zwycięstwa mnie nigdy nie interesowały :) Dobry wieczór :) Chwilowy temat ożył całkiem nową jakością :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×