Jakim cudem ludzie kończą studia?

Być może tytuł jest dość głupi, ale tak się zastanawiam.. przecież studia w zdecydowanej większości przypadków niewiele mają wspólnego ze swoją nazwą, w sensie - musisz się uczyć rzeczy, które mało cię interesują, jest trochę niepotrzebnych przedmiotów i w pierwszych latach nie jest ciekawie.. dopiero później robi się ciekawiej. I ja się tak zastanawiam, jaki ludzie mają sposób na to, żeby spokojnie się uczyć i zdawać w tych pierwszych latach? Szczególnie na kierunkach okołochemicznych, matematycznych etc. Nawet jak ktoś się fascynuje, to polski system nauki jest czasem dobijający, nie oszukując się ;). Dodatkowe kursy są czasem ciekawsze niż cały tryb nauki na podstawowych.

sciagi sa

Ściągasz? :D Ja teraz jestem na jednych studiach.. na kierunku związanym z biologią. Chcę się przenieść na technologię chemiczną. Ale po tym jednym roku i rozmowach z ludźmi z różnych roczników doszłam do takich wniosków :P kurczę, nie spodziewałam się, że studia tak zawiodą ;>.

Odpowiedź jest naiwnie prosta - studiują to, co ich pasjonuje.

PROSZĘ cię. Rzeczy, które Cię pasjonują, są na późniejszych latach, a przez 1-2 lata trzeba nieraz przebrnąć. Przykładowo jeśli pasjonuje cię najbardziej fizyka jądrowa, no to przecież musisz na początku przebrnąć przez inne rzeczy na studiach..

no i WIELE osób kończy studia trochę z przypadku. Ale jednak kończy. Zaciskają zęby, kują i zdają pewnie

a ja sie zastanawiam jakim cudem liceum skończyłam...

Studia to trochę co innego niż LO.

a teraz idę na studia ciekawe czy też ,,cud' mi pomoże :)

sorry, nigdy nie bylam orlem z kilku przedmiotow figurujacych na liscie niezbednych do otrzymania dyplomu i byly zbyt niepotrzebne zeby przelamywac moje do nich lenistwo

ja lubiłam i lubię 95% moich przedmiotów nie rozumiem, w życiu też są jakieś tam obowiązków ja redukuję obowiązki w moim życiu, ale coś musi być niemiłego

obowiązków?:D:D:D jakieś tam obowiązki

Ale obowiązki mogą być przyjemne. Nauka może być przyjemna. Lubiłaś od 1 roku wszystkie przedmioty? Wiadomo, że jakiś się tam nie lubi, ale tutaj masz studia kierunkowe, ale tyle czasu uczysz się rzeczy które nie zawsze są ciekawe :P

tak, od pierwszego roku tak się rozłożyło, że 95 proc były i są fajne, a reszta była kiepsko prowadzona to się sama uczyłam

nie ma czegoś takiego jak przyjemny obowiązek. jak coś jest przyjemne to dla mnie to zabawa.

ale studia są z wyboru, nie są obowiązkowe jakby nie patrzeć. Więc to się wyklucza. A jaki to kierunek? a jak nie chcesz powiedzieć, to powiedz chociaż, z jakich dziedzin.

human-lingw-kult-liter:-P nie, nie są obowiązkiem, nie musiałam iść na studia. wszystko się zgadza. dla mnie obowiązek to mordęga.

polecam Okocim grejpfrutowy z limonką:) ale musi być zimny

A ile ma procent? :D

2 % ale dla mnie i tak piszesz dziwnie, już tytuł jest dziwny:-P

Malutko. Nie, mnie to po prostu zastanawia. Bo ja się strasznie szybko nudzę rzeczami, które mnie mało interesują i jeśli muszą nad nimi spędzać lwią część czasu, zamiast zająć się swoim hobby etc, to wiesz.. No, ale tak to jest w życiu ;). Jż pisanie inżynieria i magisterski jest chyba ciekawsze, wiem, bo czasami robię korekty. W sumie na kierunkach humanistycznych jest ponoć prościej. A Ty na którym jesteś roku?

ostatnim wiem, miałam szczęście to moje hobby i to co będe potem robić też będzi moim hobbym, chociaż nie szacowałam jeszcze, jak będzie z kaską x W sumie na kierunkach humanistycznych jest ponoć prościej. x a tak się prawo pyszni, że to takie trudne:O:O:O

za pieniadze :D po to wlasnie jest tak to zorganizowane aby ktos zarabial kase

ale co za pieniądze? jeśli chodzi o mnie, to w ogóle nie myślę o kasie, ale jestem elastyczna w razie czego. mogę też wyjechać do drugiego kraju jak opanuje lęki, ogarnę siebie itd.

Na prawie jest akurat mega dużo teorii. Mam kolegę po prawie, rok temu zdał magistra właśnie, i dużo się uczył, ale też nie było tak, że nie funkcjonował i nieraz wyskakiwał z nami na piwo.

nIkt nie musi isc na studia. Ja sobie wybrałam i były swietne.

Ale od początku do końca? Bo później dochodzą kierunkowe przedmioty i tutaj nie twierdzę że jest źle, właśnie tutaj może byc super :) ale trzeba do tego etapu jakoś dojść

ja to sobie nie wyobrażam iść do pracy na cały dzień codziennie i robić nudne głupie stresujące rzeczy.

pierwszy rok byl owszem, moze troche szokujacy, bo wszystko nowe, ale potem swietnie, ciekawie, cudowni ludzie- ale to juz dwno bylo, moze teraz jest mniej fajnie.

Broken, a co studiowałaś? Jeżeli nie chcesz dokładnie napisać, to jaka dziedzina mniej więcej?