Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do zgubienia 67kg!!!

Polecane posty

Gość szpidlerowy
Sw polega na cotygodniowycg spotkaniach, tam konsultantka ci pkwie co jesc, generalnie wszystkie warzywa, owoce, chudy nabial, mieso, ryby mozna bez ograniczen, potem moznasobie wybrac porcje chleba lub platkow i porcje mleka lub sera, dostaniesz taka ksiazke, gdzie wszystko jest anpisane, mozna tez jakas drobna przyjemnosc w codziennie wybrac, bez ograniczen moznatez makaron, ryz i kasze, musze teraz uciekac do pracy, jutro sie odezwe, a koszt to 5f tygodniowo, ja nie biore zadnych lekow, do jutra, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asijana82
oj autorka nas chyba opuściła, i kto będzie motywował i prowadził wątek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Motywować to musi się każdy sam. Owszem grupy wsparcia są ważne, ale pamiętajmy, że nie możemy opierać swojej diety na tym czy ktoś inny się odchudza. Ja odchudzam się sama, podpatrując wątki. Kiedyś się tutaj udzielałam ( rok temu), ale dopadło mnie jo-jo i niestety żadne forum mi nie pomogło bo to się działo w mojej głowie. Dlatego teraz odżywiam się racjonalnie i ćwiczę. Mam nadzieję , że do sierpnia będzie 15 kg mniej :) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odpuściłam!!Po prostu miałam zakręcony dzień!Dzisiaj odpiszę;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikmaki
Jestem,jestem,miałam zakręcone ostatnie pare dni!! Bardzo się cieszę,że dołączyły nowe osoby;-) Ivana tak mi przykro,że spotkały cię takie straszne rzeczy...Ja nie starałam się jeszcze o dziecko,więc mogę się tylko domyślać,że to straszne...ale mam dla ciebie bardzo dobrą wiadomość- bliska mi osoba również przeżyła kilka poronień i kilka prób invitro, aż po około 11 latach prób udało się!! i mają wspaniałe zdrowe dziecko!!I znam ich znajomych, którym również udało się z invitro i to w dużo szybszym czasie, część z nich ma bliżniaki;-)Wszystkie dzieciaczki zdrowe;)Nie poddawaj się,choć wiem,że to trudno...Jedna z tych osób mimo sporej nadwagi urodziła dziecko z invitro,wszystko jest możliwe...;-)Koszty spore,ale czy nie ma teraz jakiejś refundacji??Może ci potem prześle miejscowość w której jest klinika na meila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpidlerowy
Witam wszystkie panie, sorry, ze wczoraj narobilam tyle literowek, ale spieszylam sie do pracy i pisze z ipada, a nie jestem przyzwyczajona, co do odchudzanja, wazac 116kg nie wierzylam, ze kiedys bede szczupla, teraz po straceniu 26kg w 5miesiecy zaczynam wierzyc, ze to mozliwe, mam gorsze dni ale nie chce odpuscic kompletnie, lepiej sie czuje, moge poganiac z dziecmi, jeszcze sporo przede mna, 20kg do stracenia, bo chcialabym wazyc 70kg, jestem dosc wysoka i mam spory biust wiec nie chce mniej, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikmaki
Co do mnie to jeszcze nie rozpoczynałam diety,wprowadziłam tylko kilka zmian w odżywianiu m.in. pełnoziarnisty chleb. Kusi mnie ta dieta Dąbrowskiej, ja uważam,że odżywianie ma ogromny wpływ na nasze zdrowie,warto się dobrze odżywiać. Tylko moim problemem jest moja psychika...Tak na prawdę nie musze dużo jeść, jak jestem zajęta to jem mało...Ale jak zaczynam się kontrolować-np. dieta to jest koszmar...Wiecie,że moja batalia z wagą trwa juz około 13 lat!!Problemy w myśleniu o tym,że jestem gruba zaczęły się jak ważyłam ok 55 kg i byłam szczupła, ale pewni członkowie mojej rodziny wmówili mi,że jest inaczej:(Miałam potworne kompleksy, cały dzień na diecie a potem obżarstwo,bo nie wytrzymywałam. Ale tak naprawdę tyć na potęgę zaczęłam w ciągu właśnie ostatnich 3-4 lat:(Jestem załamana, a w dodatku uwielbiam gotować, to moje hobby, tylko kiedyś jadłam dużo mniej...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikmaki
Szpidlerowy- ja właśnie mam wrażenie,że nigdy nie schudnę:(to jakiś koszmar:( Ale razem damy radę!!!;-) mam też niedoczynność tarczycy,ale myślę,że głownie to mój styl życia wpływa na moją wagę,chociaż tarczyca jest też pewnie utrudnieniem sporym.... A jaki nosicie rozmiar?Ja 56/58:( to już mam bardzo mały wybór ciuchów, tym bardziej,że nie mam dużo pieniażkow:( Najbardziej chyba w tym wszystkim boję się nowotworów:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpidlerowy
Kikimaki-ja nosilam rozm. 48 ale teraz nosze 44lub 42, mam jednak fald skory na podbrzuszu po ciazach i przy utracie wagi wiec spodnie musze miec 44, tu w uk na szczescie jest spory wybor ubran w duzych rozmiarach, mam nadzieje, ze do wiosny 2015 uda mi sie juz sporo stracic bo lecimy na arube z mezem, to nasze pierwsze wakacje od kiedy pojawily sie dzieci , tak co roku latamy stesknieni do Polski, mam nadzieje zaskoczyc rodzine w tym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej,powiem,że ci zazdroszczę tego 42/44;-) ale pamiętam,że jak miałam taki rozmiar to też czułam się gruba. Tak, widzę,że w UK jest duży wybór, bo często kupuję w lumpeksach i tam są ciuchy właśnie stamtąd. Tylko jak to w lumpeksach, przynajmniej mi jest ciężko trafić coś co akurat potrzebuję, ciuchy czasami znoszone itp. szczupli mają dużo większy wybór w lumpeksach i ogólnie. Z tego co się orientuje to w UK są też dużo tańsze ciuchy ogólnie np w sieciówkach niż u nas...Szkoda,że przez net nie można za normalną cenę sprowadzić. A właśnie jak jest z tą skórą po schudnięciu?Na prawdę zostają takie fałdy?:(i nie da się nieoperacyjnie ich pozbyć?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kikimaki-moja skora ogolnie wyglada wszedzie ok jak narazie, tylko mam fald na dole brzucha dosc spory, jednak musisz wziac pod uwage, ze ja tez bylam dwa razy w ciazy i choc co prawda akurat w ciazach duzo nie tylam to brzuch mialam spory bo i dzieci duze-po 4,5kg, wiec u Ciebie moze byc zupelnie inaczej, ja sie nastwilam, ze jednak bede miala operacje, planuje sie umowic na wstepna konsultacje do chirurga jak bede w pl, co do ciuchow to faktycznie w uk sa tanie no i latwiej dostac rozne rozmiary, ale ja akurat nie lubie zakupow i chodze zwykle w legginach i tunikach, mysle, ze wygladam tak nienajgorzej, jeansow nie nosze bo mam nadzieje, ze jeszcze zejde ze dwa rozmiary, no i kikimaki, nie masz co zazdroscic mi rozmiaru bo jeszcze na Boze Narodzenie ledwo w 48 weszlam, no i nadal sie czuje dosc grubo, twarz malo mi zeszczuplala, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpindlerowy
to bylam ja wyzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak będziesz chudnąć powoli i regularnie ćwiczyć to nie zostaną Ci żadne fałdy. Musisz tylko robić różne ćwiczenia, a nie sam rowerek na przykład. Co to ciuchów to w h&m i w c&a jest dużo ubrań w większych rozmiarach i cen nie mają strasznych, wystarczy poszukać czy poczekać na przeceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kupiłam termline i od 5.05 schudłam 4kg. jem normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dukankaaaaa
Hello ja dołanczam do twojego odchudzania , waga startowa to 119 kg , dzięki diecie dukana którą stosuję już waga 106 :) polecam tę dietę o ile masz zdrowe nerki i pijesz duże ilości wody oraz lubisz białko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich, tez do was dolączam, tez mam do zrzucenia z 50 kg.....ale nie moge sie zmotywowac, wczoraj zaczelam diete gryczana.....a dzis juz po diecie....i tak jest ze wszystkimi dietami ktore zaczynam..mysle o diecie Oxy i Turbo diete tez mam.. od ktorej zaczniemy moze wspolnie damy rade....kurde i fajne cwiczenia mam Zumba 16 min....ale brak motywacji.....jakos nie moge sie za siebie wziac.....POMOCYYYYYYY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka-ja też tak mam,nie mogę rozpocząć diety:(ale razem musimy się motywować,musimy dać radę!Nie chcę podejmować żadnej konkretnej diety,bo i tak nie dam rady. To trzeba po prostu chcieć, a z jakichś powodów nie chcemy...Tylko trzeba znaleźć te powody, to kwestia psychiki... Wiem, wiem h&m, c&a i kappalh ale nie zawsze mnie stać np, na bluzkę za 120 zł:(Dla mnie to dużo jest, po prostu rzadko mam takie pieniądze... a jakie były wasze motywacje do podjęcia diety?pytam tych co schudły lub zaczęły się odchudzać;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Wkońcu udało dorwać mi się do internetu :) powiem Wam że byłam na kilku dietach (dukan, atkins, stado krótkoterminowych) i z doświadczenia Wam powiem im bardziej rygorystyczna tym szybciej ją porzucałam a kilogramy wracały jak bumerang z dodatkami. dlatego ja trzymam się wersji zdrowo żreć z umiarem,ruszyć tyłek a jak zatopię zęby w batonie, to muszę dodatkowo odrobić te kalorie w ćwiczeniach :D prawda jest taka że każda kiedyś dojdzie do tego momentu wyjścia z diety. Im więcej wyrzeczeń tym większa szansa na powrót kilogramów. Ja jestem słabiak - zbyt wiele wyrzeczeń w moim przypadku doprowadzi do tragedii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani!!! dzis mój 6 dzień na djecie///trzymam sie dzielnie na wage nie staję dopiero w piątek powiem ile mi zleciało kg/ kikimaki dawaj ze mną na tą djetke naprawde czuje swietnie na tych warzywkach....pozd wszystkich///dobranoc/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sierpniowa89
Hej dziewczyny :) moją motywacją są wakacje na początku sierpnia oraz ślub kuzyna ( zaraz po wczasach). Szczerze mówiąc to najbardziej mnie zmotywował wyjazd bo nie chcę się wstydzić swojego wyglądu, tym bardziej że jadę w ciepłe kraje i nie chcę narobić wstydu sobie i mężowi ;). Odchudzam się od trzech tygodni i spadłam łącznie 7 kg ( w tym woda itd). Jem 1400 kcal mniej więcej i ćwiczę pół godziny dziennie. Ważę 89kg. Musicie znaleźć sobie jakiś cel bo inaczej ciężko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka Rybaka
Hej dziewczyny :-) Brawo zrobiłyście już pierwszy krok!!! Teraz tylko czas działać. Proponuje Wam zdrowe odżywianie. Żadne dukany, 1000 kcal czy kopenhadzkie. Naprawdę niewiele trzeba by waga zaczęła spadać-NAPRAWDE. . kilka prostych zasad :-D Śniadanie powinno składać się z węglowodanów złożonych (chleb razowy, owsianka) 2 śniadanie zazwyczaj owoce może być nawet banan, jogurt, drobiowy cienki kabanos Obiad 1/2 talerza to warzywa, 1/4 białko i 1/4 ryż, kasza, makaron razowy ugotowany al dente Podwieczorek jeśli ma się ochotę ;-) to warzywo do pochrupania, garstka orzechów, koktaj warzywny, jogurt Kolacja dobrze wpływa na metabolizm białko czyli serek wiejski, tuńczyk w sosie własnym lub wodzie, jajecznica, gotowane jajo, mięso . . Nie wyssałam sobie tego z palca ;-) od lutego schudłam ponad 18 kg startowałam z wagi 99 kg :-) nie chodzę głodna. Codziennie serwuje sobie coś innego. A to pulpety drobiowe z sosem pomidorowym z sałatką z gotowanej kapusty, a to ziołowy pstrąg pieczony, gotowany schab z ssurówką z pora, zupy jarzynowe ( bez ziemniaków, bez zagęszczenia) zabielana mlekiem. Itp. Jak macie jakieś pytania chętnie odpowiem, doradze czy zmotywuje :-) . Także wszystko jest możliwe, trzeba tylko chcieć i wbić sobie do główki że nie jest to kolejna dieta tylko nowy styl życia zdrowszy, bogaty w smaki i kolory :-D Trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asijana82
ja też za bardzo nie mam się czym pochwalić, ciężko przychodzi mi trzymanie się wyznaczonych pór posiłków i przestrzeganie tego co sobie założę, tak bardzo chcę schudnąć a jednocześnie robię mało w tym kierunku i jestem z siebie niezadowolona, tak bardzo chciałabym to zmienić i za bardzo nie wiem jak, lubię słodycze, podjadam, za mało ćwiczę, ciągle jestem głodna, ciągle mówię sobie, że zaczynam od jutra - ile można... najgorzej jest z tym uczuciem głodu bo towarzyszy mi ono przez cały czas - wspomagam się błonnikiem, chromem, wyciągiem z ananasa oraz preparatem Linea i niewiele to daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka Rybaka
Asijanka a ile pijesz wody ? Ona fajnie oszukuje głód :-) Może zbyt małe porcje jesz? Od warzyw nie zgrubniesz możesz zjeść solidną porcję ( oczywiście jeśli nie są polane masełkiem, czy smażone ) do tego pieczone udko bez skóry i napewno pojesz. . Napisz swoje menu np wczorajsze, poszukamy w nim błędów. I powiem Ci że nie trzymam się stałych pór jedzenia. Rano jem zazwyczaj pół godziny po wstaniu, przekąski co 2/3 godziny lub wcale jak nie czuję głodu. Obiad jem po ok 4/5 godzinach od śniadania a kolacja przed 20. Wcale ostatni posiłek nie musi być o 18 wszystko zależy o której sie kładziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka Rybaka
A i najgorsze jest zacząć. Organizm musi się przyzwyczaić do mniejszej ilości dostarczanych kalorii. Żołądek się zmniejszy i zobaczysz poprawę :-) Nie poddawaj się, jestem z tobą i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asijana82
wody piję bardzo dużo ale tylko gazowanej, bo taka niegazowana zupełnie mi nie podchodzi, potrafię nawet wypić ponad 3 litry samej wody a do tego jeszcze herbaty i kawy dziś zaplanowałam śniadanie - 2 kromki ciemnego pieczywa z zieloną sałatą z 2 plastrami polędwicy z indyka i 2 plastrami sera salami, II śniadanie - mała porcja jajecznicy z cebulką obiad gulasz z mięsa wołowego z cebulą, czosnkiem i kaszą, kolacja - serek naturalny ze szczypiorkiem i kromka pieczywa właśnie wydaje mi się że stopniowo jak będę przestrzegać odpowiednich pór posiłków pilnować się nie podjadać to żołądek się skurczy tylko jak przetrwać te pierwsze trzy , cztery tygodnie to jest dylemat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Córka Rybaka
Mi pomagało wyjście na dwór, spacer z młodym. Brałam ze sobą tylko wodę i gumę do żucia. Czas szybko zleciał i już była pora np obiadu :-) . A gulasz zagęszczasz? . Co mogę jeszcze doradzić :-) Np nie ograniczajcie tłuszczu do zera. Np serki wiejskie kupujcie normale to samo tyczy się jogurtu nat. Mleko 1.5 % jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpidlerowy
Hej wszystkim, ja tez mam prablem z wytrzymaniem na rygorystycznych dietch, tym bardziej, jezeli ma sie duzo do stracenia i dieta musi potrwac dlsc dlugo dlatego metoda, ktora obecnie stosuje mi w miare odpowiada bo nie musze sie ograniczac, mozna jesc duzo fajnego jedzenia, ja tez przerabialam wszystkie modne diety, dukana, kopenhaska, itp ale zawsze konczylam gorzej niz zaczynalam, do tego chyba pierwszy raz sie nie poddaje po np kiepskim dniu, poprostu wracam do planu i staram sie nie rozpamietywac, u mnie motywacja do diety bylo kilka czynnikow, chce sie podobac mezowi, chce byc sprawna dla moich dzieci, chce zsyczajnie ladnie wygladac, pozdrawiam wzystkie panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!! A może razem bedziemy ukaladac jakis jadlospis nie drogi a pozywny na kazdy dzien tygodnia i sprobujemy od poniedziałku...kto za??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo dobry pomysł Natka42

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×