Czy iść na politechnikę, jeżeli nie jestem "ścisłowcem"?

na AGH. I przeniósł się do Rzeszowa. a mój kuzyn był na biotechnologii i mówił, że pokazywali im jakieś cięcie zwierzątek, a że on nadwrażliwy, to się przeniósł na ochronę środowiska :P

To chyba zależy od uczelni. Mój kolega to typowy humanista, na dodatek artysta:). Jest teraz na 3 roku na Polibudzie i jakoś daję radę...

A jaki kierunek? :)

A jaki kierunek? :)

Pewnie wzornictwo albo architektura. . Sama studiuję jeden z powyższych, są i przedmioty dla ścisłowców, i dla "artystów" (malarstwo, rzeźba). . Skoro jesteś typową humanistką to idź na uniwerek. Nie pchaj się tam, gdzie wymagają logicznego myślenia i rozumowania, bo tego się nie wykujesz na pamięć. Tylko Cię tam wymęczą, a po połowie semestru sama zrezygnujesz. Jedyne po co możesz iść na Polibudę jako humanistka, to w celu towarzyskim, jest miliard fajnych facetów;)

Nie idź ponieważ będziesz się tylko męczył. Wiem to z własnego doświadczenia ponieważ wybrałem się na politechnikę a wcale nie czułem się dobry z matematyki. Zrezygnowałem po pierwszym roku ponieważ nie dawało mi to żadnej satysfakcji. Aktualnie studiuję inny kierunek a mianowicie doradztwo i coaching - zaocznie na Wyższej Szkole Nauk humanistycznych i Dziennikarstwa w Poznaniu. A na co dzień pracuję. I to był dobry wybór. Kierunek ciekawy, humanistyczny ale z perspektywami na przyszłość (tutaj możesz sobie o nim poczytać: http://www.wsnhid.pl/doradztwo-i-coaching.html ). Są to w zasadzie pierwsze takie studia w Polsce, tak więc jesli jesteś humanistą możesz się zainteresować.