Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaraz trzydziecha

wkurza mnie to w młodych matkach...

Polecane posty

Gość gość
No i co w związku z tym dalej? Zostałam mamą i jest mi z tym dobrze, nie będę już roztrząsać z wami każdej możliwości zapobiegnięcia ciąży, bo po co? Nigdy w życiu nie cofnęłabym czasu. Dajcie sobie luz:) Zresztą piszcie sobie co chcecie ważne, że mi ze swoim życiem jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uprawianie seksu z osobą płci przeciwnej zawsze może skończyć się ciążą. Uprawianie seksu gdy nie może się zapewnić dziecku przyszłości jest złe. Niezależnie od zabezpieczenia, bo to może zawieźć. Jeśli się potępia i wyzywa od nieodpowiedzialnych to warto spojrzeć też na siebie. Lekko przesunęłam tylko kryteria. :) Jeśli antykoncepcja hormonalna to za mało, to czemu hormony + lateks ma być ok? Wystarczająco odpowiedzialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie chcialabym zeby moje dziecko w wieku nastu lat siedziało w pieluchach zamiast uczuć sie i bawić. Mam nadzieje ze moje dzieci nie będą takie głupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, koleżanko która zaszłaś w ciążę jako nastolatka, Nie przejmuj się tymi wszystkimi negatywnymi komentarzami :-) Biją pianę i wylewają własne frustracje, jak zwykle na kafe.. A może to po prostu prowokatorzy albo niedojrzali ludzie. Tak bardzo wmawiają Ci, że musisz się WSTYDZIĆ bo to WSTYD urodzić młodo dziecko i przyniosłaś WSTYD rodzicom i skrzywdziłaś cały świat. Ewidentnie z tymi ludźmi jest coś "nie teges" :p. Sama na szczęście wyszłam z domu, w którym rodzice marzą o wnukach od kiedy zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem.. Wiem, że jeśli zajdę w ciążę będą strasznie szczęśliwi i będą mnie wspierać ;-) Fakt, nie jestem już nastolatką (mam 22 lata i studiuję), ale pamiętam, że kiedy byłam jeszcze w szkole mama powiedziała kiedyś, że gdyby mnie albo mojej siostrze "się przytrafiło" to dla niej żaden problem i z miłością powita nowego członka rodziny (choć podkreśliła, że wolałaby, żebyśmy zdały najpierw maturę). Ani ja ani moja sis nie wpadłyśmy, ale zawsze towarzyszyło mi to uczucie, że nawet gdyby tak się stało mam wsparcie i akceptacje rodziny mojej i mojego faceta. Nasze matki wiecznie spiskują na temat ślubu/wnuków za naszymi plecami, co nas bardzo bawi ;-) Z biologicznego punktu widzenia, lepiej urodzić pierwsze dziecko w wieku 17 lat niż 37. Poza tym trochę zazdroszczę koleżankom które mają już kilkuletnie dziecko. Kiedy one będą miały 40 lat ich dzieci będą miały po 20-22 i.. to jest super! Będą mogły wyjść z nimi na piwo :D Druga młodość! Uważam, że strasznie zaściankowe jest myślenie o nastoletnich matkach jak o patologii. Potępianie tego kojarzy mi się z plotkującymi babami ze wsi. Znam mnóstwo przykładów szczęśliwych rodzin takich jak tej dziewczyny! Oczywiście są też minusy - taki młody człowiek traci kilka lat młodości (kilka! nie całe życie, z resztą te lata później sobie odbije..) i musi szybciej dojrzeć, gorzej też z reguły stoi finansowo (nie jest samodzielny). Jednak czekając na ten "idealny moment", idealny splot okoliczności, finansów, wieku, dojrzałości, chęci, czasu.. może się nigdy nie doczekać. Więc nie ma co demonizować. Sama wolę poczekać do końca studiów, ale nigdy nic nie wiadomo ;-) Pozdrawiam koleżankę, trzymaj się ciepło i wszystkiego dobrego Ci życzę :-) Olej hejterów! Niech każdy żyje jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa teraz jeśli się uważa nastoletnie ciąże za coś zlego to jest to "zaściankowe myślenie". Ciekawe kiedy będziecie wmawiać, że ćpanie, chlanie w wieku młodzienczym też jest super fajne a każdy kto uważa inaczej to "baba ze wsi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że zaściankowe jest potępianie ich.. Ale w sumie jeśli porównujesz rodzenie dzieci do ćpania to chyba nie mam pytań XD Fakt, że gdyby się wstrzymały z 3-4 lata byłoby o wiele lepiej ale tak też można być szczęśliwym i ułożyć sobie super życie :-) Od zawsze tak było! Rodzice zawsze pomagali młodym parom - też nic nowego. Nikt nie wymaga od 20 latka niezależności finansowej, ale chyba się zgodzicie, że przedział 20-25 to dla kobiety najzdrowszy wiek na dzieciaka. Dramatyzujecie strasznie moim zdaniem. Jeśli skutki tego zajścia (dosłownie i w przenośni ;-) ) są dobre dla nich to nie wiem co konkretnie jest w tym złego i o co ten jad się przelewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha mam 36 lat i pierwsze słysze o bezlateksowych gumkach! A mam dwoje PLANOWANYCH dzieci! Skąd ma o tym wiedziec nastolatka? Zal wam dupę ściska, że nie jest tak jak myślicie święte krowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
baby to jednak okropne stworzenia są, ciesze sie ze jestem facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie dziwi ze w dzisiejszych czasach ktos zalicza wpadkę . Rozumiem 30 lat temu ale teraz?? Wiekszosc z tych nastoletnich matek tak prędzej czy pozniej zostaje samotnymi matkami . Zreszta co moze dac dziecku 17 letnia matka ? długopis ? czy zeszycik ? Sama nie potrafi utrzymac siebie a co dopiero dziecko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja dobrej sąsiadki córka w wieku 16 lat urodzila syna...wiadomo wpadka...jak sie o tym dowiedzialam to myślałam,że ta gowniare to zaszlachtuje...szkola a tu w pieluchy juz sie ładuje...próbowałam z nią rozmawiać co ją czeka jak dziecko przyjdzie na świat...ale na darmo nie słuchała.Teraz skończyła 18 lat i jest w drugiej ciązy (4mc)(nieplanowanej) i postanowiła,że jak urodzi to odda dziecko do adopcji bo nie chce tego dziecka...jak tam można ludzie!Jak jej syn podrośnie i dowie się,że mamusia oddała jego siostre lub brata do adopcji to ją znienawidzi ba nie będzie chciał znać takiej matki...gdzie rodzice są?Poprostu nie rozumiem takiego podejscia do sprawy..wychowałaś jedno dziecko to i drugie wychowaj..a nie oddawać do adopcji...czego ten maluch winny?na świat się nie prosił...Osobiście to takie małolaty to bym sterylizowała tak jak to się robi z psami...nie chcesz dzieci to na zabieg i po sprawie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Katrina26 no i dobrze ze oddaje do adopcji . Dziecko trafi do dobrej rodziny i wyjdzie na tym duzo lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czervcova93 Wróc do tematu jak sama bedziesz miec te 40 lat i bedziesz przezywac " druga młodośc ' :D Bawia mnie te kategoryczne stwierdzenia z ust ludzi kompletnie nie majacych pojecia o czym mówia :D Na szczęście czas to weryfikuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka pisała, że to nie musi być patologia czytaj źle skończyć. Piszesz, że wg Ciebie ciąża przed 20tką to porażka. Wg Ciebie. Moja mama miała mnie w wieku 21 lat. Dla mnie było to dobre. Ona sobie poradziła (zrobiła magisterkę i doktorat). Wiesz co dla mnie jest porażką? Że moje dzieci mają starą matkę. Urodziłam w wieku 32 i 33 lat. Teraz mam 35. Planuję 1 albo 2 dzieci więcej. Przed 40tką się wyrobię. Może. I będę starą matką. Jakbym mogła mieć dzieci wcześniej to bym miała. Ale tak się nie stało. Więc nie płaczę, bo nie ma to już znaczenia. xx Stara matka ? Od razu widac, ze mieszkasz w PL :D Jaka niska samoocena.. przeciez w 40 -tke to opowinnas o trumnie myslec nie o dzieciach ! Szkoda mi ciebie, serio. Dałas sobie wmówic takie głupoty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Małe pytanka (nie jestem autorką) do osób (osoby?), które tu krytykują autorkę za brak odpowiedzialności: 1. Uprawiały seks przed 18 czy nie? 2. Uprawiały seks przed momentem, w którym mogą powiedzieć, że są całkowicie samodzielne czy nie? 3. Uprawiały seks przed ślubem? Proszę o szczere odpowiedzi. Masz jaja krytykować - odpowiedz." 1. Nie . Dziewictwo straciłam w wieku 21l 2. W wieku 22l zamieszkałam juz sama i pracowalam . 3. Tak .Wyszłam za maz w wieku 27 lat . W wieku 29 lat urodzilam dziecko . xx 1. Nie, dziewictwo stracilam po 18 -stce 2. Tak, w wieku 18 lat pracowałam juz, uczylam sie i sama mieszkalam 3. Tak :) Byłam samodzielna i niezalezna od nikogo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja będąc w 3 lo planowałam ciąże, już 3 lata wstecz chciałam dziecka ale poczkekałam i zaszłam z moim chłopakiem 2 lata starszym za pierwszym razem. wszyscy przyjeli to dobrze, moj maz zarabia wystarczajaco ja skonczylam szkole w ciazy i opiekuje sie dzieckiem. w pazdzierniku zaczynam zaocznie studia. to wy kretynki jestescie patologia az zal mi was trzydziestka na karku i dzieci be bo za wygonie sie zyje bez nic. to przykre ze jestescie takimi egoistkami. A ja jestem strasznie szcesliwa. P.S jak mozna mowic ze dziecko w wieku 17 lat to patologia? to grzech tak mowic, dziecko to cud. Według Boga ale widocznie zadna z Was nie jest wierząca. P.S 2 wiem że nie używam znaków interpunkcyjych i polskich znaków, nie jestes inteligentna BO to zauważylas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czym macie problem
No w czym problem? Miałam 17 lat jak urodziłam córeczkę. Mąż miał 21 lat. Podjął pracę, nie wzięliśmy od państwa ani grosza. Staram sie tylko o lokal socjalny. Ja również podjęłam pracę na pól etatu w późniejszym czasie, potem przeszłam na pełen. Nie mam wykształcenia. Czy jest mi z tym dobrze? Kocham swoją rodzinę, mamy co jeść, raz do roku na wakacje w Polsce tez sie staramy mieć. Moje doświadczenie : opiekunka do dzieci, praca w sklepie. Porzuciłam pracę, bo miałam lepszą ofertę przy sprzątaniu za 1700 zl z umową. Tak mogłam być bardziej zmotywowana i wrócić do szkoły, ale im dłużej człowiek zwleka tym bardziej to przepada. Co do pomocy, od czasu do czasu jak chcieliśmy wyjść do kina do wnuczki wpadła babcia. Radzimy sobie. Nie ukrywam , że jeżeli mąż dostanie stała umowę, to myślimy o drugim dziecku, jeżeli sytuacja znacznie się poprawi (stałe prace). Dziecko ma 5 lat. Niczego mu nie brakuje. Chodziła prywatnie na taniec, ale jej się nie podobało wiec nie chodzi nigdzie. Nie wiem w czym macie problem? Żyj i daj żyć innym! !!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×