Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

RODZINA WYMUSZA NA NAS ŚLUB KOŚCIELNY, CO ROBIĆ?

Polecane posty

Gość gość

Jestem ze swoim partnerem od 5 lat,znamy się od dziecka, nie dawno zaczęliśmy planować ślub cywilny, ale gdy tylko moja i jego matka dowiedziały się o tej decyzji zaczęły nadgorliwie namawiać nas do ślubu kościelnego, i to jak najszybciej, bo inaczej nie wypada. Razem z narzeczonym nie jesteśmy katolikami, nie mamy bierzmowania bo tak wybraliśmy już kilkanaście lat temu. Co robić w tej sytuacji ? Moja matka już zdążyła wszystkim ogłosić że będzie ślub kościelny i huczne wesele, a teściowa z kolei probuje organizować salę i rezerwować terminy ślubu.. Jak sie przed tym bronić? mamy dość!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz, że jeśli będą dalej taak Wam wierciły dziurę w brzuchu to weźmiecie ślub potajemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musicie zdrowo odpowiedziec. Powiedzcie 'pieprzyc wasze tradycje.Jezeli wam nie pasuje to nie musicie byc w naszym zyciu'. Moja kolezanka tak doslownie powiedziala i odtad cisza.... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie mam rodziców, mały kontakt z rodziną i wszyscy robią łache, że przyjdą, a narzeczonego rodzice też wcale nam nie pomogą z niczym, więc wolałabym być w twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak chcecie urządzić wesele? hucznie czy skromnie dla najbliższych? bo jesli to pierwsze to może warto skorzystać z propozycji i wybawić się za pieniądze rodziny? troche egoistyczne myślenie ale to lepsze zło niż do końca życia wysłuchiwać że żyjecie na kocią łapę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKA: Powiedzieliśmy już naszym matkom że nie będzie ślubu kościelnego, to obie się zaparły że nie przyjdą. A jak to, ślub bez najbliższych? A co do wesela to planujemy obiad dla może 20 osób. Bez fajerwerków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech nie przychodzą, przecież to wasze życie. Jak się raz nie postawicie to cały czas się będą wtrącać w wasze sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu miałabym to w d***e i nawet nie chciałabym widzieć takich "najbliższych" na ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluje odwagi. Takich Polaków nam trzeba, takich ktorzy potrafia bronic swego i isc pod prad. Ilu smarkaczy bierze 'huczny slub' a potem huczniejszy rozwod 2 lata pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchajcie się rodziców! Bo jak nie, to ksiądz proboszcz przyjdzie i on Wam powie, jak żyć po bożemu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest pierwsza sytuacja w jaką się wtrącają, do tej pory mieliśmy wsparcie w rodzinie, a teraz słyszymy że bez ślubu nie możemy na nich liczyć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie bierzcie ślubu i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli nie możesz na nich liczyć, trudno, trzeba się z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas im mówimy o planach ale żaden argument nie dociera.. Tak samo wiercą nam dziurę w brzuchu o dziecko i nie chcą słuchać że jeszcze dla nas nie pora. Może ktoś wymyśli jakiś sensowny sposób który im przemówi do rozumu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to co robić?! To, co jest wasza decyzja i waszym wyborem. Jesteście dorośli, 18 lat juz dawno skończyliście, wiec nie rozumiem tego dziecinnego strachu przed dezaprobatą wscibskiej i głupiej rodziny. Skoro jesteście takimi tchórzami, ze dajecie się zdominować w tak ważnej kwestii, to w ogole nie jesteście gotowi na samodzielne życie. I nie gadaj tu glupit o obawach przed obrazeniem kogoś. Kogo? Egoistycznych debili, którzy nie maja na tyle taktu, żeby się powstrzymać od szantażu emocjonalnego i wpychania nosa w decyzje, które ewidentnie nie są ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr trupek wyjaśnia znów
Nie ma sensownego sposobu. Tylko trzymanie się swojej decyzji. Oni mają swoje względy, wizję, wy swoje. To się nie zgodzi, ale z czasem może jakoś dotrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę problemu - nie chcecie ślubu kościelnego, to mówicie wszystkim zainteresowanym, że takowego nie będzie i koniec tematu. i przestańcie zachowywać się jak dzieci - jeżeli ktoś was szantażuje że nie przyjdzie, to należy to olać a nie przeżywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My sie nie damy zdominować, bo na ślub kościelny na pewno się nie zgodzimy, tylko męczy nas te codzienne gadanie i pytania znajomych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest sposób. Trzeba zastosować szantaż, że jeżeli padnie jeszcze jedno słowo w sprawie ślubu bądź dzieci, to nie będzie ani jednego ani drugiego. Ewentualnie lżejsza wersja: ślub będzie, ale oni nie zostaną o nim poinformowani, ani nie będą zaproszeni, a wnuków nigdy nie poznają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie wezmiecie koscielnego i nie bedziecie od razu probowac miec dzieci to przyznam ze macie jaja. :) Pozdrowienia! I szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matki i tak powiedziały że nie przyjdą jak będzie tylko cywilny, więc problem szantażu odchodzi, ale co do bliższych znajomych zastosujemy tę metodę że jak sie nie podoba nasza decyzja nie muszą przychodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc ludzi wykorzystuje wesele po slubie koscielnym do nazarcia sie i napicia za darmo, na szczesciu pary mlodej im nie zalezy, wiec powiedzcie ze tylko obiadek po ceremonii cywilnej to zobaczycie komu tak naprawde zalezy... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieć dzieci nie zamierzamy jak na razie, chociaż wiercą nam o to dziure w brzuchu od początku, ale uparcie tłumaczymy że dziecko to nie zabawka i jednak w naszej wynajmowanej kawalerce i gdzie oboje poświęcamy się pracy nie ma miejsca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to niech robia sobie slub i wesele a wy poprostu nie przyjdziecie, nie bierzcie udzialu w tym wszystkim, nie rozumiem jak rodzina moze cos wymuszac na kims,mi to sie w glowie nie miesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale macie dylematy. Nitk na was nic nie wymusza. A na gorliwe namawianie działa równie gorliwe trzymanie się swojej wersji i nie wchodzenie w żadne dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bez bierzmowania to i tak nikt Wam ślubu koscielnego nie udzieli, a przystąpienie do tego sakramentu, nawet w trybie pilnym trwa jakiś czas. Dochodzą do tego katechezy bo jak nie chodziliscie na religie w szkole sredniej to tez jest problem. Nie przejmujcie sie tym i postępujcie tak, abyście sami dobrze sie z tym czuli. A matki może zmiękną i przyjdą na cywilny, a jak nie to już swiadczy o nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widac ze jestescie oboje strasznie odpowiedzialnymi osobami. Anie tylko naklepac dzieci jak najpredzej i proza zycia, zaraz kochanka, kochanek, rozwód, zarcie sie o kase i majatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie to moglibyśmy zrobić sobie dziecko a nawet dwójkę, ja bym rzuciła pracę i drugi kierunek studiów, partner nie pracowałby w zawodzie i zaczął pracować jak wół za 1000 zł, z mieszkania byśmy zrezygnowali i zwalili się na głowę rodzinie, oczywiście ostatnie oszczędności wydając na ślub, a dziecko utrzymywałoby państwo, a ubrania i rzeczy dla dziecka sępilibyśmy od znajomych. Ale pytanie mi się nasuwa... Po co? Żeby zaspokoić chore wymysły i ideały rodziny czy znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×