Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Najbardziej przykre wspomnienie z waszego dzieciństwa

Polecane posty

Gość gość
Chciałam ta cholerna lalke barbi a matka z***********a przy cebuli żeby mi ja kupić, no kupiła ale taka podróbę, wiec obcięłam jej włosy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lalka barbie,marzenie:-O mi matka podsunęła znajomego z pracy-żebym się z nim przespała -w zamian miał nam dać telewizor,bo nasz stary się popsuł,a matka nie miała pieniędzy na zakup jakiegokolwiek,choćby używanego,zawsze była jęczącą, przegraną kobietą wytykajacą mi i bratu ,że przez nas ta bieda i jej nieszczęście,nienawidziła nas i zawsze to mówiła jak miała zły dziń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat zniszyl mi segregator z ktorego sie cieszylam barzo jak dostalam od chrzestnej..popisal po nim calym dlugopisem i sie poplakalam jak to zobaczylam. Tata nie pytal o co placze to go nie interesowalo. Dostalam lanie za to ze plakalam. Potem jak cos krzyczalam podczas bicia o tym segregatorze wzial go i wrzucil do pieca na moich oczach rano zpstal po nim tylko ten metalowy klips. To byl szok dla malej dzoewczynki. A ostatnio byla taty siostra u moich rodzicow i ja bylam z mezem i maz taty siostry powiedzial do zony - powiedz o co dostalas kiedys lanie od ojca a ona na to ze o to ze plakala. Tzn ze dziadek tak robil i pozniej w kolejnym pokoleniu moj tata. Ja tez jestem czasem agresywna w stosunku do meza czego potem bardzo mocno zaluje. Ale bylam bita i to chyba w mnie siedzie. Maz nigdy nie byl bity i ani razu mnie nie uderzyl. Nawet jak sie denerwuje nie powie na mnie brzydko ani nie uderzy. Lepiej wychowany i nie byl bity. A ja no niestety ciezko sie jest zmienic choc probuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.06 przykre to strasznie...czy myślałaś o jakiejś terapii, żeby uporać się z tym co w tobie siedzi po traumie z dzieciństwa? Może warto poszukać specjalisty? Super, że masz takiego męża, to nieocenione wsparcie. Macie dzieci? Myślę, że byłabyś wspaniałą matką, bo zdajesz sobie sprawę co przemoc może zrobić z człowiekiem i na pewno starałabyś się ochronić przed nią swoje dzieci. Powodzenia i wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam żydowskie korzenie i nawet na to wyglądam. Teraz uważam to za atut, ale kiedyś bardzo mnie to dręczyło. U nas na ulicy była taka paczka, z którą grało się w klasy, skakało na skakance, takie dziecięce zabawy. Kolegowałam się tylko z jedną dziewczyną, najbliższą sąsiadką, która koniecznie chciała mnie wprowadzić do tej grupy. Ja jakoś nie miałam ochoty na to, ale bałam się, że ją w jakiś sposób zawiodę. Poszłyśmy tam, ale najstarszy chłopak powiedział, że z Żydem bawić się nie będzie. No to uryczana wróciłam do domu. Chociaż to wcale nie było najgorsze, następnego dnia chciałam się wyżalić sąsiadce, notabene przyjaciółce, której bardzo mocno ufałam, zadzwoniłam do niej do drzwi, ale powiedziała, że się źle czuje. Później w szkole powiedziała mi, że z Żydami w jej paczce się nie bawią. Jestem bardzo nieśmiała, od zawsze. Jako 14- latka miałam straszne problemy z trądzikiem, ale okropne. Pryszcze to mi wychodziły nawet w uszach. Nienawidziłam chodzić do szkoły, bo chłopacy z mojej klasy stawali zza takim wielkim kontenerem na śmieci i na cały regulator wrzeszczeli za mną ,,pryszczol". O mały włos wtedy nie zdałam do następnej klasy, bo od razu uciekałam, nie chciałam iść na lekcje i cały dzień się włóczyłam po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej traumatyczne to zawsze głód , przemoc ,alkohol , awantury , gwałt i śmierć , reszta to betka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zakończenie roku szkolnego w szóstej klasie dostałem lanie sznurem po tyłku i udach. Następnego dnia wyjechałem nad morze na kolonie z zakładu rodziców. Przez pierwszy dzień siedziałem na plaży w długich spodniach i tłumaczyłem wszystkim, że się źle czuję. Ale następnego dnia koledzy sami doszli do wniosku, że ich oszukuję i rozebrali mnie ze spodni i zaciągnęli do wody. Nie byłem przygotowany na kąpiel w morzu i nie miałem kąpielówek tylko białe slipki, przez które wszystko się przeświecało. Nikt nie skomentował moich śladów na tyłku i nogach ale na pewno wszyscy je widzieli. Dopiero po kilku dniach któryś z kolegów zapytał za co dostałem lanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja miałam wspaniałe dzieciństwo. Każdemu życzę takich lat młodości. Tata praktycznie mnie wychował. Nikomu nie pozwolił mnie dotknąć. Byłam jego ukochaną córusią. Bracia byli nawet zazdrośni o jego miłość do mnie. Mam na imię Ania nigdy nie uszłyszałam od taty Anka tylko Anusia, Anulka, Aneczka. Takiej miłości życzę każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam, że jak miałam tak ok 5 lat i mama szła na noc do pracy to moj tato z moją siostrą (starszą o 2 lata) oglądali tv w drugim pokoju, a ja siedziałam w swoim i płakałam bo czułam się taka samotna, a tato miał to gdzieś, nawet chyba o tym nie wiedział. Ogólnie często był taki zimny. X Jak byłam w gimnazjum, wiem, że to już nie dzieciństwo, ale to było traumatyczne, to rodzice byli w trakcie rozwodu. Ojciec zdradził. I zaczął pić strasznie. Raz upił się tak bardzo, że nie był w stanie wypowiedzieć słowa, tylko bełkotał, jeszcze nigdy nie widziałam go w takim stanie. I zaatakował moją mamę, był pijany a ona go sprowokowała i chciał ją chyba uderzyć, nie wiem, co chciał ale przeszkodziłam mu w tym. Zaczęłam go szarpać i odciągać od niej i wołałam moją siostrę, która uciekła do łazienki. On odepchnął mnie jak jakiegoś natrętnego robaka. Ale ja nie odpuszczałam, bałam się, że może popchnąć mamę na okno. I w końcu zrezygnował. Ręcę mi się trzęsły, musiałyśmy uciekać do babci na noc, bo się po prostu bałyśmy. I później musiałam odrobić zadanie domowe z fizyki i na następny dzień iść normalnie do szkoły. I pamiętam że babcia i dziadek (jego rodzice) byli po naszej stronie, ale babcia mówiła, że nie chce iść do sądu zeznawać przeciw niemu, a jak ja się miałam czuć, to już nikt nie pytał i zeznawałam w sądzie o przemoc. To był koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice byli rozwiedzeni. Mieszkaliśmy we 4. Ja, matka, starszy cioteczny brat i ciotka. Brat spędzał ze mną najwięcej czasu, nauczył mnie wszystkiego, co potrafię obecnie. Ciotka piła. Jak miałam 13 lat, wyszła ponownie za mąż. Przeprowadziłam się do miasta, mój dorosły już brat został z ciotką. Zależało mu na tym, aby przestała pić. Namówił ją na odwyk. Jednak to nie pomogło, bo ona nie chciała przestać. Załamał się. Pewnego dnia, było to w marcu 2011 roku, zimny dzień. Miałam tam wtedy jechać, ale tam warunki domowe były straszne więc uznałam, że będzie mi za zimno. Więc zostałam w domu, oglądając z matką i ojczymem film pod tytułem "Kochaj i tańcz". Mój brat kiedyś mi go puścił na laptopie gdy przyjechał w odwiedziny. Nie przeczuwałam niczego złego.Podczas oglądania filmu zadzwonił telefon matki. Nie rozumiałam jeszcze dlaczego miała tak straszny wyraz twarzy, ale zaraz padły słowa "odetnij go". Ostatnie moje wspomnienie z nim to widok jego zwłok. Nie pamiętam, co się ze mną działo przez następne kilka miesięcy. Mam przebłyski tylko, gdy okaleczałam własne ciało. Jakoś w końcu oprzytomniałam, ale wyrzuty sumienia zostaną do końca mojego życia. Nie jestem już tą samą osobą co wcześniej. Bo gdybym tam pojechała, pewnie by żył. Było to około dwóch tygodni przed moimi szesnastymi urodzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-moja matka wracajaca z Imprezy z niemowlakiem (moim bratem) w wózku, naj****a jak meserszmit. -moja matka bijąca moja siostre do krwi za nic (dzieki temu nie mam ani ja ani ona kontaktu z siostra) -moj ojczym bijący moja markę garnkiem po głowie tak ze krew tryskała po ścianach i trzeba było pozniej raportować kuchnie -moja siostra ktora nienawidziła zupy rybnej, a ktora jej ojciec wymuszał w nia na sile az sie pozygała do talerza a pozniej kazał jej to zjeść. -moja matka z jakimś gachem na golasa obmacywala sie w łożku Duzo by tutaj mowić. Chyba bym książkę napisała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Majac 5 lat starcilem rodzicow zgineli w wypadku ja z nimi jechałem ale byłem na tylnym siedzeniu jak auto wjechalo czołowo pod ciezarowke ja wpadłem miedz y siedzenia i przez to zyje po pogrzebie rodzicow nikt ani ze strony mamy ani taty mnie niechcial byłem ladnym niebieskookim blondynkiem wiec trafiłem do domu dziecka tam byłem molestowany przez starszych kolegow i wychowawcow 4 krotnie byłem adoptowany i za każdym razem po niecałym polroku oddawali mnie spowrotem bo w trakcie urodzilo się im dziecko wiec byłem dla nich zbednyostatni raz tzn 4 jak miałem 12 lat wzielo mie pewne starsze malzenstwo po pol roczym pobycie ktoś doniósł ze mnie jej maz wykorzystuje sexualnie a jego zona ubierala mnie w dziewczęce ubrania traktowala mne jak cureczke [ załamka ]mam dziewczeca urode jak ona musiala wyjechgac w delegacje jej maz dobieral się do mnie robil ze mna co chial ja byłem mu ulegly w końcu się wydalo i zabrali mnie od nich jako 15 latek w bidulu znowu byłem wykorzystywany skonczylem 18 do szkoły jzu niechodzile, musialem opuscic dom dziecka i szukac szczęścia na wlasna reke od razu znalazłem opiekuna za mieszkanie swiadczylemmu usługi sexualne przychodzili do iego znajomi i oni również korzystali ze mnie skonczylem 20 lat uciekłem od niego miałem już tego dość jak się potocznie mowi calymi dniami ogladalem tylko sufit i podloge byelm zagubiony i w dalszym ciągu ladny niewygladalem na 20 lat na młodszego nic niepotrafilem wiec od razu wpadłem komus w oko niebylo zle tylko byłem dla niego stary był po roku wyzucil mnie na ulice znalac sobie młodszego spotkałem starszapania zapproponowala układ za mieszkjanie będę jej sluzacym ze zgarbny byłem podawalem kawe i ciasteczka jej i jej znajomym stare pudla slinily se patrząc na moje gole pośladki w tarkcie podawania kawy poklepywaly mnie po pupie wkadaly lapy pod fartuszek z pzrodu i uciskaly mije klejnoty pol roku wytrzymalem i miałem dość lapalem się roznych pracale neibardzo mi szlo bo nic niepotrafilem wiec najczęściej lpalem okazje na dworcach i szaletach miejskich to potrafiłem najlepiej i majac jzu prawie 25 lat znowu spotkałem wybawienie starszy pan około 70 zamieszkałem u niego dbal o mnie traktowal prawie jak ojciec i karal jak ojciec sprawialo mu przyjemność dawac mi lanie pasem na gola pupe i do tego można się przyzwyczaić miałem dach nad glowa i glodny niechodziulem dwa lata u niego bylemi coz dziadek się pzrekrecil zawal i do piachu i okazało się ze niemial zadnej rodziny i wszystko co posiadal zapisal mnie a było tego sporo postyanowilem się zzmienic pozno co pozno ale w końcu skonczylem studia wyjechgalem w inny koniec pl kupoilem dom zalozylem prywatke i sobie spokojnie zyje niestety sam Krzysztof

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.47 :O :O:O Jeżeli nie zmyślasz to słów brak ... koszmary po prostu .Cud jeżeli sie podniosłeś po tym .Choć o trochę podobnej historii z DD słyszeć się zdarzyło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jatujestem
Moje traumy: ojciec ktory był w sekcie i matka zostawiła go jak mialam kilka lat. Kiedys przyjechal po mnie zeby mnie odwiedzic. Wiedzac o jego wizycie zrobilam mu drewienko z listkami poprzybijanymi gwozdzmi. Jak mu to pokazalam to mnie ochrzanil i kazal to odnosic bo jak to ze dziecko gwozdzi uzylo. Jak matka zobaczyla jak wracam z tym szajsem cala we lzach to opierdzielila go. Ja wsiadlam do auta i potem jeszcze musialam sluchac jaka glupote zrobilam. Zacigal nas na spotkania w tej swojej sekcie kazal spiewac jego piosenki a potem sie ulotnil i wgl sie nie odezwal az popelnil samobojstwo jak bylam juz dorosla i przepisal mieszkanie oczywiscie na sekte nie na nas. Matka byla zestresowana jak bylam mala miala nerwice codziennie na nas krzyczala ale nie mam jej za zle. Gorsze bylo jak zostawalam sama z dziadkami. Apodyktyczni ludzie. Szczegolnie babcia ktora byla zimna jak lod. Tylko rozkazywala kazala pracowac nie bylo czuc od niej milosci. Ciagle teksty o tym jakim jestem ciezarem dla matki jaka jestem beznadziejna i nic nie umiem. Balam sie jej jak cholera a bywalo niestety ze mieszkalam u niej po 2 miesiace. Koszmarne czasy. Teraz na starosc ta kobieta sie przymila bo wie ze potrzebuje naszej pomocy ale ja mam do niej dystans. Nie potrafie jej zapomniec co mi robila i jak mnie gnebila dla wlasnej czy uciechy czy checi wladzy czy tez po prostu wrodzonej lub nabytej wredoty. Teraz chodzi przymila sie do mojego brzucha (w ciazy jestem) a ja czuje dysonans. Czuje obrzydzenie i zlosc ze zgrywa babcie polke jak potrafila na mnie godzinami krzyczec za byle pierdniecie. Zawsze bylam dla nien gruba glupia i nic nie potrafiaca. A teraz zgrywa aniola przekonana o swojej swietosci. Trzeba jej sluchac trzeba jej pomagac no bo jak to ona starsza i tego sie wymaga! Ale jak dbac i przejmowac sie osoba ktora ciebie jak ty jej potrzebowales miala za nic i toba gardzila. Ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak miałam ok 8 lat zatrzasnełam się w kiblu w ośrodku na koloni, siedziałam tam kilka godzin zaryczana, aż wreszcie pani sprzatająca otworzyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To było 20 lat temu, kochałam się często ze starszym bratem jak rodziców nie było w domu... no i zaszłam w ciąże :/ nikt się nigdy nie dowiedział kto jest ojcem, rodzica wmowilam ze nie wiem kto jest ojcem.... bo często jeździłam na potańcówki :( brat soe powiesił, dziecko oddałam babci i wyjechałam do Niemiec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za g****o nie rodzice ....szczury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam alkoholizm ojca i bezsilnosc matki. Nigdy nie uslyszalam ze nas kocha, troche ja rozumiem byla bezsilna w tej sytuacji wspoluzaleniona... Bieda glod awantura. Kiedys ojciec tak pobil matke ze ona lezala na podlodze i kiedy zapytalam"czy umrzesz" odpowiedziala "daj mi dokonczyc" Mialam wtedy 5lat...tak bardzo sie balam. brak milosci, brak oparcia, samotnosc, pamietam jak cale dnie spedzalam na dworze i czekalam az ojciec chociaz troche wytrzezwieje. Najgorsze jest to ze pozniej sama wpadlam w alkoholizm. Pilam jakby swiat mial sie skonczyc. Puszczalam sie za alkohol nie wierzylam ze kiedykolwiek ktos mnie pokocha wiec bylo mi wszystko jedno. Nie skonczylam szkoly mam okropna prace...ale dzis jestem trzezwa. Dzieki ludziom z AA. Pracuje nad soba. Chce miec inne zycie. Placze jak to pisze. Tak bardzo to boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a u mnie dużo starsza siostra rozeszła się z mężem i jam usiałam pomagać bawić jej dwójkę dzieci, w tym te dzieci jako wnuki były dla moich rodziców najważniejsze a ja byłam traktowana jak ktoś kto jest i żyje i przez to jako dorosła osoba mam tylko jedno dziecko i żadnego więcej, bo gdybym odeszła od męża to szybciej dałabym sobie radę z jednym dzieckiem. Tm sposobem też nie lubię samotnych matek co mają dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakbym czytała trochę o sobie,moja siostra tez jak się rozwiodła to wróciła do naszego rodzinnego domu i moi rodzice pomagali jej dzieci wychować skupiali się na nich,a mnie jakby nie było a byłam w takim wieku ze tez ich jeszcze potrzebowałam,opuściłam się wtedy w nauce i jakoś nikt za bardzo się tym nie interesował,a moj tata do tego był alkoholikiem,ciagle w domu jakieś awantury itd , teraz mam 30 lat i ciagle to gdzies wszystko we mnie siedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 09
Tez coś napiszę.Pierwsza sprawa to nienawidzę swoich rodziców,czuję obojętność pomieszaną z pogardą. Czasy dzieciństwa to koszmar, który staram się zapomnieć.Mam młodszą siostrę i całe życie słyszałam, że Edytka jest taka zgrabna,zdolna i kochana a HANKA [chociaż mam na imię Anna] ma dwie lewe ręce,krzywe nogi i nie ma żadnych zalet. Nie zliczę ile razy dostałam od matki w twarz, aż do czasu kiedy miałam 16 lat i jej oddałam! Wtedy zesrała się w gacie i więcej mnie nie tknęła.A najlepsze jest to,że ukochana Edytka wyprowadziła się na drugi koniec świata a oni nie mieli komu przekazać gospodarstwa [chociaż zawsze mówili,że to wszystko jest Edytki] i żeby dostać emerytury musieli je przekazać mnie! A teraz wyją po ludziach,że nie mam do nich serca i są niepotrzebni. No niestety są dla mnie niepotrzebni,czekam na ich koniec, bo nie mam z nimi żadnej więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 21:09 Los różnie się plecie. Rodzicom sie wydaje ze wszystko mogą a na starość w łaskę do tych gorszych dzieci Z reguły tak to właśnie bywa. Ja bym poczekała aż skonają z glodu i dopiero wtedy wzywala pogotowie. Dla wszystkich lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna 09
A i jeszcze mi się przypomniało, że moja matka mi zawsze powtarzała, że może mnie nawet zabić, bo to ona jest moja "matką". A ja wtedy byłam dzieckiem i jej wierzyłam.Dzisiaj dostałaby w ryj za takie stwierdzenie. Żałuję, że ona jeszcze żyje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam może 6 lat i jechaliśmy do szpitala, bo matka mną rzuciła, uderzyłam w coś głową i straciłam przytomność. Matka do mnie mówiła "lekarzowi powiesz, że spadłas w domu ze schodów i uderzyłas głową w kant szafki". Nie mogłam tego zrozumieć, bo schody były na klatce schodowej, nie w domu, i nie było żadnej szafki tam. Przez uderzenie nie pamiętałam, co się stało. Innym razem ojciec złapał mnie rękoma za szyję i podniósł. Nie mogłam oddychać, nie miałam siły się trzymać za jego ręce, a bol był przeokropny. Nic wtedy nie zrobiłam, przeszkodziłam mu w jakiejs czynności, chciałam, żeby poszedł ze mną do mieszkania po coś. Jak miałam 10 lat matka wpadła w szał, bo nie chciałam sprzątać pokoju. Zaczęła mnie okładać pasem razem ze sprzaczka po całym ciele. Była nauczycielka w tej samej szkole, w której ja byłam i następnego dnia trzymała ręce na moich ramionach i mówiła mojej wychowawczyni, że jestem antybiotykach i przez miesiąc nie mogę chodzić na basen i wf. Panicznie bałam się dostawać ocen ponizej 4. Ona zawsze sprawdzała dziennik i w domu czekała mnie awantura. Przez stres nie potrafiłam pisać egzaminów. Wszystkiego zawsze zapominalam. Cała edukację miałam ten strach. Przestali mnie bić jak miałam 12 lat. Mając 13 zaczelam się samookaleczac. 5 lat się cielam, drapalam, bilam. Jak coś mi nie wychodzi to nadal mam ochotę sobie coś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam córkę i teraz jak to czytam zastanawiam się co ona przeżywa w szkole. Nigdy nie miała koleżanek w szkole siedzi sama może się przyzwyczaiła. Na szczęście ma mnie staram się zapełnić jej tą pustkę. Nawet pracę zmieniłam żeby być popołudniami i weekendy razem. Dzieci jej bardzo dokuczały przez parę lat teraz jest spokój. Za rok idzie do nowej szkoły w innej miejscowości mam nadzieję że będzie lepiej. Od kiedy mamy psa jest lepiej bo ma przyjaciela.Cały czas spędza ze mną czasami bym chciała chwilę samotności, ale jak moje dziecko musi się czuć samotne. Dzisiaj przyszła ze szkoły i się znowu skarżyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mama była alkoholiczką, tata ok, ale dużo pracował. Mama chowała wszędzie butelki z wódką, bo ja i brat jak tylko znaleźliśmy to odrazu wylewaliśmy zawartość do zlewu. - Pewnego dnia w szkole... Otwieram moj worek na wf, a tam ćwiartka pełna wódki. Mama schowała i chyba zapomniała. To było straszne!!!!! Nie wiedziałam co zrobić! Normalnie paraliż. Pobiegłam szybko do domu i odniosłam mamie tą wódkę :o:o:o - Innym razem straszyła mnie nożem, bo schowalam butelkę. Po chwili jednak zrobiło jej się głupio i przeprosiła, ale musiałam flache oddać! Wtedy jeszcze potrafiła się opamiętać.. - Chciała sobie którejś nocy podciąć żyły i mówiła nam o tym :( więc my z bratem postanowiliśmy nie spać i jej pilnować. Najpierw ja! Chodziłam za nią nawet do łazienki, a jej chyba się to podobało. Miala ubaw, że my się martwimy :o byłam więc pewna, że blefuje. Nagle obudziłam brata żeby teraz on czuwał, a ja poszłam spać, bo rano szkoła. Obudziłam się ok 6. Brat spał, mama też w naszym pokoju i było dużo krwi, a mama miała pocietą na żyłach rękę. Nic jej nie było, zadnego szpitala czy nawet pogotowia, ale pocieła mocno, bo ma blizny do dziś. - Widziałam kiedyś jak całowała się po pijanemu z sąsiadem. Nie mogłam przestać o tym myśleć. W szkole cały czas o tym myślałam. - Masturbowala się przy mnie, gdy leżałam z nią w łóżku. Mnie nie dotykał absolutnie, ale siebie, a ja to widziałam. Udawała, że mi się wydaje. Stała wtedy w domu choinka. Tak to pamiętam... - Musiałam chodzić do sąsiadów i mówić, że jeszcze mama nie ma pieniędzy żeby oddać. Upokarzajace maxymalnie. - mimo wszystko kochałam ją nad życie i kłamałam babci i innym, gdy pytali czy mama pije. Myślałam, że ja w ten sposób chronie. Tata miał pretensje, bo mówił babci o problemie, bo chyba szukał pomocy, a ta durna zamiast mu uwierzyć to szukała potwierdzenia u MNIE, a takiego NIE ZNALAZŁA. - Mama sprzedawała moje rzeczy aby mieć na picie. Moje złoto z komuni, mój aparat. Wszystko poszło w lombard :( - wstyd na osiedlu, bo chodziła pijana, nawet posikana albo mokra na spodniach z okresu!! - Pamiętam wigilię, godzina kolacji, wieczerzy, a mama śpi nawalona na maxa, ryba rozwalona na patelni w połowie surowa. Jako dziecko kończyłam tą kolacje nie mając o tym pojęcia. - To może 1 cześć na 100 wspomnień. Mimo to jestem normalną osobą z sukcesami zawodowymi. Jedno co chyba we mnie chore to bardzo chciałam mieć córkę abym mogła jej dać to czego ja nie miałam. Miłość, oparcie... Poczucie bezpieczeństwa. Żeby nie musiała się wstydzić za mnie. Żeby mogła być całym moim światem tak jak ja zawsze chciałam być nim dla mamy... Moja córeczka ma 5mcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×