Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Barbarkaplum

Jak się nie nakręcać? :(

Polecane posty

Gość Barbarkaplum

Cześć wam. Przyznaję, że napisanie tego, z czym się tu zagalopowałam przychodzi mi z trudem. Trochę wstępu. Nie jestem już nastolatką, jestem w ponad rocznym związku, z lekka na odległość. Dopiero nie dawno byłam w stanie zdecydować się na współżycie. Boję się zajścia w ciążę, ponieważ sytuacja obecna temu nie sprzyja, głównie względy zawodowe i mieszkaniowe. Ogólnie konkrety: - zdecydowałam się na pierwszy raz teraz, 18go maja (w dwunastym dniu cyklu :(), ponieważ wiedzieliśmy, że najbliższe tygodnie nie będą temu sprzyjały, - moje cykle są średnio regularne, tzn długość ostatnich przedstawiała się następująco: 31;35;30;27;27;31;32 - wcześniej, choć od paru miesięcy tak nie mam, na parę dni przed okresem moje piersi zaczynały mnie boleć, wiedziałam, że mogę się spodziewać okresu (w tym czasie miałam bardziej regularne cykle tzn 28 dniowe z reguły) - stosunek odbyłam 18stego, ponieważ myślałam, że do czasu owulacji mam jeszcze chwilę czasu, sugerując się większością długości cyklu, - a, najważniejsze, zabezpieczyłam się prezerwatywą, nie wyglądała na pękniętą, ani też nie zsunęła się, choć oboje nie jesteśmy doświadczeni zbyt (mój chłopak miał wytrysk we mnie :() - wydaje mi się jednak, że owulacja nawiedziła mnie wcześniej, bo obserwacji własnego ciała, tzn po stosunku bolał mnie bardzo lewy jajnik, stan ten utrzymywał się mniej wiecej do wtorku. Po wyliczeniu najwcześniejszego cyklu wykazuje, że mogłam mieć już owulację 19stego lub 20stego :( - już w czwartek 22.05. odczułam delikatne pobolewanie piersi, tzn bolą mnie przy takim intensywniejszym dotyku, jakbym chciała zrobić samokontrolę... - trochę pobolewa mnie podbrzusze od piątku, ale na implementacje zarodka chyba za wcześnie (piszą, że ok 8 dzień od zapłodnienia). Wniosek: Czy można mieć takiego pecha, że po pierwszym w życiu, zabezpieczonym stosunku w potencjalnie niezbyt płodnych dniach (kiedy aplikacja menstruacyjna wskazuje na prawdopodobieństwo poczęcia "hardly probable") mogłam zajść w ciążę? Czytam różne teraz rzeczy w internecie typu najwcześniejsze objawy ciąży i jestem ... sami rozumiecie :( Czy to podświadomość mi płata takie figle? Nie wiem, jak wytrzymam do terminu okresu, a to jeszcze sporo dni, nawet do tego potencjalnie najkrótszego. Nie chcę nic mówić mojemu chłopakowi, bo ma teraz trudne zadania przed sobą wymagające wiele skupienia, zresztą już raz mu zrobiłam taką jazdę (przy cyklu 35dniowym, trochę się "bawiliśmy" pod wpływem i nie pamiętałam, czy były szanse na wprowadzenie nasienia, czy nie. Zrobiłam wtedy test i ok, ale obiecałam, że nie będę już tak panikować....) Tylko jak tu podejść racjonalnie? To było moje pierwsze doświadczenie, nawet nie zdążyłam się nauczyć przyjemności z seksu. Moja rodzina raczej by się ucieszyła, zresztą po stosunku rozmawialiśmy na ten temat. Mój facet stwierdził, że przesadzam i zamartwiam się na zapas, ale nawet gdyby, to nie byłoby tragedii. Jego rodzina też by się ucieszyła. Nie chcę teraz dziecka, zamordowaliby mnie w pracy :( Mam różne fale - od rozsądku: daj spokój, będzie ok, po nerwowe przeczesywanie stron internetowych i spijaniu wszelakich komentarzy.... Czy ktoś mi może coś poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:/:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze nie masz co sie denerwowac ciaza jest bardzo malo prawdodobna. Powinnas sie uspokoic i nie martwic na zapas a tym bardziej nie szukac na sile zadnych objawow bo teraz tak wlasnie robisz. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×