Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy sa tu mamy ktore nie poszly na l4 od chwili ujrzenia ii kresek

Polecane posty

Gość gość
A ja mam to w nosie- czy będę miała tą pracę po macierzyńskim czy nie. Jak nie ta praca, to inna. Moja mama to mądra kobieta, która mi powiedziała że na tym świecie za poświęcanie sie dla pracodawcy Nobla się nie dostanie a moje dziecko jest teraz najważniejsze a nie te przedszkolne!!!!!!!!!! Nie zrozumiem nigdy kobiet co ryzykują swoją ciązę dla etatu, kariery, wyższego stanowiska. Tylko w ciąży można odpocząć, bo potem jest co robić przy dziecku. Zresztą nie ma się co zabijać za taką pensję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.35 Skoro tak Ci zalezy na byciu wypoczeta, to trzeba sie bylo nie decydowac na dziecko. Praca to nie "poswiecanie sie dla pracodawcy" tylko wykonywanie obowiazkow sluzbowych w zamian za pensje. Pensja Ci nie pasuje? To otworz wlasna firme I problem z glowy. L4 nie jest od wypoczywania, na to sie urlop bierze. Zreszta, te przechorowane ciaze to nowosc, bo placa 100%, ale bez obaw, dlugo to nie potrwa. Zadne panstwo nie udzwignie czegos podobnego na dluzsza mete. Do chorobowego dochodzi jeszcze roczny urlop macierzynski, czyli blisko 2 lata panstwo wyplaca komus pensje. Bogatych krajow na to nie stac, a co dopiero Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie ryzyko dla ciazy? O czym ty dziecko piszesz? Takie numery tylko w pl.... Ciekawe czy gdybys mieszkala we francji i nikt nigdy nikomu nie dawal zwolnien na stan fizjologiczny to tez uwazalabys ze paraca w ciazy to zagrpzenie dla plodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
padłam! Praca jest ryzykiem dla ciąży? Co Ty w kamieniołomach pracujesz, czy co? Przez takie podejście naprawdę się nie dziwię, ze jak pracodawca ma do wyboru mężczyznę i kobietę w wieku "produkcyjnym" to przeważnie wybiera faceta. Horror, co piszecie, autentycznie. I jeszcze jedno=- rozumiem, ze nie dostajesz pensji za swoją robotę, stad tekst o poświęcaniu sie dla pracodawcy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę czytać tych bzdur
A ja odkąd zobaczyłam 2 kreski czyli 8tc poszłam na zwolnienie, należy się to biorę, jeszcze się nazapierdzielam i nie zamierzam się poświęcać dla kraju, który niczego mi nie dał tylko po to żeby jakieś matki polki z kafe nie miały mi za złe, bo one zapierniczały z 6cm rozwarciem w robocie :D hahaha a teraz pęknijcie ze złości i zjedźcie mnie po całości, strasznie się zmartwię :D Polak zawsze musiał kombinować żeby wyjść na swoje ale wy się łudźcie, że mamy zdrowy kapitalizm, wolność od 25 lat, a dopełnieniem tego lukru jest 10 lat w unii i ku chwale ojczyzny zapierdzielajta do 70-tki na chwałę Tusta Pana Naszego AmenT!!! hahaha ja tam zawsze będę kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.54 Nastepna niedouczona :-D L4 to zwolnienie z powodu choroby, a nie ciazy. To raz. Dwa - wlasnie przez wieczne kombinatorstwo Polakow ten kraj wyglada, jak wyglada. A co pracy do 67 roku zycia, to myslisz, ze w innych krajach ida na emeryture kiedy, po 30? Tyle samo pracuja, macierzynskiego maja, w porywach, 6 -9 miesiecy I nikt im 80% nie placi, ale jakos kobiety nie narzekaja non stop, jakie to sa uciemiezone. Nie podoba Ci sie ustroj, panstwo Ci sie nie podoba? To rusz doope. Jedyne co potrafisz to narzekac I zadac, bo Ci sie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W środę pracowałam do 18.00, a w czwartek szłam rodzić o 8.00 rano. Mam 4 dzieci i nigdy nie uważałam, że ciąża to choroba. Na zwolnienie trzeba iść, gdy są komplikacje. Dla dobra dziecka i swojego, ale nie wykorzystywać ciąże do wielomiesięcznych wakacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę czytać tych bzdur
Ja nie narzekam korzystam z tego co mogę, a jak tak patrzysz na inne kraje jak pracują to zobacz ile to wychodzi godzinowo oślico i zobaczysz, że jesteśmy murzynami europy, pracujemy najdłużej zarabiamy najmniej ale zabijajta się dla Donka, dla dobra sprawy ja wam nie bronię KU CHWALE OJCZYZNY idiotki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Godzinowo oslico wychodzi tyle samo. Co prawda placowo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kolezanka tez od razu poszla na l4 wcale jej sie nie dziwie,pracowala w sklepie spozywczym i po 8 godzinach nogi jej w doope wchodzily

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie porównujcie innych krajów do Polski bo tam nie napracują sie tyle co u nas. No i pensje sa całkiem inne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie, bo na zachodzie europy manna ludziom z nieba spada za darmoszkę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sally Brown
do "nie mogę czytać tych bzdur" piszesz, że kraj Ci niczego nie dał,a korzystasz przez całą ciąże ze zwolnienia, za które ten kraj Ci, zdaje się, płaci. i potem będzie Ci płacił za macierzyński. roszczeniowa jesteś jak diabli i w dodatku narzekaczka i nie widzisz, ile dostajesz. trochę refleksji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.22 Skad, caly dzien na doopie siedza i ciezkie tysiace za to dostaja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w 14tc i mam zamiar pracować jak najdłużej. Pierwsza wizyta na nfz - 9tc lekarz pyta gdzie pracuję-mówię, że na nocne zmiany bla bla bla. od razu chciał mi zwolnienie wcisnąć. powiedziałam, że nie potrzebuję. kolejna wizyta - 13tc lekarz pyta: potrzebuje pani zwolnienie? chyba wystarczyło powiedzieć tak i już miałabym wolne do końca ciąży. to straszne że lekarze dają tak zwolnienia na prawo i lewo. ja w domu to chyba bym się zanudziła. z resztą żeby zarabiać to trzeba pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę czytać tych bzdur
No to właśnie to zwolnienie jest jedynym z czego korzystam, już kiedyś pisałam, że moje stanowisko nie pozwala mi na dalszą pracę ze względu na podróże po Europie, poza tym wymiotowałam do końca ciąży niekiedy całymi dniami więc do biura w siedzibie też się nie nadawałam to mi jedna zawistna kretynka napisała, że to moja wina, że mam taką gó/wnianą pracę (jakby nie wiedziała debilka, że kobiety dziś wykonują różne zawody ale oczywiście nie miała innego argumentu podobnie jak wy) tak więc szczekajta sobie dalej. Ja na swoje studia zapracowałam sobie sama, a że byłam na dziennych na państwowej uczelni to 5 lat nie wiedziałam co to weekend, co to ferie i wakacje, do lekarzy prywatnie całe życie(ginekolog, stomatolog, endokrynolog, kardiolog, dermatolog, okulista, internista), bo nfz to jakaś masakra i za sto lat bym się nie doczekała, po studiach do pracy a podatki się płaciło od 19 roku życia więc jak zaszłam w ciążę w wieku 33 lat nie miałam zamiaru się zarzynać i śmieszycie mnie tym szczekaniem, bo mi wasze gadanie i tak nic nie zrobi no może wywoła gigantycznego banana na twarzy :D czyli poprawi humor, że się tak wsciekacie. Już powiedziałam chcecie? to zapierdzielajta nawet z 6cm rozwarciem jak dla mnie i miejcie to poczucie, że jesteście takie uczciwsze i lepsze KU CHWALE OJCZYZNY hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zluzuj poslady :D Wsciekasz sie jak potluczona....za kilka slow prawdy, co :D Jezeli w czasie ciazy nie moglas pracowac na swoim stanowisku to pracodawca ma obowiaek przeniesc cie na inne. L4 to nie urlop i nie bierze sie go z powodu "placenia skladek od 19 roku zycia" :D Mylisz pojecia. Idac na L4 tylko z powodu bycia w ciazy, jestes zwykla naciagczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyzby to daga jaga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie mogę czytać tych bzdur
nie :D ale kiedyś byłam tu zalogowana i prężnie działałam a jaga jest na pewno młodsza niż ja podpowiem wam, że jestem mamą bliźniaków uuuuu aaaaa szukajcie mnie wśród starych nicków teraz :D pozdrawiam NACIĄGACZKA :D płaćta i płaczta (pisałam, że nie mógł mi dać innego stanowiska, czytajta ze zrozumieniem hołoto)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja poszłam na l4 w piątym miesiącu i nie żałuję :) mam bardzo stresującą pracę z klientem, ciągłe plany sprzedażowe, ciśnienie, brak taryfy ulgowej, 8 godzin przed komputerem i codziennie nieformalne nadgodziny (nie dało się ich nie robić). Pracodawca nie mógł mnie przenieść na inne stanowisko, a jakbym zaczęła się z nim wykłócać i sądzić to nie miałabym gdzie wracać po macierzyńskim, więc sorry, ale wolałam pójść na l4 i mieć zapewnioną pracę po powrocie, bo mimo wszystko zarabiam całkiem nieźle i nie mam zamiaru tracić dobrej pracy tylko dlatego, żeby mieć poczucie bycia fair w stosunku do państwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pracowałam do 8 mc. Poza pracą też byłam aktywna, wyjścia, zainteresowania. Leżenie przed tv z ciasteczkami to nie dla mnie. Chciałam pracować dłużej, ale zaczęły się problemy i nie mogłam. Dzięki temu, że nie kombinowałam mam gdzie wracać. Do pracy wracam w ustalonym wcześniej terminie. Od pracodawcy wymagam uczciwości, więc sama też chcę być fair. Tyle ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie moge czytac tych bzdur Coz za piekna polszczyzna zlodziejko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiula_89
Witam dziewczeta! Jestem w 16 tc. Pracuje na magazynie w Holandii. Dzial packing, stanowisko: packer. Nic strasznego, ale stoje po 8/10h przy komputerze, pakuje w systemie produkty z moim nr zamowienia, ktore ktos inny podwozi mi na palecie na tzw. silarke. Sama musze przykucnac przy kazdej z palet, zawiazac folie na "nodze" palety, wlaczyc sill i po skonczeniu silowania zerwac folie, przykleic papiery i okleic cala palete (czasami 30cm, czasami 190cm) tasma jednostronna z logo klienta. Tak wiec robie srednio 600/700 przysiadow kazdego 8/10 h dnia pracy od pn do piatku... Moja przelozona polka chyba nie bardzo rozumie ze nie daje rady zapieprzac jak dawniej i swoim podejsciem do mojej osoby daje mi do zrozumienia ze tylko czycha na moment zeby kopnac mnie w tylek, podlozyc swinie... Przez to oprocz mojego zmeczenia, bolu stop od butow roboczych dochodzi jeszcze stres. I teraz pytanie... czy nie marudze? smiech.gif I czy poproszenie mojej "vroedvrouw" (poloznej ) jest uzasadnione...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chetnie bym pracowała do konca ciąży, bo bardzo lubię swoją pracę i nie wyobrażam sobie bezczynnego siedzenia w domu. Jest niestety jedno "ale" - pracuję w labo jak ekotoksykolog. Na codzień mam kontakt z różnymi odczynnikami, truciznami, nie jest to zbyt przyjazne stanowisko dla kobiety w ciąży. Więc niestety zostaje iść na L4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×