Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak przeżyć z dzieckiem przez 2 tyg z pustym portfelem?

Polecane posty

Gość gość

Mam doła,a perspektyw na dzień dzisiejszy brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zjeść dziecko ani Ty ani ono nie będzie głodować :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za ostatnie pieniądze kupiłam dziś chleb i puszke paprykarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taralanda
dlaczego masz pusty portfel do wypłaty? rodzina nie może ci pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedaj na allegro coś z domu, później sprowadź coś z zagranicy i sprzedaj z zyskiem w kraju. Ja kiedyś potrzebowałem szybko pieniędzy i poszedłem do jakieś pracy z agencji do marketu, na krótko 2dni - zmiana wystroju sklepu, liczyłem, że szybko zapłacą. Zapłacili po 3 miesiącach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra ma swoje życie,rodziny praktycznie nie mam. Obecnie odpracowuje zadłużenie,UM poszedł mi na ręke. Na umowe zlecenie komornik zabierze mi 100% wypłaty a wszędzie tylko na takie umowy zatrudniają. Do życia po opłaceniu prądu mam miesięcznie ok 250 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce ktoś kupić szklanego stołu za 50 zł? Jestem ze śląska. W sumie nie mam nic już takiego co bym mogła sprzedać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wnioskuj do kogoś, żeby Cię na umowę o pracę zatrudnił choćby czasową, przepis o umowie zleceniu się da obejść, żeby komornik się nie dobrał do wypłaty. Umów sie z pracodawcą, żeby formalnie to była umowa o pracę, a pieniądze niech będą jakie ustalicie sobie ustnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komputer sprzedaj:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z ojcem dziecka nie utrzymuje kontaktu. Z tych alimentów zostaje właśnie ok 250 zł. Ta sytuacja mam nadzieje jest chwilowa. Odpracuje zadłużenie i będe mogła normalnie pracować,tylko jak egzystować do tego czasu? Mogę posprzątać albo zająć się dzieckiem odpłatnie jeśli ktoś chciałby mi pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 1200zł komornik na umowę o pracę nic Ci nie zabierze i tak powiedz pracodawcy, że musisz mieć taką umowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idź do urzędu pracy na jakieś interwencyjne, albo do mops-u po jakąś zapomogę sytuacyjną - w pracy można taką pożyczkę wziąć w szkole dawali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile lat ma Twoje dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do pomocy spolecznej, dadza ci zasilek na ciebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drugi problem jest taki że na czas wakacji nie mam co z dzieckiem zrobić. Macie pomysły? Komputera nie sprzedam bo jest bardzo pomocny,za prawnika itp nie musze płacić w razie czego bo wszystko mam w internecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie ma takich schornisk jak dla zwierzaków domowych dla dzieci? zawsze myślałem, że są i na wakacje się jedzie się oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozesz zaoszczedzic na jedzeniu np Jak zostaje mi dużo ugotowanego makaronu to smażę z jajkiem, można też zrobić zapiekankę, ale ja za nimi nie przepadam. Niezbyt świeży chleb można zamoczyć w rozbełtanym jajku i na patelnię. Parówki zapiekam z jajkiem lub serem, albo robię naleśniki z parówką, makrelą i serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W mopsie nic mi nie dadzą bo już byłam i powiedzieli że to co odpracowuje (zadłużenie za czynsz) to liczy się jako dochód i według ich wyliczeń nie należy mi się nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko ma 8 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilla_12
Jesteś ze ślaska, skąd konkretnie? Może bym Ci mogła pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żółty ser i makrela to na obecną chwile rarytas na który nie mogę sobie pozwolić. Jak mam pieniądze to robie zapasy na czarną godzine typu ryż,makaron ale nie bardzo mam to z czym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jakieś ciuszki po dziecku sprzedaj albo swoje niepotrzebne, zawsze coś się w szafie znajdzie. Dobre i parę złotych, choćby na chleb i ziemniaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o rety! żółty ser i makrela rarytas :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam dotacji bo mam za duży metraż mieszkania,jestem w trakcie zamiany na mniejsze. Dotacja na prąd pierwsze słysze. Rodzinne mam wstrzymane do sierpnia,nawet nie chce mi się gadać dlaczego bo jestem już po prostu zmęczona tym wszystkim. Każdy tylko patrzy żeby jeszcze zgnębić takich jak ja. Mam wszędzie długi. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam psychicznie. Jestem z Mysłowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jmnjn
wyjedz do normalnego kraju;( znasz jakis jezyk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciuchy po moim dziecku jak się jeszcze nadają to daj***ardziej potrzebującym,nie miałabym sumienia jeszcze za to pieniądze brać. Ja to chodze w takich schodzonych szmatach że szkoda gadać,wole dziecku kupić niż sobie a jak już kupie sobie to tylko w lumpeksie i tylko w ostateczności tj dziurawe spodnie albo jak mam poplamione bluzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie masz żadnych szans na przeżycie, oddaj dziecko do bidula, a sama się powieś. I spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga22
A dziecko ma obiady w szkole ,bo powinno jak ciężko to trzeba złożyć dofinansowanie ,a tymczasem jak tych obiadów nie ma ,idź do dyrekcji szkoły i opisz swoją sytuacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×