sex w malzenstwie

trochę was poczytałem, i wiecie co? Albo rzeczywiście macie problem natury psychicznej, albo nieumiecie współpracować. Coś mi się zdaje, że raczej to drugie. W żadnej wypowiedzi niewidziałem słowa.. Szacunek i wdzięczność. Czy naprawdę ta druga osoba nic dla was niezrobiła? Nie poświęciła? Postarajcie się nad tym zastanowić. Czy naprawdę jest tak ciężko porozmawiać, przytulić się, parę miłych słów powiedzieć? My jesteśmy w związku już ponad 25 lat. I nawet cisza nudną niejest. Lubimy przebywać razem.

Na początku jeszcze mnie to jakoś męczyło ale od czego są przyjaciółki... żona zadowolona, że nie musi się wykręcać przyjaciółki zadowolone z ostrego pukania ja zadowolony jak przyjaciółki... układ idealny :-)

dokładnie , zawsze sie znajdzie kobieta chetna na sex , a sex zawsze moze byc lepszy i zazwyczaj jest , niz z żoną . Tylko pierdoła obawia sie zony ktora sama sobie jest winna stanu jaki nastepuje . nie ta to inna

http://f.kafeteria.pl/temat/pytanie-do-mezatek-p_5732525 czytam I nie dowierzam ;-)

no I doczekalem sie. po prostu juz mi sie nie chce, od kilku tygodni. jak pies pawlowa nauczylem sie ze nie mam na co liczyc. juz nie zebram, nawet mi sie juz nie chce. Teraz zona zobaczy jakie to uczucie byc ciagle odpychanym

Nie chciało mi się czytać wszystkich wypowiedzi więc może ktoś już ci to podpowiedział. Ja zachowywałam się dokładnie jak twoja żona. Dlaczego? Mąż mnie nie zaspokajał i po pewnym czasie nie mogłam się już na niczym skupić tylko jego sapaniu. To był okropny czas. Unikałam seksu jak ognia. Wiecznie wieczorami cos wymyślałam, żeby przyjść do sypialni jak on już spał. W końcu trafił mi się kochanek (nie jesteśmy już razem) i dopierow wtedy dowiedziałam się o co takie halo z tym seksem. Było kosmicznie. Z mężem już tego w ogóle nie robie. Pamiętaj, że kobieta kochanka można mieć też wirtualnie.

kochanka nie ma, to wiem. jak uprawiamy sex wydaje sie ze jest jej dobrze, przewaznie ma orgazm, czesto dochodzimy razem. sam nie wiem. jej zdaniem tyle jej wystarcza a mi ciagle zastanawianie sie "jaka dzis bedzie wymowka" odbiera checi nawet na probowanie

Może po prostu tego nie potrzebuje tak często jak Ty, Powiem Ci na swoim przykładzie jestem w bardzo szczęśliwym związku od sześciu lat, przytulamy się na każdym kroku , nie szczędzimy sobie czułych słówek i gestów, cały czas wolny praktycznie spędzamy razem a jednak sex jest raz na tydzien/dwa tyg. Po prostu ja częściej nie potrzebuje i mój partner też nie. Napoczątku nie zwracałam na to uwagi ,że zaczęliśmy się mniej kochać jednak po jakimś czasie podjęłam rozmowę z partnerem na ten temat. Powiedział mi,że on seksu częściej nie potrzebuje, a wcześniej seks inicjował czasami nie po to bo miał ochotę tylko po to bo myślał ,że ja wolę częściej. I nie odmawiamy sobie seksu jeśli jedno z nas ma ochotę , po prostu taki mamy temperament i tyle. Nie martwię się tym ,że seks jest rzadziej i partner pójdzie do innej bo wiem ,że on tego nie potrzebuje. Mamy naprawde udany związek.

To pewne że jej nie pociągasz seksualnie, pytanie dlaczego. Mężczyźni często nie dbają o siebie lub z Adonisów stali się spaślakami. Kobiety często o tym nie mówią, gdyż ważniejsze są dla nich więzi emocjonalne, ale skoro wybrały sobie szczupłego zadbanego mężczyznę, to nagle gusta im się nie zmieniają. Powodów mogą być setki. Nawet po ślubie i po kilku czy kilkunastu latach spędzonych razem nadal należy o siebie dbać i zabiegać też emocjonalnie, czyli te uczucia okazywać, słowem i czynem. Gdy tego nie ma, kobiety tracą zainteresowanie facetem i seksem z nim.

tak jak przedmowczyni napisala, widocznie ona nie potrzebuje tyle sexu co Ty. Sa tez rozne tabletki na podniesienie libido, kobiety tez wieksza ochote maja przed okresem i w trakcie to moze sproboj cos zdzialac w tym czasie jak szaleja hormony

...i po miesiączce również, nawet bardziej niż przed...;)

W szoku jestem jaki został tu wystawiony cennik na śluby, ja na żadnym ślubie nie byłam juz z 8 lat. Jednak od chrzestnych nie oczekiwałabym więcej niż po innych gościach weselnych. Z chrzestnym nie utrzymujemy kontaktów, natomiast moja chrzestna ma ciężką sytuację finansową i wolałabym ,zeby nie dała mi ani grosza tylko przyjechała, w życiu już mi wiele pomogła, jako dziecko mnie co roku zabierała do siebie na wakacje, na 18-tkę też mi nie pożałowała pieniędzy chociaż wcale na to nie liczyłam. Z drugiej strony wywalać dla kogoś 2000zł na wesele jest to dużo pieniędzy, pomimo tego ,że my z chłopakiem nie zarabiamy najgorzej dać komuś w prezencie 2000zł byłoby mi szkoda, chyba ,że bardzo bliskiej mi osobie. a chrześniak nie zawsze taką osobą jest,

Jak się ludzie kochają nie muszą się błagać o sex. Ze mną maz po porodzie prawie półtora roku nie chciał. Byłam szczupła tylko miałam wystający brzuszek. Ale klucilismy się, on dużo wychodził z kumplami, pil, smierdzial. Wzięłam się za siebie, zaczęłam ćwiczy, kupiłam trochę fajnych ciuchów, zadbana fryzura, makijaż, dbam tak o siebie od 2 lat. Przyczynił się do tego inny facet. I dalej go pragnę a męża juz nie, od dawna. Utracona namiętność nie potrafi wrócić. Tamten facet w chwile potrafi mnie podniecic, z mężem jakoś nie chce mi się. Nie ma namiętności tej

jestem zadbany. nie mam brzucha, cwicze, nie siedze przed tv z piwem w reku