Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to normalne

Polecane posty

Gość gość

Mój trzymiesięczny syn od kilku tygodni wpada w okropną histerię, gdy są obok niego ludzie, których nie zna. To znaczy ja myślę, że to z obecności tych ludzi wynika. Na co dzień dużo sie uśmiecha i płacze, gdy jest głodny, mokro, chce mojej uwagi, normalne powody. Ale czasami gdy idziemy w gości, leży w leżaczku, nachyla się do niego trzy osoby i mówią do niego jednocześnie najpierw się uśmiecha, a potem buzia w podkówkę i straszny ryk. Podobnie w wózku, gdy go kładą i np. jedziemy autobusem, to czasami tak sie zanosi, że muszę wyjść. PRzytulony do mnie lub do taty uspokaja się. Czy Wasze dzieci też tak miały? Czy taki straszny krzyk to strach przed hałasem czy szukać innego powodu? Bo zaczynają się teorie rodziny, że pewnie źle karmiony, że nienormalne, że za mało go biorę pośród ludzi (dzieciak jest na spacerze codzinnie, ale ostatnio strasznie krzyczy w wózku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to normalne, taki etap , przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem to normalne mój syn też tak miał, dziecko boi się, nie zna, nie rozumie, przeraża go hałas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre dzieci nie lubią jak się nad nimi guga, ciumka i ślini. Inny zapach człowieka, jakieś niefajne perfumy, rozdziawiona w głupawym uśmiechu buzia to nic przyjemnego dla malucha, który poznaje świat. Nic się nie przejmuj. A teorie innych ludzi to puszczaj mimo uszu. Każdy ma jakieś złote rady, a Ty postępuj jak Ci serce i rozum dyktują, a nie ciotki-klotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawa rzecz, że tej histerii dostał przy rodzinie w piątek, a rodzina moim zdaniem zachowuje się przy nim najgorzej: głośne gadanie, krzyk, dzieciak płacze, a oni machają mu misiami przed oczami. W sobote spotkaliśmy się z przyjaciółką, którą widział pierwszy raz i uśmiechał się do niej non stop.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadgorliwość gorsza od faszyzmu. Dziecko po prostu nie lubi zamieszania przy nim, potrzebuje spokoju, a nie kicania nad nim bez tołku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kukułkaaaaaa
słuchaj, jak masz jakiekolwiek wątpliwości, po prostu zgłoś się do lekarza. Emocje, reakcje typu rzucanie się etc…może neurologicznie zbadać takie symptomy…no ja bym się zdecydowała, żeby po prostu sama przed sobą wiedzieć, ze nic złego się nie dzieje – czy ma prawidłową reakcję na bodźce…ja chodzę z synem tu: http://neurologwroclaw.com/zakres-dzialalnosci/ - może przyda Ci się kontakt…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nachyla sie nad nim kilka osob i kazda z nich,smoka, guga, zagaduje, dotyko go to dla niego za duzo bodzcow na raz i dlatego placze, to samo w autobusie jest za glosno dla niego, jak juz jedziesz z nim autobusem to zakrywaj pieluszka(tz wieszaja na budzie wózka cos)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×