komisja lekarska

Witam.W piątek mam komisje lekarska,chodzi o orzeczenie niepelnosprawnosci u rocznego dziecka.Corka jest wczesniakiem,ma stwierdzona astme wczesnodziecieca (ma bardzo czesto infekcje) i jest rehabilitowana.Wlasciwie rehabilitacje skonczylysmy ale wniosek o orzeczenie zlozylam zanim to sie stalo.Poza tym jest zupelnie zdrowym dzieckiem.Jest wesola,rozwija sie prawidlowo.Czy ktos z Was mial taka komisje?Czego moge sie spodziewac? Czy lekarz orzecznik bada dziecko?czy bardzo sie czepia?

u mnie było tak że czytali głównie zgromadzone dokumenty. Małej nie badali bo akurat była chora i nie chcieli jej za długo męczyć.

wszystko pewnie zależy od tego na kogo trafisz. Pytania tez jakieś zadawali ale już nie pamiętam jakie

A z jakiego powodu jest rehabilitowana? U mnie córka tez jest wczesniakiem i ma astmę wczesnodziecieca i to nie kwalifikuje do stopnia niepelnosprawnosci.

Matce nie chce sie pracowac i mysli ze rente dostanie.moze zalatw juz dla dzieciaka zolte papiery

Skoro dziecko jest zdrowe to chyba nie powinno dostać orzeczenia o niepelnosprawnosvi prawda? Autorko masz zamiar klamac na komisji na temat stanu faktycznego?

Jeżeli dziecko ma astmę więc musi być leczone, brać leki, chodzić do lekarza. Masz na to dokumenty w postaci kart choroby. Jest też pod opieką specjalisty. Moi chłopcy maja leczona astmę i alergię prawie od urodzenia i od tego czasu co roku staję z nimi na takiej komisji i dostajemy zasiłek pielęgnacyjny (153 zł + 80 dla dziecka uczącego się). Mają 14 i 11 lat. Twoje dziecko jest malutkie, lekarz zbada, zada Ci kilka pytań. Dużo będzie miał w papierach. Porozmawia też z Tobą pani psycholog. Nie masz się co stresować.