Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się mieszka na parterze?

Polecane posty

Gość gość2529
Ja mieszkam na 1piętrze w niskim (4 piętrowym) bloku,a teściowie na innym osiedlu na wysokim parterze i chwalą sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cococo
2 razy zdarzylo mi sie mieszkac na parterze i szczerze to preferuje wyzsze pietra. A bieganie po schodach dla mnie jest plusem, przynajmniej troche pocwicze, ruch jest dobry dla zdrowia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy w zyciu nie zdecydowalabym sie na parter a juz z ogrodkiem to wogole: masz wszystkie minusy mieszkania w bloku (sasiedzi, halas...) ogrodkiem musisz sie zajmowac bo pod oknami syf i zarosniete chwasty to watpliwa przyemnosc a i tak z niego nie korzystasz bo ci sasiedzi na glowe zagladaja ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za pocieszenie :( Jest mi gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale doceńcie sprytny pomysł z tymi ogródkami 1 nie trzeba płacić za pielęgnację zieleni 2 nie trzeba płacić za sprzątanie 3 można drożej sprzedać parterowe mieszkanie, bo z ogródkiem hahahahaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marna pociecha :( Liści mi tyle nasypało że będę do wiosny ogarniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieszkam na parterze właśnie z ogródkiem - parter niski - budynek bez podpiwniczenia. Jest ok. Mam dobrze zaizolowaną podłogę specjalną folią dachową, na to gruby korek i dopiero panele. Tylko ja mam 30m kawalerkę i to mieszkanie tymczasowe za jakieś 3-5 lat jest sprzedam, ale generalnie bardzo mi się udało super tanio je kupiłam, duże okna jak w domku wystawa południowa i do tego 30m ogródka - latem mam tam fajne meble i robi się pokojo-jadalnia. W ogródku mam płoty drewniane na 180cm, widok z okien na moje iglaki i drzewka i trawnik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z tym że ja mam nad sobą tylko 2 piętra - w zasadzie piętro a na górze poddasze użytkowe na ktorym są dwa mieszkania 60m2. Generalnie są to takie małe nowe kamieniczki 8 mieszkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i dodam że całe życie mieszkałąm w domku jednorodzinnym i lubie pracę w ogrodzie i absolutnie nic nie płaciłam za ogródek - to taki bonus dla mieszkań parterowych - żeby zachęcić do kupna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My narazie napisaliśmy kartki i do skrzynek sąsiadom wrzuciliśmy żeby nie wrzucali petów do ogródka bo to nie smienik zobaczymy czy to coś da. Jak nie to zostaje policja chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zadaszyć to trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy, są plusy i minusy. Poza tym parter nie równa się parterowi :) chodzi o wysokość. Są partery niskie, jak i wysokie, a czasem bywa jak u moich rodziców, gdzie okna z pokojów są niżej przy ziemi, a okna kuchenne wysoko od chodnika, niemal jak na 1 piętrze. Plusy - nie trzeba wspinać się po schodach, zwłaszcza z zakupami, ludzie starsi nie muszą się męczyć, młode matki z dziećmi mają dzięki temu łatwiej (dzieci na rękach, wózki i te sprawy) meble szybko się wnosi i bez zbędnej męki. No i ogródek bywa plusem jak ktoś ma czas go uprawiać :) Minusy - w nocy strach zostawić otwarte okna, tak samo podczas nieobecności w domu. A kiedy duszno na dworze i leje się żar, nie ma nic gorszego w nocy jak zamknięte okno, wiem, bo przerabiałam. Kolejny minus, to przy niskich parterach, a bywają naprawdę niskie, można zajrzeć z ulicy do okna, straszny dyskomfort, choć miałam osobiście wyższy parter, ale jakby ktoś stanął na ławce, to mógłby sobie pooglądac to i owo. Kolejny minus - cały syf z podwórka zbiera się na parterze , a my wnosimy to w butach do domu. To chyba tyle. Teraz mieszkam na 2 pietrze i znacznie bardziej sobie chwalę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać. Jak mieszka się na parterze, to ciągle ktoś wydzwania domofonem, jakby innych przycisków nie widzieli. U mnie na 2 piętrze mieszkała sąsiadka z psem, którego często wyczesywała na balkonie, efektem czego nasze pranie było wiecznie w kłakach - koszmar!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anastasiazchicago
Ja znowu mieszkalam w budynku 3 pietrowym na poziomie 2. Niestety, ale smrod papierosowy tez mi wchodzil i z dolu od sasiadow, jak i od tych mieszkajacych obok. Ci z gory nie palili. Do tego slyszalam ludzi z dolu. Dzialalo mi to na nerwy strasznie. Ta baba i jej glos. Ona caly czas siedziala w swoim ogrodku. Oblesna, obrzydliwa baba. Zamykalam okno balkonowe, za kazdym razem , zeby tylko jej nie slyszec. Rozpalala tam grilla i bez przerwy palila smierdzace papierosy(ona mieszkala na parterze).. Znowu z gory slyszalam jak sikali :/ Teraz znowu wynajmujemy mieszkanie. Jest cisza, bo budynek bardziej wyciszony. Jednak taras jest taki, ze ludzie przechodza obok okien do swoich mieszkan. Wchodzi sie z podworka, nie ma korytarza wewnatrz :/// tO jest okropienstwo. Caly czas mam zaluzje zasloniete. Z sypialni widok na okna drugiego budynku. Nawet z lazienki , w dzien jak wychodze to opatulona w recznik, nastepnie w sypialni spuszczam zaluzje i dopiero wtedy szukan jakich tam ubran.ZA kilka miesiedzy bedziemy szukac mieszkania do kupna i jest tyle rzeczy , na ktore trzeba zwrocic uwage, ze hej. Najlepiej byloby pomieszkac miesiac i po nim zdecydowac, czy to co przeszkadza jest do zaakceptowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym się bała włamań i czuła nieswojo, bałabym się mieć odsłonięte czy otwarte okna no i fakt, wszyscy ze swoich balkonów wymiatają śmieci, trzepią jakieś serwety i inne bzdety, palą na balkonach..... na szczęście mieszkam na 3cim, ostatnim piętrze i czuję się swobodnie, jedyny ból to zasuwanie po schodach z zakupami...ale wolę to niż parter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zbyt fajnie się mieszka na parterze co wkurza mnie to te zasłanianie okien masakra a jak nie zasłonisz to każdy zagląda! No i z tym korytarzem parter ma najwięcej syfu zawsze a w zimie to już całkiem bo kazdy buty na dole otrzepuje . Chciałabym chociaż na 1 pietrze mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też mam parter z ogródkiem 60m wzystko mam ogrodzone na 180cm, nade mną 2 piętra i koniec jestem zadowolona - mam gdzie usiąść i kawę wypić latem czy obiad podać niektórzy takiego mieszkania dużego nie mają ja ten ogródek - do okien nikt mi nie zajrzy bo jak? JEst płot 180cm... na klatce 6 mieszkań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakies pół roku temu mieszkałam w mieszkaniu na piętrze i to było okropieństwo, co listonosz chciał sie dostać to do mnie dzwonił, co jakiś naciągacz to do mnie, niedawno przeniosłam się na strzeżone osiedle gdzie mamy domofony z miwi urmet http://www.miwiurmet.pl/o-dziale-systemy-domofonowe.html z wideo dzięki temu widać kto przychodzi i nie tego problemu już. Więc zależy gdzie się mieszka po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mieskzam na parterze i powiem szczerze ze troche strach, zalozylam dodatkowy zamek na karte z www.bez-klucza.pl bo juz 2 wlamania mialam... to tez zalezy gdzie, u mnie akurat dzielnica niebezpieczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja całe życie mieszkałam na parterze i minusów pełno. Pod oknami zawsze jakieś pijackie libacje. Zimno i wilgoć od piwnicy ciągła. W ogródku pod oknami wiecznie śmieci,nawet raz była kupa w worku. Jak otwarłam okno w kuchni to zawsze bachory sąsiadów zaglądały mi do garów i chyba patrzeli co by tu podwędzić. Wieczorami z podwórka przenosili się do klatki i pod drzwiami libacje. Ciągnie zimno od klatki,ludzie nie zamykali drzwi w zime. Teraz mieszkam na 3 piętrze i mam w końcu psychiczny luz. Nikt mi się nie gapi do okien,nikt nie dre ryja,nie mam śmieci,w mieszkaniu cieplutko,mogę zostawić otwarte okno i iść do sklepu :) Nigdy więcej parteru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na parterze niestety jest bardziej niebezpiecznie, ale można temu zaradzić, ja zdecydowałam się na usługi http://gabor-security.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • NAJŚWIEŻSZE

    • 3
      Hej
×