Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jednym z powodów dla których nie chcę mieć rodziny jest fakt, że

Polecane posty

Gość poza systemem
tak niestety wielki towarzysz podobno schodzi na drugi plan na kilka lat po spełnieniu marzenia o dziecku,bo podobno główna potrzeba kobiety to macierzyństwo ,jedność małżeńska gdzieś się rozmywa w tym wszystkim,dlatego jestem za związkiem z czystej dojrzałej miłości dzieci jako dodatek do całego nadrzędnego miłosnego planu z ukochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętajcie, ze ludzi sa rozni i schematy nie maja sensu. Że mąz na drugi plan, ze jakies straszne poswiecenie... Sa tacy, ktorym sie nic nie udaje, z malzeństwem i macierzyństwam włącznie - wiec zrzędza. Ale przeciez sa tez ludzie bardzo szczęsliwi- ja np. do nich należę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niezwykłe...uważam tak jak Ty...a masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam, odchowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam, ze dzieci udane, udany mąż, udane moje zycie - nawet pies jest swietny- chyba wiele zalezy od podejscia do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jesteś skrajną pesymistką pełną lęków. Bez względu na to, jakich wyborów człowiek dokonuje, i tak każdy się zestarzeje, rozchoruje i umrze. Poza tym nikt ani nic nie daje gwarancji bezpiecznego, przyjemnego życia. Jedni małżonkowie zdradzają i odchodzą, inni wspirają przez całe życie, w zdrowiu i chorobie. Samotne życie dla jednych jest wolnością, dla innych udręką. Twój problem polega na tym, że ciebie przeraża wszystko i każdy twój wybór będzie zły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza systemem
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oo.38 - racja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja Ci coś powiem - zakrzyczą mnie - ale to powiem. Otóż, 80% kobiet matek w tym kraju zupełnie nie zastanawia się czy np w posiłkach jakie daje dziecku jest wystarczająca ilość wapnia albo magnezu. Po prostu gotuje w domu z tego co ma i na co ją stać i daje to dzieciom. A teraz trzeba spojrzeć z drugiej strony - setki pokoleń tak robiło jak wyżej - myślisz że twoja mam robiąc obiad zastanawiała się czy może dać więcej jajka na kanapkę żeby dostarczyć więcej aminokwasów? Nie! Ludzki organizm ma szeroki zakres tolerancji i radzi sobie bardzo dobrze jak widać na przestrzeni lat, niektóre dzieci kiedyś tylko kasze wiecznie jadły i ziemniaki bo mięso było albo pańskie albo za drogie. Nie ma co kombinować tylko przypomnieć sobie wszystkie te pyszne rzeczy, które mama Ci podawała w dziecieństwie od gołąbków po szare kluchy z boczkiem i karmić dzieci. A z tym gotowaniem osobno dla dzieci i dla rodziców to jak masz ochotę na golonkę to sobie gotujesz dla siebie i męża osobno - ale zupę ogórkową wszyscy jecie ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam męża i psa.W zupełności taka rodzina mi wystarcza.Bardzo sobie cenię święty spokój. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rowniez mysle, ze nie dalabym rady, to za wielka odpowiedzialnosc, szczerze mowiac wolalabym byc facetem, przyjsc do domu po pracy i miec obiad na talerzu, tak by mi bylo latwiej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujemy oboje,obowiązki dzielimy między sobą.Gotujemy,sprzątamy,pierzemy... A jak nam się nie chce np. gotować ,to zamawiamy pizze,albo inne dania. :) Lubie położyć się spać o 22-ej ... i mieć spokój do rana. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak na marginesie z psem jest trudniej, niz z dzieckiem, z psem trudniej podrozowac,psa nie wezmiesz do samolotu, malo hoteli cie przyjmie. Dziecko kilkuletnie samo sie wysika, psa musisz wyprowadzac, kilkunastoletniego też Z dziecmi mialam o wiele szybciej luz, niz z psem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola2L
ja chce mam rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to nie wezmę do samolotu? Oczywiście,że można zabrać do samolotu. Nie podróżuję w każdy weekend,więc znalezienie hotelu,gdzie przyjmą psa,nie jest graniczące z cudem. Małe dziecko samo się nie wysika. :) Nasz pies nie potrzebuje sikać po nocy,w nocy śpi. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracujemy oboje,obowiązki dzielimy między sobą.Gotujemy,sprzątamy,pierzemy... A jak nam się nie chce np. gotować ,to zamawiamy pizze,albo inne dania. usmiech.gif Lubie położyć się spać o 22-ej ... i mieć spokój do rana. usmiech.gif XX czy dajesz pizze dziecku ( nie nowrodkowi:) czy sobie, tak samo szkodzisz ( lub nie, zalezy od pizzy):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.08- Tobie zazdroszczę;-( 00.38- dziękuję za uwagę. Przemyślę to. Wiem, ze nie ma wyboru idealnego. Natomiast do myślenia daje mi fragment o tym, że każdy wybór będzie zły, bo zawsze kieruje mną strach. Przemyślę, dzięki;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Generalnie jadamy dosyć zdrowo,myśle,że dzieciom w rodzinie,by to jedzenie nie smakowało,a pizza byłaby wybawieniem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok, wezmiesz psa do samoloty, ale za jakie pieniadze? Z dziecmi bez problemu latałam na druga pólkule. . Kolezanka pzrewozila z Australii psa - to byl koszmar finansowy i organizacyjny a pies ledwo przezyl. Blizej lecisz - pies musi miec wszystkie badania, podrozowac w osobnej kabinie , wiekszosc linii nie przyjmuje psów, tylko niektóre, kupa kasy - na wakacje letnie nie wezmiesz., Hotel dla psa ? Pies nie ma pojecia, ze to hotel, mysli ,ze go sie oddalo, bardzo cierpi. i tęskni 4latek sie wysika- nie powiesz tego o psie - do konca zycia z nim trzeba wychodzic. Wychowanie dzieci to byl dla mnie moment, uwiązal mnie do domu dopiero pies ( choc bardzo kochany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie hotel dla psa,tylko hotel do którego my jedziemy z psem. :) Nie mam w planach podróżować na razie z psem,na drugą półkulę,więc nie będę tworzyć problemów,które nie istnieją. :) Lece,czy jadę i tak pies musi mieć aktualne szczepienia. :) Jakoś wychodzenie z psem na siku mi nie przeszkadza. :) Co gorsza,my nawet z nim biegamy, zabieramy na rower, nad jezioro... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie,że nawet sprzątamy kupy po nim.W przeciwieństwie do ludzi,którzy załatwiają taką samą potrzebę, nad jeziorami bez opamiętania i nie sprzątają po sobie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w ciagu kilkunastu lat zycia psa niestety straciłam mozliwosc atrakcyjnych wyjazdow na dłuzej za granice - nie mialabym sumienia go zostawic, a branie go ze soba nie bylo w tym wypadku mozliwe Gdy mialam tylko dzieci - wyjechalismy z nimi. W ciagu zycia psa moze sie duzo wydarzyc w twoim zyciu. Moj pies akurat jest fatalnie znosi wszelkie podroze ( czego pzreciez nikt nie przewidzial). Sprzatanie psich kup to naprawde najmniejszy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pies jest dla mnie członkiem rodziny,a nie zabawką. :) Każdy z nas ma inne potrzeby,ja nie potrzebuję wyjeżdżać zagranicę na dłużej. :) Mój uwielbia podróżować,zjeździł z nami tysiące kilometrów.Przede wszystkim autem, w drugiej kolejności koleją,a w trzeciej samolotem. :) Nie ogranicza mnie na tyle,żeby miało mi to przeszkadzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze, że temat ciekawie ewoluuje;-) widziałam sytuację nad jeziorem, gdzie matka zachęcała dzieciaka do srania do wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co a propos tego psa powiedzieć, ale proszę Cię tylko o odpowiedzialność- nie zostawiaj go gdzieś uwiązanego w lesie, bardzo prosze. Ogólnie takie rzeczy sa do przewidzenia. Odpowiedzialność. Ja np. psa na razie nie chcę. Mam myszoskoczki. Potem akwarium. Na razie nic bardziej zobowiązującego. O dziecku nawet nie myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój śpi 100 cm od nas,więc ten na pewno w lesie,przy drzewie nie skończy.Nie wiem jak pies forumowiczki, która przez psa ,świata nie zwiedziła ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje autorko . dzieci to piekna sprawa ale ogolnie rodzina to .... nigdy nic nie wiadomo moze okazac sie udreka. ja wlasnie sie staram aby byc samotna mama bo nie wytrzymuje z moim mezem ktory pierdzi w krzeslo i doslownie rozpiep...... nasze oszczednosci na prawo i lewo . daze do tego aby zamieszkac z synkiem tylko , pracuje wiec dalabym rade , nie jestem bogata ale na oplaty by starczylo na zycie by starczylo i mysle ze jeszcze zaoszczedzic bym mogla i pojechac z malym co roku na fajne wakacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Ci. Lepiej od Niego odejdź, im szybciej tym lepiej, myślę, że wiem co mówię, bo moja mama ma taką koleżankę. Facet ją bije, przechlewa kase i znęca się nad dzieckiem. Odchodziła 5 razy i zawsze wracała;-/// Moja mama też odchodzi od mojego taty od 15 lat i c/h/u/j. I nic. Z siostrą mamy dyskomfort by w ogóle do domu jeździć. Dom rodzinny i rodzice męczą nas psychicznie. Im dłużej z nim będziesz, tym gorzej. tylko nie daj się nabrać na błagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz mnie nie bije nawet nie pije ale wiem ze nie chce juz z nim byc Tylko ja pracuje maz siedzi w domu i np wymyslil sobie ze bedzie biegal , kupil specjalne wdzianko i buty do biegania , pobiegal doslownie trzy razy i mu sie znudzilo Ktoregos dni przychodze z pracy z jezorem do pasa patrze a moj maz kupil xboxa:( a to nie wszystko bo do konsoli potrzebne sa jeszcze gry! I kilka innych fajtasnych gadzetow ktore moj malzonek nie omieszkal kupic Kilka dni temu powiedzial ze porzadny rower by mu sie przydal , popedalowal by sobie dla kondycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli koleś do życia się nie nadaje. Po co zakładał rodzinę? Wpadliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×