Mój Chłopak a 24 lata a gdy dzwoni jego ojciec to stoi na baczność...

Jego Tata jest strasznie surowym człowiekiem. Niewiele rozmawialiśmy o przeszłości mojego chłopaka, bo on nie lubi poruszac tematu dzieciństwa. Dla mnie to jednak dziwne żeby mając 24 lata tak słuchac się ojca. Gdy mój Chłopak jest w jego obecności to normalnie jest tak spięty, ze go nie poznaję. Nigdy się ojcu nie sprzeciwił. NIGDY! Jego ojciec jest dla niego czasem strasznie nieprzyjemny i wypomina mu każdą słabostkę a mój chłopak się wtedy prawie nie odzywa. Powtarzam, jak rozmawiają przez telefon to mój chłopak zachowuje się jak w wojsku - stoi na bacznosc, nie smieje się ani nic. Nie rozumiem tego...

a jego tata to wojskowy ?

TAK, bingo. Skąd wiedziałas? Serio, mój chłopak przy nim zachowuje się jak tresowany piesek. Przytakuje, stoi na bacznośc, jest strasznie spięty. Ja to jestem kompletnie wyluzowana przy moich rodzicach. Moi rodzice to moi przyjaciele. Z mamą chodzę na zakupy z tatą w sumie też;) Przytulamy się często i mówimy że siebie kochamy. On był wychowywany tylko przez tatę więc tym bardziej powinni byc sobie bliscy jednak on z tatą na powitanie podaje sobie rękę. Takich przykładów można mnożyc... Najgorsze jest to, że jego ojciec stawia mu niezwykle wysokie wymagania i go często nawet przy mnie obraża. Jest strasznie surowy wobec niego.

Najgorsze jest to, że jego ojciec go strasznie bił i nie pozwalał mu nawet płakac przy laniu. Wyobrażacie sobie zrobic cos takiego własnemu dziecku. Nie wiem czy chcę miec kogos takiego w rodzinie.

Zapytałam się go o to przy dośc nieprzyjemnym incydencie u jego Taty który mnie chyba nawet polubił chociaż to jest człowiek wyzuty z emocji więc sama nie wiem jak jest. Zdobył się na żarcik i komplement w jednym mówiąc do swojego syna, że jeśli kiedys będę płakała przez niego to że on osobiście mu przypomni jak smakuje pas z dziecinstwa... (bardzo smieszne) Mój Chłopak w tym momencie niby się usmiechnął ale wyprostował się jeszcze bardziej. Wiem, że nie było mu do śmiechu wcale. On się go boi. Później zapytałam się o co chodziło jeo tacie z tym pasem a on powiedział, że jego ojciec ma takie podejście do wychowywania dzieci i że kiedyś było inaczej. Patrzę na mojego chłopaka i uważam, że powinien isc na terapię ale on o tym nie chce slyszed\c

co o tym myslicie

Że powinnaś wykazać się empatią i wspierać go bo łatwo jest domyśleć się co przeżył i na pewno w pewnym stopniu jest mu z tym ciężko. Poza tym pewnie też krępuje go taka sytuacja więc jeśli będziesz chciała podejść do tego tematu to zrób to niezwykle delikatnie ;)

I nie mówiłabym mu w takiej sytuacji, że coś powinien, raczej coś bym zasugerowała ale jeśli nie chce to przecież możesz sama delikatnie podchodzić do tematu i probówać z nim rozmawiać. Jeśli w dostatecznym stopniu Ci ufa ze szczerymi rozmowami nie bedzie problemu. Ale cóż ja nie jestem psychologiem tak sobie pisze z nudow ;) Pozdrawiam

Masz rację, ze powinnam byc delikatna. Mój Chłopak jest kochany ale nie pokazuje zbyt wielu emocji. Naprawdę rzadko mówi, że mnie kocha. Jednak udowadnia to na każdym kroku. I tak jest postęp, bo stał się bardziej jaby to powiedziec "spontaniczny". Ma super kontakt z moją mamą i tatą. Często razem się spotykamy. A u jego ojca jest zwyczajnie drętwo. To człowiek, który nie znosi sprzeciwu. Miałam ochotę pójśc do jego ojca i powiedziec mu ze zniszczył żyycie syna ale doszłam do wniosku, że to narobi więcej szkody niż pożytku. Ale słuchajcie, po tym jak usłyszałam ten żarcik o pasie i jak narzeczony mi wyznał, że był tak karany przez ojca to zrobiło mi się go tak żal. Wyobrażacie sobie co taki mały chłopczyk musiał czuc:( i jeszcze nie mogl plakac bo to niemeskie. Co za zacofanie i bezdusznosc:(

Nie radziłabym także dawać sugestii jego ojcu, który przykro mi to mowić ale po prostu nie rozumie tego co dla nas jest oczywiste. Środowisko wpłynęło na niego w takim stopniu, że ten człowiek będzie żył we własnym świecie. Jakakolwiek ingerencja spod wpływu Twoich emocji może tylko pogorszyć sytuację.

Hehe, masz w domu wojskowego

Ojciec trep to tragedia, twój chłopak jest okaleczony. Sam pewnie nawet nie wie, ze ma taki problem.Jak sie spod dowództwa ojca nie wyzwoli, będzie zachowywał się całe życia jak mały chłopiec, którego ojciec musztruje. To toksyczne relacja, nie wiem, czy sam będziesz w stanie pomóc chłopakowi, czy nie będzie potrzeba pomoc psychologa.

Tez mam takiego ojca

płakałam razem z nim gdy on ze łzami w oczach mi opowiadał jak ojhciec mu kiełbasę na szyje wieszał by się choć psy chciały z nim bawić

Ale psychol. Współczuję Twojemu chłopakowi i Tobie, że musisz na to patrzeć.

kurde to plastus ten twoj chlopak i nawet szacunku do samego siebie nie ma jesli sie sprzeciwic nie umie.Dorosly jest sam za siebie decyduje skonczylo sie juz sluchanie mamusi i tatusi,trzeba zyc samemu. Ludzie sa rozni ale ja w tym wieku slub bralem i nikt nie mial ani nie ma prawa wtracac sie w moje decyzje. Niewiele z niego chyba bedzie jak taki nieogarniety

powinien temu ojcu spuscic wpiertol za to bicie,ja tak zrobiłem jak dorosłem i to teraz stary sie boi bo wie,ze jak podskoczy to znow mu wjepe albo sam zostanie. Ten jego tatus bedzie tez sobie sam wode na starosc podawal

Też myślę, że wp*****l ojcu by się przydał. Najlepiej od syna w ramach terapii

wiadomo jak jest taki madry i umie bic bezbronne dzieci to nie ma przebacz. Najlepiej regularnie raz w miesiacu isc i sie poznecac albo raz w tygodniu kto jak woli. Byle by bolalo:-) Zemsta musi byc niech czuje jak to jest

a jaka radocha jak prosi zeby przestac a ty jeszcze kopniesz albo gonga kolejnego sprzedasz polecam:-D Zawsze moge mowic,ze taki mam sposob wychowywania starego:-D

Hehe lamusy umiecie ze zrozumieniem czytać? :D Ojciec był trepem, jakby synek probowal na niego reke podnieść to ojciec by mu kark skręcił Zresztą ojca się nie bije jaki by nie był

a kto to trep? no jak teraz nie da rady zawsze moze poczekac jako staruch juz nie podskoczy:-D I jak to sie nie bije? A dzieci sie bije?No wlasnie! Trzeba byc lamą aby odpuscic oko za oko jak cie pluja to tez mowisz ze pada?:-D wez przestan ktos Ci wpiertolil to wpiertol musi dostac ja tam jestem bezwzgledny i bezlitosny dla bijacych dzieci

Co za różnica że był trepem jak już pewnie jest stary i sprawność nie ta

zreszta nie trzeba nawet bic aby zgnebic,mozna zrobic z niego popychadlo,tu go szturchnac,tam popchnac,tu lepe sprzedac itd Jak juz zastraszysz to mozesz wszystko mu zrobic

Sam jestem w wojsku i wiem jak mi to zmienia psychę aż siebie nie poznaję, i wiem do czego może być zdolny wojskowy. Ojciec nie miał by litości nad synem jakby ten chociaż tylko spróbował, czekać aż będzie dziadkiem?? bić dziadka to s*******nstwo tak samo jak bić kobiety i rodziców, mężczyzna musi mieć honor, a ojcu powinien odpuścić, bo to wojsko tak go zmieniło i tak czy siak dzięki niemu wyszedł na ludzi. Zresztą zdziwiłbyś się jak nawet dlugo emerytowani wojskowi potrafią być żwawi :D

pytam ponownie a bicie dziecka to nie swinstwo????? jak staruch za mlodu zasluzyl to trudno musi cierpiec. Miekkasy jestescie wiec sami jestescie popychadlami, kaze tatus staremu baranowi a on to robi:O No sory ale to normalne nie jest.

i ile ten twoj tatus mial honoru niby znecajac sie nad slabszym,mniejszym dzieckiem? taki z niego zolnierz jak z goloty modelka:-D zwykly frajer na pokaz. Dla mnie jest meska szmata i wytarlbym nim podloge. Gosc jest smieciem a ten go jeszcze broni buahaha:-D

Czy jak 5 letnie dziecko powie że jestem ciotą to znaczy że mam mu strzelić w pysk? Dziadek to jak dziecko, mężczyzna z honorem nie bije słabszych, zresztą powtarzam emerytowani wojskowi r*******iby niejednego młokosa i nie zajeło mi im do wiele czasu, taki człowiek ma za sobą 50 lat slużby, młokos kilka lat na siłowni zaledwie.

I co na takiej służbie się robi? Poza piciem wódki oczywiście

mezczyzna z honorem nie BIJE DZIECI!!! bo one za wlasnie bezbronne i slabe!!!