Mieszkam z mężem i trójką dzieci w kawalerce 29m2

:O

Jeśli cały czas mieszkasz w tej kawalerce, to decydując się na kolejne dziecko chyba zdawałaś sobie z tego sprawę? I nie potępiam Cię, sama mam trójkę dzieci ale mieszkanie 3 pokojowe 64 m. Moze nie dużo jak na tak liczną rodzinę, ale jakoś się mieścimy. Nie wyobrażam sobie mieszkania w jednym pokoju z dziećmi.

obie jestescie nienormalne chodzące inkubatory

brawo, było sobie piątkę zrobić, i jeszcze się przy dzieciach bzykacie, patologia

Ciesz się tym co masz,jesli jesteście zdrowi to już masz skarb.Masz dzieci,nastepny skarb,jesli masz dobrego meza-jestes miliarderka!!!To dzisiejsza pogon za pieniadzem robi z nas nieszczęśliwych,chcialabys godniej zyc bo patrzysz na to co maja inni!A może Ci inni nie maja tego co Ty.Mam nadzieje,ze gdy dzieci dorosną,zabiora Was do pięknego domu z ogrode.

dokładnie, z tych dzieci pewnie wyrosną jacys zboczency albo transwestyci :O myslisz, ze nie dzieci nie widzą, nie slyszą tego co robicie ? no chyba, ze bzykacie sie w kiblu :D

gość dziś - bardzo madra wypowiedz Grunt to nie dac sie zwariowac dzisiejszemu swiatowi

Wielodzietni to zazwyczaj rodziny patologiczne. Alkohol, bójki, kłótnie, molestowanie itp albo fanatycy religijni, na jedno wychodzi. Na tak małym metrazu zawsze pojawiają się patologie, predzej czy pozniej dojdzie do tragedii, nie wiem w jakim wieku masz dzieci, ale w koncy sie doigrasz jak ta 11 latka, ktora była gwałcona przez kuzynów. Lepiej szukaj wiekszego lokum, kazdy powinien miec swoj pokoj

A ja z kolei nigdy nie wyjdę za mąż bo nie mam mieszkania, moi byli też nie mieli, a uznali że jak się nie ma gdzie razem mieszkać to nie ma sensu brać ślubu.... więc i tak Ci zazdroszczę, że chociaż masz to małe mieszkanko, masz męża i razem mieszkacie. Ja nawet tego nie mam :(

Patologia? Ludzie co wy piszecie? Czy jak się ma 3 dzieci to od razu musi być patologia? Ja też mam 3 dzieci wszystkie bardzo dobrze się uczą , nie mają problemów nigdzie i z nikim. Mąż nie pije i ja również, oboje pracujemy. Fakt, nie mamy małego mieszkania, tylko dom.

Ale głupoty piszecie,ze na malym metrażu może dojść do tragedii?!Samoloty na dużym metrażu tez się rozbijają i to tez tragedia,na marmurach w palacu tez się można poslizgnac!!!Ale małolaty tu pisza!masakra!Ale rady!hi hi.

To nie chodzi o to że ma 3 dzieci tylko o fakt, że gnieżdżą się w 5 osób w jednym pokoju! Po co tyle dzieci robiłaś skoro wiedziałaś że nie macie miejsca?? Ja też mam 2 rodzeństwa ale mieszkaliśmy w dużym domu i każdy miał swój pokój, a tak dzieci muszą patrzeć i słuchać jak rodzice uprawiają seks obok nich, żenada i patologia.

"Wielodzietni to zazwyczaj rodziny patologiczne" pewnie, planowanie sobie jednego to klasa, inteligencja i rozsądek :D Znam rodziny w których dwoje dzieci nie przeżyło rodziców, nie mówiąc o tych które jedno stracili, w tym jedynaków. Ci od dwójki mieli na szczęście ich więcej, a ci od jedynaków co według ciebie to inteligencja z klasą, chodzą teraz jak żywe trupy, widmo a nie ludzie... no ale patologią nie są, więc ostrożnie z planami i ubliżaniem mądrzejszym od ciebie ;-)

roznie to w zyciu bywa , ja mam 2 dzieci , przez caly czas mieszkalismy w duzym nowoczesnym domu a teraz sie rozwodze i z moich obliczen wynika ze stac mnie bedzie jedynie na marne dwa pokoiki i to pewnie jeszcze o zanizonym standarcie

Ja mam czworo w różnym wieku lat 40 dopiero teraz dostaliśmy mieszkanie swoje 4 pokoje . tak się zastanawiamy po co nam aż 4pokoje teraz kiedy dwójka dzieci dorosła. Nie mogli dać tak z 10 lat temu? Ale nie wybrzydzamy bierzemy co dają :D

a idzie głupieloki nic wam we łbach tylko ,że sex uprawiają

Nawet nie chodzi o ten seks, a o własny kąt dla siebie, przy takim metrażu wychodzi po 5 m2 na osobę. Jak dzieci są (albo będą za chwilę) w wieku szkolnym, to gdzie mają się uczyć? Kawalerka jest dobra na start, ew. przy 1 małym dziecku, gdzie łóżeczko i tak zazwyczaj jest w pokoju rodziców. Ale już przy 2 dzieci trzeba było myśleć o zarobieniu na większe mieszkanie, a nie o zrobieniu kolejnego potomka...

Wielodzietność to patologia? U nas w mieście małżeństwo dobrze ustawione: dwie dobrze prosperujące firmy. Kasy nie brakuje. Do tego ustawieni rodzice i mają SZÓSTKĘ dzieci. Nie widać,a by to była patologia.

Marynarz opowiada wrażenia z ostatniego rejsu: - Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli! Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja, kurwa, myślę: trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Idę, kurwa, do knajpy, siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada sie do mnie ta... no... kobieta lekkich obyczajów.

nie udawaj głupiej. ja też znam rodzinę z 6tką czy tam 7ką dzieci- wzięta dentystka i lekarz, ale jak to się ma do tematu? nikt nie ubolewa nad losem ludzi, którzy mają kasy jak lodu i stado dzieciaków, bo oni mają warunki i nie gnieżdżą się w jednej izbie.