Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy którejś udało sie odzyskać faceta?

Polecane posty

Gość gość
A czy tak samo nie warto, gdy mężczyzna olał kobietę, gdy byli tylko znajomymi daleko mieszkającymi, gdzie była tylko bliższa znajomość bez flirtu? Czy ktoś zna taki przypadek, że takie osoby potem w bardziej sprzyjających okolicznościach zaczęły się spotykać i im się udało? Bo mi się wydaje, że w takiej sytuacji brak rozwinięcia się czegoś jest już często powodowany obawą o duży dystans, o te kilometry. Że wiele osób nawet zainteresowanych boi się czegoś zaczynać i woli odejść, zanim się jeszcze coś zacznie, bo nie wyobraża sobie związku na odległość. Co na ten temat myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że kiedy ludziom na sobie zależy to kilometry nie i grają roli. w rodzinie mam takie 2 małżeństwa i 2 znajome pary. co zauważyłam- w takich związkach szybciej następuje zamieszkanie razem i ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm ja chyba odzyskałam, tzn chce być ze mną, ale ja już chyba nie chcę... Zerwaliśmy w kłótni, on szybko doszedł do siebie, szalał, imprezował, zmieniał partnerki jak rękawiczki, a ja robiłam niby za przyjaciółkę, opowiadał mi wszystko, a ja w sercu płakałam... Minął rok, przejadły mu się nowe du..y, szaleństwo, zapragnął stabilizacji, chce żebyśmy wrócili, i co ciekawe może cos czuje do niego, ale zabił cały mój pociąg seksualny, po prostu nie pociąga mnie i dlatego nie mogę z nim być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jemu się nic nie przejadło. Ten typ tak ma. Pobędzie z Tobą i za jakiś czas znów wróci do innych. Nie daj się wkręcić, że to miłość bo miłość jest stabilna, a nie okazywana wtedy jak brak w pobliżu innych d/u/p.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość wczoraj myślę, że kiedy ludziom na sobie zależy to kilometry nie i grają roli. w rodzinie mam takie 2 małżeństwa i 2 znajome pary. co zauważyłam- w takich związkach szybciej następuje zamieszkanie razem i ślub". Dzięki za odpowiedź, to ja wczoraj o to pytałam. Tak, wspólne zamieszkanie i ślub powinny nastąpić w takim związku wcześniej, żeby miał on w ogóle szansę trwać jako związek prawdziwy, a nie na odległość. Ale to, o czym piszesz, to postępowanie w sytuacji, kiedy te dwie osoby już są razem. Wiem jednak, że wiele osób na tyle boi się lub po prostu racjonalnie uważa, że duże odległości dają na tyle duże prawdopodobieństwo rozpadu związku (niektórzy nawet uważają, że trudno to nazwać związkiem, skoro czasem nawet kilka miesięcy nie da się tej osoby przytulić i zobaczyć osobiście), że wolą w ogóle nawet go nie rozpoczynać. Jeśli mężczyzna oleje kobietę, z którą się spotykał lub z którą chociażby wyraźnie flirtował na odległość, to zrozumiałe, że nie był nią zbytnio zainteresowany. Ale czy kiedy dwie osoby były tylko znajomymi na naprawdę dużą odległość (1500 km), to czy jest możliwość, że mężczyźnie mogła podobać się kobieta, ale z powodów zdroworozsądkowych nie potrafił sobie wyobrazić, jakby miał wyglądać związek na taką odległość i z tego powodu niczego nie zaczął i przestał pisać? Może taka osoba wrócić lub być poważnie zainteresowana, jeśli np. z jakiegoś powodu oboje potem zamieszkają bliżej siebie? Czy to już sytuacja przegrana? Ktoś był w takiej sytuacji, wrócił do kobiety?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy u kogoś taka znajomość przekształciła się po zerwaniu kontaktu w coś więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest możliwe. Ale zerwanie kontaktu to chociaz czasowo wiadomo, że nic z tego. A jak taki udaje fajnego i niby flirtuje z tobą a jednocześnie bzyka jakąś laskę to już nie wiadomo o co takiemu burakowi chodzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mu zalezy to go odzyskaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o to pytałam: czy może zależeć komuś, kto był dotąd tylko znajomym na dużą odległość. Mile widziane przypadki z życia wzięte. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytam dalej. Może komuś się przydarzyła taka historia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Komuś się udało, wrócił do Was ktoś, kto wcześniej był tylko znajomym i naturalnie ten kontakt się urwał Możliwe jest to, żeby potem się ludzie w sobie zakochali i byli razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy po czasie mozna zakochac sie znowu w tej samej osobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że można się po czasie zakochać w tej samej osobie, jeśli wcześniej było się w niej zakochanym. Ale wciąż nie wiem, czy znajomy, który miał wcześniej stosunek neutralny do jakiejś swojej koleżanki, a może tylko nie okazywał jakiegoś zainteresowania z powodu obawy, że to i tak nie ma sensu przez odległość, może się w niej potem zakochać lub zmienić zdanie, że warto dać temu szansę mimo pewnej przeszkody?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę pytanie znajomych na odległość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś zna to ze swojego życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz wiedziec z kim pisze Twoja/uj milosc ? czujesz sie zdradzowny/a, porzucony/a wyczuwasz zdrade. Interesuje Cie z kim sie kontaktuje Twa milosc nawet z kim i co pisze - Napisz juz teraz nie zwelekaj! wotan3333@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby mnie zdradzil to bylby koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ktoś podzieli się swoimi doswiadczeniami please :) Co chce facet który napisal mi ze się z kims spotyka (jak zapytalam). My nie bylismy parą ale kilka spotkan było, podobalam mu się, chcial ze mna być.ale obejrzalam się za późno. Po jakims czasie zaczął pisać, proponowal spotkanie.akurat nie moglam.powiedzialam ze bedziemy w kontakcie.ostatnio napisal od razu jak wrocil z wakacji ze swoją laska.pozniej on wstawil foty ale niejednoznaczne. Myslalam ze chce żebyśmy sprobowali jeszcze raz.ale jak wyslalm mu zyczenia to nawet nie podziekowal :p więc moze tylko ze mną igra??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może czeka na jednoznaczna deklarację z Twojej strony, ale sytuacja jest kiepska jak ma laske, bo ja chyba bym się nie przemogla :p a faceci to asekuranci w większości niestet :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byliśmy ponad 5 lat razem, raz było lepiej, raz gorzej, z reguły gorzej, bo ja krzyczałam, robiłam awantury o byle co, byłam zazdrosna. On po prawie 5 latach przestał to znosić, stawał się coraz bardziej smutny. Po sylwestrze, którego spędziliśmy z jego znajomymi dowiedziałam się, że jestem w ciąży, był koniec stycznia. Była rozpacz co dalej zrobimy, jak to będzie jak pojawi się dziecko. Oboje byliśmy w szoku, pełna antykoncepcja itd. Podjęliśmy decyzję, że zamieszkamy razem. W końcu jak kolejny raz mu zrobiłam awanturę o jakieś byle co, stwierdził, że ma tego dość, że nie umie tak dalej żyć, budząc się w nocy z krzykiem. A ja musiałam go odzyskać…. Zrobiłam to dzięki urokowi miłosnemu u rytualisty perun72@interia.pl – jesteśmy znów przeszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie, co Wy piszecie, po co odzyskiwać? jeżeli nie wyszło (po pierwsze) to dlaczego? być może tak lepiej? po drugie: trzeba iść do przodu a nie marnować życie na to co już było po trzecie: są w końcu "dni które nie znamy" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mojego Piotrusia pomógł odzyskać Syllio Mana. Odprawił rytuał egipski i się udało. Nie wierzyłam w takie rzeczy ale jednak działają. Ja i Piotruś jesteśmy dowodem tego :) Może spróbuj czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×