Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krysia2828

czy za przeterminowany towar powinni placic pracownicy?

Polecane posty

Gość krysia2828

Ostatnio mialam remament, pracodawca nie uwzglednil prowadzonego przez nas zeszytu z nabialem przeterminowanym, oraz to co przecenialismy bo konczyla sie data waznosci,teraz okazuje sie ze roznice za przeceniony towar musimy zaplacic i za to co sie przeteminowalo, cholera mnie wezmie, czy to zgodne z prawem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Twój szef to pazerny idiota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwóch wariatów kupiło sobie kotki. Bawili się nimi fajnie, dopóki nie natrafili na problem, który kotek jest czyj. Pierwszy wymyślił, że swojemu kotu utnie ogonek. Bawią się dalej, ale drugiemu spodobał się kotek bez ogonka. Uciął więc swojemu ogonek i zaczęli myśleć, co zrobić, żeby je znowu móc rozpoznać. Więc pierwszy uciął swojemu przednią nóżkę. Bawili się jakiś czas, ale drugiemu spodobał się kotek bez nóżki, więc swojemu także uciął. Cały problem zaczął się więc od nowa. Po pewnym czasie pierwszy wariat wymyślił, że utnie swojemu kotu drugą z przednich nóżek. Drugiemu wariatowi spodobało się jednak, jak fajnie czołga się kotek tego pierwszego, więc swojemu też uciął drugą z przednich nóżek. Po pewnym czasie pierwszy wariat, chcąc wyróżnić swojego kotka, uciął mu dwie tylne nóżki. Kadłubek jego kotka tak się fajnie poruszał, że drugiemu wariatowi oczywiście się to spodobało, i ze swojego kotka też zrobił kadłubka. I teraz zaczął się już poważny problem, jak rozpoznać, który kotek jest czyj. Myślą, myślą, myślą, i w końcu jeden mówi: - Wiesz, to ja wezmę białego, a ty czarnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
no ale co z tym zrobic? gdzie isc? przeciez na pewno to odlicza z wyplaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeterminowany towar właściciel powinien wrzucić w koszty, a nie obarczać pracowników. Jednak nie wiem, co z przecenami. Jeśli sami przeceniliście, bez jego wiedzy i zgody, to może różnie być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy to pracownika wina, że akurat klienci nie kupowali danego produktu? i wyszedł termin ważności? :) nie! więc niech sam niech za to płaci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
przecenialismy za zgoda pracodawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
nikt nie wprowadzal do obrotu towaru po dacie, napisalam ze przeceniane bylo bo data sie konczyla,czyli 2-3 dni przed! Producenci nie chca brac przeterminowanego towaru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
może ktos jeszcze sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim miescie jest sklep nazwa zaczyna sie na litere P t. Nie ukroja zoltego sera,bo mowia ze lezy wylozony na polkach. Na polkach nie ma takiego jak chce,i co siegam ten co lezy. Nie wazne ze mozna go spozyc tylko PRZEZ DWA DNI,bo pozniej jest po terminie. Ogolnie staram sie nie kupowac w tymze sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim miescie jest sklep nazwa zaczyna sie na litere P t. Nie ukroja zoltego sera,bo mowia ze lezy wylozony na polkach. Na polkach nie ma takiego jak chce,i co siegam ten co lezy. Nie wazne ze mozna go spozyc tylko PRZEZ DWA DNI,bo pozniej jest po terminie. Ogolnie staram sie nie kupowac w tymze sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to niezgodne z prawem. Ale w wielu sklepach tak robią, szczególnie w żabce. Konkluzja? Zmień robotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli pracujecie na podstawie umowy o pracę, to pracodawca nie ma prawa potrącić wam ani złotówki z wynagrodzenia bez waszej PISEMNEJ zgody. Więc jeśli tak zrobi, idź z tym do PIPu. Pracodawca będzie się z tego mocno tłumaczyć i zwróci z odsetkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
tak mamy umowę o pracę, ale obawiam się,że jak tego nie podpiszę to stracę prace eh... jestem zalamana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli pokrótce: cwany ten właściciel sklepu, niczym nie ryzykuje - czego nie kupią klienci, kupią pracownicy? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
no tak,ma kilka takich sklepow w jednym miescie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stracisz pracę? Ale co to za praca, Niech właściciel wprowadzi jakiś nietrafiony towar, to w którymś miesiącu w ogóle pensji nie dostaniecie, bo pokryjecie jego straty? Mówię ci, idź z tym do PIP-u . PIP lubi takie sprawy, będą mieli używanie... :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Państwowa Inspekcja Handlowa, Sanepid ....a poza tym ten pazerny idiota mógł wystawić produkty to by sobie ktoś biedny wziął spod sklepu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracowalam w Kreciku i tez tam tak robiono. Zapieprz jakich malo, za mala obsada, a jak sie cos na polce przeterminowalo (nie bylo z niej zdjete w ostatnim dniu), pracownice mialy za to placic. Musialyby po godzinach te terminy sprawdzac. Tak jak za zgnile warzywa lub niesprzedane drozdzowki. Oczywiscie placic za to mialy, a brac nie mogly. Powtarzalam, ze sobie na to nie pozwole i rzucilam prace w dniu wyplaty, w ktorej mnie okradziono z 40zl pensji. I wiecie co? Szumu narobilam, z tupnieciem odeszlam i bylam JEDYNA. Reszta mowila, ze to TYLKO 40zl i mialy - za miesiac juz 190. I dalej pracowaly, dawaly sie cyckac, to jakos mi ich zal nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia2828
Przyszły wyniki inwentaryzacji, co się okazało jest manka na 2,5 tysiąca, to śmieszne bo nasze straty w zeszycie wyniosły 350zl, pojebalo ich zupełnie, jak za dwa miesiące pracy mogli wyliczyć taka kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa1618
Czy zdarzyło się kiedyś któremuś z was ( pracownikowi żabki) że nie polecił produktu dla weryfikatora i został obciążony za to karą pieniężną ?? Może ktoś miał taką sytuację, proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Chacie Polskiej, są podobne zasady:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamietam jak moja mama szukała pracy. Pani zaproponowała jej etat w skaczącym sklepie. Nawet sie ucieszyłam jak mi mama powiedziała ze prace znalazła a siedziała 10 lat bez roboty. No ale jak przyszło co do czego to pensja miała wynosić cos koło 700zl (wykładanie towaru). Ale za każdą kradzież w sklepie czy zaginiony towar właścicielka potracala z pensji. Matka wyszła z tego sklepu jak torpeda. Mowi ze woli po śmietnikach chleb zbierać niz dać sie w huja zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewa 1618 to zależy od Ajenta, Punkty są zabierane, ale prawda jest taka, że nie powinno Cię za to obciążyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem obecnie na stazu zostaly mi jeszcze 2 miesiace do przepracowania. I u mnie tez kaza kupowac nabial po terminie. Ogolnie za sprawdzanie towaru sa odpowiedzialne osoby z rannej zmiany, ale towar maja kupowac wszyscy co pracuja w danym sklepie. Dla mnie to juz lekka przesada. Zamiast zamawiac mniej a czesciej to robia kolosalne zamowienia a później sie dziwia ze nie schodzi. W szczegolnosci ze kupuja wedline w promocyjnych cenach z z konczaca sie data terminów. Teraz zastanawiam sie czy nie powinnam porozmawiac o tym z urzednikami z PUP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchajcie u mnie jest tak samo tylko bardziej chodzi o wedliny .szefowa ciagle odpisuje na nas jakies stare wedliny majac przy tym ciagle wymowke ze sprzedawalysmy swieza a ta z poprzedniej dostawy juz sie nie nadaje .Tylko jak nie wyjmiemy jakiejs kiedy lezy jeszcze ta sama poprzednia to mowi ze trzeba ja wyjac ,a wiadomo ze klient poprosi ze swiezego kawalka a nie ze starego i kolo sie zamyka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobny problem tylko ja pracowałam na dziale mięsnym zostałam zwolniona a teraz mam oddać swoje pieniądze za nadgodziny za mięso które się zepsuło powiedziałam że nie oddam ani grosza już dość kupowałam zielonego mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×