Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

slub eks

Polecane posty

Gość gość
Źle znosiłam ich związek, szczerze mówiąc na początku trochę przesadzałam, próbowałam mu wyjaśnić, ze to nie dziewczyna dla niego, ale nie słuchał. Potem słyszałam o niej złe rzeczy - chciałam go uświadomić, potem napisałam do niej, żeby wiedziałam kim jest i że tak łatwo nie odpuszczę. Potem po wspomnianych awanturach, zablokowali mnie i kontakt się urwał. Trochę mieliśmy też kontakt za jej plecami - pisałam co u mnie itd. Prosiłam go czasem o drobne przysługi, ale nie chciał mi pomagać - to już zapewne z jej intencji. Ale wiem, że przesadziłam - po prostu nie mogłam się pogodzić ze stratą. Teraz chciałam utrzymywać normalny kontakt - no ale nie wychodzi. Chce dopiec jej bo ona się przejmuje ! a mam jej wiele za złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytam cos takiego to bardzo sie ciesze, ze bede brac slub w moim rodzinnym miescie, czyli 600km od miejsca, gdzie wszyszcy, tzn. ja, on i jego byla, mieszkamy. Bo jakbym brala tutaj to jeszcze by ta wycierucha przylazla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm..dopiec możesz, ale jaka to satysfakcja? będziesz całe swoje życie marnować na nich ? będziesz całe życie kombinować co by tu..zamiast zając się sobą i swoim problemem, który jest przedawniony bo czas ucieka, dla ciebie zwłaszcza. dla nich też, ale oni chcą tego ślubu, ty im chcesz przeszkodzić. ty masz problem i ten problem możesz leczyć u psychologa, a najlepiej w grupie terapeutycznej. codziennie ktoś się z kimś rozstaje. faktem jest, że nie zawsze elegancko, no ale jednak i czy z tego powodu wszyscy robią sobie na złość. odpuść sobie. miłości nie da się zdobyć przez zastraszanie, nienawiść, złość..bo ona po prostu nie trawi tego. w miłości musi dwoje ludzi chcieć jedności myśli i uczynków. a tego u ciebie autorko nie ma. wiem, że ci smutno, wiem, że przeżywasz złe chwile, ale zastanów się czy to nie lepiej, że wreszcie w naturalny sposób (ślub) pozbędziesz się niewiernego faceta. co cie obchodzi co u niego słychać ? co może cie obchodzić co będzie słychać ? zastanów się lepiej, co u ciebie słychać, dlaczego jesteś wściekła, dlaczego myślisz o zemście i ile jeszcze będziesz tak się zachowywać ? masz jedno życie, czy naprawdę warto tracić czas na takie niskie pobudki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to juz choroba.... nie umiesz odpuścić , bo jesteś zazdrosna i samotna!!! gdybys sobie znalazła faceta to miałabys gdzieś,że Twój były sie hajta. Znam to uczucie, ukłucie kiedy po rozstaniu facet pierwszy znajduje sobie milosc, a Ty się borykasz z samotnościa. Byłam w takiej sytuacji i też rózne głupoty do głowy mi przychodziły, ale wpewnym momencie sama p;owiedziałam sobie dość i całkowicie zerwałam z nim kontakt. Po jakims czasie ja też kogoś poznałam , zakochałam się i nawet po roku od puierwszego spotkania zostałam żoną. A ostatnio na fb zobaczyłam zdjęcia ślubne byłego, i co??? i nic, a nawet sie w pewien sposob ucieszyłam, choc wczesniej tuż po rozstaniu a nawet z rok po rozstaniu jescze, nie podejrzewałabym ze spojrze normalnie i bez emocji na jego związek. Jesli Twój facet jest szcześliwy, a zapewne jest to daj mu żyć i jego przyszłej żonie też. Ona niczemu winna nie ejst. A Ty zajmij się sobą, swoim życiem itp. No i najważniejsze znajdz sobie faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czemu wszyscy po mnie jedziecie skoro to ja zostałam z niczym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego z niczym? Twoja wartość wyznacza tylko facet z którym jesteś? Trzeba było dbać o swój związek przez te 10lat, to moze bylibyscie razem. Sama pisałaś, ze on sie z tamta dziewczyna zwiazal jak juz nie byliscie razem- więc nawet nie masz sie co doszukiwac, ze Ci go "zabrała". To on zdecydował i swoich decyzji konsekwentnie się trzyma- patrz ślub, dziecko. Pogódź się z tym i żyj swoim zyciem a nie ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt po Tobie nie jedzie, tylko probują Ci uświadomić,że zamiast zyc bagnem jakim są wspomnienia 10 lat bycia razem i zyc zyciem dawnego faceta, powinnas zając się sobą i swoim zyciem!!!jak tego nie zrozumiesz, to bedziesz myslala ze wszyscy chcą dla Ciebie zle, a tylko Ty masz taki wspaniały pomysł na życie. Ogarnij się, już na tyle długo nie ejsteście razem ,że czas najwyższy zrobić coś ze swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak ze ja nie mam własnego życia- robię karierę, mam znajomych, wyjazdy, spotykam się z facetami, ale tak jak mówię po 30stce kogoś wartościowego ciężko poznać. Poza tym do dzieci mi się nie spieszy, ale wiem że z nim było by mi dobrze. Natomiast nie wiem dlaczego mam rezygnować ze znajomości z nim, bo ona tak chce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czajk_
wg mnie żyjesz przeszłością. przecież coś spowodowało, że nie jesteście razem, a musiało byc to coś poważnego, skoro po 10 latach się rozstaliście. Nie możesz go idealizować. wielokrotnie przechodziłam taki stan, kiedy po okresie rozstania do momentu poznania kogoś nowego, ciągle rozmyślałam o byłym i tęskniłam, do czasu, aż nie poznałam kogoś. to normalne, czujesz się samotna, ale ja dałabym spokój. na pewno podczas ślubu były z tobą w wielkie rozmowy wchodził nie będzie, bo będzie zaobsorbowany czymś innym, zapewne młodzi będą bardzo szczęśliwi, a ty popadniesz w jeszcze większy smutek. daj sobie spokój. aby zabić Twoją ciekawość i rozwiać wątpliwości po prostu napisałabym do niego teraz na na fb czy maila albo zadzwoniła - jak się czuje przed slubem, czy jest szczesliwy itd, ale tak bardziej nieutralnie. teraz myslisz tylko o sobie, ale pamietaj ze on Ci tego nie daruje, jesli zepsujesz ten dzien. poza tym beda mieli dziecko i pozwol mu być wychowywanym przez obojga rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie, ze Ci ciezko, ale samo zycie. Ludzie biora rozwody, nawet po 20 latach...Nie idz na ten slub, zrobisz z siebie tylko przedmiot gadania. Poza tym, czy aby na pewno chcesz miec w pamieci jeszcze dodatkowy obraz szczesliwego ex mowiacego innej, ze bierze ja za zone, ze daje jej obraczke, na znak milosci? Naprawde Ci to potrzebne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, ale nie odpisuje. Nie wiem czy wiadomość doszła. Może z drugiej strony ten ślub pozwoli mi zamknąć pewien rozdział życia? A może jego dziewczyna przestanie być zazdrosna i pozwoli nam na znajomość? Ja widzę, to tak, że nie mam nic do stracenia a do zyskania coś. I mam ciągle przeczucie, że przy kryzysie w małżeństwie i tak przyleci do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do rozstania... przyczyny były złożone tka jak pisałam: brak czasu dla siebie, kłótnie, ogólnie każde żyło trochę już własnym życiem. Nigdy nie zdradziliśmy się ani nic takiego. Więc nie było żadnej poważnej przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno ogarnij się :) Była mojego męża(3lata byli razem),też nie mogła przeżyć,żę po nie całych dwóch latach związku byłam w ciąży i wzięliśmy ślub :P to nie była "wpadka". rozmawialiśmy o dziecku i staraliśmy się 4 miesiące. także nie wiesz,jak to wygląda u twojego eksa. moze tak jak u nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co by brali na szybko slub, jakby nie wpadli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Źle znosiłam ich związek, szczerze mówiąc na początku trochę przesadzałam, próbowałam mu wyjaśnić, ze to nie dziewczyna dla niego, ale nie słuchał. Potem słyszałam o niej złe rzeczy - chciałam go uświadomić, potem napisałam do niej, żeby wiedziałam kim jest i że tak łatwo nie odpuszczę. Potem po wspomnianych awanturach, zablokowali mnie i kontakt się urwał. Trochę mieliśmy też kontakt za jej plecami - pisałam co u mnie itd. Prosiłam go czasem o drobne przysługi, ale nie chciał mi pomagać - to już zapewne z jej intencji. Ale wiem, że przesadziłam - po prostu nie mogłam się pogodzić ze stratą. Teraz chciałam utrzymywać normalny kontakt - no ale nie wychodzi. Chce dopiec jej bo ona się przejmuje ! a mam jej wiele za złe. x Po pierwsze: pojawiając się na ślubie w ogóle jej nie "dopieczesz". To ona będzie triumfować, to ona będzie w białej suknii, to na będzie u jego boku i to jej będzie ślubował miłość, a nie Tobie. To ona "dopiecze" Tobie, a nie odwrotnie (jeśli musimy rozpatrywać to już w tych kategoriach). Po drugie: gdyby facet chciał to by utrzymywał z Tobą kontakt i nikt by mu tego nie zabronił. Ogarnij się, bo jesteś na równi pochyłej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam ja dopiekę jej, bo ona to przeżywa, ze jestem w ich życiu! dlatego tak mu zabrania kontaktu ze mną, wiem przecież jak to wygląda. Poza tym tak jak pisałam wystroję się i zachowam z klasą , dam kwiaty złożę życzenia, a osiągnę tym swoje i tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to po co by brali na szybko slub, jakby nie wpadli? x Ślubu nie bierze się po coś, tylko z jakiegoś powodu. Najczęściej jest to miłość i chęć spędzenia razem życia. Z Twojej opowieści nie wynikają żadne fakty, które by miały świadczyć o tym, że u nich jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie wpadłam, a slub braliśmy niecały rok od momentu pierwszej randki. Czasem tak jest,że spotykasz kogos i to jest to:D pogódź się z tym,że to nie Ty byłaś dla niego ta jedyną i po prostu zrozum,że dla kogś innego bedziesz prawdziwą i jedyną miłościa. Ty go nie kochasz juz nawet i myśle ze nie chciałabys z nim być, tylko po prostu masz sentyment i czujesz sie zazdrosna, gorsza itp. musisz sama dojsc do tego,że jestes wartościowa i ze też masz swoją szanse na szczęscie, tylko musisz może trochę dłużej poczekać. I tyle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z chęci dobra wspólnego! w końcu to już wkrótce trójca! i aby przestrzec innych przed życiem na kocią łapę przez 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No dobrze, może u ciebie tak jest. Ale tu sytuacja jest inna: oni wpadli, to ona zakazuje mu kontaktu. :D dziewczyno nie psuj ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Znam ja dopiekę jej, bo ona to przeżywa, ze jestem w ich życiu! dlatego tak mu zabrania kontaktu ze mną, wiem przecież jak to wygląda. Poza tym tak jak pisałam wystroję się i zachowam z klasą , dam kwiaty złożę życzenia, a osiągnę tym swoje i tak. x Skoro facet się z Tobą nie kontaktuje to nie ma Ciebie w jego życiu :) Zresztą, po co ja Ci to wszystko tłumaczę. I tak nie zrozumiesz. Chcesz zobaczyc ich miłość? Idź na ich ślub. Tylko odbije się to na Tobie, nie na nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam go i wiem ze ślub by wziął ze względu na dziecko tylko - żeby miało pełna rodzinę. Nawet jakby nie chciał z nią być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko piszesz ze masz 30 lat..czyli niby dojrzala kobieta ale czy dojrzala kobieta bawi sie w takie zatruwanie zycia zonie bylego? no sory jak dla mnie to co piszesz to zachowanie typowej 16 latki... wez sie nie upokarzaj i nawet sie nie wybieraj na ten slub, jabym nie poszla napewno na Twoim miejscu nawet gdybym dostala zaproszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale powiedzcie mi w czym się upokorzę, jak przyjdę tam i kulturalnie złożę im życzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to moglas sobiee Ty wpasc ..milas na to 10 lat chyba wystarczajaco dlugo... zlapalabys go na dziecko i nie mialabys teraz takich problemow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
noo a zaprosili Cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam już ze nie mogłam sobie pozwolić na dziecko, bo robię karierę. Poza tym b. uważaliśmy, a nawet raz brałam postinor, gdy nie byłam pewna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak mnie mogł zaprosić skoro ona nie pozwala mu się ze mną kontaktować?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no to jak wybralas kariere to co sie dziwisz znalazl sobie taka co moze chciala miec dziecko i rodzine pomimo ze to wpadka jednak urodzi i beda rodzina, daj im spokoj i zajmi sie swoja kariera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o matko jak nie masz zaproszenia to nie idz proste, nie chca Cie tam i tyle, nie chca Twoich zyczen ani prezentu..upokarzajace bedzie to ze CIE nie zaprosili a Ty poszlas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×