Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamamisidiny

URODZIŁAM BARDZO WCZEŚNIE I NIE ŻAŁUJE: MŁODE MAMY

Polecane posty

Gość gość
Popatrzmy ba to jak zachowują sie wyksztalceni ludzie zwłaszcza politycy i urzędnicy i zastanowmy się czy oby ba pewno studia czynią z czlowieka istotę mądrą i lepszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykladna 21letnia mamusia zarzuca cytat jakims rapem z ulicy z bluzgami... szacun na pewno jestes "wzorowa mloda mama"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty jak wolno przyswajasz wiedze, ze potrzebujesz podstawowki, gimnazjum i szkoly sredniej i do tego jeszcze studiow, zeby sie nauczyc jezyka? Bo mi te 9 lat wystarczylo :-) Ale moje zycie to nie temat tej dyskusji. Przypomne, chodzilo o to, ze mlode mamy nie zaluja swojej decyzji lub tego, ze tak sie wszystko potoczylo. I nie ma tu jeszcze takiej, ktora zaluje za to cale stado NIEmlodych mam, ktore zaluja czegos za nas ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No a co macie powiedzieć Melisko??że żalujecie???:)hahha jesteś dziecinna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja młodą mamą jestem i żąluję bo w tym czasie mogłabym robić 1000 innych rzeczy więc nie wciskaj wszyskich do jednego wora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ps. Ani w Zabce ani w Biedronce, ale musisz wiedziec, ze nie tylko tam przysluguje urlop wychowawczy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Melisqa jasne:)na pewno pracujesz w urzędzie marszałkowskim w warszawie:D daj spokój i się nie ośmieszaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co Meliska
Przecież studia to nie tylko i wyłącznie etap edukacji (zresztą uczyć się można, a nawet należy, cale życie to raz. Prawda jest też, ze niekoniecznie dyplom=gwarancja pracy, to nie te czasy). STUDIA TO ROWNIEZ BARDZO SZCZEGOLNY, PIEKNY ETAP ZYCIA, Z KTOREGO SZKODA REZYGNOWAC BO OTWIERA on SZEREG MOZLIWOSCI O CHARAKTERZE PRZEZYC I DOSWIADCZEN które przezywa się inaczej będąc dwudziestolatkiem niż w wieku lat 30 (Jako część "studenckiej braci" ma się sposobność obcować z wieloma interesującymi ludzmi: kolegami z roku, z uczelni, z kampusu oraz pracownikami naukowymi, udzielania się w kolach zainteresowań, popełniania drobnych szaleństw, bo to ostatni dzwonek kiedy jeszcze przystoi itd.;). Późniejszym wieku niby dalej można podróżować "za jeden uśmiech", wybrać się na żagle, czy imprezować ALE TO JUZ NIE SMAKUJE TAK JAK WTEDY GDY MIALO SIE JESZCZE Tę NADZIEJE W SERCU, NIEWINNOSC I NAIWNA WIARE W TO, ZE MOZNA GÓRY PRZENOSCI ORAZ świeże SPOJRZENIE, I SZCZERY ZACHWYT nad NIEZNANYM SWIATEM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przypominam ci ze nie masz sie czym chwalic bo prawie kazdy juz operuje biegle jakims jezykiem obcym i to nauczyl sie jego szybciej niz w 9 lat. poza tym to twoje jedyne osiagniecie? wspolczuje ci i wiem ze masz potrzebe sie podbudowac na kafeterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do uwag pod adresem autorki tematu. Były niewątpliwie niegrzeczne ALE GLOWNIE DLATEGO, ZE LUDZIE WLASNIE DOCZYTALI, IZ DZIEWCZYNA PODAJE SIE ZA 30 LATKE I NIE DALI TEMU WIARY (z uwagi na sposób w jakim się wypowiada autorka). Tym sposobem została potraktowana jako prowokatorka z gimnazjum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam nic do młodych mam,nawet tych bardzo młodych, ale autorka to....porażka, chyba nawet szkoła podstawowa i nędzne prowo..kilka dni po...ginekolog wykrył ciążę i były już wymioty...i bóle brzucha, matka buch do gina..co za prowo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zapominajcie, że autorka się OŻENIŁA i dedykuje ten temat wszystkim młodym MAMĄ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli temat dotyczy młodych / niepełnoletnich / matek, które nie żałują, wręcz są dumne z wczesnego macierzyństwa, to ja staram się zrozumieć ich decyzję. Rozumiem, że świadomie zdecydowały się na przerwanie nauki i pełnienie opieki nad swoim dzieckiem. Nie znalazłam nigdzie informacji o tym, kto utrzymuje taką młodocianą matkę i jej dziecko i gdzie ta nowa rodzina mieszka. Pytam wprost : kto ponosi koszty tej decyzji, i czy ten "ktoś" nie czuje się oszukany ? Czy gdyby to małe dziecko miało prawo wyboru, to czy nie żałowałoby przyjścia na świat o parę lat za wcześnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co? Głupoty gadacie :) Urodziłam mając 15 lat, poradziłam sobie świetnie z macierzyństwem i szkołą jednocześnie:) Nikt mi nie pomagał, przed porodem wynajęliśmy mieszkanie - chłopak (7lat starszy ode mnie) pracował i jednocześnie utrzymywał naszą rodzinę. Rodzice mi nie pomagali bardziej niż normalnej matce, która urodziła powiedzmy, że w 26 roku życia lub podobnie:) Czasem odwiedzili, kupili małej jakąś zabawkę. Ale nikt nie musiał łożyć na moje dziecko, kupować pampersów czy innych potrzebnych rzeczy:) Ba, powiem nawet , że moje dziecko miało wszystko, co najlepsze:) Najlepsze marki pampersów, chusteczek, kosmetyków, zabawek i innych rzeczy. Wstawałam w nocy z przyjemnością, dbałam jak tylko mogłam. Nigdy nie narzekałam, ani nawet nie miałam ochoty narzekać. Lekarz ginekolog , położne oraz wiele innych osób było w szoku, że jestem tak dojrzała i zaangażowana w macierzyństwo oraz tak świetnie sobie radzę:) Nie zawsze było lekko, czasem mała płakała do 3ciej nad ranem jak ząbkowała, później od 3ciej do 5tej pisałam pracę kontrolną, a o 6.30 wstawałam do szkoły. Nikt nie mówił, że będzie lekko :) Ale ZAWSZE zajmowałam się dzieckiem z uśmiechem i miłością. Nigdy jej nie skrzywdzę i nie pozwolę by kiedykolwiek się za mnie wstydziła. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam tylko po lebkach ale ludzie, przeciez kazdy z nas jest inny i na kazdego inne zycie przypada. Niech kazdy czerpie z tego co mu zycie przyniesie. Nie wieszajmy na sobie psow, nie plujmy sobie w twarz, nie oceniajmy z gory i nie skreslajmy nikogo. Nikt z nas nie jest idealny, kazdy popelnia bledy, wieksze lub mniejsze. Niektorzy potrafia nauczyc sie na swoich bledach i radzic sobie nawet lepiej po niz przed, inni nie. Jedna zaciazy w wieku 15 latm poradzi sobie jakos ( najczesciej z pomoca rodziny - nie oszukujmy sie ze nie, czasami bo chlopak jest starszy i juz pracuje), inna zaciazy mlodo i siedzi u rodzicow na garnuszku trzepiac kolejne dziecko od czasu do czasu. Jeszcze inna najpierw skonczy szkole, potem zdobedzie doswiadzczenie, potem zaklada rodzine i albo jest dobrze albo nie, bo prace mozna miec a mozna ja tez stracic, albo moze trafic sie chore dziecko i trzeba bedzie ta kariere zakonczyc. Los przynosi nam rozne niespodzianki. Tak ze takie najezdzanie na siebie i ocena innych nie ma sensu. Nikt nie wie co mu jest w zyciu pisane. Dla mnie najwazniejsze jest zdrowie, moje i mojej rodziny. Wszystko inne to juz mniejszy pikus dla mnie. W zyciu jak to w zyciu, raz z gorki, raz pod gorke ale jesli jest zdrowie to nie narzekam. Urodzilam majac 25 lat, teraz jestem po trzydziestce, radzimy sobie z mezem sami ale ani nie czuje sie gorsza ani lepsza od mlodszych ( ani od starszych) mam. Po prostu zyje swoje zycie najlepiej jak umiem. Mam jedna znajoma ktora urodzila majac 15 lat, teraz ma trojke dzieci z tym samym facetem, slub wzieli po kilku latach, potem dorobili sobie jeszcze dwojke, maja siec swoich sklepow i niezle im sie wiedzie, mam tez przyjaciolke, po trzydziestce, ma faceta ale nie maja dzieci, ona by chciala, on nie bardzo. Mam tez mase roznych znajomych i przyjaciolek ktore maja mezow, nie maja, maja dzieci lub tez nie i szczerze? Co to za roznica? Im ma byc dobrze. Nie wazne w jakim wieku, wazne co z tego wyniknie ;) jak dzieci sa zadbane i szczesliwe to co za roznica? Ale tak ogolnie nikt chyba nie chce zeby ich nastoletnie dziecko bylo w ciazy/mialo byc przyszlym tatusiem. Bo kazdy chyba woli zdby ich dziecko skonczylo szkole, znalazlo prace i juz z jakims dorobkiem zakladalo rodzine. Jednoczesnie gdybym byla w takiej sytuacji to pomoglabym dziecku i chcialabym aby stanelo na nogi. Skonczylo szkole, zdobylo dobry zawod itd. Co przyniesie los? Nie wiem. Cokolwiek to bedzie mam nadzieje ze bedzie to na korzysc moja i mojego dziecka, nawet jesli poczatki beda oparte na bledach. Podziwiam mlodych rodzicow ktorzy stworzyli dobre warunki dla dziecka, podziwiam starszych troche rodzicow ze tez tak to sobie poukladali ze dzieci maja dobre warunki. I jeszcze dodam ze nie potepiam osob ktore zdecydowaly sie na aborcje, nie wazne w jakim wieku. Po prostu ile ludzi tyle roznych historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Gosc z 23:38: Uwazam, ze mam sie czym chwalic, bo to wg Was zamiast zakladac rodzine powinnam "uczyc sie jezykow". Ja nie potrzebuje studiowac, zeby znac fajnych ludzi. Ba, nawet znam studentow!!! Gosc z 6:08: Brawo! Fajnie, ze ktos takze widzi, ze nie kazdy lubi to samo i chce takiego samego zycia :-) Nikt w tym temacie nie namawia do rodzenia predko dzieci, ale uwazam, ze to ciekawe, ze autorka sie podzielila tym, ze nie zaluje. To dobrze o niej swiadczy i jest budujace, ze wyszla na ludzi, pomimo takich trudnosci. I w tym temacie powinny byc same mlode mamy opowiadajace swoje historie, a nie co jedna to madrzejsza w ocenianiu innych. Ja tam, Autorko, bylam w porownaniu do Ciebie stara, gdy zaszlam w ciaze, ale nasze spoleczenstwo jest tak ograniczone, ze do dzisiaj slysze, ze to byla wpadka :-) :-D Albo widzisz te reakcje tutaj :-D Bo jak mozna chciec dziecka w tym wieku, no mozna i nie wyobrazam sobie innego zycia, takiego chcialam i tak jest mi dobrze :-) Chociaz jak powiedzialam, ja tak do tego tematu pasuje posrednio, bylam mloda, ale jednak juz samodzielna, wiec moja ciaza mi zycia nie utrudnila :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jako 15 latce rodzice nie pomagali mi więcej jak 26 latce. buhahahaha rozumiem żepracowałaś, miałaś swoje mieszkanie a i nawet na szczepienie mogłaś iśc z własnym dzieckiem :-Dgoowniary nogi rozkładają zamiast do szkoły chodzić tfu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się wcześniej wypowiadałam i o dziwo nie zostałam zlinczowana. Fakt dziecko, które rodzi 15 latka jest pod prawną opieką kogoś dorosłego i w tej sytuacji pewnie chłopak pełnił tę rolę. Ja już pisałam. Mama mi wysyła miesięcznie pieniądze do tego mąż pracuje i zarabia prawie 3000 tysiące. Dodam, że również jest młody i w tym momencie ma 20 lat. Szkołę zakończył całkowicie i dał mi luz abym to ja mogła się kształcić, bo wie jak mi na tym zależy. Przez pewnien moment nie miałam kompletnie radości z tego, że wstaje. Gdy mała zaczynała płakać w łóżku to się wkurzałam. Nie miałam ochoty wychodzić na dwór i sprzątać. Obiady gotowałam, bo tak trzeba było. W tym momencie jest dobrze, córka pokazuje i mówi co chce( nie nie mówi zdaniami tylko słówka, ale ja ją rozumiem), spędzamy czas na dworze. Mąż już załatwił mi pracę, ale dopiero za jakieś 2 miesiące. I żadne z dziadków nie zajmie się z córką. Teściowie mają prehistoryczne podejście do dzieci i mimo, że ich szanuje jako ludzi to jako osoby, które miałyby wpływać na rozwój mego dziecka nie do końca. Co będzie z córką jeszcze się zastanowimy, ale może klub malucha lub niania. Nie wiem czemu myślicie, że od razu jak ktoś młody to siedzi kątem u rodziców i to oni utrzymują dziecko. Fakt nam moja mama pomaga, ale z własnej woli. Jak mówi, że nie wyśle to przecież tragedia się nie dzieje, bo wysyła mi i tak samo mojej starszej siostrze tzn. jak mama twierdzi na WNUKI. Nie ma jej obok fizycznie więc twierdzi, że ma prawo do tego by nam dzieci ubierać i abyśmy kupowali im zabawki w jej imieniu, a to, że my odkładamy córce pieniądze to już inna sprawa. Mój mąż poczuł się do tego co zrobił. Na początku fakt ani ja ani on nie wierzyliśmy, ale szybko razem zamieszkaliśmy, dotarliśmy się i w tym momencie mija około 2 lat jak mieszkamy razem. Non stop gdzieś pracował raz za mniej raz za więcej, czasem na czarno. W tym momencie udało się i ma umowę o pracę na czas nie określony, ale jak na osobę w tym wieku jestem z niego bardzo dumna. Wspieram jego decyzje i wiem, że sam chce dalej się rozwijać i na pewno nie osiadł na laurach bo ma umowę o prace. zresztą co ja wam będę tłumaczyć młode wiedzą swóje i będą non stop się tego trzymać, że tak miało być i na pewno nic nie straciły. Ja wiem, że straciłam, bo sam fakt, że nie mogę iść w ciągu dnia do szkoły tylko musze weekendami chodzić, a jest ciężej niż w dziennej. Nie mogę sobie się pobyczyć chyba, że mąż mi w weekend na to pozwoli, ale w weekendy on chce spędzać czas aktywnie z córką i ze mną. MUSZE robić coś dla dziecka i męża, bo tak to jest, że każde z nas robi coś dla kogoś. Mąż nas utrzymuje więc ja lubie sprawiać jemu przyjemność. A starsze panie będą mi wmawiać, że to wszytsko co pisze to g***o prawda bo przecież mam dopiero 20 lat także ja nie wiem jak tu się wypowiadać. Wiem w jakiej jestem sytuacji i wiem w jakiej byłam. Teraz wychodzimy na prostą, ale nie zawsze było kolorowo. Pozdrawiam, zjedzcie mnie, a ja już więcej się tu nie wypowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 01 54
Hej, to ja z 01:54. Tak, chodziłam na szczepienia i wszystko inne sama :) Dlatego to napisałam, bo Wy myślicie, że jak młoda urodzi to na pewno rodzice się zajmują dzieckiem, wychowują i utrzymują, więc ja napisałam, że wcale u mnie tak nie było. Ale macie poniekąd rację, są też dziewczyny, które rodziły mając te naście lat i dzieci wychowywali wszyscy tylko nie one. Ale tak bywa również u 20kilkulatek, a nawet starszych. Nie bądźcie powierzchowni i nie oceniajcie z góry, bo to jest krzywdzące. Szukajcie patologia tam gdzie ona faktycznie jest, bo aż serce się kraja jak się słyszy w wiadomościach, że kolejny raz matka zabiła dziecko. I zazwyczaj nie są to skrajnie młodociane matki. Szkoda, że wszyscy jesteście mądrzy w internecie, a na krzywdę dzieci wokół Was, gdy wiecie , że w domu u sąsiada źle się dzieje to nie reagujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisz jak to jest cudownie byc 15 letnia matka,malolath to przecytaja i bedzie wysyp brzuchatych gowniar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no w koncu ktos napisal jak to jest naprawde a nie cukierkowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 01 54
Nie mówię, że macierzyństwo w tym wieku jest wspaniałe. Ja jedynie odnoszę się do swojej osoby. Ja po prostu taki mam charakter, że nie kręcą mnie imprezy, znajomi, którzy co weekend są pijani. To nie dla mnie. I nie napisałam tego,żeby zachęcać nastolatki do ciąż,bo wiadomo, że to nie jest szczyt mądrości, tylko chciałam pokazać, że ciąża w wieku nastu lat to nie zawsze koniec świata i tragedia. I że można sobie poradzić i z macierzyństwem i szkołą, choć wiadomo, że nie zawsze jest łatwo, bo tak jak mówiłam były dni,że spałam 1,5 godziny i jechałam na zajęcia albo egzaminy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 letnią gówniarę bym zabiła jakby z brzuchem wróciła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam to szczęście, że trafiłam na odpowiedzialnego partnera , ale nie wszystkie mają to szczęście. Samotne macierzyństwo jest ciężkie dla dorosłej kobiety, a co dopiero nastolatki. I również uważam, że dzieci takich nastolatek są pokrzywdzone. Nie oszukujmy się, gdyby nie to , że mój facet wziął wszystko na swoj***arki to też bym musiała prosić i być skazana na pomoc rodziców. Mi się poszczęściło, ale nie każda tak ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meliska po prostu na sile sie usprawiedliwia bo tak naprawde zdaje sobie sprawe ze nic w zyciu nie osiagnela a najlepsze lata ma juz za soba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 22lata i niedawno dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, urodze w wieku 23 lat i nadal uwazam ze to stanowczo za wczesnie ale zarowno ja jak i moj chlopak oczywiscie pracujemy, on ma swoje mieszkanie, samochod wiec spokojnie damy rade bo jestesmy odpowiedzialni za kazde konsekwencje czynow w naszym zyciu. nie wyobrazam sobie jakbym miala miec dziecko w wieku szkolnym, w wieku 15 lat mialam chlopaka ale to bylo takie "gimnazjane" chodzenie, gdzie z czym do czego.. masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ze facet siedziec nie poszedl.15 lat to zakrawa na pedofilie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ogarniam jak w wieku 14/15 lat mozna uprawiac seks :o w tym wieku moim najwiekszym problemem bylo czy zalicze sprawdzian z matmy, czy naucze sie wiersza na polski :o obecnie mam 20 lat i cale zycie przed soba, nie wyobrazam sobie teraz zaciazyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
vizza discopolo=rap z ulicy :D nie no vizza awansowała :] A co do tematu: Młode matki podziwiam Was, że to udźwignęłyście! A te negatywnie wypowiadające się, pewnie bzykały się dopiero po ślubie, dziewice orleańskie, a gdyby jednak wpadły w tak młodym wieku usunęłyby bojąc się konskwencji!!! Sama urodziłam mając 21 lat, rodzice pomagają, ale tylko dlatego, że twierdzą, że ich stać na to i nie chcą aby Młodego oddawać opiekunce, czy dawać do żłobka. Osoba zaradna nawet po gimnazjum (a znam taki przykład, gdzie chłopak po gimnazjum poszedł do pracy, po miesiącu awansował bo zobaczyli sobie, że z kompem w rękach to on się urodził). A ja tj ktoś wyżej pisał znam MNÓSTWO osób po studiach pracujących w supermarketach, czy na produkcji, i MNÓSTWO osób pracujących na wyższych stanowiskach/mających swój interes po zawodówce. Studia są po to by zaimprezować, pobyć dłużej na utrzymaniu rodziców i 90% osób studiujących dziennie BOI SIĘ dorosnąć WOLĄC być na garnuszku mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak 15 latka madra i odpowiedzialna gdyby taka byla to by nie wpadla i matka nie musiala nianczyc dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×