najwieksza tajemnica jaka skrywam przed mezem jest to, ze ...

Więc jeden problem z głowy :D , skoro kochasz męża zrób test DNA on naprawdę może zmienić wszystko , nic nie tracisz wyniki testu albo tylko Cię upewnią że ojcem jest brat albo zrzucą wielki ciężar z Ciebie pokazując że to jednak mąż

przestancie. Sama nawarzyla sobie piwa to niech je teraz pije. Myslec o numerku z innym a "zrobic to"......to dwie inne rzeczy!!!!!! Dala doopy to niech cierpi. Szkoda tylko meza....ze zyje z taka szmata i wychowuje bekarta!!!!!!!!

hahaha jakie jaja..Z mezem bzykala sie e gumkach a z kochankiem bez...haha.......ale ty jestes pusta dziewczyno. I ty piszesz o sumieniu? ty w ogole nie masz sumienia......jestes zwykla dziff ka!!!!!!!

napisalam przeciez ze to jest niemozliwe zeby moj maz byl ojcem, testy DNA nie maja sensu...

No to odważna bardzo byłaś.....myślałam że to był tylko jednorazowy skok w bok.....Nie oceniam Cię ale skoro nie chciałaś mieć dziecka i z mężem się zabezpieczaliście to dlaczego tak ryzykowałaś z innym???

tak jak napisalam bylam mloda i glupia... nigdy nie planowalismy tego, ze bedziemy sie kochac, zawsze to wychodzilo spontanicznie, kiedy byla jakas okazja, wiec nikt sie nie przygotowywal do tego, nikt nie myslal o prezerwatywach, a tak nas ciagnelo do siebie, ze nie zawracalismy sobie nawet tym glowy... teraz wiem, ze to bylo glupie i nieodpowiedzialne.

bo mial wiekszego k u t a sa!! hahaha

Ty sama gubisz sie juz w tym co piszesz. Jedno drugiemu zaprzecza. Poczytaj siebie :) smieszna jestes :)

Skoro piszesz ze bzykalas sie z mezem w gumkach to czemu on mysli ze to jego dziecko? :) Tez jest pusty jak Ty? :)

mysli ze to byla wpadka...

haha smieszni jestescie..oboje :D powodzenia w dalszym bzykaniu sie ze szwagrem haha :D

Nie mów mężowi nikomu. To nikomu nie pomoże tobie tez nie

Ja tylko nie rozumiem jednego. Czemu skoro myślałaś, że nie kochasz męża, gdy zaszłaś w ciążę z jego bratem, który był wtedy wolny zostałaś z mężem? To jest dla mnie nielogiczne...

niezła k***a jestes :P

Jesteś okropną egoistką ;-( ciągle piszesz o sobie - Ty się dusisz, nie wytrzymasz, wykrzyczysz... może wyjrzyj poza czubek własnego nosa i pomyśl o innych. Ile osób skrzywdzisz żeby odczuć "ulgę"? Za jaką cenę chcesz zrzucić z siebie ciężar tego kłamstwa? Moim zdaniem nie czas już na wyznania prawdy. Chciałaś być w porządku, nie trzeba było sypiać w dwoma na raz ;-( a jak już tak się stało to trzeba było od razu sprawę przegadać i albo z mężem budować rodzinę albo z ojcem dziewczynki. Teraz po 8 latach będziesz robiła piekło dziecku, mężowi, szwagrowi? To tylko wyraz egoizmu ;-( Nic nie wyjdzie, nie wyda się przy badaniach... wkręcasz sobie. Odpuść na razie, ciesz się że masz rodzinę, piszesz że się kochacie z mężem - nie psuj tego.