Chłopak był w burdelu ale twierdzi że nie zaliczył WIERZYC MU

Dziewczyny w wielkim skrócie. Wczoraj byliśmy na grillu i jakoś tak wyniknęła rozmowa o...burdelach... Koleżanka starała się o prace księgowej i okazało się, ze byłaby księgową w domu publicznym:). Jakoś tak od słowa do słowa... Zauważyłam, że mój chłopak MEGA się speszył, chciał rozmowe uciąc, itd. Jesteśmy razem od 5 lat! W grudniu bierzemy ślub. Więc wiadomo, że po takim czasie widzimy, że ktoś kłamie. Dziś od rana męczyłam go o ten burdel...Czy był, itd. Kręcił, nawet na mnie krzyczał (!). W końcu powiedział, że kiedyś był w burdelu, było to jak był na studiach (nie byliśmy razem) i pracował w Holandii w wakacje. Że poszli do burdelu, zapłącili za wstęp 20 euro, w cenie było piwo...Że wypił to piwo, ale jak zobaczył te dziwki, to mu się odechciało (za dziwki trzeba było dopłacic 50 euro)...Hmmm..wierzyc?

nie było nic seksualnie. nie po to sie chodzi do burdeli. on poszedl sie napić w eleganckim towarzystwie pięknych pań , których mu brak na codzień

albo wierzyć, albo nie. mogło tak być jak pisze, facet to nie maszynka do seksu, mogło mu się odechcieć. a jeśli skłamał? no to co? boi się twojej reakcji, gdyby powiedział ci prawdę. to było dawno, nie zadręczaj się tym, nie warto.

jak to sprawdzić czy wsadzał czy nie? muszę to wiedzieć to dla mnie ważne!

Generalnie uwazam, ze to nie Twoja sprawa i nie ma obowiazku Ci odpowiadac na takie pytania. To nie bylo za Twojej kadencji, wiec Twoje pretensje czy dociekanie jest nieuzasadnione. Poza tym juz Ci odpowiedzial na to, nie wierzysz mu? I dlaczego to takie wazne? Co to zmieni?

dla mnie ważne! wiem , że Wam obojętne bo bez zasad łajdakami i łajdaczkami jesteście a jak ja sobie wyobraże , że wsadzał to jak ja wpuszcze go w siebie albo do buzi wezmę ze świadomością , że wsadzał?zrozum

tego sie nie dowiesz :) ale watpie zeby w doborowym towarzystwie ,alkohol,i tylko te marne 50 euro i nie skorzystal.....i ze niby sie speszyl burdelem teraz bo byl tam jak byl mlody na studiach????hehehe nie wierze facetom ktorzy byli czy chodza do burdeli

nie wierzyc nie polecam chlopaka ktory mial odwage skorzystac z burdla tacy zawsze koncza sie zlem !

Taaa jasne był i nie wsadził, rozmawiał sobie z k***a przy szklaneczce ginu do rana

dziękuję. no właśnie mam wobec niego plany a on w burdelu. w dodatku jest chory napletek mu gnije. czy to złapał w tym burdelu?

Ja myślę ze rozmawiali o pogodzie na migi pijąc winno,a potem kulturalnie tańczyli walczyka

skoro chory to tak zlapal syfa absolutnie nie dawaj mu sie nawet dotykac !

Mam nadzieje, ze odwolasz slub i uratujesz go przed soba, skoro rozliczasz go z czegos, co bylo, zanim sie z Toba zwiazal. Skoro chcialas prawiczka, to trzeba bylo 5 lat temu o tym pomyslec. Nie twierdze, ze pojscie do burdelu nie jest obrzydliwe, bo jest, ale jakos nie uwazam za cos nienormalnego, ze mlodzi, wolni faceci sobie probuja. Wez pod uwage tez, ze jak go zostawisz, to juz koniec z seksem, bo kto potem Ci wlozy, skoro Twoj obecny juz Ci wkladal? :-D I kto Cie pocaluje, jak do buzi bralas? :-D

Moj też chodzil do burdelu..ale to bylo latami temu.Co mam go kopnąć w dooope?

a moj mąż chadza czasem, np. jak ja chora byłam na półpasiec to mu sama zaproponowałam by poszedł bo stres będzie miał , nawet z drogiego leku zezygnowałam by miał na wstęp

nie działa wstecz. równie dobrze możesz go rozliczać, że spotykał się z innymi przed tobą nie dziwię się że ci się tym nie chwalił...nawet jeśli coś w tym burdelu zrobił no to cóż...młodość jest głupia :P najważniejsze czego się nauczył

:)to tego nie da sie wytlumaczyc w ogole chyba jak mozna wierzyc 555 www.youtube.com/watch?v=gyBfqKwkdr4