Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tata weekendowy to nie tata

Polecane posty

Gość gość

"Mamo, ja nie chcę być już dłużej rozwiedziona, mam tego dość, ja tego nie wytrzymam! – 12-letnia Ewa wykrzykiwała kilka dni temu nad umywalką w łazience. Umówiła się z przyjaciółką i zapomniała, że w tym czasie będzie musiała nocować u taty, na drugim końcu miasta. Płakała, a matka tłumaczyła, że nic nie może poradzić. Bo ojciec ma prawo do spotkań z nią zagwarantowane przez sąd: dwa razy w tygodniu i co drugi weekend. " cytat z Newseeka. Warto być nowoczesnym? Kiedyś dziecko było zawsze u matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze jeden cytat z teściową w roli głównej :P "– Pamiętam chłopczyka, którego zobaczyłam po pół roku od momentu, kiedy zaczął żyć w dwóch domach. Przeraziło mnie, co się z nim stało. Wyrywał sobie włosy, rzęsy, moczył się, miał zaburzenia łaknienia i snu, a rodzice nadal nie rozumieli, że dziecko potrzebuje stałego kąta, jednego autorytetu, sąsiadów, kolegów. I że nie jedno z nich jest odpowiedzialne za zaburzenia psychiczne dziecka, tylko rodzaj opieki, jaki mu zafundowali – mówi Łętowska-Hansen. Dobrą robotę, dodaje z przekąsem, robią też często babcie i ciocie obu stron. Często wmawiają dziecku, że jest nieszczęśliwe, bo rodzice się rozstali (nawet w przyjaznej atmosferze), a za całe zło obwiniają drugą stronę: ojca (lekkoduch) lub matkę (jędza). Zapominając, że dziecko kocha ich oboje. Takich członków rodziny socjolog Krzysztof Mariusz Kokoszka nazywa alienującymi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×