Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zwykły gościu

Kobieta idealna istnieje taka?

Polecane posty

I zapewne nie oczekujesz zrozumienia (może kiedyś oczekiwałaś, kiedy jeszcze nie wiedziałaś kim jesteś), a sama musisz rozumieć, by funkcjonować wśród ludzi, dla których wszystko jest białe albo czarne. :) Stąd tak niska opinia o innych. "nawet za bardzo nie lubię spędzać z ludźmi za dużo czasu" - są schematyczni, przewidywalni (są nudni). x Baran - uparte i zawzięte stworzenia.:D x Pamiętliwy, mściwy, nieufny, bezwzględny, sarkastyczny manipulant. Jednym słowem ideał :D, no ale nie wszyscy lubią pajęczaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dostaję tyle zrozumienia ile wymaga sytuacja. Przecież skoro mało kto przebywa ze mną na tyle długo żeby mnie dobrze poznać to ciężko żeby mnie w 100% rozumiał. Sama ludzi "rozumiem" na tyle na ile ich znam. W większości to jest rozumienie i stosowanie się do zasad współżycia z ludźmi w pracy np. Często nawet nie trzeba się zastanawiać nad tym czemu ktoś zrobił coś czego zrobić nie powinien, bo powód nie jest ważny i nic nie wyjaśnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak dla wyjaśnienia - ja nie mam o ludziach złego zdania, po prostu nie gloryfikuję. Nie mam złego zdania o znajomych z którymi urwał mi się kontakt albo którzy odwołują umówione spotkania. Po prostu się tak o to nie spinam :P Nie przeszkadza mi, że ludzie są czasem zazdrośni, złośliwi czy nieprzyjemni, bo to zupełnie normalne zachowania i nic złego o nich nie mówią. Mam po prostu realne oczekiwania względem innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze te oczekiwania były realne (chyba że od dziecka jesteś tak inteligentna). Wiesz jacy są ludzie, rozumiesz ich i akceptujesz (bo nic innego nie można). Ale czy to zrozumienie jest odwzajemnione? tego się nawet nie wymaga "bo powód nie jest ważny i nic nie wyjaśnia". Jesteś pewna, że gdybyś pozwoliła się poznać komuś więcej byłabyś zrozumiana? Nie wszyscy mają realne oczekiwania, a ja na przykład przestałem mieć je jakiekolwiek (niespecjalnie też mi na tym zależy). "nic złego o nich nie mówią" - czy aby na pewno? - Zazdrość często świadczy o kompleksach. - Złośliwość o wywyższaniu się (pokazanie przewagi nad adwersarzem). Zyskaniu w oczach innych kosztem ośmieszenia kogoś. - Nieprzyjemność o braku umiejętności kontrolowania własnych emocji. Mówi całkiem sporo, tylko nie można wymagać od ludzi, by nimi przestali być. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Zawsze z ciekawości sprawdzam jak bardzo się wpasowuję (lub nie-) w cudze wymagania. I tak: nie oglądam ambitnych filmów, właściwie nie wiem co to są ambitne filmy, lubię takie w stylu "Fight club", który łączy moje ulubione aspekty w filmach: narracja w pierwszej osobie, nawalanka, jakiś zwrot akcji. Nie ubieram się specjalnie elegancko, tylko tak jak lubię. Co do seksualności to musiałby być odpowiedni facet żebym taka była. I w ten sposób większości się nie spodobam, bo oprócz zestawu wymagań co do preferencji i zachowania dochodzą te związane z wyglądem, a do tego jeszcze musi zdarzyć się przypadek spotkania się i zwrócenia na siebie uwagi. Za dużo tego aby każdy mógł być szczęśliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy przez kogo. Wiele osób, z tego co zauważyłam, nie tyle stara się ludzi zrozumieć co ich po prostu akceptuje i tyle wystarczy. Jak byłam dzieckiem to tak jak wszyscy myślałam, że przyjaciele ze szkoły będą przyjaciółmi na zawsze. Chyba każdy tak myślał, a nikt nie ubolewa na tym, że wyszło inaczej :) Poza tym ludzie potrafią miło zaskoczyć. XXX Co do tych cech: - Zazdrość często świadczy o kompleksach - albo o chęci posiadania tego samego. Zazdrość to nie zawiść, można czegoś zazdrościć jednocześnie nie życząc źle i samemu nie czuć się specjalnie źle. Poza tym może być motywująca - Złośliwość o wywyższaniu się (pokazanie przewagi nad adwersarzem). Zyskaniu w oczach innych kosztem ośmieszenia kogoś. - Niekoniecznie, złośliwość może również wynikać z irytacji lub niechęci do kogoś/czegoś. Wszyscy mamy gorsze dni i ludzi których nie lubimy. - Nieprzyjemność o braku umiejętności kontrolowania własnych emocji - Albo, jak wyżej, o niechęci do kogoś. Nie ukrywajmy, bycie wrednym to z zasady przemyślane działanie. To, że ktoś jest nieprzyjemny może też wynikać z interakcji i wtedy pokazanie emocji to nic złego. Jak ktoś kogoś zdenerwuje to można mu to pokazać. Sama potrafię być bardzo nieprzyjemna, ale to nie jest jakaś specjalnie koszmarna "wada"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woolność
nie spotkałam kobiety podobnej do siebie,wszystkie koleżanki chciały się zwierzać plotkować nie rozumiały dlaczego milczę dlaczego nie chcę porozmawiać o magii miłości hehe jak o lepieniu pierogów :-) , takie jak wymieniłeś na pewno istnieją ale w mniejszości tak jak wyjątkowy mężczyzna wśród tłumów,sama wolność od schematów, społeczeństwa ile osób na to stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kino ambitne" - filmy które na nas wpłynęły, zmienił postrzeganie pewnych rzeczy, czegoś nauczyły. Ja tak to interpretuję. np. Pianistka, Melancholia, Życie jest piękne, Nietykalni, Zielona Mila, Wybór Zofii, Gran Torino itp. O co mi chodzi? o to by potrafiła dostrzec coś więcej, niż tylko efekty specjalne i żarty. "Fight club" książka podoba mi się, ale film słabo pamiętam. x "Za dużo tego aby każdy mógł być szczęśliwy" - Nie mam wygórowanych wymagań odnoście wyglądu - jest bardzo dużo kobiet, które wizualnie podobają mi się. Problemem może być "przypadek". "Za dużo tego" - mogę okazać się ja sam (trzeba spełniać wymagania kobiety, od której wymaga się). Z wyglądu mam z górki, natomiast nie każdej będę odpowiadał z charakteru (mało której). Więc jeśli nikogo takiego nie spotkam, sprawie sobie kota. :) x x x Nie nawiązuje do przyjaźni szkolnych. Piszę, żeby kogoś zrozumieć pierw trzeba poznać samego siebie. "Wiele osób" - mam odmienne zdanie, ale to pewnie kwestia otoczenia. Jeśli chce się być "akceptowanym" trzeba mówić jak najmniej, trzeba słuchać, przytakiwać i potwierdzać myśli rozmówcy (manipulować). Odstając charakterem oczekiwanie akceptacji i zrozumienia jest naiwne. "Chęć asymilowania się, bycia zauważanym również wynika z potrzeby bliskości, a by ją poczuć niezbędna do tego jest akceptacja otoczenia." x - A chcę posiadania tego samego o czym świadczy? Zazdrość może być motywująca, lecz w takiej formie jest ona rzadkością. - "Wszyscy mamy gorsze dni" - więc o nieumiejętności kontrolowania własnych emocji. Ale to ludzkie. :) - Są lepsze sposoby okazywania komuś niechęci, niż bycie po prostu niemiłym - to też coś mówi. Jestli tylko "czasami" to ok, gorzej gdy takie zachowanie jest standardem. x x x " jak o lepieniu pierogów" :D - łatwiej żyje się ludziom, którzy schematy traktują jakby było to ich własne przemyślenia, własne decyzje. Łatwiej żyje się z innymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kontrola nad emocjami to nie jest czarno-biała sprawa. Można być złym i to ukrywać, a można być złym i mieć biznes w tym żeby to pokazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×