Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego ludzie nie oszczędzają?

Polecane posty

Ludzie nie oszczędzają ponieważ większość ludzi zarabia dużo poniżej średniej krajowej i jeśli mają dzieci na utrzymaniu to raczej trudno cokolwiek zaoszczędzić w takiej sytuacji. A jak ktoś nie ma dzieci to też raczej nie chce żyć jak mnich i woli chociaż trochę wydać na swoje potrzeby i rozrywki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak ale tu nie chodzi zeby sobie odmawiac. Mozna pic wode i jesc chleb i tez dasz rade a ile zostanie:-D Rzecz w tym aby odkladac i normalnie zyc nie szkodzac sobie bo kupowanie gownianego jedzenia jest szkodzeniem sobie i sie zemsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tych lepiej zarabiających, którzy nie oszczędzają to wydaje mi się, że mają wydatki związane ze statusem społecznym - "wypada" pojechać za granicę, mieć markowe ciuchy itp. itd. - chociaż oczywiście i tak brak oszczędności u nich jest dość trudny do wytłumaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak weźmie kredyt i musi go potem spłacać, to sie dopiero naużywa ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćcvvvvvvvvvvvvv
Bo nie ma z czego oszczędzać, chyba że będzie się jechać na zupkach z papierka, oranżadzie, mało mięsa, mało warzyw, mało owoców - a najlepiej zero, mało wydatków na higienę i lekarzy, zero wydatków na ubrania, zero podróży nawet w sprawach służbowych, a wtedy biznes pada itp., zero wydatków na dzieci - niech żyją powietrzem i miłością. A gdzie mieszkać, a co z samochodem, nawet komunikacja miejska kosztuje? Jak masz rowerem, to rowerem, ok. A jak ktoś ma ponad 100km do pracy, to będzie dzień w dzień zasuwał w te i wewte rowerem? Nie ma z czego oszczędzać, bo - nie dostaliśmy reparacji za zabory, wojny światowe, komunę, a teraz postkomunę POwską, z tą złodziejską mafią zamiatającą każdą aferę pod dywan. Tak to widzisz? Bo w Polsce tylko tak by to wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>i jeśli mają dzieci na utrzymaniu to raczej trudno cokolwiek zaoszczędzić w takiej sytuacji tym bardziej powinni się spiąc i oszczędzic, żeby dziecko potem dobrze wykształcić, dać na wkład własny na mieszkanie, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gadacie z tym,ze wypada ja zawsze mialem kase bo rodzice bogaci a nigdy nie zwracalem uwagi na ciuchy wrecz wygladam jak zul:-D Bo uwazam,ze to glupie wydac na spodnie np 300 zl jak takie same sa za 50:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MelisQa
Ja szczerze nie rozumiem, jak mielibyśmy z Mężem odłożyć 263 000 na własnościowe mieszkanie, ale chętnie sobie zaraz przeczytam, jak to się robi ;) Zamiast żyć kątem u Teściów czy Rodziców, woleliśmy od razu być na swoim, dzięki temu nie musieliśmy czekać z dziećmi, bo jak tu na jednym pokoju mielibyśmy się w czwórkę pomieścić. Drugi kredyt musieliśmy wziąć na opłaty notarialne, zaliczki, zadatki, wkład własny itp., które nas wyniosły prawie 30tys. Nie wiem, czy byśmy się zdecydowali właśnie na TO mieszkanie, gdybyśmy wiedzieli, że tyle trzeba dodatkowo mieć w gotówce (wina niestety mieszkania, bo nie każde ma takie drogie opłaty manipulacyjne, o czym dowiadywaliśmy się na bieżąco), ale okazywało się w trakcie, np. po włożeniu 14tys., że potrzeba nagle kolejnych 12. I kredyt gonił kredyt. Bo mogliśmy 14 wtopić i odpuścić, ale dobrać 12. Dzisiaj nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej :) Pewnie, że są dwie szkoły. Można kilka lat żyć oszczędnie i odłożyć te 30tys. w razie wojny, bo może byłoby potrzebne. Ale my po wzięciu kredytów mamy tak samo oszczędnych 6 lat (bo na tyle były brane), co gdybyśmy odkładali sami, a jesteśmy już na swoim, czas hipoteki leci, coraz bliżej końca, a tak bylibyśmy 6 lat w plecy w gorszych warunkach. Nie zarabiamy w naszym kraju tyle, żeby odłożyć na meble z 2-3 wypłat, utrzymując jednocześnie rodzinę, dlatego uważam, że kredyty są dla ludzi. A siedzieć w pustym mieszkaniu, żeby nie brać na raty, to ja sobie przepraszam, nie wyobrażam :D Fajnie jest nie płacić odsetek i mieć taniej, ale w tej chwili kredyty są tak różne, że idzie trafić na dobrze oprocentowany i uważam, że ta nadpłata nie jest warta miesięcy czekania i odkładania. Takie mam zdanie, aczkolwiek zazdroszczę wszystkim, którzy kredytów brać nie musieli, nie mają i życzę, żeby brać nie musieli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez racja nie robi sie dzieci jak sie nie ma na nie kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec wybacz, ale zwyczajnie jesteście głupi jeśli przystępujac do kupna mieszkania nie wiedzieliście ile potrzeba miec na to kasy:o i nie bredź mi, że to to samo co odłożyć tę kasę - bo kredyt masz 20% ROCZNIE czyli biorąc dychę po 5-6 ltach oddajesz drugie tyle w odsetkach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tego nie rozumiem. Dobrze zarabiam i nie wyobrazam sobie wydac w miesiacu 6tys np. Nie wiem co mialabym sobie kupowac ? co miesiac nowe ubrania? bez sensu, gdzie bym je trzymala? na wakacje zagraniczne jezdze co roku i mimo tego sporo odkladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie obrażaj mnie, bo ja nikogo nie obrażam. Odpowiedziałabym na ten post, gdyby nie obelga, bo jednak koszty bywają zaskakujące i niespodziewane i łatwo bym to wyjaśniła. A temat dotyczył oszczędności i wypowiedziałam własne zdanie, dlaczego ja zamiast oszczędzać wolałam wziąć kredyt a w sumie 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co oszczędzać i co wam przyjdzie z odkladania tej kasy? (mówię tu o niskich pensjach,w sensie by jeść byle co,ale odkladać)może jutro pod samochód wpadniesz?i co?nic nie przeżyć,żadnych wakacji,żadnych fajnych wspomnień?bo się boicie 10tysięcy kredytu wziąć? Mój mąż brał dla nas z pracy kredyt bez procentowy 7tysięcy na 10mięsiecy...kiedy naszła potrzeba.co miałam rok odkladać? a myślicie,że jeśli oboje mamy mięsiecznie ok7tysięcy i dwójkę dzieci(bliźniaki jeszcze w pampersach obaj!),dom,2samochody na utrzymaniu i lubię zdrowo(a to niestesty drożej) jeść,to jak mam odłożyć pieniądze? wolę żyć tu i teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Fajnie jest nie płacić odsetek i mieć taniej, ale w tej chwili kredyty są tak różne, że idzie trafić na dobrze oprocentowany i uważam, że ta nadpłata nie jest warta miesięcy czekania i odkładania. ale czy np 5 lat temu nie zakładałaś że kiedyś kasa na mieszkanie się przyda?:o poza tym - co w sytuacji kiedy jedno z was straci pracę? czy z jednego dochodu utrzymacie się i spłacicie wszystkie raty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>koszty bywają zaskakujące i niespodziewane np jaki? notariusz to zaskakujący koszt? zakup mebli? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie oszczędzają i chcą oszczędzać tylko nie za bardzo maja z czego,wydatków jest mnóstwo a oszczędności zazwyczaj sa małe o jesli komuś popsuje sie samochód to wydaje je na naprawę samochodu.Takich ludzi jest wiekszosc,sa tez ludzie,którzy maja pieniadze i je odkładają i sa tez tacy co przepuszczają,jak na całym świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miladyy
Ja tam mam kredyt "rodzina na swoim",brałam na wykończenie naszego domu. 100tysięcy na 15lat. (jeszcze mi zostało 12lat do spłaty :D ) przy 100tys, musimy oddać państwu 132tys(co nie jest dużo,w porównaniu do innych kredytów),raty są niskie(przez 8lat dopłaca państwo),malejące. (ostatnie 5lat po 520zł)..i co miałam nie kończyć domu,tylko odlożyć te 100tysięcy?(po ilu latach bym je naskładała?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agawa 345
Ja mysle, ze wiekszosc nie oszczedza, bo nie ma z czego. Sa zreszta rózne statystyki i bogatsze społęczeństwa maja znacznie wiecej oszczednosci niz np. w Polsce. Pamietajcie tez, ze rozrzutnosc ma tez pozytywny wpływ na rynek, bo kupowanie to tak jakbysmy dawali komus prace, dajemy mu zarobic. Moze warto patrzec tylko gdzie sie kupuje i komu daje zarobic, np. kupujac za setki zlotych drogie kosmetyki zachodnie nikomu w kraju nie pomozemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 777
A co mają oszczędzać jak żyją od 1 do ostatniego??!! Większość ludzi tak żyje w naszym kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlatego ze wszystkim sie tak strasznie spieszy by miec wszystko TERAZ JUŻ:) nie chce im sie czekac i odkladac. Tez wolalabym miec juz teraz piekne wlasne mieszkanie, ale piernicze, nie będę oddawala kasy bankowi, wole poczekac poodkladac i kupic sobie za te 2-3 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
>>Większość ludzi tak żyje w naszym kraju. skąd takie przekonanie? bo ja jadąc przez polske widzę piękne nowe domy, po 2-3 samochody na podjeździe, bieda rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"co wam przyjdzie z odkladania tej kasy? (mówię tu o niskich pensjach,w sensie by jeść byle co,ale odkladać)może jutro pod samochód wpadniesz?i co?nic nie przeżyć,żadnych wakacji," A co ci po wakacjach jak jutro wpadniesz pod samochód?? A może nie wpadniesz, ale cie jutro z roboty wywalą. I wtedy - nie mając oszczędności - zdechniesz z głodu. I wspomnienie wakacji ci nie pomoże.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 lat temu, moja Droga, miałam mniej niż 20 lat i naprawdę nie myślałam o takich rzeczach jak mieszkania, kredyty itp. :P A już na pewno nie o oszczędzaniu ;) Pracę można stracić zawsze. Wynajmując mieszkanie bez pracy za miesiąc jesteś na bruku. Mając własne, można je wynająć komuś i wtedy tym kątem u rodziny mieszkać w czarnej godzinie lub je zwyczajnie sprzedać. Do tego kredyt hipoteczny można jeszcze na krótki czas wstrzymać. Nieruchomość to najlepsze zabezpieczenie. Jak dotąd przez większość czasu, który mamy te kredyty dawaliśmy radę utrzymywać się z jednej pensji, bo ja byłam na urlopie wychowawczym, który niestety w naszym kraju jest bezpłatny. Po czasie wróciłam do pracy, a teraz jestem na zasiłku, bo niebawem rodzę drugie :) Więc na razie mamy 2 pensje, ale za trochę ponad rok zostaniemy znów o jednej i wiem, że damy radę. Skromnie, bo skromnie, ale damy radę. A w razie czego są jeszcze kredyty konsolidacyjne, restrukturyzacje umów kredytowych, nie boję się o nas, potrafimy działać :) Tak, koszta notarialne są zaskakujące, kiedy mają się zamknąć w 2 tys., a sięgają 8tys. bo mieszkanie ma inną formę własności, niż zakładano - to tak na przyszłość ;) Meble mieliśmy kupione już do poprzedniego mieszkania :) Cieszy mnie bardzo zainteresowanie moją sytuację i Wasza troska o to, jak sobie poradzimy, więc powiem jeszcze raz: podziwiam osoby, które jakoś żyją bez kredytów, ale moje życie byłoby gorsze, gdybym musiała mieszkać z Mężem na pokoju u Rodziców i tyle co płacimy rat, odkładać. Gdzie tu porównywać pokój do całego mieszkania! Z dziećmi musielibyśmy czekać, na swoim bylibyśmy dopiero za kilka lat, a teraz mając tyle samo gotówki w portfelu jesteśmy już "dorobieni" ;) A po spłacie tych 2 kredytów, gdzie mam nadzieję, że nic się nie wydarzy i to będzie w terminie, będziemy oszczędzać, bo ja lubię mieć coś na czarną godzinę, ale jakbym chciała meble wymienić, to na pewno też na raty a nie czekać ;) Zboczyłyśmy z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba tak gospodarowac kasa by starczylo i na wakacje i na oszczędności:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 777
Przykładowo jeśli po szkole dostaniemy pracę to dostajemy najniższą krajową. Czyli 1300 na rękę o ile tyle dostaniemy. Na samo wyżywienie trzeba 600 do 700zł opłaty to gdzieś 400 typu prąd gaz telefon internet TV no i zostało 200zł czyli na dojazd do pracy. To wydatki jeśli mieszkamy przy rodzinie A jeśli nie mamy mieszkania??!! To te 1300 czasem na wynajem nie starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość społeczeństwa zwyczajnie nie ma z czego, ale zajmijmy się tymi co by mogli. kwestia podejścia do życia- ty uważasz, że to głupota, ale z drugiej strony "hulaka" sobie przyjemnie żyje, a kryzys finansowy w jego życiu może nigdy nie nastąpić, wręcz jego zarobki mogą wzrosnąć, a "centuś" może dostać zawału i co z tego, ze kasa na koncie skoro żył jak sybaryta i g.. miał ze swojej ciężkiej pracy. kasa jest tylko środkiem do celu. poza tym piszesz o jakichś polisach i innych bzdetnych produktach bankowych- tak naprawdę w razie jakiegoś krachu, wojny, katastrofy gospodarczej zostajesz z ręką w nocniku, twoja kasa jest bezwartościowa i żałujesz, że nie wydawałeś kiedy mogłeś[albo nie inwestowałeś w złoto i diamenty:D]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce mi się wszystkiego czytać, ale: 1) ludzie nie oszczędzają, bo zwyczajnie nie mają z czego, zarobki w Pl jakie są każdy wie, ceny również 2) śmiać mi się, jak ktoś rozlicza znajomych, że mają 7 tys/ msc i żadnych oszczędności. Dlaczego sądzisz, że ktoś będzie ci się spowiadał, ile ma kasy? :D Ja z mężem (jak większość zresztą normalnych ludzi) nie chwalimy się oszczędnościami, jacy to jesteśmy zaradni, ile odłożyliśmy. Śmieszni są ci, co uzurpują sobie prawo do grzebania w portfelach innych, rozliczania ich i dziwienia się, że czemu tak a nie inaczej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama oszczędzała i swoje oszczędności wydała na zrobienie zębów aby normalnie wyglądać,to duza suma,szczególnie dla emerytowanej nauczycielki.Tak wlasnie wydaje sie w Polsce oszczędności ,na takie rzeczy bierze sie kredyt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wyobrazam sobie zycia bez oszczednosci, zawsze cos odkladalam, jak bylo gorzej to odkaldalam po 200-300zł ale zawsze, by miec cos w razie W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×