Moja byla dziewczyna od zawsze obecna w moim zyciu i myslach...pomozcie

Hej. Nie przypuszczalem, ze kiedys w desperacji bede szukal rady na kobiecym forum, a jednak. W zwiazku jestem od zimy, dziewczyna z mojej branzy. Mam jednak kontakt od kilku lat ze swja byla raz na jakis czas. Od razu mowie, nie kocham jej, nie chce z nia byc...ale pozadam jej wciaz bez zmian, z taka sama czestotliwoscia. Ma cos w sobie, mimo ze jest przeciwienstwem mojej panny. Zreszta przyznam sie, juz zdradzilem dziewczyne z nia bo byl praktycznie sex. Jednoczesnie nie chce zrywac z dziewczyna. Sam juz nie wiem czego chce od zycia. ech.

To jest tak- podniecaja mnie jej nogi. lubie tez loki, moja partnerka ma proste. Ale jak chodzi o sfere psychiczna- tu sa bariery, jestesmy rozni. Zreszta w moich fantazjach tez czesto obracaja ja inni kolesie

Zamknij eks w piwnicy i p*****l ją jak niewolnicę, ty debilu. Jak będzie zwykła seksualną zabawką, suką, asystorem masturbacji w piwnicy to to nie zdrada.

zreszta tak wlasciwie nie byla to 100%zdrada bo pocalunki i oral bez finalu. Wiem, ze nie powinienem spotykac sie z nia, ale jest to silniejsze ode mnie. Staram sie teraz byc naprawde lepszym partnerem dla dziewczyny bo wiem ze nie zasluguje na to

nie jestem zboczencem zeby zamykac kogos w piwnicy

wiesz, wez ty nie bierz sie za zadne zwiazki. Nie dorosles do tego

paradoksalnie, zalezy mi na dziewczynie mimo ze ja zdradzam

haha zalezy ci na dziewczynie:D

Twoja obecna to nie jest ta dlatego myslisz o ex...

szkoda twojej dziewczyny...

podnosze temat

co mam zrobic?

idiota

czemu idiota? Kazdy ma swoje odchyly, ale fakt faktem, nie powinien oklamywac dziewczyny

ja jej nie kocham. nie wiem czemu ten kontakt wciaz jest.

informatyk, to wszystko wyjaśnia:D

ile masz lat? chyba niewiele...

myslisz o niej jak nie o osobie ale o obiekcie seksualnym, masz jakąś chorą obsesje być może ona budzi w Tobie zboczoną część osobowości

mam 28 lat

. dobrze to ujales. pytanie tylko jak mam z tym walczyc? sa takie dni ze nie wytrzymuje i pisze do niej. Wczoraj np i umowilismy sie na nast. tydz

skad sie biora tacy ludzie?

up

ciekawi mnie twoje podejście bo jakiś rok temu rozstałam się z facetem z jego winy. ON nie daje mi spokoju. Kiedys rozmawialiśmy codzien teraz raz na tydzień, spotykal się ze mna tylko po to by na mnie popatrzeć i mne przytulic. On ma dziewczyne z która nie jest ponoc szczęśliwy. NIgdy nie probowal mnie wykorzystać ani się ze mna przespać raczej patrzyl na mnie maślanymi oczami. KIlka razy powiedział ze mnie kocha i chciał wrocic ale cos slabo się staral. to dopiero odlot. Ktos może mi wytlumaczyc takie zachowanie ?