Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Takatamjaa

Oto jak słowa potrafią zabić

Polecane posty

Gość Takatamjaa

Na moim przykładzie: sielankowa rodzinka, za dwa miesiące ślub a tu mama mojego narzeczonego, którą uwielbiałam,wyskakuje do mnie z tekstem że mało do domu kupiłam, że powinien być kufer z dwunastoma rodzajami różnych pierzyn i narzutek i że jej druga synowa to wniosła w rodzinę mieszkanie a ja co? Szczęka mi opadła bo ja pracuję jak wariatka w drugim mieście, kupuję wszystko na pół z moim narzeczonym mimo że to jego dom i mimo że goszczę u niego dosłownie kilka razy w miesiącu. Nie mogę, po prostu nie mogę przejść po tych słowach do życia codziennego. Czy ktoś mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewoczereśniowe
wszystko co mówi ta baba dziel na pół....potem jeszcze raz na pół... i jeszcze raz...i tak kilka razy :) przyjrzyj się narzeczonemu, czy nie jest maminsynkiem...jeśli zauważysz chociaż jedną maminsynkowatą cechę to wiej gdzie pieprz rośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej, że sama mogła drugą synową przyprowadzić synowi do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takatamjaa
Dzięki za odzew drzewko. Nie, mamisynkiem nie jest na szczęście, jest cudownym facetem i dlatego nie zwiałam po tych słowach gdzie pieprz rośnie chociaż przez pierwsze dni łzy same lały mi się po policzkach, teraz przynajmniej nie beczę ale zapomnieć nie potrafię, tak jakbym nagle odkryła inną, obcą mi osobę. To straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
drzewoczereśniowe dziś wszystko co mówi ta baba dziel na pół....potem jeszcze raz na pół... i jeszcze raz...i tak kilka razy przyjrzyj się narzeczonemu, czy nie jest maminsynkiem...jeśli zauważysz chociaż jedną maminsynkowatą cechę to wiej gdzie pieprz rośnie. Hehe dokładnie jeszcze się okaże, że druga synowa jest gorsza niż ty ;) i musieli za nią dopłacić. A może sama taka była... Kto wie... Wysoko mierzy babka, mogła przyprowadzić jakąś panią mecenas twojemu narzeczonemu, ze swoim mieszkaniem, firmą itp. i taką, która zawsze dobrze wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takatamjaa
Miałam już na końcu języka że też miałam nadzieję że M. wybierze lepszą partię ale się uparł na mnie. Powstrzymałam się jednak, nic nie powiedziałam tylko wyleciałam z pokoju jakby mnie piorun strzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa też niby dobra dla wszystkich i wgl, a była taka sytuacja że poszłam się kąpać i wzięłam ze sobą synka w leżaczku, mąż poszedł do sklepu a ja chciałam szybko żeby zaraz się kłaść, to wiadomo jak to dziecko stęka sobie, wzięła wparowała z teściem do łazienki, ja goła stoje, nie wiedziałam co mam zrobić i ona do mnie z tekstem "Ty głupia suko, dzieckiem nie potrafisz się zająć" Nie byłam w stanie słowa z siebie wydusić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takatamjaa
22:30 Nie mam słów po prostu, chyba jeszcze gorzej ode mnie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz gorsze te prowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takatamjaa
Sam jesteś prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×