Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Biedrunka

Polacy do dyskontów chodzą wieczorami. Bo wstyd

Polecane posty

Gość Biedrunka

Nie chcą przyznawać się do biedy. :D "Najczęściej zakupy w dyskontach uważają za obciach gospodynie domowe, a najrzadziej - studenci. Jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, to zależność jest prosta - im większe miasto, tym więcej ludzi wstydzi się niemarkowych rzeczy. Aż czterech na dziesięciu warszawiaków zakupy w Lidlu czy Biedronce najchętniej robiłoby po zmroku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robie zakupy wdyskontach wciagu dnia i jest fajnie mnie w ogole nie interesuajz adne marki -nigdy nie rozumialam jak mozna podniecac sie tym ze sie ma buty ubranie zegarek perfumy torebke ze znana marką tylko puste i bezwartosciowe osoby ekscytuja sie markami i przywiazuja wage do nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Marka marce nierówna. Jeszcze jak to jest tak, że marka i jej cena faktycznie współgrają z jakością, ale wiele jest firm, które próbują się wyceniać, kosztują więcej niż powinny, są modne, na topie, a jakoś tak na prawdę marna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki to wstyd autorko? Wstyd to kraść, być menelem, zesrać się w gacie itd. Ja tam nie wstydzę się robić zakupów w biedronce. Mało z tego! Uważam że nie wszystkie produkty markowe warte są tego żeby się podniecać nimi i nie wszystkie są takie dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, że w Polsce wszystko jest droższe niż w Niemczech i UK? Podatki robią swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chodzę o 8ej rano,jak z pracy wracam i jakoś szczególnie się nie wstydzę tego,a oprócz mnie,po sklepie szwęda się zawsze kilkanaście osób,które też za półkami się nie chowają,wręcz przeciwnie,chodzą po sklepie,spotykają się ze znajomymi,rozmawiają,plotkują,śmieją się,zakupy robią bez skrępowania,chipsy jedzą,batony,colę piją,jedzą miętusy,lody,sielanka normalnie,żyć nie umierać... a ty tu z takim tekstem wyjeżdżasz...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda styczniowa
A wiecie, że w Polsce ciuchy w sieciówkach nie dość że są droższe niż w innych krajach (w Grecji, bo wiem to od kobiety mieszkającej tam), to jeszcze z gorszych jakościowo tkanin? Te same sieciówki, te same marki, a jakość już inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie, że tylko ciężki frajer kupuje drogie rzeczy, mając pod ręką tańsze tej samej jakości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Nie chcą przyznawać się do biedy. :D <<< A ty do wrodzonej GŁUPOTY, jeżeli wierzysz w to, co napisałaś :( . x >>>Najczęściej zakupy w dyskontach uważają za obciach gospodynie domowe<<< Znam kilka "gospodyń domowych" i nigdy takiego stwierdzenia nie usłyszałem. Co więcej, robiąca za gospodynię domową dziewczyna mojego znajomego właściciela, dobrze prosperującej firmy, kupuje regularnie w Biedronce i TESCO towary, co do jakości których ja miewam wątpliwości. Ale widocznie lubi :) . x >>>Jeśli chodzi o miejsce zamieszkania, to zależność jest prosta - im większe miasto, tym więcej ludzi wstydzi się niemarkowych rzeczy.<<< Mieszkam w jednym z większych miast Polski :) . To raczej buraki z totalnej prowincji podniecają się markami :( . x >>>Aż czterech na dziesięciu warszawiaków zakupy w Lidlu czy Biedronce najchętniej robiłoby po zmroku<<< Kolejne kretyńskie stwierdzenie. Sam robię zakupy w Lidlu (mam po drodze do pracy). Czasami udaje mi się tam zajrzeć około 15-stej i są czynne wszystkie kasy i długie kolejki. Gdy robię zakupy po pracy (około 21-wszej) pracuje tylko jedna kasa i kolejka jest mniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PO to DNO absolutnie nic już tej partii aferzystów nie uratuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda styczniowa
Też mi się wydawało właśnie, że największe kolejki są ok 15, kiedy ludzie wracają z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czym się różni dr pepper, lody oreo płyn listerine czy frytki aviko, które kupiłam w biedronce od takich samych kupionych w tesco, bo nie ogarniam? cóż- ja się nie wstydzę i robię zakupy gdzie mam blisko, a jak ktoś ma kompleksy, to niech jeździ 40 km do najbliższego Piotra i Pawła:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja regularnie robię zakupy w LIDLU, NETTO, TESCO, LECLERC i CARREFOUR :( (tego ostatniego nie lubię). W każdym z nich kupuję coś innego, choć w większości są to produkty niezależnych marek. Jednorazowo kupuję większą ilość, więc korzystam z promocji danego produktu. Np. ostatnio mam sezon na pizzę Virtu, którą kupiłem w NETTO po 4,99, a normalna cena w TESCO 8,50. Za te głupie 3,50 (na sztuce) dokupiłem ser i dodatki. Mam zapewnioną szybką i bardzo smaczną kolację, za niewielką kwotę. Nie wiem, czego miałbym się wstydzić? Tego, że umiem myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor tego tematu ma chyba problemy z głową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd te obserwacje? sama tak robisz autorko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robię zakupy wieczorem bo w dzień pracuję , jak pewnie większość ludzi a nie ze wstydu. Głupie stwierdzenie. A co wieczorem światło w sklepie wyłączają i nikt mnie nie zobaczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wbijam do biedry i lidla w bialy dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wstyd to kraść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×