Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie daję już rady. Coraz częściej myślę o samobójstwie.

Polecane posty

Gość gość

Jestem w ciąży, mam 25 lat,męża i potwornie ciężką depresję. Koszmary z przeszłości, potworne dzieciństwo, toksyczna matka, która niszczy moje życie nawet na odległość i rodzina męża,która mnie nie akceptuje sprawiły,że czuję się w martwym punkcie. Wciąż boję się, że mąż ode mnie odejdzie, że rodzina go przekręci,a matka próbująca rozbic moje malzenstwo piszac do jego znajomnych,rodziny jego samego potworne rzeczy w tym pomoze. W moim życiu już tak jest, że jeśli coś mi się pięknie zaczyna układać, to za chwilę to musi po prostu runąć. Moje poczucie wartości jest równe zeru, wciąż słyszę słowa mojej matki,że jestem zerem. Tylko ja wiem, co przeżyłam. Przemoc fizyczna,psychiczną,nawet seksualną ze strony rodziców. Boję się,że będę złą matką. Nikt nie pokazał mi jak być dobrą. Moje dziecko, w brzuszku jest takie bezbronne, zalezne ode mnie.Jeśli mąż odejdzie, ja nie mam dokąd pójść. Nie mam żadnej rodziny,poza rodzicami. Reszta rodziny nie utrzymuje kontaktów z moją matką, zerwali je,bo jest osobą toksyczną. Wczesniej oczywiscie zadbala,abym i ja byla od nich odcieta. Moje lęki nie dają mi żyć. Obarczam nimi męża. Wiem,że beze mnie byłby szczęśliwszy, myślę,że on tez to wie. Ja nie radzę sobie ze swoim lękiem, poczuciem niskiej wartości, wciąż potrzebuje jego uwagi, absorbuję go. Wiem jakie to jest męczące, ale ja wciąż potrzebuje potwierdzeń,ze on nie odejdzie. Mimo,że jak twierdzi kocha mnie i chce spedzic ze mną zycie. Boję się, że on cierpi, czuje się odpowiedzialny za mnie,choc nigdy nie straszylam go samobojstwem. Tak bardzo go kocham i chciałabym,aby byl szczesliwy.Coraz częściej myślę o samobójstwie. W moim życiu doznałam tylu potwornych rzeczy,że nie dam rady się pozbierac. Matka jak koszmar przypomina o sobie, piszac klamstwa do jego rodziny i znajomych. Nie mam juz sily, nawet by krzyczec albo plakac. Mąż zasluzyl na normalne zycie, z kobieta bez takiego bagazu. Rzecza , ktora mnie powstrzymuje przed samobojstwem, jest strach przed nieznanym. Boję się, że śmierc bedzie początkiem a nie końcem. A ja chcę zakonczyc wszystko. Boję się,że jeśli Bóg istnieje, to ukaze mnie za odebranie sobie i swojemu dziecku zycia. Nie chcę isć do piekła, ponieważ piekło mam już na ziemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co Ci napisać ... po prostu mam pustkę w głowie ale bardzo mnie zabolała Twoja historia i przykro mi, ze cierpisz :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomyśl o dziecku i zgłoś się koniecznie do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim MUSISZ iść do psychiatry. Twoje myśli, odczucia, emocje mają wpływ na dziecko w brzuchu. Pomyśl sobie z jakim obciążeniem psychicznym może się ono urodzić. Jeżeli nie potrafisz walczyć o siebie, zawalcz o dziecko i twoje małżeństwo. Całe życie przed tobą i naprawdę możesz je zmienić. Idź do lekarza jak najszybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto wez sienw garsc, pomyśl o przyszlosci że urodzisz wspaniale dziecko, bedziecie razem szczęśliwi, nawet jesli byscj esami zostali (odpukac w niemalowane) to bedziecie we dwoje szczeskiwi ;) sa osoby samotne ktore sobie radzą same w zyciu, nie rob głupot. Zgłoś sie do psychologa z tym problemem a nie szukaj pomocy na forum bo to nie wiele pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szybciorem do psychiatry. Terapia Ci pomoże. Jeśli nie masz pieniędzy na prywatne wizyty to poszukaj przy przychodniach rodzinnych, w wielu są oddziały psychologiczne. Pomogą Ci wyciszyć przeszłość, patrzeć w przyszłość z nadzieją, a nie obawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi. Mieszkam za granicą. Dziś zapisałam się na wizytę u psychiatry. Tutaj nawet nie mam z kim porozmawiać. Zrobię wszystko, by się wydostać z tego bagna. Konsekwencje toksycznej rodziny ciągną się przez całe życie. Osoby takie jak moja matka powinny ponosić konsekwencje swoich działań,ale na ogół konsekwencje ponoszą jedynie ich ofiary. Potrzebuję lekarza, bo sama się z tym nie uporam. Nie mogę nawet oglądać filmów na których widzę kochające matki z córkami. Sprawia mi to po prostu nieludzki ból. Oddałabym tak wiele za kochającą matkę. Taką , która kochałaby mnie zdrową miłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty będziesz taką matką - nawet jeżeli Twoja mama nie pokazała Ci jak być dobrą matką, Ty kochasz już swoje maleństwo i instyknkt po jego urodzeniu zrobi swoje. skoro chcesz dla niego jak najlepiej dla maleństwa to jesteś na jak najlepszej drodze. Świetnie zrobiłaś, że poszłaś zapisać się do lekarza. Teraz będzie już tylko lepiej :) Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×