Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Haribooo852258

Uzalezniona w wieku 20 lat ?

Polecane posty

Gość Haribooo852258

Mam dopiero 20 lat a już jestem uzależniona od wielu używek i alkoholu, to chyba nie jest normalne że od kilku miesięcy dzień w dzien wieczorem muszę wypić kilka piw albo wino :( Znajomi nie widzą w tym problemu, bo sami prowadzą podobny tryb życia. Nie pochodzę z patologicznej rodziny, przeciwnie... Już kilka razy probowalam sobie odmowic, ale potem sobie mowie "przeciez masz dopiero 20 lat, w tym wieku to normalne że sie pije itp"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj się, to normalne w tym wieku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zwolnij tępo zajmij się czymś innym też mam 20 lat i nie piję nie potrzebuję tego szkoda zdrowia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hariboooo85258
Mam sporo zajęć, uprawiam wyczynowo sport (nie chce konkretnie pisac jaki) mam świetna kondycje i pasje w życiu, ale jak nadchodzi wieczór muszę się napić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oprócz tego zaocznie studiuje, nie mam jedynie żadnej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz jak najszybciej udac sie do AA i uciac te galaz póki nie wyrosnie. Codzienne picie nie jest u nikogo normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam odwagi iść do AA. Póki sama nie zawalczę to się nie uda. A piję głównie dlatego, że mam problemy ze snem i gdyby nie alkohl zasypiałabym nad ranem, a to bardzo męczące, bo co robić przez całą noc??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze spróbuj tabletek nasennych tylko takich które maja najmniejsze ryzyko uzaleznien. AA bardzo pomaga, lepiej z niinymi dzielic problemy niz z samym soba. Ale twój wybór. Powodzenia! ps. Jak zamierzasz radzic sobie z namowami znajomych aby z nimi pic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hariboooo852258
Często wychodzę z nimi i pijemy razem, teraz szykuję się wyjazd na wczasy więc też codzienne picie, ale postanawiam że jak wrócę to spróbuję calkiem przestac pic i palic na kilka miesiecy, o ile znow gdzies nie wyjade ze znajomymi ;/ nie umiem sie od nich uwolnić, bo zostałabym całkiem sama. Może masz rację że warto iść na takie spotkania, ale boję się że spotkam kogos znajomego;/ musialabym jeździć do innego miasta. a może jest jakiś forum internetowe dla uzaleznionych? znacie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hariboooo852258
Tabletki nasenne są na recepte, a lekarze niechętnie je wypisują młodym osobom. JUż kiedys bralam bo mama mi swoje oddawala, ale odkad zobaczyla że przesadzam to sie skonczylo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BlackMagic66
A ja jestem uzależniona od dekstrometorfanu, to dopiero porażka, heh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha. A wiesz ze alkohol powoduje bezsennosc? W tym problem. To jest takie bledne kolo. Ty pijesz aby zasnac ale tak naprawde nie wiesz ze to alkohol trzyma cie przy stanie bezsennosci. Mój ojciec jest alkoholikiem i to wieloletnim, jego rekordem jest brak jakiegokolwiek snu przez 7 dni. Alkoholizm to cos strasznego wiec polecam szukanie pomocy. Mój ijciec do dzis odmawia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haribooooo852258
Boże, przestraszyilas mnie. Ja z bezsennoscia mam juz problemy od wielu lat. DO jakiego lekarza się więc udać po pomoc? Bo jeśli chodzi o psychikę to dam radę sama zrezygnowac, ale muszę mieć jakiś srodek zastępczy, typu lek nasenny. Lekarz ogólny moze przepisac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze tak. Jak jeden nie przepisze to drugi to zrobi, byc moze szczególnie kiedy wyjasnisz mu ze chcesz aby branie tabletek przez krótki okres pomoglo ci przejsc przez ten najgorszy okres odstawienia alkoholu. Naprawde polecam ci zapisanie sie do AA, pojscie do lekarza pierwszego kontaktu aby mu wyjasnic jak jest i aby zapisal tabletki. A potem to juz z górki. Wazne ze sie swoim stanem zainteresowalas, moze jest dla ciebie szansa odstawienia raz na zawsze codziennego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ba, sa nawet specjalisci od snu, ale nie wiem czy sa w Polsce. Na wieczór próboj pic cieple mleko, jak chcesz to z miodem. Herbaty ziolowe jak melisa czy rumianek tez sa dobre. Pod wieczór próbuj sie tonowac, nie rób zadnych szalonych rzeczy, pod wieczór zdrowy czlowiek powinien miec nieduzo energii. Zadnych kaw, zielonej herbaty, ekscytujacych wydarzen, mozesz sluchac muzyki wyciszajacej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję za wszystkie porady, milo że ktoś mnie wysłuchał. Postaram się wszystko wprowadzić w życie, jak wrócę z wyjazdu :) Pozdrawiam. Jeśli ktoś chce jeszcze coś dopisać to smialo, bede tu zagladac czasem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Cześć, Nie ma znaczenia to, że masz 20 lat. Uzależnić się można w każdym wieku. Nie powinnaś słuchać takiego gadania w stylu "w Twoim wieku wszyscy to robią", nie jest to prawdą. Ale ok, nie chce brzmieć jak zgred, mam 25 lat i za sobą wypite na studiach naprawdę spore ilości alkoholu, dzięki którym przytyłem i obecnie zmagam się z pewnymi nieprzyjemnymi nastrojami, które pewnie ktoś nazwałby depresją, ale ok. Najlepsze co możesz dla siebie zrobić to podjąć decyzję o zmianie sposobu spędzania wolnego czasu. Ja jestem właśnie w trakcie zmian w swoim życiu. Radykalnych i takich, które zmienią moje otoczenie towarzystwo itp. Masz to szczęście, że dostrzegasz problem, ale teraz zadaj sobie pytanie, czy chcesz sobie pomóc ? Czy chcesz zwalczyć nałogi ? Nikt Ci nie pomoże jeśli sama nie będziesz tego chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Aha, nie słuchaj tego gadania, że w wieku 20 lat się pije. Wymówki łatwo znaleźć. Już po studiach moją wymówką potrafił być relaks po ciężkiej rozmowie z klientem w pracy, potem relaks nawet po lekkim dniu w pracy. Trzeba uważać. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haribo852258
Piotrek ja też miewam stany depresyjne i to nieraz bardzo silne, ale potem z tego wychodze. Niestety zerwanie znajomości nie bedzie takie proste, bo to są moi najlepsi przyjaciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Wychodzisz, ja też wychodzę. Ale ciągnie do tego by depresję zwalczyć prostą metodą. Iść na karaoke ze znajomymi i się nachlać. Ja nie chcę atakować moich znajomych. Zrzucanie na kogoś winy za własne picie to zwykła ucieczka przed odpowiedzialnością. Pierwszym etapem walki z własnymi problemami jest zdanie sobie sprawy, że to nie Twoi przyjaciele mają problem, a Ty. Ja mam tylko kilku przyjaciół, z którymi od około 10 lat się trzymam. Nie mam zamiaru z nimi kontaktu zrywać. Znalazłbym pretekst żeby napić się z kimś innym. Przerabiałem to, zawsze się znalazł w pracy ktoś kto również stwierdził, że po robocie trzeba się relaksować. I relaksowaliśmy się otwierając piwo jakiś 100 metrów od biura. Nie powinno się zazwyczaj zmieniać znajomych tylko siebie. Mój najlepszy przyjaciel ma problemy podobne do mnie. Ani on ani ja nie mamy dziewczyn. To nie jest to, że jestem nieśmiały, ale nie mam pewności siebie, a to dwie różne rzeczy. Picie niszczy pewność siebie. W każdym razie planujemy zmiany razem, bo raźniej. Ale decyzje muszą być radykalne. Raz podjęte postanowienie musi być trwałe, zbudowane na realnych celach. Może gadam, jak jakiś "nudny guru rozwoju osobistego", ale inaczej niż świadomie decydując o swoim życiu, nie wpłyniesz na nie. Nie jest łatwo, może nie wierzysz w to, ale Cię rozumiem. Wmawiałem sobie, że zaprzestane takich "plebejskich" rozrywek, jak dostane dobrą pracę. Robotę mam niezłą, ale sposób spędzania wolnego czasu nie zmienił się. Oczywiście to nie jest tak, że piję jakoś często. Zazwyczaj wolny czas spędzam czytając książki czy oglądając filmy. Sorki za chaos wypowiedzi, ale tak już mam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest ze znajomosciami niestety ze rozplywaja sie kiedy popadasz juz w naprawde silne stany alkoholowe. Ludzie zaczynaja sie od ciebie izolowac jak zauwazaja ze nie jestes juz ta sama fajna 'anka' co to z nia mozna bylo pic na umór, teraz jestes jakas pijaczka od której trzeba sie odizolowac. Trzeba dorosnac bo jak nie dorosniesz to inni dorosna i zauwaza ze juz do nich nie pasujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Haribooo852258
Nie przejmuj się, ja też czasem piszę chaotycznie. Zaciekawilo mnie to, że napisales że picie niszczy pewnosc siebie. Ja od pewnego czasu u siebie coś takiego zauwazylam, tylko ze u mnie ta pewnosc siebie nie zniknęla, ale czasem zanika, czuje stany odrealnienia, wszędzie wśród ludzi czuję się niepewnie, czasem mam wrażenie że wszyscy sie na mnie patrza i mnie obgaduja, ale sie ze mnie smieja, mimo że nie mają powodu, bo z wygladu jestem zupelnie normalna... to wszystko psychika, ale wczesniej takich rzeczy u mnie nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Pewność siebie nie zniknie całkowicie, często jest tak, że znika w niektórych sytuacjach. Pewność siebie jest stanem komfortu, dobrego samopoczucia, które towarzyszą Ci przy wykonywaniu pewnych czynności. Ciężko żeby pewność siebie zanikła przy np. takich czynnościach jak chodzenie, pisanie itp. W niektórych sytuacjach pewność siebie zanika, ponieważ przestajemy się czuć komfortowo. Organizm domaga się np. alkoholu, który u niektórych warunkuje dobry nastrój. Na dłuższą metę doprowadza to do tego, że stan iluzorycznej wolności będziesz czuła tylko po alkoholu. To, że wkręcamy sobie, że ludzie się z nas śmieją, szydzą jest winą naszego umysłu i w pewnym sensie ciała, to naczynia połączone, które domagają się substancji, która sprawi, że nasze problemy "znikną". Ważne jest to by motywować się do zmian. Jest taka dosyć brutalna metoda, którą wykonuje się w taki sposób, że zamykasz oczy i wyobrażasz sobie, jak będzie wyglądało Twoje życie za 10 lat jeśli nic z nim nie zmienisz, potem za kolejne 10 lat, kolejne. Potem możesz wyobrazić sobie jak leżysz na łożu śmierci i przypominasz sobie czas, w którym mogłaś podjąć decyzję by coś zmienić, ale już jest za późno. I jak się czujesz ? Możesz to odwrócić i wyobrazić sobie siebie za 10 lat po zmianach, które sprawią, że Twoje życie będzie takie jakiego potrzebujesz. Przejdź cały proces do łoża śmierci ;). Techniki stosowane przez psychologów są bardzo skuteczne, ale niektóre ciężkie i sprawiające, że musimy się dowiedzieć o sobie nieprzyjemnych rzeczy. Ja się tym moim chaosem nie przejmuje :). Uważam, że jest fajny, po prostu wylewam myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Ktoś mądrze napisał, że znajomi mogą zmienić do Ciebie stosunek. Wyobraź sobie, jak się czujesz, w sytuacji kiedy wszyscy Twoi przyjaciele odwracają się od Ciebie, niekoniecznie mówiąc Ci wprost, że przesadzasz z piciem. Podłe uczucie. Nie mówię, że Twoi znajomi nie mają problemów z piciem, ale jeśli chcemy naprawić swoje problemy to na swoich wadach musimy się skupić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hariboooo852258
Będzie ciężko mnie tym sposobem przekonać, bo ja żyję chwilą, nie przejmuję się przyszłością. mam nadzieje ze bedzie dobrze, kształce się itp, ale kto wie kiedy nas śmierc spotka, wiec nie ma co az tak patrzec w przyszlosc. :) W każdym razie postanowienie już mam. Chcialabym dać znać jak mi idzie, ale ten temat pewnie zaginie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Ok ;), Technik motywowania siebie jest wiele i trzeba dobrać takie, które dla nas będą najbardziej odpowiednie. Ja tam specjalistą nie jestem, ale próbuje sobie pomóc. Sprawić by moje życie kształtowało się tak, jak ja tego chce. Nawet jeśli żyjesz chwilą, masz jakieś cele, które kształtują Twoją przyszłość, a jeśli kształtują przyszłość, to również teraźniejszość za parę lat. Decyzje są zatem ważne. Czytałem, że fajną techniką motywowania siebie do zmian jest poinformowanie otoczenia o tym, że zmiany nastąpią. Możemy rozmawiać w tym temacie i wymieniać się doświadczeniami z walki o własne szczęście. :) Tu już nie chodzi o alkohol tylko, ale o poczucie szczęścia i spełnienia, które jest dla mnie nadrzędnym celem, z którym wiążą się małe zmiany. Często mi nie wychodziło np. odchudzanie schudłem prawie 40 kg wszyscy mi gratulowali, a potem miałem efekt jojo i ludzie się naśmiewali, a ja spróbuje inaczej schudnąć, nie popełniając tych samych błędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Hej, muszę już się kłaść, od czasu do czasu wejdę tu, jak będę miał czas. Z chęcią poczytam o tym, co zmienia się w Twoim życiu na lepsze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hariboo852258
To dobrze, a podejrzewam, że ta pierwsza dieta musiała byc bardzo rygorystyczna? Ja też kiedys stosowalam glupie diety, m.in glodowki, zniszczylam sobie organizm, ale po wielu latach ciezkiej pracy doszlam do siebie :) Postaram się tu zaglądać, jednak jeśli juz nic nie odpiszę to wybacz, teraz wyjeżdżam na tydzien, a potem byc moze tez bede musiala wyjechac ale na dluzej, wiec do uslyszenia, dzieki za rozmowe. POzdrawiam :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piotreknjwfuowefuowefo
Hej, była rygorystyczna, sporo też na siłowni ćwiczyłem, ale potem miałem poważne problemy ze zdrowiem i teraz znowu fatalnie wyglądam, co dodatkowo rozwala moją pewność siebie i sprawia, że chętniej sięgam po używki. Mam problem teraz żeby coś zrzucić. Niedługo mam w planach wyjazd do większego miasta. Może tam będzie łatwiej żyć nie wiem. Będziesz miała czas to wejdź i napisz czy udało Ci się ograniczyć spożywanie alkoholu. Chętnie poczytam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie udło mi się ogrniczyc, dzien w dzien pilm bo bylm n wkcjch... dzis wrocilm i juz jest kilk piw z mne. wybczcie, le nie mm jednej litery. domyslcie się jkiej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×