Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bedegiehakajotpetewu

Sama po 30, wszyscy faceci zaklepani!

Polecane posty

Gość bedegiehakajotpetewu

Narzeczeni już, zaręczeni, po wpadce, po ślubie... Wolnych coraz mniej. Nigdy mi się nie spieszyło. Zimna jestem w odbiorze, niestety, nigdy nie dopracowałam sobie starannie PR a mało który rycerz ma ochotę podbijać do damy zbyt dumnej, nieśmiałej i wyniosłej jak na to jak bardzo jest przeciętno-pasztetowa (kwestia gustu w którą stronę dygnie). No i tak. Zatrzymałam się w rozwoju emocjonalnym. Skończyłam studia, pracuję, 8 godzin x 5, straszna rutyna intelektualna. Ale pieniądze są. Skromne na szczęście tak bardzo, że odpada podejrzenie, że ktoś mógłby polecieć na mój majątek :-). Podejrzenie, że na [samą] urodę też odpada, jako że owej zbyt wiele nie otrzymałam. A co taki przeciętniak powinien robić? Noooo zaklepać chłopa! Dziewczyno, nie przebieraj, bo nie jest z ciebie taki cud, obniż wymagania, bierz pierwszego lepszego, bo już ostatnia szansa! NIE. Nie potrafię naginać wymagań, zmuszać się i zaklepywać. Na co dzień nie tęsknię do nikogo, mam samotniczą naturę. Ale dziś na portalu społecznościowym rzuciło mi się w oczy kilka fotek znajomych znajomych, czyli ludzi których przelotnie poznałam parę lat temu. U nich tyle zmian! Pożenienie, poślubieni, dzieciaci. To tylko ja taka pozostałam zatrzymana w rozwoju. Taka wieczorna refleksja, ot tak. Jutro pewnie zapomnę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defff
jak jesteś brzydka sama piszesz pasztetowa to nie jesteś dama, dama to ładna dziewczyna a nie pasztet ciesz sie zeby wogóle ktos chciał bo ja albo śliczną albo żadną takze podejrzewam ze ciebie nikt nie zechce a ty jeszcze wybrzydzasz, jesteś brzydka to będziesz sama proste i oczywiste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedegiehakajotpetewu
Nie wiem, czy brzydka ale brak zainteresowania może świadczyć o tym, że tak. Na pewno nie obniżę wymagań. :) Najwyżej będę sama jak dotąd. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defff
no to będziesz sama trudno, chłopak brzydki znajdzie bo dziewczyny patrzą na charakter bardziej ale dziewczyna nie bardzo bo facet patrzy na wygląd, a jak zobaczy nie dosć ze brzydka to jeszcze wybrzydza to sie zasmieje i pójdzie dalej ja bym tak zrobił, ale mimo wszystko powodzenia zycze, nie jestem złośliwy, mówie szczerze co myśle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedegiehakajotpetewu
Dzięki. :) Tak, powiedziałeś prawdę. Muszę sobie wszystko uporządkować, żeby mieć na to perfekcyjnie "wyjebane". Myślę, że dziewczyny mojego pokroju [podobnie jak niepełnosprawni/e] koniecznie muszą nadrabiać czym innym. Głównie: a. korzyścią dla potencjalnego partnera [pieniędzmi, sławą] b. świetnym towarzyskim charakterem (dusza towarzystwa, humor etc.) c. NADSKAKIWANIEM. A ja ani bogata nie jestem ani sławna (to dobrze, bo nie chciałabym przyciągnąć męskiego pasożyta!), towarzyska też nie jestem i w żadnym wypadku nie jestem też NADSKAKUJĄCA. Tak więc będę sama. Ale z honorem i podniesionym czołem. Trochę się przez poprzednie lata myliłam, podświadomość mnie zwodziła. Gdy podświadomość wie, że nie mamy szans na ładnych i fajnych facetów, celowo podsuwa nam przeciętnych/ brzydkich, bo szansa spiknięcia się jest większa. Tacy właśnie mi się podobali! Teraz wiem, że to nie była sprawa specyficznego gustu, lecz specyficznych zabiegów sprytnej podświadomości ;). Trzeba mieć tupet, by przyznać przed samym sobą to, co ja teraz: Tak, podobają mi się ładni i fajni faceci. Ale wypieram to, bo czuję, że na nich nie zasługuję. Dobrze jest sobie to uświadomić. Prawda ponad wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defff
masz rację madrze powiedziane , nie każdy by sie przyznał ale to prawda, ja kiedys też obnizyłem wymagania i byłem z brzydką ale po pewnym czasie stwierdziłem ze nie mogę ona mi sie wogóle nie poodbała , nawet nie chciał mi stanąć bo taka brzydka była a jak jeszcze potem zrobiła sie chamska i samolubna to sobie myśle koniec ja sobie znajde ładniejszą i lepszą po co mi taka brzydka, i wiem że dobrze zrobiłem, trzeba być tylko z kimś kto sie naprawde podoba inaczej po pewnym czasie bedziemy sie tylko meczyc w tym związku, i bedziemy czekali na kogoś lepszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedegiehakajotpetewu
Nawet gdyby ta Twoja poprzednia była nadskakująca i usłużna to i tak by się to moim zdaniem skończyło z racji tego, że Cię nie podniecała. Partnerzy w związku są jak towary w supermarkecie: skoro możesz mieć ładną i fajną, to brzydka i pyskata niech spada. ;) A jak ładna okaże się pyskata to można ją zamienić na ładną i miłą. Bez ironii piszę. To jest w porządku. Związki to układy. A brzydcy... cóż, podobnie jak inni uszkodzeni przez naturę (jak niepełnosprawni) BARDZO GŁUPIĄ OKŁAMUJĄ SAMYCH SIEBIE. Sama się z tym borykałam niesamowicie długo! Mianowicie wmawiają sobie, że "najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" co w odniesieniu do związków w których jednym z najważniejszych filarów jest seks (a więc fizyczność) staje się absurdem. Wmawiają sobie również, że jak ktoś nie daje im szansy ZA CIAŁO (odrzuca za wygląd/niepełnosprawność jako partnera potencjalnego) to jest pusty.... nie. Nie jest pusty. Jest ZDROWY. :)) Tylko trzeba to sobie uporządkować w głowie, wyzbyć się zdradzieckich frazesów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego Wy piszecie tylko o wyglądzie ? Byłem kiedyś związany z kobietą, z rozsądku. Lubiłem ją i dobrze czułem się przy niej. Rozpadło się z przyczyn niezależnych od nas obojga. Ale nigdy w życiu nie powiedziałbym, że rozstałem się z nią, bo mi się nie podobała z wyglądu. U drugiego człowieka tak wiele elementów przyciąga nas, lub odpycha, że uroda zaczyna mieć w pewnym momencie znaczenie drugorzędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedegiehakajotpetewu
"U drugiego człowieka tak wiele elementów przyciąga nas, lub odpycha, że uroda zaczyna mieć w pewnym momencie znaczenie drugorzędne." Kłamstwo. Chyba że mówisz o związku przyjacielskim. W relacji z rodzicami nie obchodzi mnie ile oni ważą i ile mają zmarszczek. :) Mamie przez ostatnie 20 lat pojawiło się ich wieeele. Ich liczba nie zmniejszyła mojej miłości do mamy :). Bo to MAMA. A nie istota do seksu. Gdzie seks tam wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale seks to nie tylko to, co widzimy u innej osoby idąc ulicą :D . Kobieta może być piękna, ale jej ciało i zachowanie może mnie zniechęcać do seksu. Inna kobieta może nie być tak piękna, ale jej zachowanie i ukryte szczegóły anatomii :D mogą wynieść mnie na maksymalne szczyty :) . Np. najlepszy seks miałem właśnie z tą dziewczyną, z którą związałem się z rozsądku :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defff
mądrze to piszesz koleżanko :) musi sie podobać bo ciężko bedzie inaczej, mi też sie musi podobać bo inaczej nic z tego nie będzie i sie nawet nie zainteresuje, ja sie chyba też średnio podobam dziewczynom kiedyś jeszcze w szkole było inaczej a teraz przytyłem sporo i to zapewne dlatego ale nie dziwie sie :) to normalne ze chudy jest przystoniejszy tak samo dziewczyna łądniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedegiehakajotpetewu
No pewnie. I dobrze, że się nie dziwisz. Jeśli chcesz się podobać bardziej, musisz schudnąć. A ja muszę zrobić sobie operacje plastyczne, chociaż primo: nie chce mi się, secundo: nawet gdyby się udały, nie ma na nie powszechnej akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
deff ile ty masz lat? Wypowiadasz się jak dzieciak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ma się do waszej logiki to, że ważyłem 155kg (z powodu choroby) i piękna studentka porzuciła dla mnie swojego faceta? Od razu zaznaczę, że pieniędzy również za dużo wtedy nie miałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może miała fetysz na grubych facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>Może miała fetysz na grubych facetów<<< Facet, z którym związała się, gdy ja postanowiłem nie utrudniać jej życia, jest szczupły. Mam nadzieję, że jest z nim szczęśliwa :) . Czasem jej matka, wpada do mnie pogadać :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi natomiast nie podobają się strasznie chudzi mężczyźni, bo sama jestem niezbyt szczupła a nawet trochę mam kg więcej ale nie wiem co te chudzielce we mnie widzą tylko takim się podobam, bardziej zbudowani mnie nie chcą:( potem taki "nasza szkapa" ma pretensje że nie jestem taką samą "szkapą"a przy kości nie zaczepiają mnie, bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakby co, to mi się bardzo podobają krąglejsze dziewczyny :D . Wprawdzie nie ważę już 155kg, ale niedźwiedzia przypominam nadal :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to super, coś pocieszającego przeczytać że nie tylko "szkieletorom" podobają się krąglejsze kobiety, bo trafiam zawsze na takich wyglądających na chłopców a nie mężczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 23 i też jestem sama :( już od roku wyglądem też jakoś specjalnie nie powalam - ot, są ładniejsze, są i brzydsze i od kilku miesięcy czuję, że jestem już gotowa na nowy związek, ale nie mam pomysłu, jak kogoś poznać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, że masz na myśli facetów +45 bo tacy 30-40 to wciąż się łudzą na dziewczynę 18-22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta 30 dla faceta 40 dla faceta 30 kobieta 20+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>>>rozumiem, że masz na myśli facetów +45 bo tacy 30-40 to wciąż się łudzą na dziewczynę 18-22<<< Nie wiem, jak gimnazjaliści widzą ten problem :D , ale jako człowiek, który właśnie przekroczył próg 40 mogę zapewnić, że przez ostatnie 10 lat chciałem związać się z kobietą w moim wieku, ale stale (i to nie z mojej inicjatywy) wchodziłem w związki z dziewczynami kilkanaście lat ode mnie młodszymi :( . Teraz też, chętnie poszedłbym na spacer, z kobietą w moim wieku, a tak dziwnie się składa, że dobry kontakt nawiązuję, jedynie z dziewczynami dużo młodszymi. Wszystkie interesujące kobiety, w moim wieku są zajęte :( , albo zachowują się jak niedostępne księżniczki, same budując swoją, wysoką wieżę :( .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak się ma wymagania z kosmosu i na dodatek niewiele ma do zaoferowania ze swojej strony to kończy się z 5 kotami. Takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem na dnie rozpczy
Wiem jak to jest - u znajomych i rodziny ciągłe zmiany na lepsze. Nowe mieszkanie, ślub, dziecko A ja nadal tutaj gdzie byłam X lat temu Jak omszały głaz A od piątku wiem że już nikt na mnie nigdy nie spojrzy jak na Kobietę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszcie, ciekawie się robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×