Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

didi44

kolejne rozczarowanie

Polecane posty

Gość gość
albo kogoś poznał i cie oszukuje z tą zagraniczą albo naprawdę wyjeżdża i nie chce takiego związku. uważam że takie związki nie mają sensu na dłuższy czas ale myślę też że gdyby mu naprawdę bardzo zależało to by coś z tym zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie też tak myśłę, ja się go pytałam czy ktoś jest, zęby mi powiedział, żeby był ze mną szczery , powiedział, ze nie przy tym się wnerwiając, że znów coś sobie roje.. więc chyba faktycznie tak jest, poza tym, przez ostatni czas, to non stop mieliśmy kontakt ze sobą, on prawie caly czas do mnie pisał i nic na to nie wskazywało by kogoś miał, ale tak jak mówisz, gdyby mu zależało, to by takie kwestie jak odległość, czy brak czasu, nie miały znaczenia, i to mnie tak bardzo boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem o co chodzi, ale się wpiszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pozostaje Ci albo odkryć czy to prawda albo olać go, wybór należy do Ciebie. A długo ze sobą pisaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi się, żę to prawda z tym wyjazdem, tylko, że on też średnio podchodzi do spotkań po tym jak wróci, bo jak twierdzi, jest chorobliwie zadzrosny, i przez osttanie 2 msce widzieliśmy się tylko raz. Sama już nie wiem co myślęć, raz mówi, tak jakby widział więcej argumentów przeciw niż za, za chwile, że po prostu chodzi o wyjazd żeby spowolnić naszą relacje, na ten czas i się zbytnio nie angażować, w obliczu istniejącyh problemów.. już nie wiem o co tak naprawde chodzi. Pisaliśmy przez 3 msce, ale codziennie, niektóre rozmowy trwały godzinami, do tego się przed nim otworzyłam, zwierzylam się mu z moich prpoblmeow, i on to rozumiał wszytsko i chciał mi pomóc.. i naprawde był bardzo zaangażówany, przynajmniej takie wrażenie odnosiłam, nawet wiersz mi napisał o tym, że będzie moim wsparciem itd. już po prostu nic nie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odpuść go sobie, wiem że jest Ci ciężko ale nic nie zrobisz. Może zmieni decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha i jeszcze po tym, ja mu napisałam, że mnie zawiódł,że to dla mnie zbyt bolesne i nie chce być jego przyjaciółką i się z nim pożegnałam.. on później napisał do mnie, że nie odejdzie, choćbym nie odpisywała, żę zobace po czasie.. i co ja mam przez to rozumieć? gdyby tak tylko chciał się przyjaźnic jak mówił to by chyba tak nie pisał, tak mi się wydaje przynajmniej,żę przyjaciel się tak nie zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli ja bym to rozumiała tak, że chce tylko przyjaźni, nic więcej, albo naprawdę z powodu tego wyjazdu albo po prostu nic nie czuje i chce tylko przyjaźni, ale raczej to pierwsze. Uważa że takie związki nie mają sensu i chce przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak też myślę, że tak nie jest że nic nie czuje.. patrząc na to nawet jak sie zachowywał dzień wcześniej.. to on cały czas do mnie pisał, więc raczej tak z dnia na dzień by mu nie przeszło.. ale też sobie myślę, że gdyby mu tak zależało bardzo, jak to deklarował, to by starał, się znaleźć jakieś pozytywy jakieś rozwiązanie dla nas w zwiążku z tą odległością, sama nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwisa mie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość defff
z tymi związkami na odległość ciagle są te niepewności niejasne sytuacje, musi być duze zaufanie bo inaczej na pewno nie wyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlaśnie to racja, chyba do tego tzeba silnych osobowość, a tak się skłąda, ze ani on ani ja takich nie mamy, on może prędzej ale tak jak wspominal też ma problem z zaufaniem i jest chorobliwie zadzrosny a ja czasem podobnie, potrafi coś sobie wkręcić, wiec może faktycznie to nie jest dobry pomysł..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×