Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego oddajecie dzieci do żłobka? Pytam ja, opiekunka w żłobku.

Polecane posty

Gość gość
odpowiadam dosłownie na twoj temat: żebyś ty opiekunko miała pracę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego oddaję dziecko do żłobka? bo nie żyję w jakimś socjalowym raju tylko w polandowym grajdole! Musimy tyrać z mężem żeby godnie żyć. mąż ma na rękę 3000zł na trzyosobową rodzinę ja po powrocie do pracy mam tyle samo w korpo, owszem naczytałam się tu, że cztery osoby żyją za 2 tys. zł i mają złote góry ale wszyscy wiemy, że to brednie. Cóż więcej mogę powiedzieć... pierniczysz kobieto jak jakaś rozgwiazda która życia nie zna. Gdybym nie musiała tobym nie oddała. ODDAJĘ BO MUSZĘ! nie z wymysłu, fanaberii po to żeby dziecko za mną tęskniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam dywagacje kur domowych, zbyt głupich, by zrozumieć, że ludzie są różni, tak jak ich sytuacje życiowe czy materialne, aspiracje, ambicje, pragnienia. Nawet szkoda strzepic język. Co ciekawe jak pisze dziewczyna w ciazy, myśląca o aborcji gdyż nie ma warunków a facet się zmyl, to zaczyna się larum: poradzisz sobie, pójdziesz do pracy. Jak dziewczyna pójdzie do pracy to stara spiewka: jak to! matka a pracuje?! zło! dziecko zostawia i podrzuca jak zwierzę. Dlaczego nie ma męża zarabiającego 10 tys po 4 godziny dziennie(bo przecież musi jeszcze mieć czas by stymulująco pobawić się z dzieckiem i odciążyć mamusie z prac domowych). Od kiedy pracująca zawodowo matka i żłobek stały się złem i patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj synek chodzi do zlobka na dwie godziny dziennie. Ja w tym czasie chodze na kurs, na basen albo siedze w domu i maluje paznokcie i czytam ksiazki. Nie czuje sie winna, bo po pierwszym miesiacu poplakiwan i przeziebien synek zaadoptowal sie swietnie. Spiewa, bawi sie z dziecmi (ma nieeiele ponad roczek) I uczy sie tego, ze jest czas bez rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie pracuje, pracuje tylko mąż, mamu synka 18 mies....synek chodzi do prywatnego żłobka (grupa 5 dzieci) na 3 h dziennie.w tym ma tam drzemke.bardzo lubi dzieci i żłobek, czuje soe bezpiecznie poniewaz jest monitoring.dodam, ze jak po Niego przyjechałam na początku to tak się "zachlysnal" kolegami, ze przybiegl do mnie przytulil dal ciumasa ..ja zadawalam Pani pytania a synek poszedl sie dalej bawic - to dało mi dużo do myślenia. Umowmy sie :fakty sa takie, ze kobieta siedzac w domu z dzieckiem rowniez sprzata i gotuje a wtedy dziecko i tak samo sie bawi i soba zajmune, wiec moim zdaniem duzo lepiej jest w tym czasie pozwolic mu sie bawic z dziecmi, niz siedziec samotnie z kloclami bo mama zoemniaki obiera lub zabierac ze soba na zakupy do sklepu itd. Tak wiec bardzo sobie cenie te 3 h w czasie jtorych ogarniam dom itd a pozniej z igromna radoscia i pelna energii wyteskniona zabieram synka ze zlobka i jedziemu sobie do domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladni z tych poeodow oddaje dziecko do zlobka na dwie godziny. Gdy jestesmy csly dzien razem w domu, to ja ciagle staram sie ogarnac cos, synek w kojcu marudzi lub przewraca sie o meble i ciagly placz. A teraz gdy jest w zlobku odkurzam, skladam pranie, nastawiam zupe czy cos innego i caly czas poza zlobkiem poseiecsm na spacery, zabawy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też pracuję w żłobku.Sorry, ale ten Twój żłobek to chyba tylko jest po to by "przechować" dzieci. U nas nie ma czasu na nudę, na nieustanne przytulania... dzieci cały czas coś robią, mają bardzo urozmaicone zajęcia, jest też swobodna zabawa. Roczniaki i dwulatki świetnie się bawią i uczestniczą w zajęciach. Nie wiem może to kwestia opiekunek. Wiadomo, przytulamy dzieci ale są to urywki w ciągu dnia. Rodzice są zachwyceni bo dzieci bardzo szybko się uczą, szybciej się odpieluchowane, potrafią się bawić w grupie, dzielić zabawkami, szybciej zaczynają mówić. Nie ma u nas bałaganu, jest domowa atmosfera, dzieci czują się jak u siebie. Wiadomo są dzieci, które na początku popłakują bo rozstają się z mamą, ale trwa to zaledwie kilka dni, później nie chcą od nas wychodzić :) Ja widzę ogrom plusów uczęszczania dzieci do żłobka, ale prywatnego. Na państwowy bym się nie zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18 dzieci i dwie panie? To jest niezgodne z ustawą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 22:05: a nie pomyślałaś, ze dla tych 2 godzin odpoczynku zajęłaś miejsce w żłobku matce,która tego bardzo potrzebuje, bo MUSI iść do pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mieszkam w polsce, tu wszystkie zlobki sa swietnie zorganizowane i nie ma problemu z miejscami. Poza tym nie, gdy ide do lekarza tez nie mam wyrzutow, ze moze ktos bardziej potrzebuje wizyty. Zaraz tez wracam do pracy i dlatego tez dziecko oddaje do zlobka teraz, bo nie wyobrazam sobie oddac z dnia na dzien na 8 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo nie mialabys gdzie pracować mądralo!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:35 od kiedy tak ludzie troszczą sie o inna dooope bardziej niz o swoja? Umiesz liczyć? Licz na siebie. Tak to juz kest urządzone ze silniejszy wygrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asanka87
to chyba normlana sprawa, że dziecko musi iść w pewnym wieku do żłobka czy przedszkola żeby się socjalizowało i nie wiem co cię w tym tak bulwersuje? ja oddaje mojego synka do http://motylkowa-kraina.pl/ jak tylko skończy rok bo też muszę wrócić do pracy na cały etat i nie mam wyjścia. ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chociażby po to żeby nie wylecieć z roboty albo uczelni na zbity pysk. Czasy są ciężkie, konkurencja duża, więc albo żłobek, abo niańka, albo zero dzieci. Nie każdy uprawia lekkoduszny freestyle, siedząc 3 lata w domu, a potem następne 3 nie może znaleźć roboty w zawodzie, a potem nagle ma minimalną emeryturę i żyłuje dzieci o pieniądze, bo na jedzenie nie ma, na leki nie ma, na nic nie ma, ani dorobić nie ma jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo napięty grafik dodatkowo mąż pracuje w delegacji. Dziadkowie niestety nie wchodzą w grę, gdyż mieszkają kilkaset kilometrów od mojego mieszkania. Opiekunkom nie umiem zaufać więc pozostaje żłobek. Na szczęście znalazłam odpowiednie miejsce dla mojego maluszka w krakowskim żłobku Bebaby http://bebabyzlobek.pl/ Więc dzięki temu w końcu mogę być spokojna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ktoś napisał. Źle organizujecie czas w tym waszym żłobku lub w ogóle. Skoro wasz dzień mija na przytulaniu to znaczy że z Was lenie i tyle. Lepiej zmień pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie jest głupie - logiczne, że matki (w większości) oddają dzieci do żłobków, bo muszą. I to jest dla mnie wystarczające i zrozumiałe tłumaczenie. Natomiast pierniczenie o lepszym rozwoju w grupie, potrzebie kontaktów z innymi dziećmi to dla mnie kompletna bzdura i dorabianie ideologii przez osoby, które o psychologii rozwoju dziecka nie mają bladego pojęcia. Dziecko w tym wieku potrzebuje najbardziej bliskości, ciepła, indywidualnego podejścia i przede wszystkim mamy i taty - a nie zadnych obcych kobiet i dzieciaków. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo chodzę do pracy i zarabiam na rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja oddałam do żłobka bo nie ufam nianiom- może źle trafiałam. Wymagania finansowe niań z mojego miasta są z kosmosu (prawie tyle co ja zarabiam) a w dodatku najchętniej to opiekowałyby się dzieckiem u siebie (czytaj: biorą jeszcze inne dzieci robiąc sobie taki żłobek "na czarno"). Te które chciały dojeżdżać traktują to jako robotę "puki nie znajdę lepszej" co można było się łatwo domyśleć lub mówiły wprost że szukają pracy do danego miesiąca. No i mam tak co np. 3 miesiące szukać nowej niani bo jednej się odechciało i tłumaczyć dziecku co 3 miesiące że ma nową "ciocię"? Nie gotują (dla dziecka oczywiście) tylko trzeba im przywozić jedzenie. Czyli musiałabym po robocie jeszcze siedzieć w garach i planować obiady. Poza tym najchętniej nie zajmowałyby się dzieckiem jak choruje. Nie mówię tutaj o sytuacjach gdy dziecko ledwo żyje i trzeba lecieć do szpitala tylko o zwykłych przeziębieniach/jelitówkach. Oczywiście po to żeby inne dzieci które mają pod opieką nie chorowały lub po prostu nie chcą problemów. No i powiedzcie jaką w tym przypadku przewagę ma niania nad żłobkiem za który nie dość że płacę połowę mniej (i to za prywatny!) to mam zapewniony catering dla dziecka. Prawda że były choroby na początku no ale odchorowaliśmy swoje i już sytuacja się mniej więcej ustabilizowała. Ale to prawda, że nie każde dziecko jest "żłobkowe"- niektóre są za bardzo przywiązane do mamy a inne zbyt uczuciowe lub nerwowe żeby rozstawać się z mamą przed 3 rż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PS. Nasz żłobek ma 12 dzieci i są 3 panie. Zwykle część dzieci choruje lub nie ma ich z innych powodów i jest na co dzień 8-10 dzieci na 3 panie. Są zajęcia, śpiewanie, kolorowanie, spacery i dziecko jest zadowolone że idzie się bawić z dziećmi (2,5 roku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robię wszystko, żeby moje dziecko nie poszło do zlobka, zmieniłam prace na taka, która umożliwia opiekę i zarobek, można wszystko trzeba tylko chcieć. Do zlobka syn chodził trzy tygodnie z czego prawie dwa miesiące był chory wiec dziękuj***ardzo. Nikt mi nie powie, ze dziecko rozwija się mając rok w żłobku, bo to kompletna bzdura !!!! Rozwijać to się może mając 2,5 czy 3 lata. Tak jak Pani napisała, dzieci bawią się nie ze sobą a obok siebie, ryczą i wiszą na opiekunkach - sama to widziałam i dałam spokój rocznemu dziecku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem opiekunką w żłobku i uważam że żłobek to przechowalniana. szczególnie tak do dwóch lat, takie dzieci właściwie tylko snują sie po tym żłobku. Bardzo trudno w takiej grupie zrobić zajęcia, dzieci wszystko zjadają :) papier, plastelinę, nawet kredki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nierozumiem jak pani ze żłobka ma jakieś żale że ludzie dają dzieci do żłobka. To tak jakby np. taksówkarz miał żale i pretensje, że ludzie korzystają z jego taksówki i on na tym zarabia. No szok jak dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z poprzedniczkami - dziecko oddaje ta matka do żłobka, która musi, a filozofie o super rozwoju dziecka w grupie i z******tych zajęciach dla tak małego malucha włóżcie sobie między bajki. Ps. Zajęcie może trwać ok. 15 minut i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nierozumiem jak pani ze żłobka ma jakieś żale że ludzie dają dzieci do żłobka. To tak jakby np. taksówkarz miał żale i pretensje, że ludzie korzystają z jego taksówki i on na tym zarabia. No szok jak dla mnie. x nie mam żalu, rozumiem że większość daje do żłobka bo musi choć u nas jest kilka mam które nie pracują a dziecko w żłobku. Ja lubię swoją pracę i dzieci. Ale jak czytam tutaj jak piszecie jak to dziecko się super bawi, nawiązuje kontakty,rozwija, twórczo spędza czas w żłobku to mi sie chce śmiać. W mojej grupie jest 22 dzieci na 4 opiekunki. Wyobraźcie sobie, ze jesteście w domu z 5 czy 6 dzieci. Zapewniam was że większość czasu poświęcicie na przewijanie, karmienie, przebieranie dzieci niż na zajęcia kreatywne :) poza tym w żłobku jest głośno, zawsze ktoś płacze, marudzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cd w moje grupie są dzieci od 7 miesiąca do 15 mca.... czyli maluszki. Takie dzieci potrzebują uwagi, przytulania, chcą być noszone na rękach. W żłobku jest to niemożliwe. My właściwie cały czas biegamy od dziecka do dziecka i robimy rutynowo wszystkie czynności, przewinąć, nakarmić, wytrzeć nos, nakarmić, uśpić. Wiesz poza tym jak taksówkarz nie lubi swojej pracy to w sumie nic się nie dzieje, taksówka tego nie czuje.... a dziecko już tak. Ja lubię swoją pracę... dbam o dzieci (choć nie jest to regułą u wszystkich) ale zwyczajnie nie jestem w stanie zapewnić im takiej opieki jak one wymagają czyli 1na 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy byłam w ciąży babcia zaproponowała, że przejdzie na emeryturę i będzie się zajmować wnukiem. W międzyczasie udało nam się zapisać dziecko do żłobka. Babci podziekowalismy za chęci i propozycję. Od niedawna jestem na macierzyńskim. Pierwsze dziecko nadal chodzi i będzie chodzić do żłobka. Tak, jestem wyrodną i wygodną matką, bo pierworodny nie krąży wokół moich nóg choć siedzę w domu. Opcji niani nigdy nie brałam pod uwage. Dlaczego oddaje dziecko do żłobka? Jest tańszy od niani. Pracują w nim zawodowcy, ktorzy w przeciwieństwie do pozostawionej bez kontroli niani mają moje zaufanie (zlobek prywatny jeśli to ma znaczenie). Po zdjęciach na fb i umiejętnościach mojego dziecka widzę, że się starają i poważnie traktują swoje zajęcie. Jednocześnie nie czuję się do niczego zobowiązana i nie widzę zaburzonych relacji, co miałoby miejsce w przypadku babci. Moje dziecko jest traktowane jak jedno z podopiecznych, a nie jak niedorozwiniete, cudownie odnalezione i przysposobione dziecko (co miałoby miejsce w przypadku babci). Ta nie nauczylaby go samodzielności, wyreczajac we wszystkim. Przytulalaby cały dzień i wygadywała bzdury o najpiękniejszym, najcudowniejszym dziecku na swiecie, zamiast rozwijać, pokazywać zabawy, uczyć ciekawych rzeczy, wymagać dyscypliny i egzekwowania zasady. A rówieśnicy? Są dla niego przede wszystkim źródłem chorób, ale z pewnością wpływają na jego rozwoj lepiej niż telewizor u babci czy niani. A i jeszcze jedno. Po dniu w żłobku moje dziecko lepiej śpi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:57 Brak słów ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani z 21:5 to po co Ci dzieci jeśli się tylko snują między nogami? Nie masz satysfakcji z pokazywania samemu świata dziecku i wolisz oddawać do zlobka to spoko, takich matek jak Ty jest od cholery !! Egoistyczne zadufane snoby. Nie zrozumiem tego nigdy, ale tak jest i nic się na to nie poradzi- wygoda ponad wszystko. Po rękach bym babcie całowała, niestety nie mam takiej możliwości.. pracuje i zajmuje się dzieckiem, poświęcam mu swój dzień w 90% i wiem, ze te chwile nie wrócą. Dziecko zaraz pójdzie do rówieśników i mama pójdzie w odstawke, ale chyba niektóre mamy tylko na to czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo matki są wygodne. Rodzą dzieci (najlepiej tak, aby w ogóle tego nie poczuć, a jeszcze lepiej gdyby dziecko mogło rozwijać się w inkubarorze), a potem od razu się z nimi "duszą" i od nich uciekają, wmawiając sobie, że żłobek jest taki och, ach.... Nie wiedzą, że dziecko do ok 2 roku życia ma bardzo silną potrzebę budowania więzi z bliską osobą, a w wieku ok 2 - 3 lat uczy się autonomii. Gdy to zaspokoi jest wewnętrznie gotowe na realizowanie potrzeb społecznych (od ok 4 roku życia). Ale matki teraz nie czytają o rozwoju dzieci, w głowach im tylko głupkowate fora, fejs i lans. Ale one się "rozwijają" i "realizują". Szkoda, że odbierają własnym dzieciom szansę na prawidłowy rozwój. Żłobek to powinno być miejsce dla ubogich osób, które nie mają wyjścia i matka nie może z dzieckiem być te 3 - 4 lata, a postrzegany jest jako pierwszy stopień w edukacji :) Głupota i ignorancja... i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×