z jednej strony jestem samotna a z drugiej nie chcę związku

poznałam chłopaka, ale zrobiłam wszystko by mnie szybko olal (seks) zresztą miałam na to ochotę, z jednej strony przykro mi,że nie mam z kim iść do kina czy na imprezę, a z drugiej związki to męczarnia, zawsze prędzej czy później przyjdzie nuda i rutyna, kłótnie itp.

Tlumaczysz sama sobie, ze jest ok mimo, ze ci źle. Nie tedy droga.

Cóż jak widzę,gdy nowe pary spotykają się codziennie i spędają 6 godzin w każdy dzień ze sobą to jak może się to nie znudzić ? Ogólnie przyjeło się,że z dziewczyną/chłopakiem się spędza dużo czasu a ja akurat wychodzę z tego założenia,ze 2-3 razy w tygodniu max.bo jak mam spędzić z kimś resztę życia to nie ma mi się znudzić po pół roku.Moja rada : jak znajdziesz chłopaka spotykaj się z nim rzadko :) Druga sprawa,nuda i kłótnie są NORMALNE każdy to przeżywa a na początku związku jest NAJSZCZĘŚLIWSZY okres w życiu,wiesz że masz dla kogo żyć,masz z kim pójść do kina.Nuda i rutyna przyjdą bardzo późno,a jak ograniczysz z nim spotykania i chłopak ma pasje,rozwija się,dla o wykształcenie,naukę zna ciekawe miejsca i wie jak postępować z kobietą to kochana...szczęście do potęgi milionowej

jest dwóch chłopaków, jeden to właśnie taki co ma mnóstwo zajęć, rzadko się spotykamy i to jest fajne, gdy się spotykamy to liczę się tylko ja, na nic innego nie zwraca uwagi i dogadza mi, mogłabym się w nim zakochać :) a drugi...to taki, który uważa,że jak się para nie spotyka codziennie albo kilka razy w tygodniu to coś jest nie tak// a ja np, nie mam ochoty codziennie sie widziec albo codzenne gadac przez telefon godzinami

No więc widzisz :) Kandydat nr.1 widać,że dziewczyna to nie jego cel życiowy i daje Ci żyć,dodatkowo dobrze Cię traktuje (tam myślę bo tak napisałaś ;) ) Korzystaj póki możesz,bo drugiego takiego ciężko znajdziesz :) Co do drugiego to bez komentarza,typowy desperat bez życia który nie da żyć dziewczynie ;/ Więc... uśmiechnij się :) daj sobie i nr1.szanse na związek a będziesz szczęśliwa,czego Ci życzę :)

ten nr 1 nie chce związku, to wolny ptak, a ja w sumie też nie chcę problemów, z nr 2 bylam już w związku i to był koszmar