Odważyłam się zrobić pierwszy krok i oczywiście

poszło beznadziejnie. Poczułam się tylko jak nachalny intruz i nie mam już ochoty na kolejne próby. Faceci jednak nie lubią kobiet, które pierwsze wychodzą z inicjatywą w ich kierunku. :(

Bo faceci to niezdecydowane mendy. Jak laska jest księżniczką to się czepiają, ale jak już sama się postara to od razu jest brana za nachalną desperatkę. Pierdolić ich... niech się ugryzą w 4 litery!

I dobrze, że tak się stało. Masz nauczkę. Nie od tego jest kobieta, by wychodzić z inicjatywą. Ma się dać adorować, a w razie czego wycofać z klasą, a nie narażać na to, na co Ty się naraziłaś. Wyciągnij z tego wnioski.

Wycofałam się z klasą. Nie uważam, żeby komukolwiek się narzucałam. Jestem na to zbyt nieśmiała. Po prostu podobał mi się chłopak i postanowiłam zaprosić go do niezobowiązującą kawę. Niestety odmówił, stwierdzając, że nie ma czasu.

A dawał ci jakiekolwiek oznaki, że może być tobą zainteresowany?

Nie. Z tym, że to taki typ, że trudno stwierdzić, czy jest zainteresowany. Jest dość nieśmiały.

Widać, że normalny facet.

Rozumiem, że to ja jestem nienormalna, tak? Lepiej miałam być bierna i żałować, że nic nie zrobiłam...

Będę powtarzać do znudzenia: nawet najbardziej nieśmiały facet jeśli jest zainteresowany dziewczyną, to zrobi wszystko, by się do niej zbliżyć. Morze wypije przez słomkę, góry przeniesie, przekopie się do Australii. Nie wierzcie, że jest inaczej. Naprawdę tak jest, tylko na litość - dajcie im szansę! Oni kochają zdobywać, te... które im się podobają :)

Norma, też kiedyś zrobiłam pierwszy krok i facet nagle się rozmyślił, oni wolą gonić króliczka.

o - nastepna, ktorej jak mi sie nie powiodlo i tez nie dal sie zaciagnac na kawe... pol biedy, ze ja mialam tak jakby podstawe do tego, zeby go zaprosic... typ tez niesmialy byl generalnie, zamkniety w sobie... hihi, moze to ten sam ;) nie rozumiem jednego wiecie, wmawia sie nam, ze malzenstwa homo sa git, jacys swingersi tez, nie wiadomo, co jeszcze... ale jak kobieta robi pierwszy krok, to desperatka (myslenie rodem z 19-tego wieku)... autorko, powoli przejdzie, tylko daj sobie czas i unikaj go jak ognia

Ja tam uważam, że warto próbować, nawet jeśli z góry jest się na przegranej pozycji. Po to, aby niczego nie żałować. Nie uda się z jednym, uda się z drugim. Takie jest życie.

czyli mam przerabane bo zaden mnie nie "goni"

wezcie nie pocieszajcie ludzi ze zlamanym sercem tekstem o drugim, tak autorce w tym momencie drugi jest rzeczywiscie potrzebny... unikaj go, zerwij kontakt, opowiedz, jak dokladnie wygladalo to zaproszenie na ta "kawe" - chcialas tak jak ja za cos podziekowac, czy tak poprostu zaprosilas... ta odpowiedz "nie mam czasu" - no jakbym czytala swoja historię... tamten tez nie mial czasu i jeszcze uzasadnial, co bedzie robil, gdy tego czasu miec nie bedzie, buhahahaha, szkoda, ze nie napisal, ze nie moze na mnie patrzec, latwiej byloby mi to zrozumiec i szybciej by przeszlo :(

Kobieta uganiająca się za facetem - aseksualne. Kobieta to może się ubrać seksownie, zadbać o siebie, zrobić włosy i czekać na oferty facetów.

kobieta tez czlowiek, i ma prawo wyrazic zainteresowanie swoje drugą osoba - facetem... pytanie, w jaki sposob to robi i czy umie z klasa przyjac ewentualna porazke... nie robcie z kobiet jednostek niedorozwinietych, to juz nie te czasy

Zaprosiłam go tak po prostu. Długo się wahałam, gdyż jestem osobą chorobliwie nieśmiałą i mam problem w kontaktach z facetami, ale w końcu postanowiłam zaryzykować. Jako że długo się nie widzieliśmy napisałam do niego na fb z zapytaniem jak się miewa, a gdy odpisał, że w porządku, zaproponowałam tę kawę... I wtedy się zaczęło. Że nie ma czasu, że przeprasza. Naprawdę mógł sobie darować takie kłamstwa. Mógł napisać mi, że jestem do niczego i mam spadać. A tak... Tak tylko został niesmak. Zraziłam się i już więcej nie próbuję. Chrzanię to. Najwyżej będę uchodzić za księżniczkę.

może po prostu nie miał ochoty, to nie prawda że facet lubi podrywać to stereotyp :) słuchaj koleżanko nie wygłupiłaś sie nic złego nie zrobiłaś, po prostu moze rzeczywiscie nie miał czasu albo ochoty ? mogło tak być, nieraz chłopak jest nieśmiały i 1 nie zagada, ja np taki jestem, w realu bym 1 nie zagadał bo sie po prostu wstydze, nie martw sie i nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma :) :) aż taka nieśmiała nie jesteś skoro zagadałaś ;) powodzenia życzę serdecznie

nie ma się co zrażać :) gdyby wszyscy sie zrażali po 1 razie to 80 % ludzi było by samotni do konca zycia

no my tez to pisalismy przez fb, ja wogle chcialam osobiscie, ale tak wyszlo, ze za pozno sie zorientowałam, ze go wiecej nie spotkam, no i dlatego wybralam jedyna mozliwa droge - czyli fb... dobrze, ze mialam za co podziekowac, i dlatego zaproponowalam piwo lub kawe, bo serio mi pomogl... dobry byl, chyba sie zorientowal, ze ja jednak na niego lece, i zanim cokolwiek odpisal, to 2 dni minely, gratulowal mi, wstawial usmiechy, stwierdzil, ze moj sukces wogle nie jest jego zasluga i ze wyjezdza, a swa odpowiedz zakonczyl trzema kropkami, hahaha, nie wiem, co one mialy znaczyc ;) autorko, mam nadzieje, ze ci sie tylko podobal, a nie bylas/jestes zakochana, u mnie minely 3 miesiace i ja dalej placze czasami, ale juz jestem weselsza... a ile "twoj" ma lat? pytam, bo zastanawiam sie, czy taka odpowiedz, jakiej "nasi" udzielili, jest charakterystyczna dla konkretnego wieku... strasznie zle ta sytuacja wplynela na moja samoocene, ale nie zaluje, ze znalazlam w sobie na tyle odwagi, przynajmniej wiem, ze zrobilam wszystko co moglam zrobic z klasą w tej sytuacji... oczywiscie, wiecej sie do niego nie odezwalam

"ale jak kobieta robi pierwszy krok, to desperatka" x Nieprawda. Nie ma nic złego w tym, że dziewczyna zaczepi faceta. Tylko jest jeden warunek - musi mu się podobać. Bo jeśli się nie podoba, to będzie ucieczka. Wiem po sobie, bo mnie czasem zaczepiają dziewczyny które kompletnie mi się nie podobają. Ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mnie zaczepiła taka, co mi się podoba. Takie zaczepiam ja :)

"po prostu moze rzeczywiscie nie miał czasu albo ochoty ?" x Jak mówi, że nie ma czasu, to znaczy że nie ma ochoty. Jakby miał ochotę, to by znalazł czas. Nikt nie jest zajety przez 24h na dobę.

mnie nie zaczepiają w sumie żadne, nie podobam się większości zdaję sobie sprawę z tego , kiedyś jeszcze za czasów szkolnych zaczepiały pamiętam, ale teraz się praktycznie nie zdarza

Dokładnie, jak wyżej. Jak kobieta jest w ich typie to wiedzą jak mają zaczepiać, więc latanie za nimi jest zbędne.

no i dobrze, ktos musi kogos zaczepic, zeby wiedziec, czy druga strona jest zainteresowana, bo to czasami niejednoznaczne, a jak ktos sie zakocha - to chyba lepiej, zeby szybciej wiedziec na czym sie stoi, niz potem cierpiec latami, bo czlowiek taki sie karmi nadzieją... trudno, nie chce to nie, kij mu w o***t... inna sprawa, ze to ryje psychikę i pozostawia slad na poczuciu wlasnej wartosci... ja np zrezygnowalam z tanca, a tanczylam 6 lat, bo przestalam lubic moje cialo, jestem agresywna, czesto placze z byle powodu, miewam mysli samobojcze

Oj księżniczka, raz się nie udało i wielce obrażona, już nigdy nie zaprosi faceta. Jak myślisz każda dziewczyna da się zapraszać facetom? Faceci nie czują tego co ty teraz? Jesteście żałosne, jedna porażka i już się wycofujecie. Potraficie tylko siedzieć i czekać na aż książę do was podejdzie.

jak wyzej to prawda :) nie można się zniechęcać , facet nieraz chce ale nie podejdzie bo sie wstydzi , to ludzka rzecz nieśmiałosć, mężczyzna też moze być wstydliwy nieśmiały , on jest takim samym człowiekiem jak kobieta

lekarstwo na zlamane serce - czas i stanie się zimną suką, trzeba sie pogodzic z tym, ze sie bedzie samej, zaopatrzyc w dobry wibrator, faceci sa zbedni, milosc jest tylko dla tych spelniajacych kryteria, kojarzonych z mamusiami - po kims panowie musieli odziedziczyc swe gusta, a mianowicie po tatusiach i dziadziach

Haha coś w tym jest....

zimnej suki ludzie nie lubią