Dziecko p. Agnieszki będzie umierało 1 do 2 miesięcy

Dokładnie ona nie mogła nigdzie tego zrobić bez dokumentów a wy jesteście naprawdę głupie sądząc ze świadomie urodziła

no to zle zrobil, mogl nie skrobac, ale kto mu dal prawo decydowania za drugiego czlowieka? bawil sie w Pana Boga? nawet Bog daje wolna wole, wiec nie rozumiem zachowania tego czlowieka

Ale co to za profesor, który tak poważną wadę dostrzega dopiero w 20 tygodniu? Dziecko nie miało połowy czaszki, a on tego nie widział wcześniej?

a ja na miejscu matki wynajelabym teraz jakis ruskich by panu doktorkowi obili gebe tak by tez cierpial kolejnych 2,3 miesiace! ps. nie jestem dobra chrzescijanka, wiem o tym. bede smazyc sie w piekle

a wy jestecie jeszcze naprawde glupsi, skoro myslicie, ze kazdy musi byc zorientowany w tym temacie i jak zadaje pytania lub ma watpliwosci, to jest glupim debilem... na tym chyba polega konwersacja, ze jeden pyta, bo nie wie, a drugi mu odpowiada, jak jestescie zorientowani w temacie, a z łaski odpowiadacie niewtajemniczonym i jeszcze ich wyzywacie, to sobie odpusccie odpowiadanie, bo najwyrazniej nie znacie podstawowych zasad rozmowy i to dopiero swiadczy o glupocie, a nie ze ktos zadaje jakies pytania, bo chce sie dowiedziec... w zyciu realnym tez tego typu konwersacje prowadzicie - jak ktos czegos nie wie to wyzywacie te osoby, czy tylko na tym forum?

aha, to dal jej te dokumenty po 3 dniach z odmowa, a nie ze wogle ich nie dal? tylko zajelo mu to 3 dni, ale je w koncu dał?

Gościu, z 13:07 - święta prawda. Poza tym, wiadomo, ze teraz każdy kręci, żeby się wybielić, a my zastanawiamy się, jak faktycznie mogło wszystko przebiegać, bo obecne wyjaśnienia mają mało sensu.

Zauważył wadę w 20 tygodniu, zwlekał 3 dni, to wciąż jeszcze jest wystarczająco dużo czasu, aby znaleźć innego lekarza.

Nikt nas z nie wie co nagadał matce, a jak wiadomo kobieta która dowiaduje się o chorobie dziecka, jest w stanie psychicznym takim a nie innym. Nie jest wtedy koniecznie zdolna racjonalnie myśleć. A może jej dawał szansę na zdrowie dziecka? Mógł nawet głupoty naopowiadać że dziecko można zoperować..kto go tam wie....

no ale tego nie wiemy, nie bylo nas przy ich rozmowach, ale dal na pewno te dokumenty, czy ich nie dal, po tych 3 dniach?

"A może jej dawał szansę na zdrowie dziecka? Mógł nawet głupoty naopowiadać że dziecko można zoperować..kto go tam wie.... " I tu leży problem - bo odmówić terminacji miał prawo, ale oszukiwać i kłamać już nie. (zakładając, ze faktycznie tak bylo, bo tego nie wiemy)

Ale Wy głupi lud jesteście :) Popatrzcie na to z tej strony: gdyby Pani Agnieszka chciała dokonać aborcji to po odmowie prof. Chazana poszłaby do innego doktora. Pani Agnieszka sama chciała ten termin przeczekać, bo tak doradziła jej Pani z redakcji (nota bene jej znajoma) i będzie afera - z czego znany jest tygodnik Wprost - lubi afery. (Nie mówię o taśmowej, bo to akurat dobrze,że wydali te taśmy). Pani Agnieszka dostała za to niemałą kwotę pieniędzy, wprost również dużo zarobiło. Afera jest jeszcze większa niż by przypuszczano. Ot tyle. Pani Agnieszko, a pieniążki od redakcji na co Pani przeznaczyła? :)

I dodam jeszcze, że dzieci z tą wadą żyją kilka godzin, a co najwyżej kilka dni. Pan prof. Dębski się trochę skompromitował tą niewiedzą.

ja pytam, czy dostala te papiery z odmowa po 3 dniach, czy nie? dowiem sie, czy nie? wie ktos? bo jesli je dostala po tych 3 dniach, to niech sie od typka odwali, a jesli jej ich nie dał, to on jest winny i tyle - tu jest istota sprawy

gosć z 13:21 my głupi lud jesteśmy, ale całe szczęście jesteś Ty o światły, uświadomiony i pełny wiedzy człowieku :D:D:D

no zauważcie, że doktorek nawet dzisiaj mówi, ze to dziecko będzie żyło, można je zoperowac- blebleble. To ciekawe, co mówił tej kobiecie jak jeszcze była w ciąży?

wlasnie tez zauwazylam, ze na tym forum jak ktos mysli inaczej, albo czegos nie wie i pyta, to jest wyzywany... jakby nie mozna bylo spokojnie wytlumaczyc, odpowiedziec... jak sie w zyciu prawdziwym tak samo zachowujecie, to ludzie strasznie musza was nie lubic... tunie chodzi o to, ze wy nie macie racji, tylko o to, jak sie zwracacie do tych, ktorzy o czyms nie wiedzą albo mysla inaczej niz wy... przeciez tak nie mozna, bo z tego nic konstruktywnego nie wynika

da sie zoperowac? to czemu do tej pory nie zoperował?

Nieprawda, że dzieci z taką wadą żyją najwyżej kilka dni!!! W USA chyba urodziła się dziewczynka, która z bezczaszkowiem przeżyła około roku! I nie miała też części mózgu. Więc kto tu jest nieukiem? Nie wiadomo, ile to dziecko będzie cierpieć :( Ale zgadzam się, że matka (i ojciec, gdzie tu jest ojciec?!) też nie są bez winy - mogli szukać pomocy gdzie indziej, a jeśli prawdą jest, że wzięli jakieś pieniądze od gazety, to już w ogóle są ludźmi bez moralności.

Na yotubie krążył taki filmik,jak rodzice wiedzieli,że urodzi im się chore dziecko i że wkrótce umrze(nie miało połowy czaszki i chyba mózgu).Zdecydowali,że się urodzi i choć przez chwile dadzą mu tyle miłości ,żeby czuł,że był oczekiwanym i kochanym dzieckiem...Nie zabieram głosu w sprawach,o których bladego pojęcia nie mam,bo nigdy nie doświadczyłam...ale będąc w ciąży w wieku 37 l. robiąc badania prenatalne,zakończyłam je na teście PAPPA,nie robiłam amniopunkcji,bo wiedziałam,że bez względu na wynik,nie dokonam aborcji...takie miałam podejście...Nie oceniam ,gdy ktoś podejmuje inną decyzję,ja podjęłam taką,wedle własnego sumienia

Postawcie się na miejscu matki,czy wy naprawdę myślicie,że skoro szukała pomocy(aborcji)..to nagle zechciała sama donosić ciążę i urodzić takie chore dziecko? przecież wiadomo,że ten lekarz musiał ją nieźle omamić i zwodzić,nie mamy pewności,ale mogły być to wszelkiego rodzaju texty "Może zoperujemy.. może to usg się mysli,trzeba poczekać na komplet badan itd".a p. Agnieszka jak to matka chwytała się pewnie każdej nadziei :/ z resztą jakby lekarz był bez winy,to skąd te 70tys kary?

Oczywiście, ze lekarz jest winny- z tego, co wiem ma sprawę w prokuraturze i bardzo dobrze- moze w końcu odsunie sie go od pracy. Dziwie sie Hance, ze go nie zawiesiła!!

Trudno teraz ze szczegółami i całkowitą pewnością odtworzyć to jak w rzeczywistości wyglądało prowadzenie tej ciąży przez chazana i jego kontakty z pacjentką, rozmowy z nią a już tym bardziej dociekać jakie zamiary nim kierowały ALE JEST DUŻ EPRAWDOPODOBIEŃSTWO, ZE Z PERSPEKTYWY INNEJ NIZ RADYKALNIE KATOLICKA BYŁY ONE MORALNIE WATPLIWE. Obraz stetryczałego profesorka jaki wylania się z jego wypowiedzi każe przypuszczać, ze jest on BARDZO AROGANCKI, BEZKOMPROMISOWY, RADYKALNY I ZASADNICZY (bezlitosny wobec ludzi gdy chodzi o reguły)PRZEKONANY, ZE MA PRAWO WSZELKIMI DOSTEPNYMI SRODKAMI (NAWET KLAMSTWEM I MATACTWEM, WBREW WOLI zainteresowanego BLIŻNIEGO) bronic nie tyle zycia co ZASAD JAKIE WYZNAJE. Wyjątkowo pasuje mi do niego zachowanie które polega na tym, ze gdy zorientowal się jak poważnymi wadami obciążony jest plod i ze sa one letalne (skoro prowadzil ta ciaze to na pewno stalo się to dość szybko, no może nie miał tej pewności od razu ale silne podejrzenia ze z ciaza jest cos nie tsk to już na pewno się u niego pojawily na dość wczesnym etapie) probowal jak najdłużej zataic to przed matka ZAMIAST OD RAZU, SZCZERZE PRZEDSTAWIC JEJ JAK WYGLADA STYUACJA Z NAUKOWEGO, MEDYCZNEGO PUNKTU WIDZENIA oraz poinformować ja, ze jeśli zdecyduje się na aborcje to on jej nie przeprowadzi zamiast wciskać akies kity najpierw ze wszystko ok potem o leczeniu a na sam deser o hospicjum (dla dziecka z bezczaszkowiem, i na pewno i częściowym bezmózgowiem, któremu hospicjum jest potrzebne jak rybie rower bo szybciutko skona w szpitalu jeśli się urodzi?). Lekazr naprawdę ma spory wachlarz możliwości JESLI ZECHCE pacjentem manipulowaci i PRZEPROWADZIC SWOJA A NIE JEGO WOLE, MA WIELKA WLADZE NAD PACJENTEM I NIE POWINIEN JEJ WYKORZYSTYWAC DLATEGO WLASNIE JEST TO ZAWOD WIELKIEGO ZAUFANIA.Myslicie, ze tak latwo"na goraco" znaleźć w przeciągu paru dni na wlasna reke lekarza który dokona terminacji (nawet legalnej).WYJATKOWO LATWO POKIEROWAC TAK SYTUACJA LUDZAC NADZIEJA W PRZYPADKU KOBIETY KTORA BARDZO CHCE DZIECKA I KTOREJ ZALEZY NA CIAZY.W przypadku NASTOLATKI KTORA WPADLA I TYLKO MYSLI JAK POZBYC SIE PROBLEMU byłoby pewnie trudniej ale "profesorek" tez dalby pewnie rade

Piszecie o tym ze skoro lekarz nie jest winny to skad 70 tys kary? A slyszalyscie zeby lekarka z wloclawka ktora nie zrobila cc i zmarly bliznieta zostala ukarana?

Lekarka z Włocławka to inna sprawa. Ona celowo nie doprowadziła do śmierci dzieci. Tylko przez własną ignorancję i nieodpowiedzialność. Prof. Chazan wiedział, że dziecko z takimi wadami nie przeżyje.Wiedział, że umrze w cierpieniu. Wiedział, że matka z ojcem będą cierpieć czekając na jego śmierć. A mimo to umyślnie nie zgodził się b y cierpienie ukrócić.

A o jego arogancji, bucie oraz przekonaniu,STOI PONAD PRAWEM A ze w imie bezwzględnych zasad jakie wyznaje WOLNO MU WSZYSTKO swiadczy chociażby fakt, ze traktuje PANSTWOWY SZPILAT FINANSOWANY Z PUBLICZNYCH PIENIEDZY (a nie zJEGO WLASNYCH SRODKOW CZY PIENIEDZY KOSCIELNYCH) JAK PRYWATNY FOLWARK.W szpitalu państwowym pacjent POWINIEN otrzymać kazde swiadczenie jakie się mu prawnie należy A NIE W ZALEZNOSCI OD WIDZIMI SIE DYREKTORA. Ciekawe co by było gdyby dyrektorem został np. SWIADEK JEHOWY: W SZPITALU którym zarzadza ZAPRZESTANOBY WYKONYWANIA TRANSFUZJI BO ON UWAZA TEGO RODZAJU PRAKTYKI ZA ZBRODNICZE???Sumienie nie powinno stać ponad prawem bo jeśli pozwolimy na taka sytuacje to każdy oszołom będzie się odwolywal do takiego precedensu (radykalni muzułmanie swiecie wierza np. ze cih wojna z niewiernymi, czy zabójstwa honorowe sa swiete i zgodne z ich sumieniem tzn mamy je tolerować ???)

Lekarka z Wroclawia powinna odpowiedzieć za SWOJA NIEUDOLNOSC, IGNORANCJE, NIEDBALSTWO I BRAK TALENTUMEDYCZNEGO ORAZ INTUICJI(KTORE NIESTETY CZESTO IDA W PARZE Z PYCHA I PRZEKJONANIEM O WLASNEJ NIEOMYLNOSCI _TO JES AKURAT PRZYPADLOSC WIELU LEKARZY Z PROFESOREM WLACZNIE).NIEMNIEJ JEDNAK NIE ZROBILA TEGO Z PREMEDYTACJA, tragedia wynikla z braku wiedzy, rzetelności zawodowej i pokory....CHAZAN DZIALAL CELOWO I W PELNI SWIADOMIE. Nie da się porownac tych dwóch sytuacji

Ale czy poniosla kare? Odpowiem. Nie i prawdopodobnie nie ponoesie. Sprawa rozejdzie sie po kosciach a kobieta stracila 2 dzieci.

Kilka faktów: 1. Nie każde zapłodnienie (jak to nazywają katośiwrusy - poczęcie) kończy się rozwojem ciąży. Takie zapłodnione jajeczko często jest naturalnie usuwane z ciała kobiety. Wniosek? Spora część kobiet to morderczynie. 2. Płód to takie samo dziecko, jak jajko jest kurą. 3. Jeżeli człowiek nie ma rozwiniętego układu nerwowego, to co to za człowiek? Toż to świnia, którą zjadacie jest bardziej ludzka niż takie dziecko. 4. Nie przeszkadzałoby mi, gdyby "mnie " usunięto metodą aborcji. Dlaczego? ANO DLATEGO, ŻE BY MNIE NIE BYŁO I NIE ROZPATRYWAŁBYM GŁUPIEGO "DLACZEGO MNIE USUNIĘTO". Gdyby teraz mnie chciano zabić, to co innego, bo miałbym co tracić. Ale jako bachor nie miałem nic, więc i nic wart nie byłem. 5. Żyjemy w XXI wieku. Nauka daje ludziom odpowiedzi na większość nurtujących ich pytań. Niestety katozjeby są zbyt leniwi aby poczytać, przemyśleć i wyciągnąć wnioski.

ty dobrze piszesz, ja jestem wierzaca, ale sobie nie wyobrazam, ze mialabym czyims zyciem kierowac i za drugiego czlowieka dokonywac wyborow, jestem tylko czlowiekiem, a nie Bogiem - ktory w przeciwienstwie do profesora daje ludziom wolną wolę... jak komus sumienie nie pozwala robic pewnych rzeczy, to wybiera inny rodzaj pracy