Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zła dziewczyna1

żonaty i ja....

Polecane posty

Gość zła dziewczyna1

Witam. Na początek powiem ze nie chciałabym czytać żadnych nieprzyjemnych komentarzy... mam 23 lata i jestem zakochana w żonatym mężczyźnie... on ma 38 lat i wiem ze tez oszalał na moim punkcie. Spotykamy się już rok i na każdym kroku on pokazuje mi co do mnie czuje. Poznaliśmy się w pracy gdyż razem pracujemy i nawet nasi znajomi z pracy zauważyli ze coś jest na rzeczy. Trochę przeraża mnie ten fakt i nie wiem za bardzo co mam zrobić... jak jesteśmy sam na sam jest nam jak w bajce, mamy bardzo podobne charaktery i porozumiewamy się bez słów... wiem ze mam bardzo trudny charakter ale przy nim czuje się bardzo stabilnie i bezpiecznie. Jest typem faceta którego zawsze chciałam mieć ale nie chce budować swojego szczęścia na czyimś nieszczęściu...on powiedział swojej żonie ze jest "ta druga" w jego życiu...znam jego żonę z widzenia (często przychodziła do nas do pracy) ona tez mnie zna... obawiam się najbardziej reakcji otoczenia, mojej rodziny przyjaciół ludzi z pracy nie chciałabym aby cokolwiek zawrzało na moim szczęściu. Ostatnio rozstalismy się bo już nie mogłam tego znieść ale dosłownie umarłam wewnątrz bez niego... zdaje sobie sprawę ze będzie mi bardzo bardzo ciężko ale już sama się polubiłam w tym wszystkim... proszę tylko o jakiekolwiek opinie bez zbędnego osadzania mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła dziewczyna1
Miało być pogubilam* a nie polubiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaką trzeba być idiotką, żeby myśleć, że taki facet będzie ci wierny? On też kiedyś kochał żonę i szalał za nią, tak jak teraz za tobą, ale po iluś tam latach wkrada się rutyna i nic już nie jest takie, jak na początku. Skoro on z tobą zdradza żonę i może ją nawet zostawi, możesz być na 100% pewna, że za jakiś czas, może nawet za kilka lat, gdy już nie będzie między wami tej chemii co teraz, znajdzie sobie kolejną, taką jak ty. Wierz mi, po długim czasie również będzie między wami codzienność, jak teraz między nim, a jego żoną. Zła karma wraca, teraz cierpi jego żona, za kilka/kilkanaście lat, będziesz cierpieć ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×