Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciężko w dzisiejszych czasach być matką...

Polecane posty

Gość gość

W dzisiejszych czasach bardzo ciężko być matką. Obecny model macierzyństwa to jakaś porażka... Cały ten EKO szał zakrawa już o fanatyzm. Do zarzygania... Nie można swobodnie podejmować decyzji dotyczących wychowania własnego dziecka, bo nie daj Boże nie zgadza się to z zasadami nowoczesnego macierzyństwa i wszystkie eko świruski gotowe nazwać Cię wyrodną matką. Szczepienie to zło, ba, nawet parówki to zło. Nie można dziecku przekłuć uszu, bo jakim prawem ingerujesz w jego ciało!! Pranie tylko w proszku dla dzieci, najlepiej do 18! Wszystko ma być hipoalergiczne i z najwyższej półki. Karmienie tylko i wyłącznie piersią do 3 r.ż. A najlepsze jest "rodzicielstwo bliskości"- czyt. dziecko uwieszone na matce przez 24 godz. Klapsa dać nie możesz bo to przemoc. To nic że inne kiszą dzieci w beczce albo trzymają w zamrażarce - was interesuje klaps który dostało moje dziecko. Co je, gdzie śpi i jakich mazideł używam. Oskarżacie normalne matki, mające odrobinę dystansu do tej "mody", o to że naczytały się durnych czasopism. A tym czasem model eko mamy wykreowały właśnie media. Więc kto tu jest głupi? Rozumiem że dobro dziecka jest najważniejsze, ale wszystko z umiarem. Moje dziecko nie śpi ze mną w łóżku, piorę jego ciuchy w zwykłym proszku, nie używam najdroższych kosmetyków i nie zamierzam karmić do 3 r.ż. Przez co czuję się przez niektóre matki wręcz zaszczuta!! Patrzą na mnie jak na zwyrodnialca które krzywdzi swoje dziecko. Na Boga! Opanujcie się kobiety!! Wychowujcie swoje dzieci jak chcecie. I dajcie nam, normalnym matkom, wychować swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w 100% się zgadzam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, eko wariatki albo eko terrorystki. Mam dwoje dzieci, karmie mm, piore w zwyklym proszku od kiedy koncza 3 mc, nie stoję przy garach robiac przeciery, bo kupuje gotowe jedzenie. Starsza corka dostaje już parówki (ma 4 lata) je slodycze. Nie daje chipsów i gazowanego. Nie bije ale zdarza mi się i to nie raz pokrzyczec. Czasami chciałabym uciec z domu, mam dość moich wlasnych dzieci ;). Od urodzenia śpią w swoich lozeczkach, zasypiaja same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje...ja zdecydowalam sie karmic swoje dzieci od malego butelka...to prawie mnie w szpitalu zlinczowali :)) Polska to uroczy kraj..i ta mentalnosc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie pierzesz w orzechach? :D Wyrodna matko... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo tym żarciem robicie krzywdę dziecku. Ja jestem przykładem na to. Mam 28 lat i bardzo poważne problemy z układem pokarmowym właśnie przez swoją mamę. Róbcie co chcecie, ale usprawiedliwiacie tylko swoją głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A cóż takiego zrobiła Ci Twoja matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeeee , tam :P Mi to zwisa i powiewa :D Dopóki dziecku krzywda się nie dzieje (głód,maltretowanie etc) to mnie nie obchodzi czy ktoś daje dziecku parówki czy chipsy. Uważam że każda matka powinna zająć się swoim dzieckiem i już , bo wpieprzanie się innych do wychowywania jest mega wkurwiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmiła mnie właśnie takimi paskudztwami, nie chciało jej sie gotować. Dawała mi dużo słodyczy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. A co Ci teraz jest? Masz permanentne zatwardzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraz sobie,ze nie kazdy ma czas latac z cyckiem na wierzchu :)) i jakos swoim dzieciom zadnej krzywdy nie zrobilam :) zyja i maja sie jak najlepiej :)) a mleko modyfikowane to nie samo zUuuooo :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a te slodycze to do geby na chama ci pchala rozumiem? :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam grzybicę układu pokarmowego, której żaden lekarz nie potrafi się pozbyć od 4 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co słodycze mają do grzybicy?? Oświeć nas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a Ty myślisz, że ja jako dziecko rozumiałam, co mi może być, jak się będę tak odżywiać. Pomyśl trochę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja za to uwielbiam ciągłe pytania : a czy mały już siedzi? pełza? raczkuje? już ma zęby? karmisz jeszcze piersią ? itd itd jakby to faktycznie interesowało osobę pytającą? - w sumie po co jej ta wiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przeczytaj sobie jaki wpływ ma odżywianie na organizm człowieka. Nie chce mi się dyskutować, bo wy macie swoje racje i tak naprawdę g***o was obchodzi, co mam do powiedzenia. Robicie sobie dzieci, a potem nie staracie się, żeby żyły jak najlepiej. Tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem że cukry są pożywką dla grzybów. Ale nie jest powiedziane że to przyczyna. 80% populacji jest nosicielami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka pewnie ją wiązała na krześle i wielkim drenem wpuszczała jej dożylnie rozpuszczony cukier :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko ma 4 lata i wie,ze jedzenie nadmiernej ilosxi slodyczy powoduje conajmniej bol brzucha :)) od malego trzeba wpajac dziecku podstawy zdrowego jedzenia.chyba,ze jak u ciebie w domu wp*****laliscie wszystko jak leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kazdy rodzic stara sie aby dziecko zylo jak najlepiej...ale autorce chodzi o to aby nie zwariowac w erze eko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ ja się właśnie staram się żeby moje dziecko żyło jak najlepiej. Chcę żeby korzystało z życia a nie na każdym kroku martwiło się czy coś go nie zabije. Czy powietrze którym właśnie oddycha jest czyste? Czy rower na którym jedzie jest sprawny? Czy przez telefon komórkowy nie dostanie raka? A może przez komputer będzie bezpłodny? OPANUJCIE SIĘ!!! Niedługo każdy dzień waszego dziecka będzie jak walka o przetrwanie w tropikalnej dżungli. Psychoza totalna! Rozumiem zdrowo się odżywiać, uprawiać sport, wysypiać się. Ale to co wy robicie to już masakra. Niestety, nie uchronicie dzieci przed całym złem tego świata... Lepiej przygotuj je za wczasu, bo będzie coraz gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najlepsze sa mamy,ktore uwazaja,ze ich dziecku jest zawsze zimno :)) 40 stopni a to biedactwo naubierane jak na zime :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tylko, kogo autorka ma na myśli pisząc "wy". Bo ja jakos tu nie widze tych nawiedzonych wg. niej a wg. mnie w większości przypadków rozsądnych kobiet. Tu tylko każda sie licytuje, jak olewa swoje dziecko. Po co proszek dla dzieci, po co mleko modyfikowane, po co unikanie śmieciowego jedzenia? Ja daję wszystko, "bo przecież wszędzie jest chemia". Typowe wytłumaczenie leniwego przygłupa z kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćautorka
Na kafe nie ma tych nawiedzonych bab? Tu co druga nie szczepi, karmi piersią do przedszkola, pierze w orzechach i nie daje parówek. I jeszcze jedzie po tych które wychowują swoje dziecko inaczej. Ja oczywiście nie daje swojemu dziecku na śniadanie fast foodów. Ale uważam że jogurt owocowy czy dobra parówka go nie zabije. A jak wypiorę w zwkłym proszku ciuchy to co mu się stanie? Zawsze wstawiam na dodatkowe płukanie i nie ma żadnego uczulenia, Nie będę wyrzucać pieniędzy w błoto. 40 zł za paczkę proszku (2kg) to bardzo dużo. Wolę kupić książeczkę, albo puzzle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam 8 miesiecy temu i mam dosyc 99% matek. Ciagle pytania: pelza? raczkuje? zeby wychodza? gotujesz? karmisz? mowi cos? Plus rozdziawiona japa jak odpowiedz nie podpasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też prałam w proszku dla dzieci tylko na początku. teraz piorę w zwykłym. Mała nie śpi z nami, tylko w swoim łóżeczku. A my z mężem mamy chwilę dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja najbardziej lubię te co warzywa maja od zaprzyjaźnionego rolnika, mięso od zaprzyjaźnionego rzeźnika i płatki kosmetyczne od zaprzyjaźnionego plantatora bawełny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zgadzam sie...właśnie najwięcej jest tych, co jadą na mm po jakimś 6 miesięcu życia dziecka, bovoti, soczki, itp...a nie eko! ogólnie głupoty piszesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahihu
ja zatem- wyrodna matka- prałam dziecku ciuchy w zwykłym proszku O ZGROZO! od urodzenia. nie wiem jak to mozliwe ale ani jednej krosteczki nie dostało... czary-mary? za czasów naszych rodzicow nie było tych cudownych proszków specjalnego przeznaczenia i jakoś wszyscy zejemy. mało tego. prało sie we franiach gdzie wiadomo że nie jest pranie tak dobrze wypłukane jak w automacie i wciąż zyjemy. a wy płukaci po 10 razy jak opętane. żalll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×