Użądlenia, ukąszenia

Wczoraj byłam na basenie ze znajomymi. Wiadomo ładna pogoda to poszliśmy na basen odkryty. Spacerując z przyjaciółką przeszłyśmy przez trawę na boso i niestety nadepnęłam na pszczołę. :( Ból był niesamowity ledwo doczołgałyśmy się do wieży ratowników i poprosiłyśmy o pomoc. Ratownik wyjął mi rządło i posmarował fenistilem. Rządło wbiło mi się w bok małego palca, który oczywiście momentalnie spuchł. Po nasmarowaniu opuchniętego palca, ratownik zalecił mi odpoczynek w cieniu przez godzinę, a gdy żel się wchłonie schłodzić nogę w wodzie. Polecenia wykonałam, opuchlizna zeszła. Palec jeszcze trochę bolał do dziś. Rano obudziłam się ze strasznie swędzącym palcem. Pomyślałam, że to pewnie efekt gojenia, ale palec znów zaczął puchnać. Zadzwonilam do mamy i powiedziałam jej o tym a ona poradziła mi znowu posmarowac to fenistilem. Czy mam zacząć martwić się o tą opuchliznę, czy to naturalny efekt gojenia? Dodam jeszcze że w moim życiu pszczoły i bąki rządliły mnie wiele razy i nic się nie działo, więc raczej uczulona nie jestem. Jednak ostatnie bliskie spotkanie z takim owadem miałam w wieku około 5 lat więc nie pamięteam jak przebiegało gojenie. Proszę o pomoc :)