Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

TEŚCIOWA SIĘ ZE MNĄ NIE LICZY!!!!!

Polecane posty

Gość gość

Witam, Mój problem jak większośc dotyczy teściowej. Jestem z mężem 5 lat i mamy 3-letnią córeczkę. Moja teściowa nigdy do mnie nie zadzwoniła ani to w sprawie córki ani mojej. Nigdy nie zapytała się jak się czuje gdy byłam w ciąży, nie odwiedziła mnie w szpitalu po urodzeniu dziecka a do domu przyjechała dopiero po dwóch tygodniach na pól godziny. Do mężą dzwoni kilka razy w tygodniu. Nigdy nie zaprosiła mnie na obiad a gdy zrobiłam to ja i czekałam z gotowym obiadem nie przyjechała bez słowa wytłumaczenia. Gdy mąż ją o to zapytał to mu powiedziała, że nie ma ochoty na takie wspólne obiadki. Teściowa się nie wtrąca ale totalnie mnie ignoruje. Jest dla mnie bardzo oschła i źle się czuje wręcz zmuszam gdy jadę do niej na kawę. Poza kawą nigdy nie zrobiła kolacji nawet dla wnuczki. Ciągle rozmawia tylko z mężęm dla którego jest przemiła. Na dzień dziecka zadzwoniła tylko mojemu mężowi z życzeniami a ja do niej jadę na każdą okazję czy to urodziny, dzień babci, czy nawet dzień matki. Na święta się z nią umówiliśmy to się okazało, że poszła do kościoła i jej nie było. Gdy się zdenerwowałam i zapytałam ją czemu taka jest to mi odpowiada, że ona też nie miała dobrego kontaktu z teściową i nie jest tego nauczona no i że ma troje swoich dorosłych dzieci. W jej oczach co mi przy awanturze powiedziała jestem smarkulą i mam jej okazywać szacunek (zawsze jej go okazywałam). Mojemu męzowi mówi (oczywiście gdy są sami), że jest pantoflarzem (co nie jest prawdą) i że powinien jeździć sam z córką do niej ( czy ja jej przeszkadzam?). No i postawa mojego męża niby się z nia nie zgadza i wkurza go jej zachowanie ale nawet przy awanturze nie wstawił sie za mną coś tam bełkotał ale nic stanowczego. Mąż mi mówi, żę z nią rozmawia o tym ale nigdy w mojej obecności tego nie robi więc jak jest niewiem. Moja mama, która zawsze chce dobrze ciągle mi mówi, że mam trzymać "jakieś" stosunki dla męża i "broń Boże nie odcinać sie od niej" co chciałabym zrobić całkowicie o niej nie myśleć. Czuje, że jej się narzucam. Kiedyś ciągle ją zaprzaszałam na kolacje ale nigdy z wzajemnościa więc skończyłam to robić a jej to pasuje (teścia nie mam). Chciałabym żeby też mnie zaprosiła na święta, chociaż teraz już chyba nawet nie chce z taką łaską. Ostatnio moja córka powiedziała do niej pani a ona w mojej obecności powiedziała do mężą, że to ja ją tego ucze!!!! A ona nawet jednego telefonu nie wykonała do małej, która tak fajnie już mówi, nigdy jej batonika nie przywiozła gdy już do nas przyjechał zobaczyć budowę. Mąż jest uczuciowym człowiekiem i chyba sam nie wie co ma w tej sytuacji robić. Naciska też na niego brat, który jest samotnym kawalerem i mieszka z teściową on trzyma jej stronę. Mają więc dużą siłę. Co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestań do niej jeździć. nic na siłę,ona ma cię totalnie w d***e a ty się tylko poniżasz odwiedzając ją. mój mąż sam jeździ do swojej mamy i i mi to nie przeszkadza. nie mam z tym problemu,że mnie nie lubi ,bo przynajmniej się nie wpieprza w nasze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest idealna teściowa, ciekawe co byś powiedziala jakbyś miała jej pod dostatkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz zarąbiastego męża,że to toleruje!!!. Ale wasza sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie słuchaj twojej mamy.posłuchaj swojej intuicji. na co ci taka teściowa ? moja mama miała dobre stosunki z teściową ale ja z moją teściową się nie odzywam. to twoje życie a nie twojej mamy. dorośnij. nie widzisz,że wszyscy tobą manipulują? wysyłaj męża samego z córką do teściowej. córka ci będzie mówić o czym rozmawiają i czy twój mąż naprawdę jest za tobą czy wręcz przeciwnie i też cię z nią obgaduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieć teściową totalnie w doopie . Nie zapraszać ,nie jezdzić ,nie dzwonić -traktować jak powietrze ... Oczywiście nie nastawiać małej przeciwko niej bo było nie było to jej wnuczka . Zaskoczyć teściową i pozwalać mężowi samemu lub z małą do niej jezdzić ...Nie ględzić mężowi na jej temat ( co go zaskoczy i zobaczy,że to jednak nie z Tobą a z nią jest coś nie tak -bo Ty wkońcu się odcięłaś ) ...Powodzenia" Synowa i wkrótce też teściowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super teściowa ja bym taką własnie chciała, a nie wieczne wpieprzanie, pierdylion telefonów dziennie, nachalnie wydzieranie dzieci i wiecznie swoja "ja" ja " ja", każde zdanie tak zaczyna , jak ja pogonię oknem to włazi drzwiami, a wszystko dla naszego dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz to nie koniecznie może być Twoja wina, może jej teściowa dała tak do wiwatu że ma jakiś uraz, woli trzymać z daleka, byc obojętna, w takiej sytuacji nic na siłę, może jak nie bedziesz nalegała to sama sie kiedyś przekona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być obojętnym a po chamsku ignorować synową to dwie różne sprawy. Moim zdaniem teściowa jest grubiańska i chamska a mąż a twój mąż pozwala jej obrażać ciebie. Musisz stawić temu czoła, niestety jedno wyjście-też ją ignorować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem osobą spokojną ale czasem też nie wytrzymam i coś powiem obecnie jesteśmy pokłócone z teściową a ona ma za niedługo urodziny mam jechać? Ona na moich nie była nawet nie zadzwoniła bezpośrednio na mój telefon tylko do męża i złożyła mi oschle życzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie by taka tesciowa pasowala po co sie tam wpraszasz, uszanuj to ze ona nie chce miec z toba czestego kontaktu, nie wazne z jakiego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jechać ...Ładnie ubierz małą i niech jedzie z mężem .Ty złóż jej życzenia telefonicznie albo wyślij smsa .Zawsze może dopaść Cię wirus lub pilna sprawa rodzinna ...np.wizyta u kosmetyczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciebie tez bedą gonili oknem i to juz niedługo . Czas szybko płynie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jedź skoro widzisz że ona Cię tam nie chce, ja bym nawet z życzeniami nie zadzwoniła, po co mam się poniżać, mam ostatnio podobną sytuację z kuzynką ochłodziły nam się stosunki nie złożyła mi życzeń na urodziny a zawsze to robiła więc ja zrobiłam to samo i dobrze się z tym czuje, wychodzę z założenia że to ona ma problem nie ja i nie będę za ni a latac by wyjaśniać jej urojenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O...przyleciała pierwsza wiedzma na miotle ...Zaraz zacznie się tu wylewać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mojemu męzowi mówi (oczywiście gdy są sami), że jest pantoflarzem (co nie jest prawdą) i że powinien jeździć sam z córką do niej ( czy ja jej przeszkadzam?)." skoro tak mówi tzn. ,że wpychasz się do niej na krzywy ryj. nawet przed własnym mężem wychodzisz na niekulturalną i totalną idiotkę. a twoja mama nie wie,że ciebie też trzeba szanować?twoja mama też cię nie szanuje skoro tak p******i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mojej synowej dać Twoją na miesiąc.To by ją ustawiła.Mojej natomiast się w doopie przewraca z nadmiaru pomocy fizycznej a jeszcze bardziej finansowej.I ciągle żle,mało i mało. W koncu mąż powiedział koniec ELDORADO,synek z żoną mają wstęp wzbroniony a my nie chcemy mieć racji tylko w końcu być szczęsliwi i mieć święty spokój.Jesli ludzie nie potrafią docenić tego co dostają i jeszcze mają roszczenia to VON

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz mentalność podnóżka, aż żal cie nie sponiewierać :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja też się nie liczy ze mną, tylko dzwoni do synusia, pisze do synusia, i tak przez 5 lat, aż w końcu doszlam do wniosku, że ona lubi jak jej wlaze w tylek i wtedy sie czuje ważniejsza ode mnie dla męża, a ponieważ wkur.. się bo nie interesuje się jeszcze wnukiem , to postanowiłam że urywam z nią kontakt i nie muszę się z nią widywac, rozmawiać i nie jestem zależna od niej, nie będzie mnie tak traktować jak kogoś gorszego kalibru bo sama jest prostaczka a wydaje a ja byłam za grzeczna tyle lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gniewaj sie ale głupia jesteś olej teściową skoro ona cie nie akceptuje to po co jezdzisz dziwie się twojemu mężowi ze nic z tym nie zrobi dziwie się ze tak się podlizujesz skoro ona ma cię za nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem teściową ale taka co synową pokochała od pierwszej chwili. to moja c9rka przecież. A Twój problem wynika z tej baby. nie potrzebuje Cie więc zniknij, żadna strata, to zwykły burak, ograniczona chłopka, po co Ci ona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mojej synowej nieba bym przychyliła, chwilami myślę, że synek zszedł na drugi plan troszkę. liub pojawiła się osoba prawie tak samo ważna:) Lecz to nie znaczy, ze narzucam się, nie. ale uśmiecham się myśląc nich, o ich życiu, planach itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 2014.07.11 zrob z siebie dywanik,niech depcze i uwaza ze to ona teraz porządzi tobą babciusiu ha ha ha.Powiedz gdzie sa jeszcze takie głupie baby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam niestety podobnie i też nie wiem co z tym fantem zrobić ;) jesteśmy z mężem już 3 lata po ślubie, mamy 1,5 roczną córeczkę, a moja teściowa od ślubu nie rozmawiała ze mną ani razu... ba, nawet na ślubie nie było ją stać na to, żeby i mi złożyć życzenia, wyłącznie mężowi ;) Mieszka daleko, więc jeździmy tam raz na miesiąc... za moją córką przepada (chociaż otwarcie powiedziała, że nie ma nic po mnie tylko wykapany tatuś - co na szczęście nie jest prawdą) ja niestety jestem dla niej jak powietrze, jak ktoś zupełnie obcy... nawet zwracam się do niej na "Pani", bo jak można komuś takiemu mówić "mamo"? nigdy do mnie nie zadzwoniła (nawet w ciąży), nigdy nie złożyła życzeń (chociaż my tam jeździmy, kupujemy prezenty itd.), nawet nigdy kawy nie zrobiła, a jak tam nocujemy, to ja muszę spać z córką, a mąż na kanapie :D żeby było zabawniej, posiłki też sobie sami robimy.. i co najgorsze, mój mąż nie widzi problemu ;) kiedy próbuję z nim o tym rozmawiać, to jasno daje mi do zrozumienia, że nie będę go buntowała przeciwko jego mamie. Dodam, że dla drugiej synowej jest przemiła, więc wychodzi na to, że to moja wina ;) spytacie o przyczynę? nie mam bladego pojęcia, co jaj jej zrobiłam? przed ślubem było ok, nie jakoś super, bo zawsze była oschła, ale chociaż "dzień dobry" mówiła, a teraz to już jak grochem o ścianę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×