Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamamatika

Diagnoza upośledzenie umysłowe u dwulatka czy to możliwe?

Polecane posty

Gość Mamamatika
Z tym zamykaniem drzwi i otwieranie m jest dokładnie to samo, potrafi robić to 10 minut bez przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko rozumiem Cie
Z tym zamykaniem drzwi czy innymi autostymulujacymi zabawami, logopeda polecila nam wchodzic w te zabawy, urozmaicac mu je, pokazywac co jeszcze ciekawego mozna zrobic z przedmiotem na ktorym sie fiksuje (z drzwiami moze byc to problem, fakt ;)). Mowila ze np jezeli dziecko chodzi do zlobka i widzi co inne dziecko robi z danym przedmiotem to wtedy zaczyna go nasladowac i w ten sposob uczy sie jak jeszcze mozna sie bawic. Jezeli jest pozostawione samemu sobie, to moze sie to skonczyc tak ze 10min bedzie robil to samo. Wracajac do slyszenia - z tego co jeszcze przeczytalam moze byc tak ze fizjologicznie dziecko moze slyszec nawet ciche dzwieki ale miec problem ze sluchaniem (tj przetwarzaniem bodzcow sluchowych) i na to ponoc pomagaja treningi sluchowe. Np tu jest to opisane: http://www.centrumedukacji.com/?trening-sluchowy-johansena,19

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko rozumiem Cie
trzeba usunac 2 spacje w linku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamamatika
Dzięki za link. Z tym żłobkiem to chyba bede zmuszona bo z przedszkola nici :( nie przyjmą go. A to ze uczy sie od innych to prawda, to najlepiej działa na dziecko. Ale np. na placu zabaw, na Rynku, na błoniach tam gdzie sa dzieci on robił zawsze wszystko po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe. Mój bratanek też jest upośledzony, bratowa jeździ z nim na turnusy rehabilitacyjne do http://celestyn.pl/ . Marzą o tym, by mógł żyć w miarę samodzielnie. Mam nadzieję, że im się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 23 mc corke ktora nie mowi.Mowi mama tata baba dziadek daj popa co to kto to ciii i chyba tyle.Zachowuje sie jak inne dzieci,bawi sie,czasem rozumie co mowie,a czasem nie.Ja sama zaczelam mowic jak mialam okolo 3 lat wiec corka ma to po mnie.Wiec niewiem czym ty sie przejmujesz??mi jak tesciowa powiedziala ze powinnam isc do learza bo dziecko nie mowi to ja wysmialam i z*****am w dodatku.Kazde dziecko jest inne i tyle.Nie szukaj problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 16.44 mylisz się i to bardzo, 2letnie dziecko powinno mówić zdaniami, jeśli nie mówi to świadczy o opóźnieniu rozwojowym które należy niwelować a nie pogłębiać, nie od parady są normy rozwojowe z widełkami, w których niestety 2latek nie mówiący się nie mieści, dziecko 2letnie nie musi recytować wierszy ani mówić wyraźnie zdaniami złożonymi ale powinno się komunikować z otoczeniem za pomocą prostych zdań, piszesz tak jakby usprawiedliwić 15latka ze nie nauczył się czytać bo każde dziecko jest inne... albo 5 latka który nie umie chodzić bo każde dziecko rozwija się w innym tempie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli co mam rozumiec ze jak dziecko ma 2 lata i nie mowi zdaniami to jest uposledzone?to chyba co drugie dziecko jest chore w takim razie.Sasiadki chlopczyk nie mowil nic do 3 roku pozniej mowil mama tata a dopiero teraz jak ma ponad 4 mowi juz ladnie i plynnie wiec ja uwazam nie nie kazde dziecko rozwija sie ksiazkowo i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczytajcie sobie normy rozwojowe a potem usprawiedliwiajcie dzieci nie mówiące, dwulatek mówi, komunikuje się, dziecko które mówi 10 słów jest opóźnione w rozwoju a nie upośledzone! nigdzie nie pisałam o problemie autorki ale o gościu z 16.44, która usprawiedliwia nie mówiące dziecko tym ze ona nie mówiła, każde dziecko które nie mówi mając lat 2 ma prawo zostać objętym terapią logopedyczną ze wskazań lekarskich, bo to nie jest normą dla tego wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to się zdecyduj,co piszesz...bo pisałaś,że dziecko 2 -letnie POWINNO mówić zdaniami...a ja ci mówię,że nie! nie musi mówić zdaniami! i ja nikogo nie usprawiedliwiam,żeby było jasne...moje dzieci wyjątkowo wcześnie zaczęły mówić,czym przyprawiały o ból głowy inne mamy,których dzieci zaczęły znacznie później...wszystko się wyrównało,teraz to juz prawie dorosłe chłopy...mam jeszcze malucha,który mówił zdaniami,jka miał1,5 roku,a kuzynka włosy rwala,bo jej ni w ząb.Teraz mają po 3 latka,i dopiero teraz u synka kuzynki ruszyła mowa,co dzień więcej..więc nadal powtarzam : nie pisz bzdur!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GLupoty piszesz ..moja córka dopiero w wieku 3,5 l rozgadała sie na dobre .W wieku 2 lat mówiła kilkanaście slow. Bylam u 3 logopedów i kazdy z nch powiedział ze jest ok tylko dziecko potrzebuje wiecej czasu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tobie polecam czytanie ze zrozumieniem, bo jak widać kompletnie nie dociera do ciebie treść, jaką napisałam, nie wiem na co mam się zdecydować bo wciąż piszę to samo ZDROWY 2 LATEK POWINIEN MÓWIĆ PROSTYMI ZDANIAMI, w przeciwnym razie ma opóźniony rozwój mowy, a co za tym idzie jest opóźniony w rozwoju CO NIE JEST JEDNOZNACZNE Z UPOŚLEDZENIEM, ten caps to specjalnie dla tej opornej istoty co nie potrafi czytać ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam lekturę http://www.272slowa.pl/ a nie opieranie się wyłącznie na własnym dziecku, które się rozgadało po 3cim roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oporna to ty jesteś! Nie i jeszcze raz nie! Nie powinien! Mało tego! Może dopiero zacząć mówić pojedyncze słowa,najważniejsze,żeby dziecko rozumiało ,co się do niego mówi...a ta swoje! Rozuny pozjadała! Masz jakieś doświadczenie w wychowaniu dzieci,czy tylko tak klepiesz teorie? Bo problem autorki nie dotyczy samego niemówienia,tylko nierozumienia,co się do niego mówi...ale widać,niektórzy dorośli,głupiomądrzy tez maja taki problem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A! ja polecam przeczytac jeszcze raz ze zrozumieniem wpis,w którym mądrzysz się,że dwulatek powinien mówić zdaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to pierdoły że 2 letnie dziecko powinno mówić zdaniami - bez sensu. Dziecko ma na to czas do 3 nawet 4 lat i to nie jest żadne opoznienie ani upośledzenie. Mowa to rzecz fizyczna a nie umysłowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"ZDROWY 2 LATEK POWINIEN MÓWIĆ PROSTYMI ZDANIAMI, w przeciwnym razie ma opóźniony rozwój mowy" Nie nie nie O opóźnionym rozwoju mowy mozna dopiero mowic w wieku 3 lat baaa nawet 3,5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
weszłam zobaczyć czy autorka coś wyjaśniła w kwestii tej diagnozy a widzę, że przepychanka o 2latki... mam 2 dzieci z ORM i czy się to komuś podoba, czy nie to dziecko dwuletnie, które nie mówi, a posługuje się zaledwie kilkoma kilkonastoma słowami ma ORM, to zaś kwalifikuje się do pracy z logopedą, to że któreś dziecko mając lat 3 czy 4 zaczęło mówić nie oznacza, że w przyszłości nie będzie mieć problemów, bo rozwój winien być harmonijny, a jeśli mowa jest opóźniona to cały rozwój jest nieharmonijny, idąc do przedszkola przeciętne dziecko mówi, a to które nie mówi odstaje od grupy i narastają problemy w relacjach, komunikacji itd.. przeszłam przez to rok temu i nikomu nie życzę, nie należy czekać jak zacznie dziecko samo mówić bo może nie zacząć... niestety mam też starsze dziecko z ORM, które jest autystyczne a zaczęło się od opóźnienia mowy, to co pisze autorka wiele wskazuje na cechy autystyczne ale to musi ocenić specjalista, niemniej te ostatnie wpisy są potwornie mylące, każdemu dziecku które nie mówi "w swoim czasie" trzeba pomóc a nie czekać że samo się rozgada i zaprzeczać zaburzeniu rozwoju, bo jakiś tam Stasiek i Jasiek to mówili późno i żyją, może i żyją ale czy nie mieli problemów z wymową, pisaniem, czytaniem? mowa pozwala wyrazić siebie i nie należy tylko do sfery fizycznej, to dopiero są bzdury że mowa nie świadczy o umyśle... co jedna pisząca to mądrzejsza, przejdźcie się lepiej do logopedy zamiast pisać że trzyletnie dziecko ma prawo nie mówić i jest w normie, rozejrzyjcie się wokół - trzylatki mówią i nie rzadko wyraźnie, pięknie :) czterolatki nie mówiące to najczęściej dzieci z afazją, autyzmem, zaburzone i to mocno i są to wyjątki na tle rocznika, spotykam takie dzieci ale nie w przedszkolu a w ośrodku rehabilitacji słuchu i mowy, u logopedów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem specjalistą i odpowiem Ci od razu - na diagnozę za wcześnie!!! nie chce mi się wierzyć, że psycholog dziecięcy tak zdiagnozowała 2-latka ;-( Jeżeli mogę Ci coś doradzić to konsultację dziecka w poradni psychologiczno-pedagogicznej, nie znam warunków Krakowa, ale na pewno bez problemu znajdziesz zespół specjalistów, którzy z Twoim dzieckiem popracuje. Mały może mieć zaburzenia rozwojowe, opóźnienia poszczególnych funkcji... Jeżeli rzeczywiście upośledzenie "wyjdzie" to nie teraz jeszcze, ale w takim wypadku Twoja praca choćby najcięższa nie przeskoczy ograniczeń. A co do wyglądu dziecka to te upośledzone często są przepiękne i nie do wyłapania przez obcego w krótkim kontakcie niepełnosprawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogryzku p********ie o Chopinie. Ja i moja siostra bliźniaczka zaczęłyśmy mówić pełnymi zdaniami około 3 roku życia. Rok później obie potrafiłyśmy czytać i pisać drukowanymi literami. W szkole zawsze uczyłyśmy się na samych szóstkach. Siostra bez problemu ukończyła medycynę, ja germanistykę. Nie rozwijałyśmy się harmonijnie :D? Nasza siostra cioteczna posługiwała się bardzo prostymi zdaniami już na rok i co ? Nie potrafiła czytac****isać jeszcze w drugiej klasie podstawówki, ledwo zdawała z klasy do klasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj dzięki kochane,że ktoś tez ma zdrowe podejście do tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ogryzku...to ja ,ta kłócąca się,że dwulatek nie musi mówic zdaniami,bo nie musi...i to,że nie mówi zdaniami wcale nie znaczy,że ma ORM .Oczywiście,że trzeba zwracać na to uwagę i dużo z dzieckiem rozmawiać i przede wszystkim orientowac sie,czy dziecko nas rozumie,bo tu jest,,pies pogrzebany''.Zgodzę się z tym,że trzylatek niemówiący to jest już problem,zarówno dla niego,jak i w ogóle może sygnalizować,że coś jest nie w porządku...ale...2 lata a 3,to spora różnica,więc bez histerii...Podoba mi się również wypowiedź pani psycholog :) ,po prostu uważam,że trzeba ważyć słowa,zwłaszcza jeśli chodzi o diagnozę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
może zdaniami i nie musi mówić dwulatek ale litości, dziecko mówiąc słów naście to niemowa i na bank świadczy o opóźnieniu w rozwoju mowy, co innego kiedy dziecko wypowiada słów 100, 150, 200, umie naśladować odgłosy zwierząt itp.. a nie składa zdań, ale dziecko które mówi mama, tata, baba i kilka innych słów to coś nie teges... po co czekać jak będzie mieć 3 lata? nie lepiej iść zbadać, poćwiczyć? ja bardzo żałuję że dałam się zwieść właśnie takim opiniom a bo jakiś tam zaczął mówić późno, a bo ktoś tam coś tam, i tym sposobem mam dziś dziecko 6,5 letnie które nie wymawia ani R ani ć, ś, sz, cz, dz itd... z drugim dzieckiem nie czekałam na to że się rozgada i chodziło na terapię u logopedy jako 2 latek, dziś nie ma jeszcze 4 lat i nie ma problemu z mową, każdemu polecam wspieranie rozwoju mowy bo jest to dla dziecka bardzo ważne i nawet jeśli by bez tychże ćwiczeń miało się rozgadać to mu nie zaszkodzą takie zajęcia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się zgadza,tylko drażnią mnie takie głupiomądre,że weźmie tabelkę i jak linijką dziecko mierzyć będzie....a spór dotyczył właśnie zdań,a nie pojedynczych słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co macie na myśli pisząc 2 latek? Dziecko mające 22 miesiące, 24 miesiące, 28 miesięcy, czy np. 30 miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
30 m-cy to 2,5 latek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryzekogryzek
wiesz... z tą linijką to też tak nie do końca, bo po coś te normy rozwojowe są... skoro dziecko 2letnie w normie rozwojowej ma składać pojedyncze zdania (np. dwuwyrazowe) to robić to powinno, jeśli tylko tego nie robi to pewno mu nic nie jest, ale jeśli bierzesz normę rozwojową dla 2 latka i okazuje się że to samo dziecko nie tylko nie układa zdań, ale prócz tego ma opóźniony rozwój mowy biernej, jest niezdarne ruchowo i np. nie poddaje się zasadom, nie współpracuje to wszystko składa się na szerszy problem, no i trzeba też wziąć pod uwagę, że te normy rozwojowe mają pewną rozpiętość, jeżeli według tej jak to mówisz linijki dziecko jest opóźnione 3mce to mieści się w tej normie nadal, ale jeśli tak jak u autorki jest to 10mcy opóźnienia to jest to niepokojące, czekanie raczej tu nie pomoże, nie bardzo rozumiem rodziców opornych na terapie logopedyczne, z jednej strony kupują dzieciom najlepsze buciki, foteliki, zabawki, markowe ubranka, prowadzają na basen niemowlęta, na jogę i nie wiadomo co jeszcze a jak dziecko ma problem z mową to czekają na rozgadanie się, wiadomo że nie można popadać w paranoję, jednak dwuletnie dziecko nie mówiące, jak i mówiące bardzo mało to wystarczający powód by myśleć o "leczeniu" opóźnienia ktoś pytał co to znaczy 2latek otóż według mojej wiedzy 2latek to dziecko z ukończonym 24mcem życia aż do 36mca, i o ile wypowiedź zdaniowa u takiego 24m to tak może być i nie musi, to u 35m dziecka myślę że jej brak to już poważny problem z mową (cały czas mówię o prostych zdaniach, żeby była jasność, w typie mama daj lalę, daj pić, masz misia, to auto itp...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak patrzę z innej troszkę perspektywy...moje dzieci były we wczesnym dzieciństwie bardzo wczesno-kumate,bardzo wyróżniały się intelektem wśród rówieśników,zarówno pod względem mowy,rozumowania,logiki itp. Wczesne czytanie,liczenie...rzec by się chciało: genialne dzieci ;) .Od razu zaznaczę,że nie wynikało to z jakichś moich chorych ambicji,im po prostu tak lekko wszystko szło..koleżanki zazdrosnym okiem patrzyły na postępy moich pociech,na ich rezolutne odpowiedzi,gdzie ich dzieciaki w tym samym czasie,że tak powiem daleko w tyle... Cóż,jak jest dziś? Moje świetnie zapowiadające się dzieci ledwo,ledwo przędły w gimnazjum( obydwaj zawalili rok,jeden w pierwszej,drugi w trzeciej klasie) a rówieśnicy powolutku w swoim tempie szli do przodu i daleko w tyle odstawili moich ,,gieniów''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwulatek nie musi posługiwać się w mowie całymi zdaniami.ABSOLUTNIE! Bzdury piszecie. Mój akurat gada, ma bardzo bogaty zasób słownictwa, które właściwie wykorzystuje..I CO Z TEGO? Nadal trzeba go pilnować z czystością, sam nie zawoła...a trenujemy już ponad 2 miesiące..Próby były wcześniej , za nic nie chciał siadać. A jego prawie nie mówiący rówieśnicy już dawno mają to za sobą, wołają ...Czyli też pewnie z nim coś nie teges wg waszych teorii??? Ponadto dziecko dwuletnie z reguły nie chce pracować z logopedę..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś z 2 latkiem u logopedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×