Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

8 lat po ślubie, a ja mam dość męża, nienawidzę go !!!

Polecane posty

Gość gość
drogie panie, gdzie Wy rad szukacie? w internecie? no sorry, ale kolega google nie zawsze pomoże......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 7 latach porządna żona odchodzi sama.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trzy lata po slubie i od prawie trzech lat jest do d**y. Wyprowqdzilam sie juz. Co to za maz co nie chce ze mna seksu nie po to wyszlam zq maz zeby zyc w celibacie. Woli sam sie zadowalac i tak jest prawie od poczatku. Na samym poczatku i przed slubem sie staral ale to bylo lacznie pol roku. Dzieci nie mamy. xxx Mam ten sam problem. Co zamierzasz zrobić, bo ja myślę nd rozwodem - tym bardziej, że dzieci nie ma (no bo jak nie współżyje ze mną to jak mają być), a jeszcze może sobie życie ułożę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest na to sposób. Znajdź sobie ogromnego murzyna który będzie wsadzał Ci w kakao. Od razu słoneczko zaświeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wam się zdaje, że to facet jest winny, a może ty go wogóle nie zaspokajasz robisz fochy. Powinien cię zerżnąć jak szmate bo widzę że jesteś nie do ruchana. Szukasz coś na lewo i boisz się przyznać. Pamiętaj że każdy kwiatek pachnie tak samo. a zostać samą na stare lata to koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak czytałam TWOJĄ PIERWSZA WYPOWIEDZ TO AŻ MI DECH ZAPARŁO...MAM TO SAMO Z MOIM MĘŻEM I NAWET TEN SAM CZAS PO ŚLUBIE...NORMALNIE JAK BYM TO JA PISAŁA...,źle się żyje w ten sposób i z osoba która uważa że jest naj naj naj ....., on wszystko umie i potrafi tak zmieszać z błotem że aż się słabo robi...,kiedys płakałam dziś odpowiadam na złośliwość złośliwością ,przez to jest więcej kłótni,ale nie dam sobą pomiatać...non stop twierdzi że go zdradzam,i czepia się o absurdalne rzeczy ttypu że ogoliłam sobie dzis krocze to na pewno do pracy...no k####wa a czy ja dzi##ą jestem???żeby to robic do pracy??masakra...sama nie wiem co będzie dalej...życze CI ŻEBYS MIAŁA SIŁE I ZMNIENIŁA SWOJE ŻYCIE ,JA NARAZIE NIE JESTEM GOTOWA:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dobrałaś się z tym facetem.Kompletnie na innych falach nadajecie jeżeli chodzi o charakter,nie mówiąc już o poglądach na życie.Nie będzie między wami porozumienia,bo natury ludzkiej się nie zmieni.Wasz związek zaczął się pewnie,że on w desperacji na tobie go wymęczył,albo ty koniecznie chciałaś kogoś mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już nie mówię o Wielkiej Miłości i byciu stworzonym dla siebie,ale gdybyście mieli chociaż trochę dobrane charaktery,żeby być solidnym związkiem z rozsądku,to nie irytowałby cię swoją obecnością,nie mielibyście awantur o bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdybyście chociaż nadawali na chociaż trochę zbliżonych falach,to o te różnice poglądów na różne sprawy to nie byłoby awantur,non stop pretensji,ale dyskusje i przekomarzanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ruda, czy na dole też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidze swojej starej
Zona jest po to by ja po mordzie lac a kochanka jest po to by ja zadowalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a nie umiesz porozmawiać z człowiekiem którego powinnaś kochać. Jak nie ma już miłości powinien być chociaż szacunek a ty go nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zastanówcie się co wy piszecie!!! 8 lat po ślubie to nie tak mało i z kolei nie tak dużo!!! Moje zdanie jest takie że zawsze winne są 2 strony ale w momencie kiedy mąż nie ma za grosz szacunku do swojej żony jest draniem i tyle...można się kłócić ,można się nie zgadzać w pewnych sytuacjach jak również można mieć czasami siebie dosyć ..ale skoro jest się małżeństwem to wydaje mi się że odrobinę szacunku należało by okazać! ja na Twoim miejscu nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie i po prostu odeszłabym..są typy facetów którzy pokazują swoją władze którzy myślą że są panami i władcami świata a tak wcale nie jest! pokaż mu kim jesteś i nie daj sobą pomiatać...pokaż swoją niezależność i olej go być może nauczy się traktować z szacunkiem swoją żone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
...oj wymyślacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Jestem rozwódką, wstępna diagnoza: 1. zdradza Cię 2. patrz pkt 1 z kochanką (d****ą), która udając orgazm krzyczy w niebogłosy :) 3. szarpie za włosy - chce żebyś krzyczała, wtedy dureń myśli, że to orgazm ;) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pojdz sobie w tango, zaszalejesz, spokorniejesz skok w bok jest fajny pod warunkiem, ze sie nie straci srodka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trzy lata po slubie i od prawie trzech lat jest do d**y. Wyprowqdzilam sie juz. Co to za maz co nie chce ze mna seksu nie po to wyszlam zq maz zeby zyc w celibacie. Woli sam sie zadowalac i tak jest prawie od poczatku. Na samym poczatku i przed slubem sie staral ale to bylo lacznie pol roku. Dzieci nie mamy. xxx Mam ten sam problem. Co zamierzasz zrobić, bo ja myślę nd rozwodem - tym bardziej, że dzieci nie ma (no bo jak nie współżyje ze mną to jak mają być), a jeszcze może sobie życie ułożę. xxx Rozwód to złe wyjście. Sama byłam w takiej sytuacji. Mąż otrząsnął się dopiero po tym jak się wyprowadziłam, byliśmy już na granicy rozwodu. Cały czas pomimo słabego współżycia zapewniał że mnie kocha. Postanowiłam dać mu szansę, jesteśmy już rok po kryzysie, powoli się docieramy ale teraz już wiem, że naprawdę mnie kochał. Długo biłam się z myślami czy dać mu szansę, bo ja już go skreśliłam. Nie żałuję ani trochę swojej decyzji, miłość odżyła na nowo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kuźwa ja jestem dopiero trzy lata po ślubie, pięć lat w sumie razem i dwuletnie dziecko, ostatnio też mamy kryzys i z tym zadowalaniem się samemu niestety też tak jest albo i stety bo ja po porodzie już nie mam ochoty wcale, dwa razy na miesiąc wystarcza więc on sobie radzi inaczej. Jak mnie ostro zerżnie to dwa max trzy dni jest ok a później znowu dupa zbita i kłótnie o błachostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość miłością, uczucie uczuciem, życie życiem. To co piszesz to horror, zapewne trwa od X czasu, sprawczynią stanu faktu jesteś właśnie Ty. Dlaczego Ty, bo byłaś uległa, wyrozumiała, tolerancyjna, robiłaś wszystko aby się przypodobać a nic żeby być sobą. Zrobiłaś z siebie rzecz, gadżet którym można się pobawić, nawet i brutalnie. Gdybyś od początku się szanowała, wiedziała czego chcesz, czego oczekujesz nie doprowadziłabyś do tej sytuacji. Dobrocią i prośbą niczego nie zmienisz, wręcz odwrotnie wszystko pogarszasz. To Ty masz być tą dominującą a nie uległą. Przeprowadź rozmowę, spokojną rozmowę, krótką a rzeczową. Przekaż, że od dziś nie gotujesz, nie pierzesz, nie sypiasz i nic nie robisz dla niego, a w najbliższym czasie składasz pozew o rozwód, i zrób to. Bądź konsekwentna. Na początku będzie wściekły i jeszcze większym draniem, ale jak dostanie wezwanie do sądu, zacznie zmieniać się na lepsze, zacznie walczyć o Ciebie, będzie wiedział co traci. Teraz Ty zaczniesz stawiać warunki, masz przejąć całą władzę na swoich warunkach, bez kompromisów, musisz całkowicie sobie go podporządkować. Jeżeli się nie uda, będziesz wolna, a tak twój horror będzie trwał i będzie coraz większy. O podjętych decyzjach i przyczynach, powiadom rodziny, przyjaciół znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem 7 lat po slubie, wciaz kocham moja zone I pragne jej a one nie chce sie bzykac czesciej niz 2 razy na tydzien. Ostatnio komentowala sasiadow ze juz 3 lata ze soba a wciaz sie stukaja codziennie, stwierdzila ze jak beda po slubie to sasiadka nie bedzie juz musiala sie starac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 7 lat po ślubie, i też o czym marzę to rozwód nic nas nie łączy miłości ,szacunku też już nie czuć, ale mamy dwójkę super dzieciaczków dla których jesteśmy najważniejsi i tworzymy ich udany świat, dziś chcę odejść ale wiem, że za tydzień czy miesiąc dojdziemy pewnie do porozumienia i nie warto jest przekreślać wszystkiego bo mamy chwilowy kryzys czy też kaprys bądź zły humor :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ja ci powiem tak jesli naprawde Cie poniza i to przy znajomych cojest szczególnie upokrającece topostaw sprae na ostrzu noża. Najpeierw zapyatja dlaczego ta k robi moze odreagowuje stresy z pracy albo nieudane zycie seksualne zToba . To czeste przypadki. Usiadxcie na spokojnie niech kazdy opowie a najlepiej napisze co go boli na tyl ze nie wyobraza sbie z tym z reszty zycia i jak tak mabyc to woli sie rozstac. Pozniej zastanówcie sie na spokojnie co jest mozliwe do zmiany zeby ulżyc ukochanej osobie. Jasli okaze sie ze zmiana jest mozliwa to to zróbcie jesli nie wychodzi idźcie dodobrego psychologa specjalizujacego sie najlepiej do 20 lat w takich problemach. jesli i to nie pomoze to roztancie sie honorowo juz teraz bo i tak sie rozlecicie tylko straty beda wieksze i dla was i dkla dzie bo rozstanie po zdradzi a tak to sie zwykle konczyto naprawde droga przez piekło szczegolnie dla dzieici

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam żony, nie mam problemów. Moje jedyne problemy, to to, że laski na sex układ chcą czegoś więcej po jakimś czasie. Wtedy trzeba szukać następnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem sie zastanawiam czy te osoby wypisujace te glupie komentarze na forum to nie sa te biedne osobki, ktore same siedza w domu z kotem,a sex tylko w tv ogladaja, za to na forum sa najglosniejsze i najbardziej ordynarne, bo tak naprawde to nic do powiedzenia nie maja. bez rozmowy nic nie zdzialasz,a im bedziesz dluzej czekala tym bedzie gorzej, bo z dnia na dzien tych negatywow bedzie wiecej. ktos tu napisal,ze postawienie sytuacji na ostrzu noza todobry pomysl, mysle ze to racja, najpierw porozmawiac a pozniej w razie czego zagrozic rozwodem, facet obojetnie jaki jest szybko do dobrego sie przyzwyczaja (obiadki, wyprasowane koszule itp.) mysle,ze jak mu powiesz szczerze jak sie przez niego czujesz to moze cos do niego dotrze (choc wszystkie z autopsji wiemy ze czasem tlumaczenie facetowi porownywane jest do tlumaczenia rocznemu dziecku - japa otwarta i slina splywa bokiem :P ) jestem 8 lat po slubie, ludzie pisza ze jest cos takiego jak "co 7 lat kryzys w zwiazku" jak dla mnie to lipa, ja mam sredni 2 razy w roku takie kryzysu - od razu odpisuje "Panu" -daje mezowi caly tydzien, nie mam z tym problemu :P. problemy sa wtedy jak sie nie rozmawia. usiadz z nim i sprobuj, a jak nie da rady to go zostaw, szkoda zycia zebys miala sie tak meczyc. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty katoliczka?tragicznie to brzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytając opis Twojego męża tego jak się zachowuje miałam przed oczami swojego kuzyna kilka miesięcy temu miałam okazje bawić się na imieninach w jego towarzystwie był ze swoją laską to jak się do niej odnosił było przykre! poniżające dla niej samej ....rozmowa nic nie da tego typu ludzie się nie zmieniają.Uważają się za lepszych od innych stąd te głupie zachowanie .Tego typu ludzie są tak tępi że szkoda gadać ten mój kuzyn potrafił dziecko 2 letnie nazwać okularnikiem ..a co tu mówić o szacunku do kobiety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry, ale jako ktoś nosi okulary, to nie można go nazwac okularnikiem? :-) weź przestan, to nie przestępstwo :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem w 100%. U mnie jest tak samo, z tym że jestem 10 lat po ślubie. Odkąd urodziła nam się córeczka ja straciłam ochotę na seks, a mąż przestał mnie kochać. Jego gra wstępna to było pytanie "będzie dzisiaj coś?" Odechciało mi się. Teraz na niczym mi już nie zależy. Najgorsze że moi rodzice też się rozstali. Wiedziałam zawsze że prawdopodobnie powielę schemat rodziny, ale jednocześnie liczyłam na to, że mój wybranek jest zupełnie inny od mojego ojca. Dziś, po 10 latach okazało się, że wybrałam idealną kopię. Drogę widzę tylko jedną, tylko ciężko podjąć tą decyzję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×