Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość znak zapytania1

Poznałam chłopaka który ma dwoje dzieci. Czy jest sens się pakować w taki związe

Polecane posty

Gość znak zapytania1

Zaczęło nam na sobie zależeć, ale nie jestem chyba gotowa na taką odpowiedzialność. Ech...co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pakuj się! Bo później będziesz zakąłdać wątki: nienawidzę jego dzieci albo jego była chce, by on chodził na zebrania i brał dzieci na wakacje ple ple ple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie naiwna
jak jesteś głupia i oprócz zostania darmową prywatną prostytutką chcesz też za darmo niańczyć cudze bachory to proszę bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytania1
Jego dzieci już poznałam i akurat polubiłam, więc... Może ty aspirujesz do zostania ''panią do towarzystwa'' - już nie naiwna - ja nie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie naiwna
znak zapytania1 i co, chcesz bawić cudze bachory i być na każde ich skinienie, chcesz żyć z alimenciarzem? powodzenia ty właśnie jesteś panią do towarzystwa - dajesz tyłka jakiemuś dzieciatemu cwaniaczkowi i nic z tego nie masz poza zmartwieniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uważam, że póki nie kochasz powinnaś odpuścić. Sama pewnie dzieci nie masz to będzie dla ciebie kłopotem jego rodzina. Co innego jeśli sama masz dzieci to masz już poniekąd ulożone życie. Kiedyś krótko spotykałam się z dzieciatym. Na początku było OK, ale potem coraz bardziej zauważałam, że jego była żona jest de facto trzecią osobą w związku. Ona decydowała o tym co robimy w weekend. Jego syn nigdy nie byłby moim synem, nie kochałby mnie, nie mogłabym go wychowywać, jedynie znosić jego zachowanie (a pewnie musiałabym, bo planował przeprowadzić się do mojego mieszkania, bo dom zostawił za darmo byłej). Masa minusów. Postanowiłam związać się z wolnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet z 2 dzieci to lipa, alimenciarz i dzieci będę wiecznie obecne w waszym związku.Skoro lubisz przechodzony towar z obciążeniem i wieloma ograniczeniami, to się pakuj. Nawet jak bedziecie mieli swoje dziecko, dla ciebie jezie pierwsze, jedyne, dla niego kolejne, już 3!. Nie wiem co chcesz w życiu odiagnac,jak żyć, moz eubisz mieć zawsze prblemy i niańczyć cudze dzieci, dzielić z pieniędzmi, wolnym czasem?Jak tak lubisz, to się pchaj śmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a sama masz dzieci? To zasadnicze pytanie w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariiiitaa
Ehh czytam Wasze odpowiedzi i jest mi Was żal. Pewnie wiekszość z Was ma juz rodziny - męża , dzieci. Teraz mąż/żona was opuszczają wy p[o jakims czasie znajdujecie sobie osobe na której Wam zależy a ona zwyczajnie was spławia bo... macie dzieci. i yak za każdym razem - skazani na samotność do końca życia. czy do jasnej cholery człowiek który ma dzieci nie ma prawa ułożyc sobie zycia? weźcie puknijcie się w te puste głowy !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu samotnośc do końca życia, można być z kimś w podobnej sytuacji, wtedy nie robi się drugiej stronie problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki dzieciaty człowiek nie musi być samotny, ale po co szuka partnera wśród osób bezdzietnych? Przecież to co ludzie tutaj w wieszosci napisali, włąsnie dotyczy takich sytuacji.Na to liczy partner który ma dzieci, ze soba któa nie ma dzieci, pokocha te dzieci jak własne, przecież to głupota, z ebędzie tolerowała wszystkie ich wybryki, chętnie finansowała wszelkie wydatki? Skoro ktoś ma dzieci, niech szuka kogoś kto też je ma, wtedy znacznie łatwiej ułożyć sobie życie.Nei żałuj tutaj nikogo, moze jedynie siebie,że nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Jeśłi ktoś nie ma dzieci, to znacznie aktrakcyjnieszy bedzie też parter bez dzeci, chyba nie muszę tumaczyć dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie,że może. Z mężem wychowujemy jego syna z pierwszego małżeństwa i naszego wspólnego. Normalna rodzina. Ale po pierwsze nie każda kobieta ma w sobie empatię by pokochać nie swoje dziecko, a po drugie mezczyzna nie może być egoistą i powinien dzielić obowiązki z żoną.Tylko że tego nie pojmą dziunie lecące na pieniądze faceta,no chyba że mega nadzianego żeby i dla panienki nie zabrakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz zamiar wychowywac cudze dzieci :o zastanow sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytania1
juz nie naiwna - ''dajesz'' to może ty i sądząc po słownictwie w dość niewybrednych miejscach. :) A jeśli o nas chodzi, to ze sobą nie spaliśmy. Rozczaruję cię, nie każda ma takie tempo jak ty. :P Nie jest ''alimenciarzem'' jak go nazywacie, ponieważ to on wychowuje dzieci, dba o nie, a jeśli chodzi o matkę dzieci, to już jest zupełnie inna historia na dłuższą rozmowę. Nie mam dzieci i nie wyobrażam sobie mieć ich w tym wieku, w którym jestem teraz. On jest niewiele ode mnie starszy, toteż tym bardziej podziwiam go, że daje sobie radę i godzi wszystkie obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma do tego sytuacja finansowa faceta, nawet jakby miał milaiadry dla mnie jego dziecko byłby przeszkodą, bo nie lubię pchać się w cudze buty.Moje dzieci to moja, nie intere4sują mnie żadne inne, masa matek tak ma, nic w tym dziwnego.Czasem moje własne mnie tak wyprowadzają z równiwagi,ż emam dosc, a co dopiero cudze. Nie każdemu układ obcych dzieci w związku pasuje, ale każdy ma wybór i moze robić jak zechce.Nikt tutaj nie jest ani leszy, ani gorszy tylko po prostu ma inne oczekiwania od życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)znowu temat o jakims facecie bo kobieta pasji nie ma hobby czy zaintersowan? bez sensu 888 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisałam że nie każda kobieta potrafi pokochać nie swoje dziecko. Ja potrafię Ty nie i ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sam wychowuje, ty jesteś młoda , nie masz dzieci to się nie pakuj. Poszukaj sobie kogoś wolnego u buduj razem życie , a nie od wejścia będziesz matkowała cudzym dzieciom. Po co ci taki związek z dziećmi na wejście, skoro jeszcze jak piszesz na swoje jesteś za młoda, to jak chcesz dać radę z cudzymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem z czlowiekiem ktory ma syna ja zkolei mam corke wkrotce na swiecie pojawi sie nasze wspolne dziecko. Nie jest zle. Wiem jednak ze jego syna nie pokocham nigdy a on niepokocha mojej corki. Tologiczne. Jego syn mieszka z matka u nas jest co 3 dzien. Ale wiem ze to do czasu. Bedzie mial 15 lat to sie nie pojawi juz tak czesto u ojca takie zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ok, niech każda robi jak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znowu ja. Jeśli to on wychowuje dzieci - jest nieco łatwiej. Mniej wtrącania się byłej partnerki. Więcje twojej autonomii - tzn dzieci są wychowywane tak jak Twój partner chce. Mozliwe, że pozwoli Ci uczestniczyć w wychowaniu i CO NAJWAZNIEJSZE nie stara się głupio im wynagradzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 12.59 bardzo realnie napisałaś, tak właśnie jest. Mądre masz podejście, życiowe, nie wyidealizowane i szczerze o tym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytania1
Podziwiam go za to, co robi dla dzieciaków, choć wiem też, że bardzo wiele jest w tym zasługi jego rodziców. Gdyby nie oni, byłoby mu o wiele ciężej delikatnie rzecz ujmując. Ja póki co nie myślę w kategoriach swojego uczestnictwa w wychowaniu jego dzieci, ale zastanawiam się co dalej, choć w tej chwili to może zbyt wczesny etap, by o tym myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie jest zbyt wcześnie by o tym myśleć. Jeśli poczujesz, że z czymś sobie nie poradzisz, lepiej wiedziec już teraz. Zanim pokochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o to, żeby ktokolwiek coś Ci podpowiadał, bo żadne z nas nie będzie się potem mierzyło z Twoimi decyzjami. Chodzi o to, żebyś ułożyła sobie w głowie ile jesteś w stanie poświęcić (z drugiej pewnie strony- zyskać) dla tego faceta. To, że lubisz chłopców- to miłe... ale raczej nie wystarczy- pewnie do tej pory spotykaliście się na zaaranżowanych wspólnych wyjściach. A tu dojdzie codzienne życie, planowanie wspólnego czasu trochę "pod" chłopców, może ingerencje ze strony ich mamy, alimenty... Najprościej poradzić "nie pakuj się w to"- ale z takim założeniem, cóż... myślę, ze sporo osób potrafi jakoś poukładać to wspólne życie i może zasługują na drugą szansę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytania1
Kiedy powiedział mi, że już jest ojcem, to początkowo przyznaję, byłam w szoku. Ale z czasem zaczęliśmy spotykać się coraz częściej, jemu zaczęło zależeć, mnie chyba też. W każdym razie póki co są to takie niewinne spotkania, ale ja wolę sobie to przemyśleć, póki nie zaangażuje się w tą relację na sto procent, choć w tej chwili nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłabym tym dzieciom w jakimś stopniu ''zastąpić'' matkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli go kochasz to nic nie stoi na przeszkodzie :) no może oprócz jego dzieci :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość związana z dzieciatym
Ja zwiazałam się z dzieciatym , bo wydawało mi się ze co to za problem jedno dziecko? Pamietam jak mama mi odradzała ta znajomość ale ja szłam w zaparte. I dzis po 1,5 rocznym zwiazku juz wiem o chodziło mamie. Na dzien dziejszy mam dosyc tego zwiazku, tego dziecka i chce odejść. Czemu? Alimenty to nic w porównaniu ile idzie na dziecko bo to co chwile kino, mc dolnald, zabaweczka, weekendy z dzieckiem. Tatus w ten sposób odkupuje swoje winy w oczach dziecka:-( Chcesz mieć swoje dzieci i wziać ślub?? Zapomnij o tym, oczywiscie będzie ci sciemniał że tez tego chce ale po roku wyjdzie że on boi się kolejnego slubu a dzieci to ma juz dwójkę i wiecej mu do szczescie nie trzeba. Ja od swojego usłyszałam że czemu nie pokocham jego dziecka jak włąsnego?:-( Ulop? zapomnij, bo on musi spedzic go z dziecmi. Zresztą jaka kasa zostanie na wasze wakacje skoro wydał już na wakacje z dziećmi?:-( Zero kasy, ciagle wydatki... Weedend z dzieckiem? wsatwanie o 6 rano, wrzaski, krzyki, bajeczki od rana do nocy...zarombisty weekend:-( Chcesz być njawazneijsza dla faceta z dzieckiem? zapomnij, najpierw jest dziecko, potem ex a na końcu ty. U-C-I-E-K-A-J ja już jestem na skraju załamania nerwowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To on wychowuje te dzieci?? Kobieto w co ty się pakujesz??? Chcesz byc ich słuzącą, praczką i kucharką?? Nigdy tych dzieci nie pokochasz, obce dzieci strasznie działaja na nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×