Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

W pajęczynie myśli

Polecane posty

Gość gość

Żryj te leki i się zamknij. Tak one działają. Ja milczę ale dusza krzyczy. Świat dokoła ma spokój. Nauczyłam się więc milczeć bez leków. Biegam, sprzątam, czytam. Tysiące myśli na minutę jednak nie chce się zatrzymać. Nie ważne jakie zajęcie znajdę. Można by stwierdzić, że człowiek dochodzi do szaleństwa poprzez brak zajęcia. Tak niestety nie jest. Można uciekać się do wielu metod ale nigdy nie ucieknie się przed samym sobą. Sama dla siebie problemem. Złe wspomnienia, słowa. Wszystko kreci się jak woda w młynie. Najgorsze, że nikt tego nie chce słyszeć i widzieć. Pozornie wyglądam na normalną osobę. Uczę się, pomagam z całych sił w domu ale w środku jestem kłębkiem nerwów. Kłębkiem wyrzutów sumienia i podłych myśli. Kompletnie nie do okiełznania. Pytanie samej siebie czy to jeszcze nerwica czy jeszcze gorsze szaleństwo? Nie wiem do czego porównać to uczucie. Wyssana absolutnie z radości. Ulubione jedzenie traci smak, koc w dotyku już nie jest taki przyjemny. Niebo wyblakło, zapadam się w ciemności. Depresja. Ktoś by powiedział to twoja wina, że jesteś chora. Pozawalasz sobie na to, dobijasz się. Tymczasem mówiąc o tym próbuję złapać ostatnie promienie światła które widzę. Naprawdę chcę się z tego wyrwać. Tylko to siedzi we mnie. Przed sobą samą nie ucieknę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×