Starsze Panie katoliczki czyli niezłe jędze

Właśnie skończyłam robić obiad, jako, że jest gorąco mam otwarte okno, a od strony kuchni, akurat mamy blisko do sąsiadów, oni tam mają taką altankę porośniętą jakimś bluszczem i usłyszałam jak sąsiadka rozmawia z drugą sąsiadką i swoją matką - wszystkie co niedziela w pierwszej ławce w kościele. Oto najciekawsze fragmenty co usłyszałam: 1)- A ta Xsińska to niezła q****, już trzeciemu doopy daje. - Tak i tylko bękarty płodzi, pewnie znów w ciąży, albo się tak upasła :O - śmiech- 2) - Ta Zsińska to rura, jeszcze mi nie oddała pieniędzy jakie jej pożyczałam w zeszłym tygodniu, a już na żebry znowu przyszła. Do roboty by doopę ruszyła, a nie tylko bachory rodzi, co rok to prorok. 3) - Ciekawe z czego tamci żyją, pewnie jacyś meliniarze, albo ona po nocach może się puszcza przez te internety, bo całymi dniami oboje w chałupie siedzą, a samochód to już chyba trzeci se kupili jak tu mieszkają, a wiedzieliśta jak ona ubrana chodzi? idzie do sklepu a jak na wybieg tapetę na gębę robi... Było jeszcze wiele innych komentarzy odnośnie tego co kto sobie kupił, że moje dziecko już za duże na jeżdżenie na rowerku z 4 kołami i inne ciekawe rzeczy. Sąsiadka nie podejrzewa nawet, że ja mogę być o tej porze w domu, bo zazwyczaj kończę pracę o 17 i koło 17:30 jestem w domu. Dziś w pracy popsuła się nam klima i wyszłam wcześniej i najwyraźniej umknęło uwadze sąsiadki, że już wróciłam i ucięły sobie rozmowę nieświadome tego, że mogły zostać przez kogoś usłyszane.

Mi to się chce śmiać w sumie, bo jak sąsiadka spotka tą Zsińską na ulicy to tak ją chwali, że oni taka katolicka rodzina, że wszyscy powinni z nich brać przykład, a nie jedno dziecko mają leniwi... A tu ją objeżdża że co rok prorok, a w sumie bez przesady oni mają 3 dzieci z różnicą na oko chyba po 2 czy 3 lata, a teraz ten jej mąż miał jakiś wypadek w pracy i mają gorszy okres finansowo. Ona pewnie myślała, że sąsiadka taka jej życzliwa, to i po pożyczkę poszła a ta ej tyłek obsmarowała.

Rzygać się chce od czytania. I na tę, co tak obgaduje i na tę, co udostępnia obmowę. Jedna warta drugiej. Gdybyś podeszła do płotu i zareagowała, może byłoby o czym pisać. A tak - dołącz do szacownego grona - jako podsłuchiwaczka.

Chciałaś się poczuć lepsza? Rozczaruję cię, reprezentujesz podobny poziom. Bo przecież "śmiać ci się chce". Żenujący. Widać "taka (cała) gmina".

A ty pewnie też filar parafii? :P Czy zadowolona z siebie ateistka? No to już nie bądź taka zadowolona, nie ujęłaś się za obgadywaną ani nie przerwałaś obsmarowywania. Paskudnie z twojej strony, twoje otoczenie powinno się dowiedzieć, jaka jesteś.

A rozumiesz z czego mi się chce śmiać, czy nie bardzo? Śmiać mi się chce z sąsiadki. Ona pozuje na taką świętą katoliczkę, co już ma bramy nieba otwarte, bo taka jest dobra dla innych a tu wyszło jaka jest naprawdę. Ja niczego nie podsłuchiwałam - po prostu miałam otwarte okno a altana jest 4 metry od okna - nie da się nie usłyszeć. I co miałam im powiedzieć, że źle się o ludziach wyrażają i powinno im być wstyd? One doskonale wiedzą, że źle robią, ale takie już są. I nie udostępniłam niczyjej rozmowy - po prostu podałam kilka fragmentów - Wy nie wiecie ani kto to mówił, ani o kim, więc nic nikomu nie udostępniam, po prostu pokazałam jaki obłudne potrafią być starsze Panie, które próbują uchodzić za święte.

Nie jestem filarem parafii, w ogóle nie jestem wierząca, do kościoła chodzę w celach "służbowych" :p

sprawdzasz kto gdzie siedzi żeby mieć o czym plotkować? fajna praca :D

Nie, dorabiam sobie jako druga organistka. Jestem na 2 mszach w niedzielę, czasem na ślubach lub pogrzebach w sobotę. "Podstawowa" organistka pracuje w weekendy w Wyższej Szkole Muzycznej i ja wtedy ją zastępuję. Z "przyzwyczajenia" w wakacje też tak jest ;) Także siłą rzeczy widzę kto zajmuje pierwsze ławki.

Ło matko, to jeszcze funkcjonują tajniacy? :P

po prostu pokazałam jaki obłudne potrafią być starsze Panie, które próbują uchodzić za święte xxx nie tylko starsze, mało spostrzegawcza jesteś

Ja nie udaję miłej znajomej tych pań, nie tiutam im do uszu słodkich słów. Także nie widzę gdzie mogłabym być obłudna? Nie udaję świętej, jestem jaka jestem, nie próbuję uchodzić za nikogo lepszego, a one tak.

Ja bym się wychyliła i z uśmiechem powiedziała, że dziękujesz za podpowiedź ale wolisz żeby dziecko pojeździło jeszcze na czterokołowym. Sporo bym dała za widok ich min.

gość dziś Ja bym się wychyliła i z uśmiechem powiedziała, że dziękujesz za podpowiedź ale wolisz żeby dziecko pojeździło jeszcze na czterokołowym. Sporo bym dała za widok ich min. x he he - dobre, fakt mogłam tak powiedzieć, no ale byłam trochę zdziwiona tą całą sytuacją. A ich min bym nie zobaczyła, bo altanka jest cała zarośnięta, więc ich min nie byłoby widać :p