Kocham go...

To jak go tak dobrze znasz, to powinnas wiedziec czy jest toba zainteresowany, czy raczej nie. Takie rzeczy to sie czuje. Czy oszukujesz sama siebie?

Na pewno mu się nie podobam, więc może czas odpuścić :'( cierpieć dalej, bez niego... :(

Jesli to wiesz, to nad czym sie jeszcze zastanawiasz? Tak tez myslalam bo 11 miesiecy to dlugi czas i dawno by sie cos tam zaczelo. Tym bardziej jesli on wie, ze nie masz nikogo. Poszukaj sobie innego obiektu do westchnien bo z tej maki to chyba chleba nie bedzie. Ale jesli nie chcesz sie tak poddac walkowerem i bedziesz potem zalowac, ze nie sprobowalas to go zapros na to piwo. Albo woz albo przewoz.

Na piwo ze mną pójdzie, ale pewnie nic więcej z tego nie będzie :( nie jest łatwo nagle znaleźć nowy obiekt westchnień, dlaczego nie mogę zakochać się w tych chłopakach, którzy się o mnie starają, dlaczego? :(

No i co? Byliscie na tym piwie?

Jeszcze do niego nie napisałam, ale napiszę... tylko nie chce, żeby pomyślał sobie, że ja cały czas pije :(

Bo takiej dziewczyny na pewno by nie chciał.

To nei idz