Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wiecznie mam w domu burdel

Polecane posty

Gość gość
"no i co z tego,że masz bałagan??? brudno nie masz jak mowisz,wiec po co tracic zycie i czas na wieczne sprzatanie jak i tak za chwile jest to samo?nie masz innych sposobow spedzania czasu? nudne jestescie baby jak waszym celem w zyciu jest idealny porzadek,macie jakies pasje,ambicje,zainteresowania? " jedyna mądra wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
burdello bum bum!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba powinnaś nieco odpuścić bo się zatyrasz, ja też mam dwoje małych dzieci (co prawda już przedszkolne, 3 i 6 lat), pracę zawodową, pracującego męża, pracę i przedszkola mamy w mieście, a dom pod miastem, wiec mnóstwo czasu spędzamy na dojazdach w tą i z powrotem, w tygodniu jesteśmy w domu gośćmi ale i tak robi się burdelik, zabawki, jedzenie, ciuchy, rysunki, kredki, klamoty wszelkiej innej maści, niedobrze mi się robi bo ja lubię porządek i ład, nic mnie tak nie w*****a jak paprochy i piach na podłodze, brudny zlew czy płyta czy stół, latam ze ścierą dzień w dzień i końca nie widać. dzieci brudzą przy jedzeniu (zwłaszcza młodsze) i choć to naturalne to jednak gul na szyi wyskakuje ja spasowałam i nie robię już wszystkiego - przede wszystkim kupiłam duży kosz na brudy i robię dwa, trzy prania w sobotę rano - starannie rozwieszam i nie prasuję (no chyba że jednak jakaś rzecz tego wymaga, np. koszule czy spódnice do pracy), staram się kupować rzeczy z mało gniotących się tkanin, zamiast zmieniać pościel raz w tygodniu robię to co dwa tygodnie :P, zabawki zamiast na półeczkach lądują w koszach i pojemnikach, mam dom trzypoziomowy wiec rzeczy z dołu które muszą wylądować na górze zbieram do pojemnika przegrodzonego na dwie części - robię rundę na dole, zbieram wszystko co nie na swoim miejscu i z koszem idę wyżej i rozstawiam - robię to raz w tygodniu, w sobotę, w ciągu tygodnia zbieram do tego pojemnika, jest ładny i zakryty więc nawet jest ozdobą salonu hehe. Dom mam w stylu retro , shabby więc mam dużo kurzozbierajek i pierdołek, ale lubię tak i wiem że coś za coś - kurz trzeba częściej zbierać, wybrałam białe meble, nie widać tak bardzo (kurze robię dwa razy w tygodniu), odkurzam codziennie lub co drugi dzień, kupiłam odkurzacz z mopem, od razu myje. Jeśli masz możliwość zainwestuj w zmywarkę i taki odkurzacz. Rzeczy stare, niepotrzebne, popsute - od razu do wora, nie trzymaj na później bo i tak się tym nie zajmiesz (no chyba że to jakaś cenna rzecz). Pokoje dzieci są sprzątane raz w tygodniu, w sobotę, w ciągu tygodnia wszystko ląduje w pojemnikach. Dzieci maja zakaz znoszenia do salonu dużej ilości zabawek, mają sobie wybrać po dwie, trzy jeśli chcą się bawić na dole, po zabawie musza odnieść do pojemników i mogą przynieść wtedy coś nowego, przed spaniem, wszystko idzie do ich pokojów. Mąż i dzieci mają swoje obowiązki i bezwzględnie tego pilnuję - jest takie powiedzenie że bałagan jest nie tam gdzie ktoś bałagani, tylko tam gdzie nie wszyscy sprzątają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mam burdel bo sprzątam co drugi trzeci dzień a podłogi myje raz na tydzień i to nie kwestia organizacji po prostu mi się nie chce wole usuasc i wypić kawę.mam troje dzieci 2 w szkole.i tez mam troche nie po drodze z rozkładem dnia i do szkoły daleko.wstaje o 6 na 8 musze byc z synem w szkole.konczy o 13 corka ma na 12 i konczy o 16. W sumie to nie to ze mam burdel po prostu po podłodze walają się zabawki i rozne p*****ly a w kuchni gary i podloga zasyfiona wiecznie bo niestety białe kafelki:(ale w weekend robię generalny porządek,naczynia zmywam po odebraniu syna ze szkoły troche ogarniam a mąż robi obiad.jak mi się chce to odkurzam na wieczór żeby rano nie miec takiego balaganu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko najgorzej z praniem.poore codziennie a konca nie widac przybywa tylko:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O napotkałam na ten temat. Dzięki wam za ten topik. Czuję że nie jestem sama. A do postu wyżej to to wszystko nie jest takie proste jak piszesz. Nie sprzątasz źle bo jesteś fleja, sprzatasz źle bo jesteś półmózgiem bez pasji. Wszystko kurde źle. A dodam że tu problem taki że ze sprzątaniem codziennym jest burdel a bez sprzątania to już byłby kosmiczny burdel bez którego nie dałoby się w domu nawet funkcjonować także brednie to wyżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
Mi sie nie ma kiedy burdel zrobic, oboje pracujemy, dziecko w szkole, po szkole jest u babci i tam je obiad. W kuchni sprzątam na bieżąco tzn po śniadaniu i kolacji, naczynia do zmywarki, przetrzeć blat, stół i płytę indukcyjna - 5 minut. I w tygodniu nic więcej nie robię. W sobotę rano wstawiam pranie, sprzątam łazienkę, ścieram kurze, robię porządek w lodowce, odkurzam, myje podłogę. Jak skończę to akurat pranie sie wypierane i nastawiam kolejne. Jeśli chodzi o prasowanie to na początku ściągam z suszarki rzeczy nie wymagające prasowania i tak naprawdę mało zostaje - kładę to na deskę a rano prasuje co mi akurat potrzeba. Często pomaga mi maz, w zasadzie wszystko moze zrobic poza praniem i gotowaniem, najcześciej odkurza i sprząta łazienkę, a czasami deleguje go z synem na basen zeby sobie samej w spokoju po swojemu posprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość jjnb
A i mam pralkę z większym wsadem, chyba 7 kg, dwie pralki w sobotę wystarczają, ewentualnie jak jeszcze jedno pranie sie nazbiera to włączam w niedziele wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam jeszcze o tyle dobrze ze nie musze gotowac a starsze dzieci6 i 9 lat zrobia sobie same kanapki czy jakies platki na kolacje.swój pokój tez sprzątają corka odkurza.najgorzej w kuchni.maz naprawde świetnie gotuje tylko górze ze sprzątaniem po sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhhfhfffg
Az dziw mnie bierze ale jestem mile zaskoczona wypowiedziami:-) Bylam pewna, ze zlecialy sie hieny zeby babeczce poublizac a tu same dobre rady:-D Kafe jednak nie samo swinstwo. Pozdrawiam wszystkie ogarniete:-D I te nie tez:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze się hieny nie pojawily prawdopodobnie sprzątają na blysk swoje mieszkanie haha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez mialam, zatrudnilam sprzataczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak cie stać to czemu nie.ja osobiście wole sama się męczyć i w to miejsce sobie kupic cos lub dzieciom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam identycznie jak Ty autorko, mam dwójkę małych dzieci, z małą różnicą wieku, mam psa i dwa koty, jak odkurzę i umyję podłogę to i tak za chwilę jest znów brudna. Sprzątam ciągle na okragło, ciągle mam fizyczną robotę, dzięki temu przynajmniej trzymam dobrą linię ale moje sprzątanie to syzyfowa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pralka pierze sama, nawet jak masz jakimś cudem pranie dzień w dzień to nastawienie jej i wieszanie to raptem 15 min. pracy. X Niekoniecznie. 10 min. to segregowanie prania przed nastawieniem, duża pralka to 2 kursy z mokrym praniem na strych plus wieszanie drobnicy na suszarce w mieszkaniu - razem ok. pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romia2
Może zdecyduj się na opróżnianie mieszkań warszawa? Pewex z Warszawy pomoże Ci w wywiezieniu niepotrzebnych urządzeń i rzeczy z domu. Być może wtedy Twoje mieszkanie będzie wyglądało lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×