Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość W_rozterce

Co zrobić z tym zauroczeniem, czyli trudna relacja pacjentka lekarz

Polecane posty

Gość gość
nie zycze sobie pisania dyrdymałow i oczerniania lekarzy! ok prosze usunąc temat, bo juz wgłębiacie sie w to czego nie powinniście wiedzieć :P!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ohoho widzę że temat się skurczył z 3 stron do 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ku r va co za pieprzone pasztety i onanisci skopali ten temat. Wezcie sie za cos pożytecznego brzydale i spasluchy :/ Na przyklad pouczcie sie do sierpniowych poprawek itp., bo jeszcze do kolejnej kasy nie zdacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dojrzała_M
Witaj, jesli jestes nowoczesna kobietą to znajdziesz sposób by wybadać teren i wprost zapytać czy nie umówiłby się z Toba na kawe. Uwazam że nie ma rzeczy, których nie wypada, zwłaszcza jesli boje jesteście już dojrzali (tzn nie jestescie smarkaczami). Ja kiedys byłam w podobnej sytuacji. To on zrobił pierwszy krok, ale był zachęcony przeze mnie. Bylismy 3 lata ze sobą. Związek nie wyszedł, niemniej jednak próbowac zawsze warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lekarze ze mna chcieli sie umawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rikitaka
Autorko. Wykorzystaj okazję z podziękowaniem. Moim zdaniem coś jest na rzeczy, ale działaj subtelnie, niech "pogoni króliczka" :) Daj jakiś drobiazg i miłą kartkę. Jesli chcesz, możemy pogadać mailowo. Mam 34 lata, od 3 lat jestem mężątką, mój mąż jest starszy o 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_rozterce
Witam, po kilkudniowej przerwie. Dziękuję za wszystkie wskazówki, uwagi, opinie. Rikitaka, jeśli mogę zapytać, kto w Waszym związku zrobił pierwszy krok? Po czym poznałaś, że wpadłaś w oko dużo starszemu mężczyźnie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaproś go na kawę, ile można bawić się w podchody????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_rozterce
Witam, w poniedziałek byłam na kolejnej wizycie, ponieważ badania które miałam wykonać 01.08 wyszły nieco gorzej od poprzednich. Zadzwoniłam, od razu kazał przyjść. Tłumaczył skąd może wynikać ich gorszy wynik i uspokajał, że to nic złego (a jednocześnie wcześniej miałam pilnie się zjawić :) ) że organizm musi dojść do siebie po zabiegu. Pytał ogólnie o samopoczucie, jak spędziłam tygodniowy urlop i wypisał receptę, po czym zapytał, czy mam go już dość, bo każe mi tka często przychodzić. odpowiedziałam, że absolutnie nie, że owszem mojej dolegliwości mam dość, ale jego nigdy. Uśmiechnął się i powiedział, że te wizyty to dla mojego zdrowia, bo chciałby równie mocno jak ja żebym wyzdrowiała. :) Myślę, że dobrze to zinterpretowałam i mam zielone światło ;) Obiecuję, że na kolejnej wizycie załatwię tę sprawę jak należy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no pan doktor ewidentnie cie lubi. :) powodzenia i oby na wieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila96
Idz nna calosc jesli niedlugo leczenie sie skonczy to i tak go jie zobaczysz a jak by mialo cos miedzy wami zaiskrzyc to potem mozesz tego zalowac ze jednam nie sprobowalas tylko poddalas sie odchodzac po raaz ostatni z gabinetu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamila96
Napisz nam jak poszli na kolejnej wizycie :)zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_rozterce
Na pewno napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już wczesniej uważałam, ze cos jest na rzeczy ale teraz jestem przekonana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejna podpucha ! poszly mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
Śledzę Twoją sytuację i czekam na przebieg zdarzeń. Ja oczywiście też twierdzę, że Doktorek Cię lubi, nie wiem jak wyglądasz, ale pewnie jesteś atrakcyjną kobietą i podobasz mu się. Jeśli facet pyta Cię jak spędziłaś urlop to, uwierz mi-nie robi tego bez powodu, bynajmniej nie robi tego lekarz. A jeśli już- to na pewno chodzilo mu o to, czy tego urlopu nie spędziłaś z kims. Można zapytać w jaki sposób chcesz mu się odwdzięczyć za "czułą opiekę"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
aha, bo ja mam pomysł za tę wdzięczność;) Daj mu PODWÓJNY bilet, zaproszenie na jakieś fajne widowisko, na narodowym dzieje sie czasami coś fajnego. np jakiś meczyk? Wtedy to znowu on będzie zobowiązany by zaprosić Ciebie czy też nie. Myślę, ze będzie to najlepszy sposób, bo wtedy dalej będzie można to jakoś pociągnąć a jeśli dasz jakiś dobry alkohol, on przyjmie i co potem? A z tym zaproszeniem będzie miał powód by zaprosić np Cb, a wtedy to już będzie jasne na 100%, że coś zaiskrzyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_rozterce
Niestety, mimo przemiłej rozmowy w dniu wczorajszym nic chyba z tego nie będzie. Kiedy chciałam mu podziękować za dotychczasową opiekę strasznie się zezłościł. Później mu przeszło,uścisnął mi rękę i przytulił spontanicznie mówiąc że widzimy się za 2 miesiące. Było znowu półprywatnie, pół oficjalnie, żarty, głębokie patrzenie w oczy...ale nic poza tym, a ja jestem przekonana, że jednak pierwszego kroku nie zrobię....może gdybym miała mniej lat ale jako rozsądna 30latka nie jestem gotowa na bieganie za facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
;/ współczuję, ale może jeszcze nic straconego. Może to typ z powołaniem i dlatego uraził go Twój pomysł z podziękowaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_rozterce
Nie wiem ale czuję się jak kretynka...przecież ja nawet nie wiem czy on nie ma żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy ostatnie wpisy W_rozterce są prawdziwe czy to kolejne podszywanie się, ale jestem w tym wątku pierwszy raz, przeczytałam wszystkie Wasze wpisy i powiem Wam jedno - życie mamy jedno (chyba, że ktoś jest buddystą ;) ) naprawdę czy ważne jest to że walcząc o szczęście zrobimy z siebie idiotkę czy nie? Czy nie warto zaryzykować? Co Ci szkodzi zagrać va banque ? Może nie zawsze będziemy "pić szampana", ale trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie - czy zależy mi na czymś/kimś tak bardzo, że zaryzykuje. 10 lat temu ja podjęłam podobną próbę - miałam 23 lata i z powodu silnego bólu zęba zapisałam się do pierwszego lepszego dentysty w okolicy byle tylko wizyta była jeszcze tego samego dnia. Jak weszłam do gabinetu myślałam tylko o tym, że zaraz zwariuje z bólu. Nie zwróciłam wtedy uwagi, że mój stomatolog to całkiem przystojny mężczyzna. Niestety nie udało się zaleczyć zęba w tym dniu i zapisana zostałam na kolejną wizytę za tydz. Już całkiem przytomna (ból ustąpił) zaczęłam przyglądać się mojemu wybawcy - był miły, delikatny, 100 razy pytał czy nic nie boli...i tak byłam u niego jeszcze kilka razy - gdyż po przeglądzie okazało się że mam parę drobiazgów do zaleczenia. Zwykle byłam jego ostatnią pacjentką, gdyż wybierałam godziny popołudniowe (tak by zdarzyć z uczelni z pracy) i zanim majsterkował przy moich zębach nie raz prowadziliśmy kilkuminutowe - kilkunastominutowe rozmowy. Zakochałam się w nim :) On nie dawał mi najmniejszych oznak, że mu się podobam, poza rozmową, w której zawsze zachowywał dystans, nawet nie żartował, o flircie nie wspomnę. Rozmawiał ze mną jak z nic nie znaczącą pacjentką, no może koleżanką. Pomyślałam, że nie mam najmniejszych szans. Po zakończeniu leczenia kupiłam mu ładne pióro ponieważ bazgrał po receptach jakimiś tandetnymi długopisami i dziękując za bezbolesną obsługę uścisnęłam jego dłoń. Reakcja? Żadna. Trochę się podłamałam...życzyłam więc miłego dnia i wyszłam. Stwierdziłam trudno...choć wewnątrz ściskało mi serce. I nic by z tego nie wyszło gdyby nie wizyta mojej siostry 3 mce później - ten sam problem - bolący ząb. Zapisała się do niego mówiąc że chwaliłam go za świetne podejście do pacjenta i zero bólu. Zaczął o mnie wypytywać, co u mnie, że jestem niezwykle miła, świetnie mu się ze mną rozmawiało etc. MOja siostra wypaliła, że w takim razie powinien się ze mną umówić bo ja to samo sądzę o nim. Odważył się :) A dwa m-ce temu mieliśmy kolejną rocznicę ślubu :) Powodzenia! Nie można tracić nadziei!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krakowkrakowkrakw
mart.a889 23.10.12, 13:05 Na początku napisze, że nie wiem jakiej odpowiedzi oczekuję. Zauroczyłam się w lekarzu, do zakochania się wiele brakuje. Myślę trzeźwo, w dodatku wydaję mi się, że ma żonę (nie nosi obrączki, ale na oddziale powiązanym z jego pracuje kobieta o tym samym nazwisku), poza tym widziałam go tylko raz. Miałam wycinane znamie. On nie jest moim lekarzem prowadzącym. Przyszedł w zastępstwo, miałam mieć wtedy zdjemowane szwy. Oprócz mnie było kilka osób m.in na biopsje guzków piersi, więc nie mógł mi osobiście tego zdjąć. Niestety wycięta zmianę miałam w miejscu intymnym, kiedy wszedł do pokoju gdzie już leżałam półnaga i pielęgniarka zaczęła zdjemować szwy, nie odpowiedział na moje Dzień Dobry, a jedynie powiedział... "oh wow" podszedł, zerknał, wyszedł do pokoju obok (połączonym z tamtym drzwiami) na zabieg. Po minucie wrócił, potrzebował krzesełka (nie wiem czemu), nie wziął go do ręki tylko przesuwał po podłodze, cały czas patrząc się na moje krocze. Cały czas sie szczerzył. Krecił się z tym krzesłem między dwoma gabinetami z kilka razy. Na koniec znowu głupio się szczerzył, czytając moje wyniki, wtedy się powoli już ubierałam. Niby mnie zauroczył, co jest dziwne no bo czym, tylko chyba wyglądem, ale z drugiej strony to było dziwne. Zero delikatności. Pacjenci go wszędzie chwalą a tu nagle takie coś... jestem zniesmaczona trochę. Nie jestem strasznie cnotliwa, ale to była przesada... jakie wow? Na koniec chciaąłm sie dopytać, jak mam zmieniać opatrunki, co ile i czy jeszcze, ale pielęgniarka robiła wszystko, żebym jak najszybciej ubrała się i wyszła, mimo, że żadna pacjentka jeszcze nie wchodziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpis powyżej jest z października 2012....nadal myślisz o tym lekarzu?? Bo nie bardzo rozumiem czemu miało służyć jego wklejenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla pożytku pacjentek, które tego "pana" znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: gość 2014.09.02 Czyli sugerujesz zeby powiedziec wprost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość messeria
czyżby autorka jednak się pomyliła? Miałaś się odzywać...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta

Niestety również się zauroczyłam, trwa to już bardzo długo i nie przechodzi dlatego znalazłam ten temat. Bardzo mnie to męczy. Nie wiem już co robić ? Jak przestać o nim myśleć? 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Kobieta napisał:

Niestety również się zauroczyłam, trwa to już bardzo długo i nie przechodzi dlatego znalazłam ten temat. Bardzo mnie to męczy. Nie wiem już co robić ? Jak przestać o nim myśleć? 😞

Mam podobnie,:)A czy jego zachowanie miało jakiś wpływ na to że jesteś teraz zauroczona?Traktował cię w jakiś szczególny sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×