Powiem Wam prawdę o IN VITRO !!!!

"NIE ROZUMIESZ IDIOTKO ŻE KSIĘŻA SĄ JEDYNYMI PRZEDSTAWICIELAMI BOGA NA ZIEMI - BÓG JEST KOŚCIOŁEM!!!" :D Oj, ty milujaca ludzi katoliczko. Tego cie ucza ksieza, "przedstawiciele" Boga? Wyzywac innych? :D Bido mentalna. Nie, ksieza nie sa przedstawicielami Boga, stuknij sie w leb! Bog nie potrzebuje zadnych emisariuszy :D Bog jest Slowem a Slowo jest w Biblii. Ten ksiezulo, ktory "przedstawia" sie ;-) jako przedstawiciel Boga :D jest swietokradzca. Kosciol, w zamierzeniu mial byc wspolnota ludzi wierzacych, modlacych sie do Boga, poprzez Jezusa Chrystusa. W drodze do Boga nie ma posrednikow :D

Dokładnie. Kościół to ludzie. Ludzie a nie Bóg!

Boże... żeby nic o wierze nie wiedzieć i się wypowiadać to jest żenada.. Jezus Chrystus był synem Boga- więc oczywiste jest to, że nie miał między nim żadnych pośredników. Jezus miał swoich posłańców na ziemi, którymi byli apostołowie, to oni właśnie głosili słowo Boga, nawracali ludzi i szerzyli swoją wiarę. Dzisiaj nie ma apostołów, ale są księża, biskupi, arcybiskupi i zwierzchnik kościoła jakim jest- papież. Księża nie wzięli się znikąd. Żenada na tym forum, żenada... totalna.

Czyli kobiety stosujące spirale wewnatrzmaciczna są jak najbardziej morderczyniami tak? Bo spirala uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka. Autorko jesteś zdrowo kopnieta

ja pier... co za tępaczki :O tu nie tyle chodzi o jakieś dane co o światopogląd po prostu! skoro ktoś naturalnie nie może zajść to in vitro jest poniekąd wbrew naturze i nie trzeba być wcale wierzącym żeby się zgadzać z takim punktem widzenia ale widzę, ze tu nawet swojego zdania nie można wyrazić bo nawiedzone mamuśki zaraz się zaczną się rzucać :O

do tej z 18:46 Ksiadz ma glosic Slowo Boze. Tylko i wylacznie. Nie ma prawa wymyslac sobie teoryjek i zmuszac (ciemny :P) lud do ich praktykowania. Oczywiscie, jezeli czlonkowie danego kosciola chca sobie tak zyc, ich sprawa. Ale nie maja prawa zmuszac innych do przestrzegania ich pogladow. Katoliczka aborcji nie zrobi chcoiazby dzicko nie mialo rak i nog, nie moglo zyc samodzielnie itd. Katoliczka bedzie stosowala kalendarzyk malzenski a kazda wpadke przjmowala z pokora i radoscia. Katoliczka nie bedzie wspolzyla przed slubem. I tak dalej... Oczywiscie, katoliczki biora sobie do stosowania to, co im sie poodba :D Slub nie ale chrzciny tak. In vitro nie dopoki nie dotyczy to danej katoliczki :P Bo wtedy krzyczy, ze adoptowac dziecka to nie, ona nie chce, ona pod sercem swoje chce :D:D:D I tak dalej.....

dokładnie, też przeczytałam ten wątek i powiem obiektywnie, że autorka ma dużo racji w tym co pisze, jedyne co można jej zarzucić to faktycznie to, że kogoś obraziła. Jednak ludzie, każdy ma prawo mieć swoje zdanie i faktycznie widzę, że jak ktoś ma odmienne na tej kafeterii to już jest zjedzony przez jakieś pijawki. Tak się naśmiewacie z tego katolicyzmu, a nie pomyślałyście że same lepsze nie jesteście ? tym sposobem też obrażacie innych ludzi, mających swoją wiarę. Ja katoliczką jestem, nie będę się tego wypierać i nie lubię jak ktoś mnie obraża,patrząc przez pryzmat starych babć. In vitro też krytykuję i sama bym się na to nie zdecydowała. Ktoś powiedział po prostu dosadnie wam prawdę, dlatego tak szczekacie na tą autorkę, bo wam się to nie podoba.

wy, zaciekłe przeciwniczki, też nie pozwalacie innym mieć odmiennego zdania, więc to działa w dwie strony

Różnica pomiędzy przeciwnikami in vitro a osobami które je dopuszczają (tak samo z aborcją i antykoncepcją) jest taka, jeśli ktoś dopuszcza nie biega po świecie drąc mordę "MUSICIE ZROBIĆ IN VITRO MUSICIE ZROBIĆ ABORCJĘ MUSICIE STOSOWAĆ ANTYKONCEPCJĘ" A przeciwnicy biegają po świecie i drą mordę "NIE WOLNO WAM JESTEŚCIE MORDERCAMI!" To zastanówcie się która postawa jest właściwą.

no oczywiste jest to, że ktoś kto zrobił aborcję albo in vitro nie będzie się tym chwalił, bo nie ma czym. Osoby, które z tego korzystają siedzą cicho bo im wstyd z różnych względów. Temu kto usunął- wstyd, że zabił własne dziecko, a temu kto skorzystał z in vitro - wstyd, że sam nie mógł naturalnie począć dziecka. To logiczne. O antykoncepcji jest akurat głośno i każdy do tego zachęca nawet. A osoby, które nie zgadzają się z tymi poglądami mówią o tym głośno : to jest złe, nie podoba mi się to, to jest niezgodne z naturą, tak się nie robi - i mają do tego święte prawo.

A swoją drogą pewna osoba tutaj pisała że bardzo ciężko nawet o jeden zarodek do zagnieżdżenia. Z ciekawości weszłam sobie na temat in vitro i co druga tam piszę że uzyskali po 6 zarodków. I co? jak jeden się przyjmie i do ciąży dojdzie to te 5 zarodków pozostaje zamrożonych. Naprawdę uważasz że matka wróci po te 5 zarodków ? Wątpię w to szczerze i bardzo dlatego jestem tak samo przeciwko in vitro jak autorka.

a mnie boli to że państwo do tego całego in vitro jeszcze dokłada i refunduje jakieś tam leki. Szczerze mówiąc to z chęcią napiszę protest i petycję żeby tego nie robić. Może zbierzemy chętnych aby się podpisywali pod tym i może coś z tego będzie ? Tyle jest biednych rodzin z dziećmi którzy dostają jakieś śmieszne pieniądze na swoje dzieci a państwo pomaga tym którym się w głowach przewraca szkoda gadać

Jeśli dla kogoś niemożność naturalnego poczuć dziecka to wstyd yo ja nie mam pytań. ..

Różnica pomiędzy przeciwnikami in vitro a osobami które je dopuszczają (tak samo z aborcją i antykoncepcją) jest taka, jeśli ktoś dopuszcza nie biega po świecie drąc mordę "MUSICIE ZROBIĆ IN VITRO MUSICIE ZROBIĆ ABORCJĘ MUSICIE STOSOWAĆ ANTYKONCEPCJĘ" A przeciwnicy biegają po świecie i drą mordę "NIE WOLNO WAM JESTEŚCIE MORDERCAMI!" To zastanówcie się która postawa jest właściwą. U MNIE NIE WIE NIKT O TYM ZE PODESZLISMY DO INVITRO Z WYJĄTKIEM TEŚCIOWEJ PRZXJACIELA I BRATA. TO JEST MOJA OSOBISTA SPRAWA I ANI NIE LATAM I KRZYCZĘ O TYM ANI NIE OBNOSZE SIE TYM BO TO JEST OSOBISTA SPRAWA I NIKOMU NIC DO TEGO. JA NIE BRONIE INVITRO TYLKO SMUTNO SIE CZYTALO JAK KRYTYKUJESZ LUDZI. DLATEGO NAPISAŁAM ..JEŚLI BÓG ZA TO BĘDZIE KIEDYŚ SĄDZIŁ PROSZĘ BARDZO A TY MNIE NIE OCENIA BO MNIE NIE ZNASZ. ZEGNAM.

"wy, zaciekłe przeciwniczki, też nie pozwalacie innym mieć odmiennego zdania, więc to działa w dwie strony " x jasne, tylko jakoś nie widać, żeby osoby przeciwne in vitro narzucały innym swoje zdanie tak jak wy to robicie, więc nie wymyślaj :)

"A przeciwnicy biegają po świecie i drą mordę "NIE WOLNO WAM JESTEŚCIE MORDERCAMI!"" A czy ktoś w tej dyskusji "drze mordę" w ten sposób? Nie, więc nie oceniaj wszystkich przeciwników poprzez pryzmat takich "wojujących" osób.

Nie wiem skąd te ataki na Autorkę. Napisała prawdę, tak właśnie to wygląda. Inną sprawą jest, czy ktoś się na to zgadza i uważa, że to jest ok, a inną, czy jest temu przeciwny. Ale czy tego chcemy czy nie, zarodki są zamrażane.

In vitro refunduje się wszędzie tylko w Polsce katolickie dewotki mającym problem. Nawet się nie chce tego komentować. Ciekawa jestem ile z tych krzyczacych zaadoptuje cudze dziecko jak się okaże że ich bóg pozbawił je płodności. Pfuj

Ciekawe czemu tak mało się mówi o naprotechnologii, jako etycznej aleternatywy dla in vitro. Co do "darcia mordy", to gdy ktoś uważa, że komuś dzieje się krzywda, coś jest złe, to powinien tą morde drzeć, nawet gdy ja się z tym nie zgadzam. Nie muszę się zgadzać, ale takie drące się "głosy sumienia" powinny być w każdym społeczeństwie, bo hamują postępującą znieczulcę.

To, że coś jest wszędzie nie znaczy, że jest dobre. Na ogół większość często się myli. Nie jestem przeciwna in vitro, ale rozumiem głosy sprzeciwu. To wcale nie jest takie etyczne.

A etyczna jest spirala co nie pozwala się zagniezdzic zzplidnionemu jaju?

Ja się leczyłam 2.5 roku w przychodni napro... Ja swoje zarodki wszystkie wykorzystałam a jeśli tak się stanie ze miały by zostać wtedy oddam je jakieś potrzebującej.

Powiem Wam prawdę o IN VITRO !!!! no to powiedziałaś łaaaał ale doznałam olśnienia jak to przeczytałam, wybiegłam na ulicę powtórzyłam to ludziom w parku, wykrzyczałam Twoje słowa stojąc na środku fontanny, a ludzie słuchali, płakali i klaskali. Małe dzieci utworzyły wielkie koło trzymając się za ręce i kołysząc do lecącej w tle piosenki "we are the world" zaś z drzew posypał się brokat. Reszta ludzi także dołączyła do tańca, a na końcu nadleciały dwa myśliwce F16 i napisały na niebie "OTO PRAWDA O IN VITRO" Taka to ta Twoja "prawda" :P niczego nowego nie powiedziałaś, a te gadki o piekle i morderstwach to sobie daruj psycholko :P

nie trzeba być ani dewotką ani katoliczką aby nie być zwolennikiem tej metody cóż, ja jakoś znam wielu nie-katolików będących przeciwnikami nie tyle in vitro co refundowania go po prostu takie osoby wychodzą z założenia, że skoro macierzyństwo to nie obowiązek i ktoś ma taką "zachciankę" to niech sam sobie za to zapłaci, ot co

A dlaczego ja musze placic na zachcianki bab, ktore w ciaze zaszly bez in vitro? Tym sie juz nalezy? Place za ich L$, za roczne macierzynskie, za przedszkola, szkoly i studia ich dzieci. Za to placa podatnicy. Z jakiej racji ta baba jest lepsza od tej co rowniez ma zachcianke na dziecko ale moze spelnic owa zachcianke jedynie dzieki in vitro? :D A jezeli in vitro dla kogos jest nie do przyjecia ze wzgledow religinych, moralnych, estetycznych czy innych to po prostu tego nie wykona. Czy musi jeszcze koniecznie zmusic do lwasnej racji inne osoby? Tak bo tak? Bo ja tak chce?

"Place za ich L$, za roczne macierzynskie, za przedszkola, szkoly i studia ich dzieci. Za to placa podatnicy" xxxxxxxxx no tak, bo te po in vitro już z tego nie korzystają :)

W skrajnych przypadkach zdarza sie ze wsztstkie uzyskane zarodki sie " przyjma" . Bardzo czesto zdolnych do zagniezdzenia i " przyjecia" jest 1, max 2 zarodki. Ja np mialam tylko 2 i te 2 mi podano. Reszta ulegla naturalnej degradacji w 3 dovie od sztucznego zaplodnienia. Dlatego nie czuje sie mirderczynia. Ale faktycznie gdybym slyszala o kobiecie mtora nie skorzystalam z innych zarodkow zamrozonych i tez nie zgodzila sie na adopcje tych zarodkow mialabym mieszane mn uczucia. Z tym ze na 99 prpc wg mnie takich kobiet nie ma a jesli sa to ... maja w koncu wlasne sumienie

A dlaczego place za pomoc dla alkoholików i innych patroli? Albo za twoje zwolnienia na dziecko gdy ty mi odmawiasz prawa do in vitro?może siedź sobie z chorym dzieckiem nieodpłatnie w domu co? Można by tak wymieniać w nieskończoność

i w tym jest właśnie różnica, że płodna może zajść, a mniej płodna już nie...

ja też jestem przeciw in vitro, to jest bomba z opóźnionym zapłonem i kiedyś wybuchnie w danii już chyba połowa społeczensta powstaje w ten sposób i to od dawców, przypadki kazirodztwa w tak małym społeczeństwie sa nieuniknione i zacznie sie degeneracja - kto za to zapłaci? i nie wierze, że normalna kobieta odda swój zarodek innej - jaką suką trzeba być, żeby starać sie o dziecko w sposób narażający je na wady, a potem lekką ręką oddać inne dzieci obcym i nawet nie wiedzieć co się z nimi stało - dla mnie to niepojęte i nieludzkie